Kategorie
Boże Narodzenie Dania na imprezy Fit Obiad

Talarki ziemniaczane z piekarnika

Talarki ziemniaczane z piekarnika to pomysł na proste danie obiadowe, jako dodatek do obiadu proszonego, świątecznego lub jako przekąska.

W dodatku w odchudzonej wersji, bowiem frytki to przeważnie hektolitry tłustego oleju, a ta wersja wymaga dosłownie 2-3 łyżek oleju. Są także pieczone, a więc i zdrowsze w porównaniu ze smażonymi potrawami.

Do przygotowania talarków potrzebujemy ziemniaków, na które teraz mamy sezon, wiele gatunków, odmian i smaków, a także nieco oleju i ulubionych przypraw/ziół.

Ja dzisiaj proponuję mieszankę słodkiej oraz wędzonej papryki, cynamonu, soli oraz pieprzu i to tyle! A może aż tyle?

Spróbujcie koniecznie i sami oceńcie!


Składniki na talarki ziemniaczane z piekarnika:

  • 1 kg ziemniaków (wybierajcie odmiany zwarte, nie sypkie)
  • 3 łyżki oliwy/oleju
  • 1 łyżeczka soli himalajskiej
  • 1/3 łyżeczki pieprzu czarnego świeżo mielonego
  • 1 łyżeczka słodkiej mielonej papryki
  • 1/2 łyżeczki wędzonej papryki
  • 1/3 łyżeczki cynamonu


Jak przygotować talarki ziemniaczane z piekarnika:

Ziemniaki obieramy i myjemy, a następnie kroimy w plastry – talarki na mandolinie lub na desce nożem (ok. 3 mm grubości).

Następnie ziemniaki zalewamy zimną wodą i odstawiamy na kilka minut, aby wypłukać skrobię.

Plastry ziemniaków dokładnie osuszamy papierowym ręcznikiem lub bawełnianą ściereczką – dzięki temu ziemniaki będą bardziej chrupiące (sposób ten wykorzystuję również przy frytkach i zawsze wychodzą idealne!).

Do miski przekładamy talarki z ziemniaków, wlewamy olej i dodajemy przyprawy, dokładnie mieszamy, aby ziemniaki były dobrze pokryte mieszanką oleju i przypraw.

Układamy luźno na blachach z piekarnika wyłożonych papierem do pieczenia.

Wkładamy do nagrzanego piekarnika do temperatury 200°C z funkcją pieczenia góra-dół i pieczemy przez jakieś 30-40 minut, w zależności od grubości plastrów.

Moja rada:

Warto podczas pieczenia zmieniać blachy miejscami, aby ziemniaki równomiernie się przypiekały.

Kategorie
Ciasta i desery

Ciasto z kaszy manny bez pieczenia z malinami i galaretką

Jest weekend i jest deser!

Deser w zdrowej odsłonie, bo przygotowany z kaszy manny.

Ciasto jest bardzo proste do przygotowania i nie wymaga pieczenia, a poza tym jest bardzo smaczne i nawet baaardzo smakuje mojemu synowi, który wcale nie przepada za kaszą manną, a to ciasto pochłania i prosi o dokładkę.

To ciasto to dobry sposób na przemycenie kaszy do diety dzieci.

Koniecznie wypróbujcie, efekt murowany!


Składniki na ciasto z kaszy manny bez pieczenia z malinami i galaretką:

  • 1/2 szkl. kaszy manny
  • 500 ml mleka
  • 50-70 g masła
  • 1/3 szkl. cukru
  • 1/2 łyżeczki aromatu rumowego
  • ok. 100 g herbatników
  • ok. 250 g malin
  • 2 galaretki malinowe


Jak przygotować ciasto z kaszy manny bez pieczenia z malinami i galaretką:

Galaretkę rozpuszczamy w 800 ml wrzącej wody, zgodnie z przepisem na opakowaniu i odstawiamy do wystudzenia.

Do rondelka wlewamy mleko, dodajemy masło i cukier.

Całość podgrzewamy.

Gdy mleko zagotuje się dodajemy aromat rumowy i zmniejszamy ogień.

Delikatną stróżką wsypujemy kaszę mannę i cały czas mieszając, najlepiej trzepaczką, gotujemy aż kasza wchłonie mleko i zgęstnieje.

Formę (wym. górne 20×30 cm) wykładamy folią spożywczą lub papierem do pieczenia, a następnie suchymi herbatnikami.

