Kategorie
Obiad

Babka ziemniaczana podlaska


Babka ziemniaczana podlaska to tradycyjne danie pochodzące z reginów Podlasia, choć tak naprawdę przywędrowała do nas z Białorusi.

W Polsce, na Podlasiu czy też w mniejszym stopniu na Suwalszczyźnie, jesteśmy prekursorami w pieczeniu babki ziemniaczanej.

Aż trudno uwierzyć, ale babka i kiszka ziemniaczana mają swoje święto. Co roku w okolicach maja-czerwca w Supraślu koło Białegostoku odbywają się mistrzostwa świata w pieczeniu tychże specjałów. Każdy ma wtedy możliwość spróbowania prawdziwej podlaskiej babki ziemniaczanej i kiszki.

Babka ziemniaczana była również podawana w moim rodzinnym domu, gdyż moja babcia pochodziła z rejonów białostockich. Piekła ją także moja mama i mówiła na nią “blinek”. Pamiętam ją z dzieciństwa, uwielbiam ją, była przepyszna!

Teraz i ja kultywuję jej pieczenie i od czasu do czasu pojawia się na naszym stole, w różnych wersjach.

Babka to pomysł na tani, szybki i syty obiad. Przygotowujemy ją z tartych i ugotowanych ziemniaków oraz kaszy manny, dzięki której babka wychodzi puszysta i lekka. Dodajemy także wędzony boczek, podgardle lub resztki wędlin, to co mamy i lubimy.

Pamiętajmy, że jest to tanie danie, więc żadnej ekstrawagancji tu nie ma, tylko naturalne, proste składniki, bez nadszarpywania domowego budżetu.

Babka smakuje wyśmienicie podana zarówno na ciepło, jak i następnego dnia odgrzana na patelni – jest wtedy apetycznie zrumieniona na brązowo i ma bardzo chrupiącą skórkę.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na babkę ziemniaczaną podlaską:

  • 2 kg ziemniaków surowych – najlepiej mączystych typu C (choć z każdych innych również wyjdzie)
  • 600 g ugotowanych ziemniaków
  • 1 duża cebula
  • 200 g kaszy manny
  • 300 g podgardla wędzonego
  • 4 jajka
  • 100 g oleju
  • sól
  • pieprz czarny świeżo mielony


Jak przygotować babkę ziemniaczaną podlaską:

Podgardle kroimy w kostkę, wrzucamy na zimną, suchą patelnię i zesmażamy aż się wytopi i zezłoci.

Ziemniaki obieramy, myjemy i ścieramy na najdrobniejszych oczkach tarki.

Następnie do ziemniaków ścieramy cebulę, również na najdrobniejszych oczkach.

Ugotowane ziemniaki przepuszczamy przez praskę i dodajemy do surowych ziemniaków i mieszamy za pomocą rózgi, aby składniki ładnie się połączyły.

Następnie dodajemy całe jajka i ponownie mieszamy.

W dalszej kolejności wsypujemy kaszę manną i znowu mieszamy.

Do masy dodajemy wytopione podgardle wraz z tłuszczem, 3/4 oleju oraz sól i pieprz do smaku. Mieszamy dokładnie.

Masę ziemniaczaną przelewamy do dwóch keksówek lub dużej blaszki ok. 28×34 cm wysmarowanych tłuszczem i obsypanych bułką tartą, ewentualnie wyłożonych papierem do pieczenia.

Po wierzchu babki rozprowadzamy resztę oleju.

Możemy również ułożyć kilka plastrów wędzonego parzonego boczku.

Wstawiamy do nagrzanego piekarnika do temperatury 200°C i pieczemy przez około 1,5 godziny aż wierzch się ładnie zapiecze.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 156 kcal (100 g)
białka (B): 3,5 g
tłuszcze (T): 7,3 g
węglowodany (W): 19,7 g    błonnik: 1,36 g
******

Kategorie
Dania na imprezy Obiad

Krokiety ziemniaczane z rybą


Krokiety ziemniaczane z rybą to pomysł na obiadowe danie rybne, które można także podać jako przystawkę imprezową – wówczas można przygotować w postaci małych krokiecików na 1-2 kęsy.

To także sposób na wykorzystanie ugotowanych ziemniaków z dnia poprzedniego i niewielkiego kawałka ryby.

Do przygotowania krokietów możemy wykorzystać dowolną ulubioną rybę morską, np. dorsza, mintaja, mirunę.

Co do ryby to możemy użyć świeżej lub mrożonej, oczywiście musimy ją przed przygotowaniem krokietów rozmrozić na sicie i osuszyć papierowym ręcznikiem.

