Kategorie
Fit Przetwory Śniadanie

Malinowa konfitura chia

Zdrowa malinowa konfitura chia w szklanym słoiczku, przygotowana bez gotowania


Ekspresowa malinowa konfitura chia – prosty przepis bez gotowania i wekowania

Szukasz zdrowej alternatywy dla tradycyjnych dżemów pełnych cukru?

Malinowa konfitura chia to idealne rozwiązanie dla tych, którzy cenią szybkie, proste i zdrowe przepisy.

Wystarczą świeże maliny, nasiona chia (znane również jako szałwia hiszpańska) oraz opcjonalnie słodzidło.

W kilka chwil stworzysz pyszny dodatek do kanapek, owsianek czy naleśników, bez potrzeby gotowania ani długiego wekowania.

Sprawdź przepis na ekspresową malinową konfiturę chia – zdrową alternatywę dla tradycyjnych dżemów, bez cukru i gotowania. Idealna do kanapek, owsianek, naleśników, placuszków czy gofrów.

Dlaczego warto postawić na nasiona chia?

Nasiona chia to prawdziwa skarbnica wartości odżywczych. Zawierają dużą ilość błonnika, który wspiera prawidłowe trawienie, a także kwasy omega-3, ważne dla zdrowia serca i mózgu.

W połączeniu z malinami, które są bogatym źródłem witaminy C, przeciwutleniaczy i błonnika, powstaje niezwykle zdrowa i lekka konfitura.

Co ważne, nasiona chia wchłaniają płyn, dzięki czemu gęstnieją, tworząc naturalną żelową konsystencję, bez potrzeby używania pektyny czy żelatyny.

Świeże czy mrożone maliny – który sposób wybrać?

Przepis możesz dostosować do sezonu – jeśli masz dostęp do świeżych malin, idealnie sprawdzą się w tej konfiturze, ale mrożone również doskonale zdadzą egzamin.

Wystarczy je delikatnie podgrzać, aż zaczną puszczać sok, ale uwaga – kluczem jest, by nie doprowadzić ich do wrzenia. Dzięki temu zachowają swoje wartości odżywcze, takie jak witamina C, która jest szczególnie wrażliwa na wysoką temperaturę.

Jakie słodzidło wybrać?

Wybór słodzidła zależy od Twoich preferencji smakowych i zdrowotnych.

Możesz sięgnąć po miód, syrop z agawy, klonowy, a nawet ksylitol czy erytrytol.

Erytrytol, będący naturalnym słodzikiem bez kalorii, jest świetnym wyborem dla osób dbających o linię lub eliminujących cukier z diety. Co więcej, nie podnosi poziomu glukozy we krwi, więc może być stosowany przez osoby z insulinoopornością czy cukrzycą.

Przepis krok po kroku

  • Jeśli używasz mrożonych malin, podgrzej je delikatnie na małym ogniu, aż puszczą sok. Świeże maliny również możesz lekko podgrzać, aby uwolniły swoje naturalne soki, ale nie doprowadzaj ich do wrzenia.
  • Dodaj nasiona chia i ewentualnie słodzidło. Dokładnie wymieszaj.
  • Odstaw na około 15-20 minut, aż nasiona chia wchłoną płyn i konfitura zgęstnieje.

Ciekawostka o malinach

Czy wiesz, że maliny są jednym z najbogatszych źródeł przeciwutleniaczy wśród owoców?

Dzięki zawartości antocyjanów i witaminy C, regularne spożywanie malin może wspierać walkę z wolnymi rodnikami, które odpowiadają za procesy starzenia się organizmu i rozwój chorób cywilizacyjnych.

Dlaczego konfitura chia to świetny wybór?

Konfitura chia jest nie tylko prosta w przygotowaniu, ale również wyjątkowo zdrowa. Nie wymaga dodawania cukru, co czyni ją lżejszą i mniej kaloryczną od tradycyjnych dżemów. Jest bogata w błonnik, który pomaga w utrzymaniu uczucia sytości, a także wspiera zdrowie jelit. Dodatkowo, nasiona chia dostarczają białka, co sprawia, że jest to doskonała przekąska po treningu.

Podsumowanie – szybka, zdrowa i pyszna konfitura

Malinowa konfitura chia to doskonała propozycja dla tych, którzy cenią zdrowe i szybkie rozwiązania w kuchni.