Na herbatniki wylewamy gorącą kaszę, rozprowadzamy i wyrównujemy powierzchnię.

Odstawiamy do wystudzenia.

Na wystudzonej masie z kaszy układamy umyte i osączone maliny.

Całość zalewamy tężejącą galaretką i wstawiamy do lodówki na około 1-2 godziny do całkowitego stężenia.

Ciasto przechowujemy w lodówce.

Smacznego!

Kategorie
Obiad

Makaron z jajkiem

Często bywa u mnie tak, że za dużo ugotuje się makaronu, czy ktoś miał mniejszy apetyt i zostaje z obiadu.

Co wtedy zrobić z takim makaronem? Na pewno nie wyrzucamy! Można go wykorzystać do przygotowania smacznego obiadu.

Ugotowany makaron, dobrze wystudzony przekładamy do zamykanego pojemnika lub miski i przykrywamy folią spożywczą, a następnie odstawiamy do lodówki. W ten sposób makaron nie wyschnie nam i posłuży na drugi dzień do dalszego przerobienia.

U mnie często podaje się makaron odsmażony z jajkiem i ziołami.

Jest naprawdę smaczny i z chęcią się nim zajadamy.

Do tego przygotowujemy jakąś surówkę i mamy pełnowartościowy posiłek gotowy w kilka minut.


Składniki na makaron z jajkiem (2 porcje):

  • ugotowany makaron (u mnie około 420 g makaronu penne z mąki durum)  
  • 4 jajka “M”
  • 1 cebula
  • 1/3 łyżeczki ziół prowansalskich
  • 1/3 łyżeczki słodkiej mielonej papryki
  • sól himalajska
  • pieprz czarny świeżo mielony (grubo mielony lub młotkowany w moździerzu)
  • 1 łyżka masła klarowanego
  • natka pietruszki


Jak przygotować makaron z jajkiem:

Na rozgrzanej patelni rozpuszczamy masło klarowane i szklimy cebulę pokrojoną w kosteczkę.

Gdy cebula będzie ładnie zeszklona wrzucamy ugotowany makaron i przyprawy.

Przesmażamy razem przez kilka minut aż makaron się zagrzeje.

Jajka wybijamy do miseczki, sprawdzając ich świeżość, rozkłócamy widelcem ze szczyptą soli i pieprzu, a następnie wlewamy do makaronu.

Całość cały czas mieszamy, pokrywając makaron jajkiem, smażymy na wolnym ogniu tylko do czasu aż jajka się zetną i od razu wyłączamy grzanie.

Makaron nakładamy na talerze i posypujemy sporą ilością posiekanej natki pietruszki.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): ok. 333kcal (1 porcja)
białka (B): 19,7 g
tłuszcze (T): 17,7 g
węglowodany (W): 21,5 g
******

Kategorie
Dania na imprezy Karnawał Śniadanie Sylwester

Pasta makrelowa


Dzisiaj ponownie kuchnia retro – z czasów PRL.

Ostatnio lubię wracać do przepisów sprzed lat, kiedy to byłam małym dzieckiem, a smaki dzieciństwa zapadają nam w pamięci na zawsze!

Potrawy z tamtych czasów były proste, przygotowywane z dostępnych, sezonowych produktów i oczywiście z tego, co było można dostać w sklepach.

Kuchnia kryzysowa nie musi być “biedna”, bo w prostocie jest siła!

Dzisiaj na stoły wjeżdża pasta makrelowa, przez niektórych nazywana także masełkiem rybnym.

Przepyszna pasta kanapkowa o charakterystycznym pomarańczowym kolorze, przygotowana tylko z 3 składników.

Taką pastę uwielbiałam jako dziecko, była dostępna w każdej centrali rybnej, teraz już takich sklepów rybnych nie ma, bynajmniej w moim mieście chyba już wszystkie “wyginęły”.


Składniki na pastę makrelową:

  • 1 makrela wędzona (u mnie 285 g po obraniu)
  • 2 łyżki masła (30 g)
  • 1 duża łyżka koncentratu pomidorowego (50-55 g)
  • opcjonalnie sól i pieprz do smaku


Jak przygotować pastę makrelową:

Makrelę obieramy ze skóry, oczyszczamy dokładnie z ości.

Dodajemy miękkie masło oraz koncentrat pomidorowy i blendujemy do uzyskania gładkiej pasty.

Finalnie możemy doprawić do smaku solą i pieprzem.

Voila!