Krokiety wychodzą przepyszne, mają z wierzchu chrupiącą skórkę, natomiast w środku są delikatne, nieco kremowe.

Smak ryby nie jest aż tak wyczuwalny, więc można przemycić ją dzieciom w ten sposób, a jak wiemy ryby są zdrowe i powinniśmy jeść je choć raz w tygodniu.

Krokiety ziemniaczane z rybą możemy podać z surówką z kiszonej kapusty.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na krokiety ziemniaczane z rybą (12 szt.):

  • 500 g ziemniaków
  • 400 g filetu z białej ryby morskiej
  • 1 jajko “L”
  • 1 ząbek czosnku
  • 2 łyżki posiekanego koperku
  • 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
  • 1 łyżeczka soli himalajskiej
  • 1/2 łyżeczki pieprzu czarnego świeżo mielonego
  • 1/2 łyżeczki świeżo startej gałki muszkatołowej
  • bułka tarta
  • olej rzepakowy do smażenia


Jak przygotować krokiety ziemniaczane z rybą:

Ziemniaki dokładnie myjemy i gotujemy w mundurkach, a następnie zdejmujemy skórkę. Odstawiamy do całkowitego wystudzenia.

Ziemniaki możemy ugotować dzień wcześniej lub użyć tych, które pozostały nam z obiadu z dnia poprzedniego.

W rondlu rozgrzewamy olej. Powinna być warstwa około 2 cm oleju.

Ugotowane ziemniaki i rybę mielimy w maszynce do mielenia na dużych oczkach.

Do zmielonych ziemniaków z rybą wbijamy całe jajko, dodajemy posiekany koperek, natkę pietruszki, przeciśnięty przez praskę czosnek i resztę przypraw.

Całość wyrabiamy na gładką masę.

Z masy formujemy podłużne krokiety, które następnie obtaczamy w bułce tartej.

Krokiety delikatnie wrzucamy na rozgrzany olej i smażymy z każdej strony na złoty kolor.

Po usmażeniu układamy na papierowym ręczniku, aby odsączyć z nadmiaru tłuszczu.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): ok. 175 kcal (1 szt.)
białka (B): 7,5 g
tłuszcze (T): 10,9 g
węglowodany (W): 12,1 g    błonnik: 1,04 g
******

Kategorie
Boże Narodzenie Ciasta i desery Wielkanoc

Kokosanki


Kokosanki to szybkie ciastka z mojego dzieciństwa.

Kokosanki tylko z 3 składników.

Z wierzchu chrupiąca skorupka niczym w bezikach, a w środku wypełnione kokosem, miękkie, wilgotne i lekko ciągnące ciastka. Obłędnie pachną i smakują kolosem. Idealne!

Jako nastolatka sama je piekłam, przeważnie na święta Bożego Narodzenia, gdy zostawały białka. W domu unosił się niesamowity zapach kokosa.

Do przygotowania dobrych kokosanek wystarczą białka, cukier i wiórki kokosowe.

Wybierajcie wiórki kokosowe te grubsze, nie drobne, gdyż te są suche i kokosanki nie wyjdą takie pyszne i takie, jakie powinny być, czyli wilgotne, lekko kleiste i pełne smaku kokosa. Te drobne wiórki są suche i w sumie bez smaku. Przetestowałam i szczerze, nie polecam, gdyż kokosanki wychodzą suche i kruszą się.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na kokosanki (24 sztuki):

  • 2 białka jajek “L” (70 g) – u mnie białka jaj z Farmy Białka
  • 120 g drobnego cukru
  • 150 g wiórków kokosowych (tych grubych, nie drobnych!)
  • szczypta soli


Jak przygotować kokosanki:

Białka powinny być w temperaturze pokojowej, więc należy je wcześniej wyjąć z lodówki. Takie białka lepiej się ubijają.

Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 170°C.

Białka przelewamy do czystej i suchej szklanej lub metalowej miski. Plastikowe nie nadają się, gdyż ciężko jest z nich zmyć pozostałości tłuszczu, piana nie będzie miała przyczepności do naczynia i może opaść.

Do białek dodajemy szczyptę soli i zaczynamy ubijanie, na początku na niskich obrotach, stopniowo zwiększając.

Gdy białka się spienią dodajemy stopniowo, w miarę ubijania, na najwyższych obrotach, cukier, łyżka po łyżce, ale kolejną dopiero aż cukier, który dodaliśmy rozpuści się; mniej więcej co około 2 minuty dosypujemy kolejną porcję.