Nie tylko pozwala cieszyć się pełnią smaku malin, ale także dostarcza cennych składników odżywczych. Dzięki temu, że nie wymaga gotowania, zachowujemy wszystkie witaminy i minerały, a nasiona chia nadają jej idealnej konsystencji. Warto wypróbować ten przepis zarówno ze świeżymi, jak i mrożonymi malinami – bez względu na sezon.

Przygotuj ją dziś, a z pewnością stanie się stałym elementem Twojego śniadania czy przekąsek.

Enjoy your chia raspberry jam and take care!


W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne (surowe, przed obróbką termiczną), natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką. Warzywa i owoce mrożone ważymy przed rozmrożeniem. Produkty sypkie typu makaron, ryż, kasza ważymy suche, przed gotowaniem.



Przepis na malinową konfiturę chia

ilość porcji: 2 słoiczki o poj. 200 ml
czas przygotowania: 5 minut
czas oczekiwania: 60 minut
czas całkowity: 1 godz. 5 minut

Składniki na malinową konfiturę chia:

  • 350 g malin
  • ok. 2 łyżek erytrytolu, syropu z agawy lub miodu
  • 3 łyżki (24 g) nasion chia


Jak przygotować malinową konfiturę chia:

Maliny myjemy, porządnie odsączamy i przekładamy do rondelka.

Delikatnie podgrzewamy, ale tylko do czasu aż zaczną puszczać sok i się rozpadać, w żadnym razie nie zagotowujemy. Maliny powinny być ciut bardziej jak letnie.

Podgrzane maliny uwalniają pełen bukiet, stają się pełniejsze w smaku i aromacie.

Dodajemy słodzidło do smaku oraz nasiona chia.

Całość dokładnie mieszamy i odstawiamy.

Po około 10 minutach ponownie mieszamy i przekładamy do czystego i suchego słoika lub zamykanego szklanego pojemnika.

Po około godzinie konfitura jest gotowa. Najlepiej jednak przygotować ją wieczorem i odstawić do rana.

Przechowujemy w lodówce do 7 dni.

Smacznego!


Jeśli podoba Ci się moja strona i to co robię, możesz stać się jej częścią wspierając moją twórczość. Wystarczy, że postawisz mi wirtualną pyszną kawę ⤵️ Będzie mi szalenie miło! ❤️

Postaw mi kawę na buycoffee.to

******
kalorie (kcal): 77 kcal (100 g)
białka (B): 3,8 g
tłuszcze (T): 2,9 g
węglowodany (W): 9,4 g         
błonnik (f): 1,3 g
******

Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.

Kategorie
Porady Przetwory

Dressing orzechowy do sałat


Choć mamy jeszcze zimę to piękna pogoda dopisuje, za oknem coraz więcej słońca.

Coraz więcej zajadamy sałatek, bo warzywa w obecnych czasach są dostępne przez cały rok, i to nawet te niesezonowe.

Sałatki goszczą u mnie przez cały rok, zabieram je także często do pracy na lunch.

Są to przeważnie sałatki na bazie sałaty czy młodych listków z dodatkiem świeżych warzyw, a nawet owoców.

W związku z czym mam dla Was propozycję na pyszny dressing sałatkowy.

Moc naturalnych składników

Dressing orzechowy do sałat to zdrowa propozycja dressingu do sałatek z kilku prostych i naturalnych składników.

Oliwa jest bogata w jednonienasycone kwasy tłuszczowe, które pomagają obniżyć poziom złego cholesterolu LDL i podwyższyć poziom dobrego cholesterolu HDL.

Orzechy włoskie posiadają wysoką zawartość magnezu, który korzystnie wpływa na funkcje poznawcze, kwasów OMEGA-3, które wspomagają pamięć krótkotrwałą i werbalną, a także witamin z grupy B, które wspierają prawidłowe funkcjonowanie mózgu.

Prócz tych dwóch głównych składników w dressingu, jak w przypadku większości sosów sałatkowych, znajdziemy sok świeżo wyciśnięty z cytryny oraz miód.

Dressing orzechowy do sałat jest przygotowywany na bazie oliwy/oleju podgrzewanego z orzechami włoskimi.

Dzięki temu prostemu zabiegowi aromatyzujemy oliwę.

Dressing jest pyszny, aksamitny, słodko-kwaśny z dość wyczuwalną nutą orzechów włoskich.

