Dzisiaj bardzo smaczny, zdrowy i w świątecznym wydaniu koktajl, do którego użyłam samych smacznych i kojarzących się ze świętami Bożego Narodzenia owocami.
Podstawową bazę stanowi owoc kaki, zwany persymoną, która jest wspaniałym źródłem witaminy A i C, błonnika, fenoli i minerałów. Do koktajlu użyłam także pomarańczy, sok jabłkowy, miechunkę i przyprawiłam nieodłącznym smakiem kojarzącym się ze świętami – cynamonem.
Koktajl wyszedł przewspaniały, bo nie wiem jak określić ten smak, który otrzymałam.
Polecam!
Składniki na koktajl świąteczny:
1 dojrzały owoc kaki (persymona)
1 pomarańcza
1/2 szkl. soku jabłkowego
2 szczypty cynamonu
3-4 owoce miechunki (opcjonalnie)
Jak przygotować koktajl świąteczny:
Persymonę i pomarańczę obieramy ze skórki (pomarańczę wraz z białą błonką, która jest gorzka).
Kroimy na mniejsze kawałki i przekładamy do kielicha blendera.
Dodajemy miechunkę, dolewamy sok jabłkowy i dodajemy cynamon.
Dzisiaj ciasto w wersji świątecznej o smaku i zapachu pomarańczy i imbiru.
Bardzo puszyste, delikatne, lekko wilgotne, z wyczuwalną nutą pomarańczy i imbiru, dającego delikatnej pikantności.
Na wierzchu ułożyłam plastry pomarańczy dzięki czemu pięknie się prezentuje, a po upieczeniu nasączyłam świeżo wyciśniętym sokiem z pomarańczy – smakuje obłędnie!
No i zrobiło się bardzo świątecznie!
Składniki na ciasto pomarańczowo-imbirowe:
2 niepełne szkl. mąki pszennej
1 szkl. cukru pudru
250 g masła
4 jajka
3 łyżeczki proszku do pieczenia
2-3 pomarańcze
1 cytryna
100 g imbiru kandyzowanego
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
szczypta soli
cukier puder do oprószenia ciasta
poncz do nasączenia ciasta:
3 łyżki soku wyciśniętego z pomarańczy
1 łyżeczka cukru
Jak przygotować ciasto pomarańczowo-imbirowe:
Miękkie masło ucieramy, dodając po trochu cukier puder, aż do uzyskania puszystej masy.
Cały czas ucierając dodajemy po jednym jajku.
Do gładkiej masy dodajemy skórkę otartą z wyparzonej cytryny oraz przesianą mąkę wymieszaną z solą i proszkiem do pieczenia.
Na koniec dodajemy ekstrakt waniliowy oraz 3 łyżki soku z cytryny i posiekany imbir.
Ciasto wlewamy do formy (wym. górny 24×28 cm) wyłożonej papierem do pieczenia.
Na wierzchu układamy plasterki pomarańczy (pomarańcze należy wyparzyć i obrać wraz z białą błonką).
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika.
Pieczemy przez około 30 minut w temperaturze 180°C.
Jeszcze ciepłe ciasto polewamy ponczem z pomarańczy.
Mrozy znowu nawiedziły nasz kraj, zrobiło się bardzo zimno, a po powrocie do domu mamy ochotę na coś ciepłego i rozgrzewającego, a przy tym na coś, co dodatkowo wzmocni nas i doda energii.
Polecam pyszną herbatę imbirową.
W dzisiejszej wersji do podstawowego przepisu herbaty imbirowej, który prezentowałam Wam kilka dni temu dodałam cytrusy, wzmacniające, aromatyczne przyprawy korzenne – cynamon (o którym więcej pisałam przy okazji napoju cynamonowo-miodowego) i kardamon (w połączeniu z herbatą ma właściwości antydepresyjne, z imbirem natomiast jest pomocny przy zwalczaniu nudności, zgagi, nadkwasoty, wzdęć czy utraty apetytu), a dodatkowo osłodziłam miodem, który możecie zastąpić, np. syropem z agawy.
Herbata jest orzeźwiająca, antydepresyjna, wzmacniająca, pomocna przy zwalczaniu i zapobieganiu przeziębieniom i grypie.