Białka ubijamy na najwyższych obrotach aż do uzyskania sztywnej piany.

Białka powinny być śnieżnobiałe, gęste, lśniące i ciągnące.

Możemy wykonać test rozcierając pomiędzy dwoma palcami nieco bezy. Gdy nie wyczuwamy drobinek cukru to znaczy, że beza jest gotowa.

Gdy białka są już super ubite wsypujemy w 2 partiach wiórki kokosowe i mieszamy za pomocą łyżki lub łopatki.

Blachę z piekarnika wykładamy papierem do pieczenia.

Masę kokosową nabieramy łyżką i przy pomocy drugiej zdejmujemy na blachę z papierem w odstępach – kokosanki nieco rosną. Formujemy małe kopczyki, stożki, o postrzępionych, nieregularnych kształtach, nie wygładzamy, po upieczeniu lepiej się prezentują.

Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy około 15 minut aż lekko się zezłocą.

Po upieczeniu odstawiamy na blaszce do przestygnięcia, gdyż są dość miękkie, a następnie przenosimy na kratkę i odstawiamy do całkowitego wystudzenia.

Kokosanki przechowujemy na zewnątrz, można także w torebce papierowej lub przykryte ściereczką, wtedy będą chrupiące nawet po 3-4 dniach. W zamykanym pojemniku lub słoiku także możemy przechowywać, ale nie będą już chrupiące z zewnątrz, staną się bardziej wilgotne i ciągnące w środku. Sprawdźcie, które bardziej Wam posmakują.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 65 kcal (1 kokosanka)
białka (B): 0,7 g
tłuszcze (T): 4,2 g
węglowodany (W): 5,8 g    błonnik: 0,62 g
******

Wpis powstał we współpracy z marką Farma Białka.

Kategorie
Obiad

Knedle twarogowe ze śliwkami


Knedle ze śliwkami to wspomnienie dzieciństwa.

U mnie to obowiązkowa pozycja przynajmniej raz w roku podana, nie wyobrażam sobie września czy też początku jesieni bez tej potrawy.

Dzisiaj przygotowałam knedle twarogowe, ale na blogu znajdziecie także przepis na tradycyjne ziemniaczane knedle ze śliwkami.

Knedle twarogowe ze śliwkami to danie bardzo proste, łatwe i szybkie w przygotowaniu, a smak nie do opisania, są po prostu przepyszne!

Ciasto wychodzi elastyczne i nie wymaga wyrabiania, wystarczy szybko zagnieść składniki i gotowe. Dodatkowo ciasta nie musimy wałkować i wykrawać krążków. Wystarczy utworzyć wałek i pokroić na mniejsze kawałki, które spłaszczamy, wkładamy śliwkę, sklejamy i toczymy dość zgrabne kulki. Tylko tyle!

Ja podaję knedle z bułeczką tartą i cukrem lub jogurtem, cukrem i cynamonem, ale można także podać z roztopionym masłem.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na knedle twarogowe ze śliwkami (20 szt. – 4 porcje):

  • 500 g twarogu półtłustego mielonego
  • 150 g mąki pszennej
  • 150 g mąki krupczatki
  • 2 jajka
  • 2 łyżki miękkiego masła
  • szczypta soli
  • 20 dojrzałych śliwek – najlepiej węgierek

do podania:

  • bułka tarta na maśle
  • jogurt naturalny
  • cukier trzcinowy


Jak przygotować knedle twarogowe ze śliwkami:

Śliwki myjemy, osuszamy, nacinamy i wyjmujemy pestki. Odstawiamy.

Twaróg przekładamy do miski, dodajemy szczyptę soli, masło, obie mąki i wbijamy całe jajka.

Wszystkie składniki szybko zagniatamy na jednolite ciasto. Ciasto formujemy w kulę.

Miskę przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy ciasto do wypoczęcia na około 20 minut.

W dużym garnku zagotowujemy wodę.

Po około 20 minutach ciasto przekładamy na stolnicę lub blat oprószony delikatnie mąką.

Z ciasta formujemy wałek o grubości ok. 5-6 cm, który następnie kroimy na kawałki o szerokości ok. 2 cm.

Każdy kawałek ciasta spłaszczamy na dłoni, układamy całą śliwkę, zlepiamy brzegi, a następnie toczymy kulkę tworząc knedle.

Gotowe knedle wrzucamy na osolony wrzątek i gotujemy na średnim ogniu do wypłynięcia na powierzchnię wody, a następnie gotujemy jeszcze około 5 minut.

Knedle wyławiamy łyżką cedzakową na półmisek.