Bazę, czyli aromatyzowaną oliwę, najlepiej jest przygotować dzień wcześniej, np. wieczorem, gdyż oliwa musi być dokładnie wystudzona i mieć temperaturę pokojową.

Dressing orzechowy idealnie komponuje się z różnego rodzaju sałatami.

Polecam!

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką. Warzywa i owoce mrożone ważymy przed rozmrożeniem. Produkty sypkie typu makaron, ryż, kasza ważymy suche, przed gotowaniem.

Składniki na dressing orzechowy do sałat:

  • 1 szkl. wyłuskanych orzechów włoskich
  • 1/2 szkl. oliwy lub oleju rzepakowego
  • sok z ok. 1 cytryny – ok. 3 łyżek
  • 2-2,5 łyżeczki miodu
  • szczypta soli morską lub himalajskiej
  • szczypta pieprzu czarnego świeżo mielonego


Jak przygotować dressing orzechowy do sałat:

Wyłuskane orzechy siekamy drobniej, zalewamy oliwą lub olejem, stawiamy na gaz i podgrzewamy do czasu aż stanie się bardzo ciepła.

Uważamy, aby oliwa mam się nie zagotowała!

Pozostawiamy do całkowitego wystudzenia. Najlepiej, abyśmy pozostawili na całą noc.

Następnego dnia przecedzamy oliwę przez sitko z orzechów.

Do zimnej oliwy dolewamy stopniowo sok z cytryny, cały czas mieszając trzepaczką.

W kolejnym kroku dodajemy miód i dalej dokładnie mieszamy, aż uzyskamy jednolitą i aksamitną emulsję.

Dressing powinien mieć zrównoważony słodko-kwaśny smak – próbujemy i oceniamy smak, dodając ewentualnie więcej soku z cytryny lub kapkę miodu.

Na koniec doprawiamy solą i pieprzem do smaku.

Dressing przelewamy do czystego słoiczka, zakręcamy i przechowujemy w lodówce około 2 tygodni.

Podajemy do sałatek na bazie sałat.

Przed polaniem sałatki dressing należy dokładnie wstrząsnąć lub wymieszać, gdyż rozwarstwia się.

Orzechy, które odcedzaliśmy możemy dodać do sałatki, ewentualnie do dressingu.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 58 kcal (1 łyżka)
białka (B): 0,0 g
tłuszcze (T): 5,8 g
węglowodany (W): 1,5 g          błonnik (f): 0,0 g
******

Kategorie
Obiad Porady

Jak ugotować kaszę jęczmienną wiejską?


“Kipi kasza, kipi groch. Lepsza kasza niż ten groch. Bo od grochu boli brzuch, a od kaszy człowiek zdrów”.

Pamiętacie tą rymowankę?

Mnie nauczyła jej moja babcia, gdy miałam 4 lata i wtedy też wpoiła mi zasadę, aby jeść kaszę, bo jest bardzo zdrowa.

A czy wiecie jak ugotować kaszę jęczmienną by była pyszna, taka na sypko, a nie klejąca się mamałyga?

Ja mam na to swój niezawodny przepis, który z powodzeniem robię od wielu lat.

Nie jest to nic skomplikowanego, podążając za wskazówkami poradzicie sobie z zamkniętymi oczyma.

My jadamy przeróżne kasze bardzo często, w każdym tygodniu ze 2-3 razy, bo ugotowanie idealnej kaszy nie jest dla mnie problemem.

Wiele osób właśnie z powodu braku umiejętności ugotowania dobrej kaszy rezygnuje z jej jedzenia, a to wielki błąd.

Postaram się Wam pomóc, bo korzyści płynące z jedzenia kaszy są olbrzymie.

Kasza jęczmienna to kasza pozyskiwana, jak sama nazwa wskazuje, z jęczmienia, czyli z najstarszych uprawianych ziaren.

Kasza jęczmienna wiejska (inaczej łamana) uzyskiwana jest w wyniku rozdrobnienia pęczaku i posortowania go na frakcje. Natomiast kasza perłowa (mazurska) jest produktem powstałym poprzez polerowanie powierzchni kaszy łamanej.

Pod względem wielkości kaszę jęczmienną łamaną i perłową dzieli się na drobną, średnią lub grubą.