Przechowujemy w lodówce.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 102 kcal (1 porcja z 10 – u mnie 37 g)
białka (B): 5,7 g
tłuszcze (T): 8,2 g
węglowodany (W): 1,3 g
******

Kategorie
Fit Obiad

Surówka z marchewki i jabłka

Surówka z marchewki i jabłka to nasza rodzima klasyka.

Moja mama robiła ją dla mnie i mojej młodszej siostry odkąd pamiętam. Gdy byłyśmy bardzo małe, a zwłaszcza moja siostra, to mama podawała ją w wersji startej na papkę, bez żadnych dodatków i taką pamiętam najbardziej.

Mojemu synowi, gdy był maluszkiem, też taką przygotowywałam, strasznie się nią zajadał. Miłość do tej surówki trwa po dzień dzisiejszy!

Jest naprawdę bardzo prosta w przygotowaniu i ekspresowa, poradzi sobie z nią każdy maluch.


Składniki na surówkę z marchewki i jabłka:

  • 4 duże marchewki
  • 2 duże jabłka
  • sok z 1/2 cytryny
  • 2 łyżki dobrej jakości oliwy z oliwek lub innego tłoczonego na zimno oleju
  • opcjonalnie listki świeżej mięty


Jak przygotować surówkę z marchewki i jabłka:

Marchewki i jabłka myjemy, obieramy i ścieramy na tarce na małych oczkach.

Surówkę skrapiamy sokiem z cytryny, dodajemy oliwę i mieszamy.

Jeśli chcecie dodajcie kilka posiekanych listków świeżej mięty – niesamowicie odświeża surówkę i świetnie smakuje!

Podajemy zaraz po przygotowaniu.

Smacznego!

Kategorie
Boże Narodzenie Dania na imprezy Śniadanie

Awanturka – pasta z PRL

Awanturka to pasta kanapkowa rodem z PRL-u.

W czasach kryzysu, kiedy to dostęp do rarytasów czy w ogóle do wielu produktów był ograniczony,  trzeba było wykazać się niemałą kreatywnością, by podać rodzinie coś do jedzenia i żeby jeszcze smakowało.

Awanturka jest jednym z takich przykładów.

Podstawę tej prostej i smacznej pasty stanowi twaróg i ryba z puszki (szprotki, sardynki). Można było przygotować ją także z bryndzy i ryb w puszce w sosie pomidorowym lub ryby wędzonej.

Była ona serwowana na pieczywie, na kolację czy śniadanie, nie gardzono nią na biwakach, obozach, ale także na dorosłych imprezach i prywatkach – podana na pospolitych krakersach czyniła je przystawką wyszukaną i bardzo smaczną.

Awanturka idealnie sprawdza się na klasycznych kanapkach, można podać ją z ogórkiem kiszonym lub konserwowym, kawałkami czerwonej świeżej lub konserwowej papryki.

Doskonała także na prywatkach, podana na krakersach lub pieczywie chrupkim, na małych kawałkach pumpernikla czy bagietki, a także przybrana warzywami świeżymi lub konserwowymi.

Pasta jest tak smaczna, że warto przygotować ją z podwójnej ilości składników.


Składniki na awanturkę – pastę z PRL:

  • 125 g twarogu półtłustego (ja użyłam twarogu typu krajanka)
  • mała puszka (110 g) sardynek w oleju (można użyć szprotek, ryby w pomidorach lub ryby wędzonej) 
  • 2 łyżeczki musztardy sarepskiej
  • 3 łyżeczki ketchupu
  • pieprz świeżo mielony
  • słodka mielona papryka
  • dowolnie natka pietruszki i/lub koperek, szczypiorek


Jak przygotować awanturkę – pastę z PRL:

Do miski przekładamy twaróg, dodajemy sardynki, musztardę, ketchup i rozgniatamy widelcem na jednolitą pastę, nie musi być super gładka, wystarczy jak składniki są ze sobą połączone.

W razie potrzeby, gdyby pasta była za sucha, dolewamy odrobinę oleju spod sardynek (z puszki).

Dodajemy posiekane zioła i doprawiamy do smaku świeżo mielonym pieprzem i słodką papryką, ewentualnie, o ile jest taka potrzeba, szczyptą soli (ja nie dodaję).

Przed podaniem można schłodzić.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): ok. 433 kcal (całość)
białka (B): 34,1 g
tłuszcze (T): 23,9 g
węglowodany (W): 19,5 g
******

Kategorie
Fit Pieczywo Śniadanie

Chleb z kaszy gryczanej (bez mąki, drożdży i zakwasu)


W ostatnim czasie trudno z drożdżami, bynajmniej mnie od prawie 2 miesięcy nie udało się ich zakupić – towar deficytowy.