Podajemy gorące, np. z jogurtem i cukrem trzcinowym lub z bułeczką tartą zrumienioną na maśle.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 519 kcal (1 porcja bez dodatków, 5 szt.)
białka (B): 34, g
tłuszcze (T): 12,9 g
węglowodany (W): 67,1 g    błonnik: 1,90 g
******

Kategorie
Obiad

Zupa pomidorowa na rosole


Zupa pomidorowa to klasyka kuchni polskiej.

Uwielbiam ją najbardziej ze wszystkich zup zaraz po rosole.

To zupa mojego dzieciństwa.

W mojej rodzinie często przygotowywało się ją na rosole, który pozostał, np. z niedzielnego obiadu, jako bazę zupy.

Ja przygotowałam ją na rosole drobiowo-wołowym, który ostatnio gotowałam, ale można ugotować także na wywarze z warzyw, mięsa drobiowego lub wołowinie.

Zupa pomidorowa na rosole to świetna propozycja do wykorzystania rosołu, to taki domowy recykling, gdy nie mamy już ochoty na jedzenie rosołu lub zostało nam go na tyle mało, że nie wystarczyłoby dla wszystkich domowników.

Dodatkowo pomidorówkę na rosole przygotujemy w około 10 minut, więc jest to idealne rozwiązanie dla zabieganej rodziny, kiedy zgłodniali domownicy chcą szybko zjeść.

Taka pomidorówka na rosole smakuje najlepiej na świecie!

Można ją podawać z makaronem, ryżem, kaszą, grzankami czy groszkiem ptysiowym.

Dodatkowo, jeśli lubimy, pomidorówkę możemy zabielić śmietanką lub kwaśną śmietaną. Ja podałam bez śmietany, też jest smaczna w takiej postaci.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na zupę pomidorową na rosole:

  • ok. 1,5 –  2 l rosołu drobiowo – wołowego – przepis tutaj  lub rosołu z kurczaka – przepis tutaj
  • 200 g (1 mały słoiczek) koncentratu pomidorowego 
  • sól
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • 2 łyżeczki cukru lub erytrytolu
  • natka pietruszki
  • opcjonalnie do zabielenia 3/4 szkl. słodkiej śmietanki, np. 18 lub 30%, ewentualnie kwaśnej śmietany 12-18% + 1 łyżka mąki pszennej

do podania:

  • makaron
  • ryż
  • kasza jaglana, orkiszowa lub inna
  • groszek ptysiowy
  • grzanki z czerstwego pieczywa


Jak przygotować zupę pomidorową na rosole:

Zaczynamy od ugotowania makaronu, ryżu lub kaszy – w osolonym wrzątku według opisu na opakowaniu. Po ugotowaniu odcedzamy.

Ugotowany wcześniej rosół podgrzewamy, ewentualnie dolewamy nieco przegotowanej wody, jeśli jest za mało bulionu.

Gdy rosół będzie już gorący dodajemy koncentrat pomidorowy i mieszamy do rozpuszczenia. Koncentrat dodajemy stopniowo, aby uzyskać odpowiedni dla nas smak, kwasowość i kolor. My lubimy o wyraźnie pomidorowym smaku, więc dodaję cały słoiczek.

Wlewamy następnie śmietankę i mieszamy.

Jeśli lubimy pomidorówkę zabielaną kwaśną śmietaną, wówczas do miseczki przekładamy śmietanę, którą łączymy z łyżką mąki pszennej i szczyptą soli, dokładnie mieszamy, aby pozbyć się grudek.

Do śmietany stopniowo wlewamy nieco gorącego wywaru (około 1/2 szkl.), aby ją zahartować, mieszamy dokładnie, a następnie wlewamy do garnka z zupą i ponownie mieszamy. Zagotowujemy.

Zupę finalnie doprawiamy do smaku solą, pieprzem i łyżeczką/dwiema cukru.

Podajemy ze wcześniej ugotowanym makaronem lub ryżem, grzankami lub groszkiem ptysiowym.

Posypujemy świeżo posiekaną natką pietruszki.

Smacznego!


*Przepis ten został pierwotnie opublikowany w styczniu 2014 r. Zdjęcia zostały zaktualizowane, a tekst zmodyfikowany o dodatkowe informacje i wstęp.

Kategorie
Obiad

Leniwe pierogi


Leniwe pierogi (zwane także leniwymi kluskami) to znana potrawa kuchni polskiej.

Dla wielu z nas znana z dzieciństwa i uwielbiana, przygotowywana przez nasze babcie, ciocie i mamy.