Kasza jęczmienna jest bogata w wiele składników odżywczych, jest doskonałym źródłem błonnika, białka oraz wielu witamin i minerałów, w tym manganu, selenu, krzemu , cynku, wapnia i miedzi, a także witamin z grupy B, zwłaszcza B1, B2, B6 oraz witamin E, K, PP i kwasu foliowego.

Porcja 100 g suchej kaszy jęczmiennej zawiera ok. 360 kcal. W 100 g kaszy znajduje się około 7 gramów białka, 75 gramów węglowodanów oraz 5 gramów błonnika.

Dzięki wysokiej zawartości błonnika po zjedzeniu kaszy jęczmiennej długo odczuwamy sytość.

Kaloryczność kaszy spada po ugotowaniu, ponieważ ze 100 g suchej kaszy, otrzymujemy dwa i pół raza więcej kaszy gotowanej. 

Kasza jęczmienna jest bardzo odżywcza i zawiera składniki, które przyczyniają się do wielu korzyści zdrowotnych, takich jak poprawa zdrowia serca, wsparcie układu trawiennego, utrzymanie zdrowej masy ciała, a także pomoc w regulacji poziomu cukru we krwi.

Kasza jęczmienna zawiera gluten, dlatego nie mogą jej jeść osoby chore na celiakię oraz uczulone na ten rodzaj białka zbożowego. 

Kaszę możemy wykorzystać do wielu pysznych dań: krupniku, zapiekanek, do gulaszy, kaszotta, placuszków czy sałatek.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką. Warzywa i owoce mrożone ważymy przed rozmrożeniem. Produkty sypkie typu makaron, ryż, kasza ważymy suche, przed gotowaniem.


Składniki na ugotowanie kaszy jęczmiennej wiejskiej (dla 2 osób):

  • 125 g (2/3 szkl.) kaszy jęczmiennej wiejskiej
  • 300 ml wody
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1 łyżeczka oleju


Jak ugotować kaszę jęczmienną wiejską:

W garnku o grubym dnie zagotowujemy wodę z solą i olejem.

W tym czasie kaszę przesypujemy na gęste sitko i płuczemy w zimnej wodzie do czasu aż woda nie będzie już mętna.

Kaszę wrzucamy na wrzącą wodę, mieszamy, przykrywamy pokrywką i zagotowujemy.

Gdy woda ponownie zagotuje się zmniejszamy grzanie na minimum i od tego czasu gotujemy 18 minut.

W czasie gotowania absolutnie nie mieszamy kaszy, powinna delikatnie pykać.

Po 18 minutach zdejmujemy pokrywkę i sprawdzamy czy kasza wchłonęła całą wodę.

Jeżeli tak, to wyłączamy grzanie, a garnek z kaszą przykrywamy czystą ściereczką kuchenną i odstawiamy na około 10 minut.

Po tym czasie kaszę wzruszamy, delikatnie mieszając i podajemy.

Kasza wychodzi idealnie ugotowana.

Smacznego!

Moja rada:

Jeżeli chcecie ugotować kaszę dla większej ilości osób lub na kilka dni, to wtedy ilość składników podwajamy lub potrajamy.

Ja przeważanie, dla zaoszczędzenia, gotuję potrójną porcję, czyli używam 375 g kaszy, 900 ml wody, 1,5 łyżeczki soli i 1-2 łyżeczki oleju.

Przechowuję w lodówce do 3 dni w zamykanym pojemniku, odgrzewam i podaję.

******
kalorie (kcal): 107 kcal (100 g ugotowanej)
białka (B): 2,0 g
tłuszcze (T): 0,8 g
węglowodany (W): 21,9 g          błonnik (f): 1,56 g
******

Kategorie
Obiad

Kluski śląskie


Kluski śląskie to klasyka kuchni regionalnej.

Są to kluski z ugotowanych i ugniecionych ziemniaków z charakterystyczną dziurką, w której gromadzi się sos.

Do ich przygotowania potrzebujemy tylko dwóch składników: ziemniaków i mąki ziemniaczanej, czyli skrobi.

Wiem, że niektórzy dodają jajko lub żółtko, jeszcze inni łyżeczkę masła czy nawet śmietanę, ale oryginalna receptura to tylko 2 składniki, o którym wyżej wspomniałam.

Przy kluskach śląskich nie ma dokładnej receptury, ile dodajemy skrobi.

Przyjmujemy zasadę, że ugotowane, ugniecione i uklepane ziemniaki dzielimy na 4 części, wyjmujemy 1/4 ziemniaków, a w to miejsce wsypujemy skrobię, dokładnie tyle, ile wyjeliśmy ziemniaków.