W dodatku zabrakło chleba i przypomniałam sobie o przepisie na chleb, właściwie taki kryzysowy chleb, bo bez drożdży, zakwasu i również mąki.

To bardzo prosty i tani przepis na chleb z kaszy gryczanej niepalonej (białej).

Chleb dziecinnie prosty i szybki w przygotowaniu, bez wyrabiania, zagniatania, choć musimy odczekać, gdyż do przygotowania tego chleba używamy kaszy sfermentowanej.

Chleb bardzo smaczny, zdrowy, lekko wilgotny, o zwartej konsystencji, ale nie gniot, z prawie niewyczuwalnym smakiem kaszy.

Tylko 3 składniki!


Składniki na chleb z kaszy gryczanej:

  • 400 g kaszy gryczanej nieprażonej białej
  • 400 ml (2 niepełne szkl.) wody
  • 1 czubata łyżeczka soli 
  • 1 łyżka octu jabłkowego – opcjonalnie, można pominąć 

opcjonalnie:

  • ziarna lub orzechy (u mnie garść słonecznika łuskanego i łyżeczka czarnuszki)


Jak przygotować chleb z kaszy gryczanej:

Kaszę dokładnie płuczemy, kilkukrotnie, aż woda będzie czysta.

Przekładamy do słoika lub innego naczynia i wlewamy 2 niepełne szklanki wody, najlepiej filtrowanej. 

Mieszamy, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 24 godziny do sfermentowania, w miejsce o pokojowej temperaturze – ja zostawiam na kuchennym blacie. 

Co jakiś czas należy przemieszać kaszę, aby równomiernie fermentowała.

Po tym czasie dodajemy sól i ewentualnie ocet jabłkowy.

Całość miksujemy, ale nie na papkę, tylko tak, aby widoczne były kawałki kaszy – chleb lepiej wygląda i smakuje.

Teraz możemy dodać słonecznik i czarnuszkę lub inne ziarna. 

Zmiksowaną masę przykrywamy ściereczką i odstawiamy na około 1 godzinę.

Po około godzinie masę mieszamy i przekładamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia.

Wstawiamy do nagrzanego piekarnika z włączoną funkcją góra – dół i pieczemy w temperaturze 180°C przez około 60-70 minut do lekkiego zarumienienia. 

Po upieczeniu chleb wyjmujemy z formy i odstawiamy do wystudzenia na kratce.

Dobrze wystudzony chleb możemy pokroić i zajadać.

Chlebek ten możemy także zamrozić – kroimy na kromki, dzielimy na porcje i w woreczkach, np. strunowych, zamrażamy. 

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 1340 kcal (całość bez dodatków)
białka (B): 48,0 g
tłuszcze (T): 12,4 g
węglowodany (W): 248,0 g
******

Kategorie
Fit Obiad

Surówka z jarmużem

U mnie surówki to “must have” każdego obiadu. No, może jedynie w sytuacji obiadu na słodko. W 90 % moje surówki powstają spontanicznie, ze składników zastanych w domu, z resztek warzyw i owoców, z tego co się nawinie.

Dzisiejsza surówka z jarmużem także powstała z resztek warzyw, ćwiartki kapusty, kawałeczka pora, z resztek, już niekoniecznie pierwszej świeżości dwóch odmian jarmużu, który otrzymałam od koleżanki z pracy, a ma go całe połacie; do tego powstał szybki sos na bazie skyru, musztardy i soku z cytryny. 

Szybko, prosto i smacznie – tak jak lubię i do tego w stylu zero waste!


Składniki na surówkę z jarmużem:

  • 1/4 główki białej kapusty
  • 1/3 białej części pora
  • garść jarmużu
  • 1 jabłko
  • 1 marchewka
  • 1/2 opakowania skyru (jogurtu typu islandzkiego) lub jogurtu naturalnego
  • 1 łyżeczka musztardy (u mnie sarepska)
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • sól himalajska
  • pieprz świeżo mielony


Jak przygotować surówkę z jarmużem:

Skyr/jogurt mieszamy z musztardą, sokiem z cytryny, solą i pieprzem.

Białą kapustę i jarmuż siekamy, dokładnie umytego pora kroimy w półplasterki, jabłko i marchewkę ścieramy na dużych oczkach tarki – przekładamy do dużej miski.