Leniwe pierogi to danie proste, szybkie, tanie i postne.

Są bardzo smaczne, puszyste i miękkie o dość wyraźnym smaku twarogu, bowiem przygotowuje się je z twarogu, mąki i jajek.

Nazwa leniwe pierogi być może jest nieco myląca, gdyż nie przypominają klasycznych pierogów, a raczej kluski. Skąd więc taka nazwa?

Otóż, po pierwsze, leniwe przygotowuje się z tych samych składników co zwykłe pierogi z serem, a więc mąki, jaj i twarogu.

Po drugie, podobno leniwej gospodyni nie chciało się osobno wyrabiać ciasta na pierogi, wałkować, wykrawać krążków, a następnie nadziewać farszem i pieczołowicie zlepiać brzegów. Ileż to roboty! Zatem sprytna gospodyni wszystkie składniki połączyła ze sobą, pokrajała na kawałki i wrzuciła na wrzątek.

A po trzecie robi się je bardzo szybko i prosto i dlatego leniwe.

Leniwe pierogi podajemy najczęściej w wersji na słodko, polane bułeczką na masełku z cukrem, z jogurtem i cukrem, z sosem owocowym lub z dodatkiem owoców jagodowych. Można je także polać stopionym masłem, posypać cukrem i oprószyć cynamonem.

Sposobów na podanie leniwych pierogów jest wiele, a jaki jest Wasz?

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na leniwe pierogi (3 spore porcje lub 4 mniejsze – ok. 32 szt.):

  • 500 g twarogu półtłustego typu krajanka lub klinek
  • 3 jajka
  • 150 g (1 pełna szkl.) mąki pszennej + ok. 30 g do podsypania
  • szczypta soli

do podania:

  • 30 g masła
  • 20 g bułki tartej
  • jogurt naturalny
  • cukier trzcinowy
  • opcjonalnie cynamon
  • opcjonalnie owoce jagodowe lub sos owocowy


Jak przygotować leniwe pierogi:

Twaróg rozgniatamy widelcem.

Żółtka oddzielamy od białek.

Rozgnieciony twaróg przekładamy do miski, dodajemy mąkę, szczyptę soli oraz żółtka. Łączymy składniki.

W oddzielnej misce ubijamy białka na sztywną pianę, a następnie dodajemy do ciasta twarogowego i mieszamy delikatnie.

Ciasto przekładamy na stolnicę oprószoną mąką, dzielimy na 2-3 części.

Formujemy wałeczki o średnicy ok. 3 cm, spłaszczamy i przy pomocy noża robimy kratkę, a następnie kroimy w ukośne kawałki szerokości około 2-3 cm.

W dużym garnku zagotowujemy wodę.

Gotowe kluski wrzucamy partiami na osolony wrzątek, gotujemy na niewielkim ogniu przez około 2 minuty od wypłynięcia na powierzchnię wody.

Gdy pierogi wypłyną na wierzch wyławiamy je łyżką cedzakową i układamy na talerzu.

Podajemy zaraz po ugotowaniu polane bułeczką tartą przygotowaną na masełku i posypane cukrem trzcinowym, ewentualnie podajemy okraszone jogurtem i cukrem oraz opcjonalnie cynamonem. Super smakuje podane ze świeżymi owocami jagodowymi lub sosem owocowym.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): ok. 360 kcal (1 porcja bez dodatków, 8 szt.)
białka (B): 30,2 g
tłuszcze (T): 9,6 g
węglowodany (W): 38,6 g    błonnik: 1,04 g
******

Kategorie
Obiad

Kurczak duszony z młodą kapustą


Kurczak duszony z młodą kapustą to smaczna propozycja na tani, sezonowy obiad.

To danie jest uniwersalne i można przygotować je również jesienią czy zimą ze starszej kapusty.

Ja miałam piękną główkę kapusty od rodziców z działki.

Młoda kapusta ma niesamowity, wyjątkowy smak, jest słodka, chrupiąca, a po uduszeniu staje się przyjemnie słodka, delikatna i miękka, a powstały sos lekko aksamitny.

Kurczaka duszonego z młodą kapustą podałam z kluseczkami gnocchi oraz dużą ilością natki pietruszki.