Składniki na herbatę imbirowo-cytrusowo-korzenną:
1 l wody
ok. 2 cm imbiru
1/2 cytryny lub więcej
1 pomarańcza
1 mandarynka
laska cynamonu
1-2 całe ziarenka kardamonu
miód do smaku
Jak przygotować herbatę imbirowo-cytrusowo-korzenną:
Wodę zagotowujemy w rondelku, dodajemy imbir pokrojony w cienkie plasterki lub starty (nie trzeba obierać), laskę cynamonu i kardamon.
Gotujemy na wolnym ogniu przez około 15-20 minut, a następnie wyłączamy grzanie i odstawiamy na ok. 10 minut do naciągnięcia naparu.
Gdy woda imbirowo-korzenna przestygnie przecedzamy napar przez nylonowe siteczko, dodajemy sok wyciśnięty z cytryny, pomarańczy i mandarynki oraz miód do smaku – wcześniejsze dodanie cytrusów i miodu do gorącej wody zniszczy ich dobroczynne właściwości.
Smakuje zarówno na ciepło jak i wystudzone (w wersji wystudzonej imbir jest łagodniejszy w smaku).
Zapraszam na sernik w wersji mini, który można wziąć do ręki i zjeść bez ubrudzenia się.
Serniki uperfumowałam skórką pomarańczy, która bardzo kojarzy mi się, już od czasów dzieciństwa, ze świętami Bożego Narodzenia, to taki symbol tych świąt.
Aby wyglądały bardziej odświętnie na wierzch wyłożyłam bezę z białek, a jeśli się Wam trochę poszczęści, to utworzy się na niej złota rosa.
Takie mini serniczki sprawdzają się podczas wszelkiego rodzaju imprez, szczególnie stojących czy przy tzw. szwedzkim stole, kiedy każdy z gości nakłada sobie na talerz małe kąski.
Serniczki już same z bezą i rosą prezentują się uroczo, a jeśli dodatkowo przybierzecie je jadalnymi perełkami, to będą piękną ozdobą świątecznego stołu.
1/3 łyżeczki otartej skórki z wyparzonej pomarańczy
beza:
2 białka
3 łyżki cukru
Jak przygotować mini serniczki pomarańczowe z rosą:
Mąkę wraz z proszkiem do pieczenia i szczyptą soli przesiewamy na stolnicę, dodajemy zimne masło, żółtka, śmietanę, cukier puder i siekamy nożem do uzyskania zacierki.
Następnie szybko zagniatamy na kruche ciasto.
Zawijamy w folię spożywczą i odkładamy na 30 minut do lodówki.
Foremki na babeczki smarujemy masłem/margaryną i wyklejamy schłodzonym ciastem.
Schładzamy ponownie przez 10 minut.
W tym czasie całe jajka ubijamy z cukrem na puszystą, jasną masę.
Dodajemy ser z wiaderka i resztę składników.
Miksujemy na bardzo wolnych obrotach, aby nie napowietrzyć za bardzo masy, bo sernik opadnie.
Masę serową rozkładamy do przygotowanych foremek z kruchym ciastem.
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika.
Pieczemy przez około 15-20 minut w temperaturze 180°C.
Białka ubijamy ze szczyptą soli.
Dodajemy stopniowo cukier i ubijamy do uzyskania sztywnej piany.
Bezę wykładamy na wierzch serniczków i pieczemy kolejne 10-15 minut, aż beza się zezłoci.
Po upieczeniu serniczki studzimy przy uchylonych drzwiczkach piekarnika, a następnie studzimy na kratce do całkowitego wystudzenia.
Po kilku godzinach na pianie utworzy się rosa.
Najlepiej serniczki upiec wieczorem, by rano cieszyć się piękną rosą.
Jeżeli tak, to możecie podać go na świąteczny obiad w bardzo prostej, ale aromatycznej formie.
Schab w pomarańczach z nutką cynamonu smakuje naprawdę pysznie.
Danie to na pewno zaskoczy Waszych gości, koniecznie musi się znaleźć w świątecznym menu. Tym bardziej, że mimo, iż robi się je szybko, to prezentuje się wykwintnie.