W ten sposób przygotujemy kluski z każdej ilości ziemniaków, bez konieczności odmierzania składników. Wystarczy wyjąć 1/4 ziemniaków i w to miejsce wsypać mąkę. Orientacyjnie, na 1 kg ugotowanych ziemniaków jest to mniej więcej 200-250 g skrobi ziemniaczanej.

Do przygotowania klusek śląskich nie ma potrzeby specjalnie gotować ziemniaków, możemy wykorzystać te, które zostały nam z poprzedniego dnia z obiadu.

Stosując powyższą regułę nie musimy odważać ani ziemniaków ani skrobi.

Kluski śląskie zawsze wychodzą z podanej reguły. To niezawodny sposób na pyszne kluchy ziemniaczane.

Kluski śląskie możemy podać z dowolnym sosem, z roladami, z żeberkami w sosie, okraszone boczkiem i cebulką czy polane uprażoną bułką tartą na masełku.

Kluski śląskie w zasadzie wychodzą z każdego gatunku ziemniaków, ale najlepiej sprawdzają się ziemniaki klasy C, ktore są mączyste, sypkie, mają w sobie dużo skrobi.

Najsmaczniejsze i najładniej wygladające wychodzą z ziemniaków świeżo ugotowanych i jeszcze ciepłych przeciśniętych przez praskę. Choć z poprzedniego dnia też się nadadzą i wychodzą smaczne, a kierując się dodatkowo zasadą, że nie marnujemy jedzenia tym bardziej możemy je przygotować.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.


Składniki na kluski śląskie (ok. 50 sztuk):

  • 1 kg ugotowanych ziemniaków (przed obraniem to około 1,2 kg ziemniaków)
  • skrobia ziemniaczana (mąka ziemniaczana)


Jak przygotować kluski śląskie:

Ziemniaki obieramy, gotujemy do miękkości, następnie odcedzamy i dobrze odparowujemy przez około 2-3 minuty.

Jeszcze ciepłe przeciskamy przez prasę (najlepiej) lub gnieciemy tłuczkiem do ziemniaków. Powinny być gładkie, tak żeby później nie było w kluskach grudek.

Ziemniaki przekładamy do miski, dłonią uklepujemy i wyrównujemy wierzch, dzielimy na 4 równe części. Wyjmujemy 1/4 ziemniaków na moment, a w to miejsce wsypujemy skrobię ziemniaczaną, w takiej ilości, ile wyjęliśmy ziemniaków – patrz zdjęcie poniżej.

Dodajemy z powrotem odłożone ziemniaki i całość dobrze zagniatamy, aż uzyskamy gładką masę. Masa nie powinna kleić się do rąk. W razie potrzeby delikatnie podsypujemy mąką ziemniaczaną.

W dużym garnku nastawiamy wodę do zagotowania.

W tym czasie z masy ziemniaczanej urywamy kawałek ciasta i toczymy w dłoniach kulki wielkości mniej więcej dużego orzecha włoskiego, delikatnie spłaszczamy i po środku robimy wgłębienie (dziurkę) palcem lub końcówką trzonka drewnianej łyżki (patrz zdjęcie poniżej).

Kluski odkładamy na deskę.

Z podanej ilości składników wychodzi około 50 sztuk.

Kluski rzucamy partiami na dobrze osolony wrzątek, w ten sposób, że zmniejszamy grzanie, wkładamy delikatnie kluski i gotujemy na średnim ogniu, uważając, aby woda nie gotowała się za mocno, a raczej pykała. Od czasu do czasu delikatnie musimy zamieszać łyżką. Gotujemy do czasu aż kluski wypłyną na wierzch, a następnie trzymamy je w wodzie jeszcze przez 1 minutę.

Kluski wyławiamy łyżką cedzakową i odkładamy na duży półmisek.

Podajemy.

Smacznego!

Moja rada:

Jeśli chcecie odgrzać kluski wystarczy zagotować w garnku wodę, osolić i wrzucić kluski. Gotujemy na średnim ogniu do czasu aż wypłyną na powierzchnię.

Możemy także kluski odsmażyć na patelni.

******
kalorie (kcal): 129 kcal (100 g)
białka (B): 1,7 g
tłuszcze (T): 0,1 g
węglowodany (W): 31,1 g
******