Danie to można podać również z ziemniakami z wody, puree ziemniaczanym, z różnymi kaszami, ryżem, makaronem lub świeżym pieczywem.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na kurczaka duszonego z młodą kapustą (6 porcji):

  • 1 kg mięsa z udek kurczaka bez skóry i kości
  • 2 cebule
  • 1 kg młodej kapusty (mała główka)
  • 3 łyżki oliwy
  • 3/4 – 1 szkl. passaty
  • 1 łyżeczka czosnku niedźwiedziego
  • 1 łyżeczka majeranku
  • 1 łyżeczka słodkiej papryki
  • 1/2 łyżeczki ostrej papryki
  • 1 łyżeczka curry
  • 1/2 łyżeczki czosnku granulowanego
  • 1 łyżeczka ziół prowansalskich
  • sól himalajska
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • 1 łyżeczka erytrytolu lub cukru


Jak przygotować kurczaka duszonego z młodą kapustą:

Udka oczyszczamy z ewentualnych błonek i tłuszczu, myjemy, osuszamy papierowym ręcznikiem i oprószamy solą oraz pieprzem.

Na patelni rozgrzewamy oliwę i obsmażamy mięso z każdej strony na lekko rumiany kolor.

Do zrumienionego kurczaka dodajemy cebulę pokrojoną w kostkę i przesmażamy razem przez około 2 minuty, aż zrobi się szklista.

Następnie dodajemy poszatkowaną kapustę, podlewamy ok. 1/2 szkl. wody i dusimy pod przykryciem ok. 30 minut.

Po tym czasie dolewamy passatę, dodajemy czosnek niedźwiedzi, majeranek, paprykę, curry, czosnek granulowany, erytrytol/cukier oraz zioła prowansalskie.

Przykrywamy ponownie i dusimy przez około 10-15 minut, aż sos zredukuje się i lekko zgęstnieje.

Na koniec doprawiamy solą i pieprzem do smaku.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 332 kcal (1 porcja)
białka (B): 33,7 g
tłuszcze (T): 15,4 g
węglowodany (W): 17,7 g   błonnik(F): 5,25 g
******

Kategorie
Obiad

Pierogi orkiszowe z jagodami


Pierogi z jagodami to nieodłączny element lata.

Kojarzą mi się z wakacjami z dzieciństwa, zbieraniem jagód w lipcu, z których później moja babcia robiła najlepsze na świecie pierogi.

Zawsze podawane były ze śmietaną i cukrem, obowiązkowo!

Pamiętam, jak jednego roku pojechałam ze znajomą babci, jej córkami i moją siostrą do lasu na jagody.

Spędziłyśmy tam wiele godzin, podczas których uzbierałam całe, duże wiadro jagód, a moja siostra jeden metalowy kubek, gdzie w dodatku wszystkie jagody z niego wyjadła.

Następnie poszłyśmy do skupu jagód i je sprzedałyśmy, a zyskiem podzieliłam się z siostrą na pół, mimo że nic nie uzbierała.

Niestety z tego całego zamieszania i dumą, że zarobiłam sama pieniądze zapomniałam przywieźć babci jagód i była nieco zła, że nie ulepi choć kilku pierogów. Do dzisiaj mam wyrzuty sumienia, że zupełnie zapomniałam, aby odłożyć dla babci choć kubek jagód.

Całe szczęście, kilka dni później poszłyśmy do cioci, która narobiła pierogów z jagodami i babcia mogła ich pojeść, choć oczywiście wypominała, że zapomniałam przywieść jej kilku jagódek na pierogi.

Dzisiejsza wersja pierogów jest przygotowana z mąki orkiszowej, a więc zdrowszym zamiennikiem mąki pszennej.

Ciasto na pierogi wychodzi idealne, jest miękkie, elastyczne, sprężyste i nie klei się do rąk.

Pierogi orkiszowe wyszły przepyszne, mięciutkie, sprężyste i grubo napakowane jagodami.

Podałam je z jogurtem i cukrem trzcinowym – tu także nieco odeszłam od tradycji, żeby można było nieco uszczuplić kaloryczność.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne.


Składniki na pierogi orkiszowe z jagodami (ok. 60 szt.):

  • 500 g mąki orkiszowej jasnej
  • ok. 350 ml gorącej wody
  • 2 żółtka jaj
  • szczypta soli
  • 2 łyżki oliwy
  • ok. 500 g jagód
  • 1 szkl. gęstej śmietany lub jogurtu naturalnego
  • cukier trzcinowy
  • opcjonalnie skrobia ziemniaczana


Jak przygotować pierogi orkiszowe z jagodami:

Mąkę przesiewamy na stolnicę, dodajemy sól, żółtka oraz wodę (ale nie całość, sprawdzamy gęstość ciasta, by nie wyszło za rzadkie) i zaczynamy wyrabiać. Można użyć do tej czynności robota.

Gdy składniki wstępnie połączymy dodajemy oliwę i dalej wyrabiamy aż utworzy nam się kula.

Ciasto przekładamy do woreczka foliowego i odstawiamy na 30 minut.

Po tym czasie ciasto ponownie wyrabiamy aż stanie się miękkie, gładkie i lśniące. Oczywiście nie będzie się także kleiło do dłoni.

Dzielimy na 3 części, jedną z nich wałkujemy na cienki placek, a resztę przykrywamy ściereczką, aby ciasto nie obsychało.

Jagody możemy wymieszać z cukrem i skrobią, ale nie jest to konieczne, możemy użyć samych jagód. Skrobia sprawia, że zagęści sok z jagód podczas gotowania pierogów.

Każdą cześć ciasta wałkujemy niezbyt grubo.

Szklanką wykrawamy krążki, na środek nakładamy jagody, a jeżeli nie wymieszaliśmy ich z cukrem i skrobią, to dodajemy odrobinę cukru na jagody (ok. 1/2 łyżeczki), krążki składamy na pół i dokładnie zlepiamy brzegi, by się nie rozkleiły podczas gotowania.

Wrzucamy partiami na osolony wrzątek, a gdy wypłyną na powierzchnię wody gotujemy jeszcze przez około 2 minuty.

Wyławiamy łyżką cedzakową na półmisek.

Pierogi podajemy ze śmietaną lub jogurtem i cukrem.

Smacznego!

Poniżej rozkład makroskładników, ale że jagody mamy tylko raz w roku, więc polecam poluźnić paski i zjeść solidną porcję pierogów, nie licząc kalorii. W końcu są wakacje!

******
kalorie (kcal): 228 kcal (100 g bez dodatku śmietany)
białka (B): 5,9 g
tłuszcze (T): 3,7 g
węglowodany (W): 42,1 g   błonnik: 0,95 g
******

Kategorie
Obiad

Kopytka


Kopytka to popularne kluski ziemniaczane, przygotowywane z ugotowanych i przeciśniętych przez prasę ziemniaków, z dodatkiem mąki pszennej oraz jajka.

Ich przygotowanie zajmuje dosłownie kilka minut, a gotowanie przebiega szybko i sprawnie.

Możemy je podać na wiele sposobów, m.in. z cebulką smażoną, ze skwareczkami z boczku wędzonego, z sosem mięsnym czy pieczarkowym lub polane bułeczką tartą na masełku. Można je także odsmażyć na rumiano na patelni.

Pamiętam, że moja koleżanka z podstawówki jadła kopytka posypane startym żółtym serem (pozdrawiam Cię Milenko, jeśli czytasz mojego bloga!).

Przy kopytkach, podobnie jak przy kluskach śląskich stosuję zasadę “czwórki”, czyli uklepuję ugotowane, przeciśnięte ziemniaki, dzielę na cztery części, wyjmuję 1/4 (ćwierć) i w to miejsce dodaję mąkę (ok. 200 g).

To bardzo wygodna i prosta zasada, gdyż nie potrzebujemy do niej wagi, a kluski wychodzą bardzo smaczne.

Do ich przygotowania nie trzeba specjalnie gotować ziemniaków, można użyć tych, które zostały nam z obiadu z poprzedniego dnia. Ekonomia w kuchni jest przecież ważna, zwłaszcza, gdy ceny w sklepach coraz wyższe i szkoda, żeby marnować jedzenie. Staram się wykorzystać zawsze wszystko do końca w myśl zasady “zero waste”.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.


Składniki na kopytka:

  • 1 kg ziemniaków
  • 1 jajko
  • 200 g mąki pszennej + do podsypania
  • sól do gotowania


Jak przygotować kopytka:

Ziemniaki cienko obieramy, myjemy i gotujemy w osolonej wodzie do miękkości, odcedzamy, odparowujemy i studzimy.

W dużym garnku zagotowujemy wodę.

Lekko przestudzone ziemniaki przeciskamy przez prasę do ziemniaków i odstawiamy do całkowitego wystudzenia.

Dodajemy do nich szczyptę soli, mąkę oraz jajko i wyrabiamy jednolite ciasto.

Ciasto dzielimy na ok. 6 części i z każdej z nich toczymy wałeczki grubości mniej więcej jak kciuk, podsypując mąką, żeby nie kleiły się do blatu.

Następnie każdy wałeczek delikatnie spłaszczamy i za pomocą noża kroimy po ukosie na kawałki szerokości ok. 1,5-2 cm.

Kluski wrzucamy partiami na osolony wrzątek i gotujemy na średnim ogniu przez około 3 minuty od wypłynięcia na powierzchnię. Od czasu do czasu mieszamy drewnianą łyżką, aby kopytka nie przykleiły się do dna.

Wyjmujemy łyżka cedzakową i podajemy.

Smacznego!

Moja rada:

Kopytka są pyszne zjedzone zaraz po przygotowaniu, ale również super smakują odsmażone kolejnego dnia na patelni na niewielkiej ilości tłuszczu.

Kategorie
Boże Narodzenie Dania na imprezy Wielkanoc

Pasztet z kurczaka i warzyw z rosołu


Pasztet z kurczaka i warzyw z rosołu to moja propozycja na wielkanocny stół.

Pasztet taki to sposób na wykorzystanie mięsa i warzyw z rosołu, których nie zjemy, a które warto wykorzystać w bardzo smaczny i tani sposób.

Do przygotowania tego pasztetu użyłam całości mięsa i warzyw z rosołu z kurczaka.

Pasztet z kurczaka i warzyw z rosołu jest przepyszny, wilgotny i aromatyczny, a także smacznie doprawiony.

Idealny na święta wielkanocne, bożonarodzeniowe, a także wszelkie rodzinne uroczystości czy domowe imprezy.

Sprawdza się także na co dzień, jako pasztet na kanapki.

Świetnie smakuje z plastrem pomidora, ogórka świeżego lub kiszonego czy chrzanem.

Schłodzony dobrze się kroi i może być ładnie podany na świątecznym stole.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.


Składniki na pasztet z kurczaka i warzyw z rosołu:

  • kurczak z rosołu (niecałe 2 kg przed gotowaniem, po ugotowaniu i oddzieleniu od kości ok. 1-1,2 kg)
  • 3-4 marchewki z rosołu – ok. 500 g przed gotowaniem
  • 2 pietruszki z rosołu – ok. 300 przed gotowaniem
  • kawałek selera z rosołu – ok. 50 g przed gotowaniem
  • zielona część pora z rosołu – ok. 10 cm
  • 1 cebula z rosołu
  • 1 świeża cebula
  • 25 g masła
  • 2 jajka
  • 2 łyżeczki soli himalajskiej
  • 1 łyżeczka pieprzu czarnego świeżo mielonego
  • 1,5 łyżeczki suszonego czosnku
  • 1 łyżeczka majeranku
  • 1 łyżeczka świeżo startej gałki muszkatołowej
  • 1/2 łyżeczki oregano
  • 4 łyżki bułki tartej lub mąki kukurydzianej (w wersji bezglutenowej)
  • 1,5 łyżki oleju


Jak przygotować pasztet z kurczaka i warzyw z rosołu:

Świeżą cebulę obieramy i kroimy w kostkę, szklimy na łyżce oleju, a następnie odstawiamy do przestudzenia.

Masło rozpuszczamy i odstawiamy do wystudzenia.

Kurczaka i warzywa wyjmujemy z rosołu.

Mięso kurczaka oddzielamy dokładnie od kości i chrząstek.

Mięso i wszystkie warzywa oraz zeszkloną cebulę przepuszczamy przez maszynkę do mielenia.

Otrzymałam 1680 g zmielonej masy mięsno-warzywnej.

Do uzyskanej masy dodajemy roztopione masło i przyprawy; dokładnie mieszamy.

Sprawdzamy smak, a gdy nam odpowiada, dodajemy jajka oraz bułkę tartą lub mąkę kukurydzianą i ponownie bardzo dokładnie mieszamy.

Masę przekładamy do keksówki (u mnie 12×25 cm, ale może być dłuższa 12×30, będzie wtedy nieco niższy) wyłożonej papierem do pieczenia, wyrównujemy wierzch, a następnie ostukujemy blaszką o blat lub deskę, aby pozbyć się pęcherzyków powietrza.

Wierzch smarujemy połową łyżki oleju.

Pasztet wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180°C i pieczemy przez około 60 minut, aż wierzch się zarumieni.

Po upieczeniu odstawiamy do całkowitego wystudzenia, a następnie przenosimy do lodówki w blaszce, najlepiej na całą noc, aby pasztet stał się zwarty, zachował kształt i lepiej kroił w plastry.

Smacznego!

Moja rada:

Jeśli chcecie, aby Wasz pasztet był mniej kaloryczny można obrać go ze skóry, a do masy dodać około 4-5 łyżek rosołu.

******
kalorie (kcal): 131 kcal (100 g)
białka (B): 11,9 g
tłuszcze (T): 7,6 g
węglowodany (W): 4,3 g
******