Dodajemy wcześniej przygotowany sos jogurtowy i dokładnie mieszamy.

Smacznego!

Kategorie
Obiad

Kryzysowy makaron z bigosem

Dzisiaj wpis z serii zero waste – nie marnuję żywności!

Zwłaszcza teraz podczas kryzysu i pandemii warto wykorzystać każde resztki by wyczarować coś smacznego.

Kryzysowy makaron z bigosem to moja propozycja na wykorzystanie resztek z lodówki, tym razem ostatków bigosu kryzysowego z kiszonej kapusty, który ostatnio Wam pokazywałam.

To sposób na bardzo szybki, prosty, a jakże smaczny obiad.

Jeśli szukacie innych sposobów na wykorzystanie resztek bigosu to zajrzyjcie do przepisu na tartę z bigosem


Składniki na kryzysowy makaron z bigosem:

  • 350 g makaronu (u mnie pełnoziarnisty orkiszowy)
  • ok. 400-500 g bigosu – np. kryzysowego


Jak przygotować kryzysowy makaron z bigosem:

Makaron gotujemy al dente w dobrze osolonym wrzątku – zgodnie z opisem na opakowaniu.

W tym czasie w garnku lub na patelni podgrzewamy bigos.  

Ugotowany makaron dobrze odcedzamy i łączymy z bigosem.

Voila! Gotowe! 

Podajemy.

Smacznego!

Kategorie
Boże Narodzenie Karnawał Obiad Sylwester Wielkanoc

Kryzysowy bigos z kiszonej kapusty

Kryzysowy bigos to danie proste i smaczne, przygotowane także w myśl zasady rozsądnego gospodarowania jedzeniem, zwłaszcza teraz podczas epidemii, gdzie dostępność niektórych produktów jest utrudniona. Zatem przygotowujemy dania proste z tego, co znajdziemy w lodówce i spiżarce.

Kryzysowy bigos przygotowałam tylko z kapusty kiszonej, ale jeśli macie ochotę dodajcie nieco słodkiej białej kapusty. Kolejnym składnikiem jest kiełbasa i przyprawy, które na pewno macie w domu.

Do przygotowania bigosu możecie użyć dowolnej kiełbasy, resztek wędlin, boczku, mięs, w tym pieczonych, pozbywając się tym samym niechcianych resztek, oczywiście nie wyrzucając ich, a smacznie pożytkując. 


Składniki na kryzysowy bigos z kiszonej kapusty:

  • ok. 1,5 kiszonej kapusty
  • 500 g kiełbasy (resztek wędlin, kiełbas, mięsa, boczku)
  • 2 duże cebule
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 6 liści laurowych
  • 10 ziaren ziela angielskiego
  • 1/2 łyżeczki ziaren pieprzu czarnego
  • 1 łyżka majeranku
  • 1 łyżka kminku całego
  • 1 czubata łyżeczka tymianku
  • 1 łyżeczka wędzonej papryki
  • 2 łyżeczki miodu lub cukru
  • 1 łyżka oleju
  • pieprz świeżo mielony 
  • sól (opcjonalnie do smaku)


Jak przygotować kryzysowy bigos z kiszonej kapusty:

Kapustę kiszoną zalewamy wodą, nie kroimy (gdyby była bardzo kwaśna można ją przepłukać, ja jednak nie płuczę i nie odciskam).

Dodajemy ziele angielskie, pieprz ziarnisty, liście laurowe i kminek, stawiamy na gaz i gotujemy na wolnym ogniu przez około 45 – 60 minut. Wyłączamy grzanie i odstawiamy bigos do następnego dnia w chłodne miejsce.

Kolejnego dnia ponownie stawiamy bigos na gaz i gotujemy przez kolejne 45 minut.

W tym czasie kiełbasę (resztki wędlin, mięs) kroimy w kostkę i przesmażamy na oleju.

Do zrumienionej wędliny dodajemy cebulę pokrojoną w kostkę i przesmażamy aż się ładnie zeszkli, a następnie dodajemy do gotującej się kapusty; dodajemy także posiekany czosnek i resztę przypraw, mieszamy i chwilę gotujemy.

Ponownie odstawiamy bigos.

Trzeciego dnia kończymy gotować bigos, uważając aby go nie rozgotować, finalnie doprawiając do smaku pieprzem, ewentualnie solą. Bigos wystarczy gotować do czasu aż stanie się bardzo gorący.

Smacznego!