Składniki na schab w pomarańczach:
600-700 g schabu bez kości
1 pomarańcza
szczypta cynamonu
sól morska
pieprz czarny świeżo mielony
olej rzepakowy do smażenia
1 łyżka masła
Jak przygotować schab w pomarańczach:
Schab myjemy, osuszamy i kroimy w plastry o grubości około 1-1,5 cm.
Dłonią delikatnie rozbijamy.
Plastry schabu przyprawiamy solą i pieprzem z obu stron.
Patelnię rozgrzewamy i obsmażamy schab z obu stron na złocisto.
Podlewamy sokiem wyciśniętym z połowy pomarańczy i dodajemy cynamon.
Dusimy na wolnym ogniu pod przykryciem, aż sos lekko odparuje i zgęstnieje.
Na koniec dodajemy łyżkę masła i ewentualne doprawiamy solą i pieprzem do smaku.
Drugą połowę pomarańczy kroimy w plastry.
Schab układamy na półmisku, przekładając plastrami pomarańczy.
Do pulchnej masy dodajemy po trochu soku z pomarańczy, a następnie przesiewamy obie mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia, a pod sam koniec ucierania otartą skórkę z wyparzonej pomarańczy.
Ucieramy aż ciasto będzie gładkie i jednolite.
Białka ubijamy na sztywną pianę i delikatnie za pomocą drewnianej łyżki lub szpatułki mieszamy z ciastem.
Formę na babkę (u mnie wym.24,5×10,5 cm z kominkiem) smarujemy tłuszczem i obsypujemy bułką tartą.
Do tak przygotowanej formy przekładamy ciasto, wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy około 45-50 minut w temperaturze 180°C.
Po upieczeniu babkę pozostawiamy na około 20 minut w formie, a następnie wyjmujemy i odstawiamy do całkowitego wystudzenia.
Przystępujemy do przygotowania lukru na babkę.
Cukier puder ucieramy z sokiem pomarańczowym, dodając go stopniowo w miarę ucierania, aby lukier nie był za rzadki.
Ostudzone ciasto dekorujemy lukrem i skórką pomarańczową.
Ciasto można udekorować świeżą pomarańczą, ale tuż przed samym podaniem.
Karnawał pomału dobiega końca, Tłusty Czwartek za pasem, a mnie naszła ochota na pączki.
Postanowiłam zrobić takie małe pączusie, w sam raz na 2-3 kęsy, bez nadzienia.
Akurat wpadł mi przepis z Poradnika Domowego, który postanowiłam wypróbować, tym bardziej że mam bardzo podobny i wiedziałam, że nie może się nie udać.
Zatem zapraszam Was na pyszne pączki pomarańczowe!
Składniki na pączki pomarańczowe kładzione:
2,5 szkl. mąki pszennej (użyłam tortowej)
1/2 szkl. cukru
3/4 szkl. mleka
30 g świeżych drożdży
1 jajko
sok z 1/2 pomarańczy
3 łyżki stopionego masła
30-50 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
szczypta soli
olej do smażenia
cukier puder do posypania
Jak przygotować pączki pomarańczowe kładzione:
Mleko podgrzewamy.
Do ciepłego mleka dodajemy drożdże i cukier, mieszamy aż się rozpuszczą.
Przykrywamy czystą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na około 15 minut do wyrośnięcia.
Do pracujących drożdży dodajemy przesianą mąkę wymieszaną z solą, całe jajko, sok z pomarańczy oraz stopione i ostudzone masło.
Dokładnie mieszamy łyżką drewnianą aż składniki dobrze się połączą.
Dodajemy skórkę kandyzowaną i ponownie mieszamy.
Ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.
W płaskim dużym garnku lub rondlu (ja użyłam głębokiej patelni) rozgrzewamy olej – wystarczy ok. 1 litra oleju.
Łyżką stołową nabieramy porcje ciasta i przy pomocy drugiej łyżki formujemy pączki, zbierając ciasto z jednej łyżki na drugą aż uzyskamy pożądany kształt – podłużne lub bardziej okrągłe dla wprawnych – co jakiś czas łyżkę zanurzamy w gorącym oleju, dzięki czemu pączki łatwiej od niej będą odchodzić.
Kładziemy na rozgrzany tłuszcz i smażymy z obu stron na złoty kolor.
Pączki wyjmujemy łyżką cedzakową i odsączamy z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku.