Dzisiaj jajka sadzone w nietypowej odsłonie, dedykowane przede wszystkim dzieciom-niejadkom.
Jajka sadzone w papryce wyglądają jak kwiaty, więc robią wrażenie i myślę, że zwłaszcza dziewczynkom się spodobają.
Jajka sadzone w papryce wyglądają bardzo kolorowo, świeżo, a przede wszystkim są bardzo smaczne i zawierają dawkę warzyw.
Danie na pewno przypadnie do gustu małym niejadkom.
A na pewno ucieszą każde dziecko przed wyjściem do szkoły – kolorowe śniadanie i dzień jest piękniejszy 🙂
Ja podaję dodatkową porcję warzyw, np. mix sałat z oliwą lub vinegretem lub świeżych warzyw, np. z ogórkiem czy pomidorem.
Jajka sadzone w papryce można podać takie na obiad w towarzystwie ziemniaków lub kaszy i ogórka kiszonego.
Przygotujcie takie jajka sadzone swojej rodzinie!
W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.
Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy.Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.Warzywa i owoce mrożone ważymy przed rozmrożeniem. Produkty sypkie typu makaron, ryż, kasza ważymy suche, przed gotowaniem.
Składniki na jajka sadzone w papryce:
1 kolorowa papryka (można użyć jednego koloru papryki lub trójkolorowej)
4 jajka “M”
szczypiorek
sól morska lub himalajska
pieprz kolorowy świeżo mielony
1 łyżka oleju rzepakowego
Jak przygotować jajka sadzone w papryce:
Paprykę myjemy i osuszamy.
Ostrą końcówką noża wycinamy delikatnie gniazdo nasienne, wyjmujemy, a następnie kroimy w plastry o grubości około 1,5 cm i w ten sposób uzyskujemy okręgi.
Na rozgrzaną patelnię wlewamy odrobinę oleju i smażymy paprykę po około 1,5-2 minut z obu stron.
Gdy papryka zmięknie wbijamy do środka jajko i smażymy na wolnym ogniu aż się białko zetnie. Trwa to kilka minut.
Jajka oprószamy solą i pieprzem do smaku i posypujemy posiekanym szczypiorkiem.
Podajemy od razu.
Smacznego!
****** kalorie (kcal): 105 kcal (1 jajko sadzone) białka (B): 7,7 g tłuszcze (T): 8,1 g węglowodany (W): 3,2 g błonnik: 0,93 g ******
Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.
*Przepis ten został pierwotnie opublikowany we wrześniu 2013 r. Zdjęcia zostały zaktualizowane, a tekst zmodyfikowany o dodatkowe informacje i wstęp.
“Kipi kasza, kipi groch. Lepsza kasza niż ten groch. Bo od grochu boli brzuch, a od kaszy człowiek zdrów”.
Pamiętacie tą rymowankę?
Mnie nauczyła jej moja babcia, gdy miałam 4 lata i wtedy też wpoiła mi zasadę, aby jeść kaszę, bo jest bardzo zdrowa.
A czy wiecie jak ugotować kaszę jęczmienną by była pyszna, taka na sypko, a nie klejąca się mamałyga?
Ja mam na to swój niezawodny przepis, który z powodzeniem robię od wielu lat.
Nie jest to nic skomplikowanego, podążając za wskazówkami poradzicie sobie z zamkniętymi oczyma.
My jadamy przeróżne kasze bardzo często, w każdym tygodniu ze 2-3 razy, bo ugotowanie idealnej kaszy nie jest dla mnie problemem.
Wiele osób właśnie z powodu braku umiejętności ugotowania dobrej kaszy rezygnuje z jej jedzenia, a to wielki błąd.
Postaram się Wam pomóc, bo korzyści płynące z jedzenia kaszy są olbrzymie.
Kasza jęczmienna to kasza pozyskiwana, jak sama nazwa wskazuje, z jęczmienia, czyli z najstarszych uprawianych ziaren.
Kasza jęczmienna wiejska (inaczej łamana) uzyskiwana jest w wyniku rozdrobnienia pęczaku i posortowania go na frakcje. Natomiast kasza perłowa (mazurska) jest produktem powstałym poprzez polerowanie powierzchni kaszy łamanej.
Pod względem wielkości kaszę jęczmienną łamaną i perłową dzieli się na drobną, średnią lub grubą.
Kasza jęczmienna jest bogata w wiele składników odżywczych, jest doskonałym źródłem błonnika, białka oraz wielu witamin i minerałów, w tym manganu, selenu, krzemu , cynku, wapnia i miedzi, a także witamin z grupy B, zwłaszcza B1, B2, B6 oraz witamin E, K, PP i kwasu foliowego.
Porcja 100 g suchej kaszy jęczmiennej zawiera ok. 360 kcal. W 100 g kaszy znajduje się około 7 gramów białka, 75 gramów węglowodanów oraz 5 gramów błonnika.
Dzięki wysokiej zawartości błonnika po zjedzeniu kaszy jęczmiennej długo odczuwamy sytość.
Kaloryczność kaszy spada po ugotowaniu, ponieważ ze 100 g suchej kaszy, otrzymujemy dwa i pół raza więcej kaszy gotowanej.
Kasza jęczmienna jest bardzo odżywcza i zawiera składniki, które przyczyniają się do wielu korzyści zdrowotnych, takich jak poprawa zdrowia serca, wsparcie układu trawiennego, utrzymanie zdrowej masy ciała, a także pomoc w regulacji poziomu cukru we krwi.
Kasza jęczmienna zawiera gluten, dlatego nie mogą jej jeść osoby chore na celiakię oraz uczulone na ten rodzaj białka zbożowego.
Kaszę możemy wykorzystać do wielu pysznych dań: krupniku, zapiekanek, do gulaszy, kaszotta, placuszków czy sałatek.
W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.
Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy.Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.Warzywa i owoce mrożone ważymy przed rozmrożeniem. Produkty sypkie typu makaron, ryż, kasza ważymy suche, przed gotowaniem.
Składniki na ugotowanie kaszy jęczmiennej wiejskiej (dla 2 osób):
125 g (2/3 szkl.) kaszy jęczmiennej wiejskiej
300 ml wody
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka oleju
Jak ugotować kaszę jęczmienną wiejską:
W garnku o grubym dnie zagotowujemy wodę z solą i olejem.
W tym czasie kaszę przesypujemy na gęste sitko i płuczemy w zimnej wodzie do czasu aż woda nie będzie już mętna.
Kaszę wrzucamy na wrzącą wodę, mieszamy, przykrywamy pokrywką i zagotowujemy.
Gdy woda ponownie zagotuje się zmniejszamy grzanie na minimum i od tego czasu gotujemy 18 minut.
W czasie gotowania absolutnie nie mieszamy kaszy, powinna delikatnie pykać.
Po 18 minutach zdejmujemy pokrywkę i sprawdzamy czy kasza wchłonęła całą wodę.
Jeżeli tak, to wyłączamy grzanie, a garnek z kaszą przykrywamy czystą ściereczką kuchenną i odstawiamy na około 10 minut.
Po tym czasie kaszę wzruszamy, delikatnie mieszając i podajemy.
Kasza wychodzi idealnie ugotowana.
Smacznego!
Moja rada:
Jeżeli chcecie ugotować kaszę dla większej ilości osób lub na kilka dni, to wtedy ilość składników podwajamy lub potrajamy.
Ja przeważanie, dla zaoszczędzenia, gotuję potrójną porcję, czyli używam 375 g kaszy, 900 ml wody, 1,5 łyżeczki soli i 1-2 łyżeczki oleju.
Przechowuję w lodówce do 3 dni w zamykanym pojemniku, odgrzewam i podaję.
****** kalorie (kcal): 107 kcal (100 g ugotowanej) białka (B): 2,0 g tłuszcze (T): 0,8 g węglowodany (W): 21,9 g błonnik (f): 1,56 g ******
Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.
Dynia z ciecierzycą, boczkiem i tymiankiem to bardzo proste jednogarnkowe danie, gotowe w 15 minut.
Idealne danie, kiedy nie mamy pomysłu, aby smacznie, a przede wszystkim wartościowo zjeść lub nie mamy czasu, aby spędzić pół dnia w kuchni.
Dynia z ciecierzycą, boczkiem i tymiankiem to potrawa bardzo syta, zdrowa, kolorowa i bogata w błonnik oraz białko roślinne.
Przepis autorski, powstał spontanicznie!
A sam przepis powstał kiedy założyłam bloga w 2012 roku, od tego czasu minęło trochę lat, a blog rozrósł się, ale przepis ten robię co roku, bo to naprawdę pyszne danie.
Danie to możemy podać samodzielnie z dodatkiem pieczywa lub, np. z kaszą, jako dodatek do obiadu lub jako sałatkę na ciepło.
Myślę, że może być także ciekawą propozycją na świąteczny stół.
W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.
Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy.Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.
Składniki na dynię z ciecierzycą, boczkiem i tymiankiem:
700 g dyni (obranej i oczyszczonej) – użyłam szarej dyni Nelson
Jak przygotować dynię z ciecierzycą, boczkiem i tymiankiem:
Dynię kroimy w sporą kostkę, cebulę i boczek w małą kostkę, ciecierzycę odsączamy z zalewy na sitku.
Na patelni rozgrzewamy 1 łyżkę oleju, wrzucamy pokrojony boczek i smażymy aż się wytopi i lekko zarumieni.
Następnie dodajemy cebulę i przesmażamy do czasu aż się zeszkli, często mieszając.
Gdy boczek będzie ładnie zarumieniony, a cebula szklista i miękka, wlewamy pozostałą łyżkę oleju.
Dodajemy dynię, drobno posiekany lub przeciśnięty przez praskę czosnek i tymianek (same listki).
Przesmażamy przez około 3 minuty, często mieszając, aby dynia równomiernie zmiękła.
Gdy dynia jest już prawie miękka, ale musimy uważać, aby nam się nie rozgotowała, dodajemy ciecierzycę, chili, wędzoną paprykę oraz sól i pieprz do smaku.
Całość mieszamy delikatnie i przesmażamy przez około 2 minuty, tylko tyle, aby ciecierzyca się zagrzała.
Smacznego!
****** kalorie (kcal): 115 kcal (100 g) białka (B): 4,9 g tłuszcze (T): 5,8 g węglowodany (W): 11,9 g błonnik (f): 3,58 g ******
Teraz w okresie jesienno-zimowym dania jednogarnkowe idealnie się sprawdzają – można przygotować je dzień wcześniej, a na drugi dzień po powrocie z pracy odgrzać i podać rodzinie coś ciepłego, rozgrzewającego i dającego uczucie sytości.
To także sposób na ugotowanie obiadu na 2 dni dla całej rodziny.
Do takich jednogarnkowych i rozgrzewających dań zaliczamy na pewno gulasz.
Gulasz to tradycyjne węgierskie danie, które przygotowuje się przeważnie z mięsa wołowego lub wieprzowego.
Oprócz mięsa dodaje się cebulę, czosnek, aromatyczne przyprawy, a także warzywa takie jak, np. papryka czy marchew.
W dzisiejszym menu gulasz przygotowałam z dynią, którą uwielbiam i staram się ją przemycać do wielu dań, bo jakoś nie mogę się jej najeść. Poza tym jest pyszna, ma ciekawy smak i urozmaica danie, także kolorystycznie.
Dorzuciłam także ciecierzycę, która jest źródłem białka roślinnego, dodaje sytości potrawie i ciekawej tekstury, takiej delikatnej chrupkości.
Danie uaromatyzowałam przyprawami charakterystycznymi dla kilku światowych kuchni, np. hinduskiej czy meksykańskiej, czyli kminem i cynamonem, które rozgrzewają organizm od środka, a także podkręcają smak i charakter gulaszu. Gulasz powinien mieć ciekawy i dość wyrazisty smak, nie może być nijaki.
Gulasz przygotowałam w aksamitnym, gęstym, pysznym sosie, który powstał podczas gotowania, a który można zagęścić łyżką mąki.
Gulasz można podać z ulubioną kaszą i ogórkiem kiszonym, ale oczywiście można podać z ziemniakami, ryżem czy pieczywem i ulubioną surówką.
Gulasz jest potrawą, do której pasuje wiele dodatków, więc nie musimy się tu ograniczać i możemy podać z tym, z czym lubimy.
Uwielbiam dużo warzyw na talerzu, więc podałam dodatkowo (mrożoną) zieloną fasolkę szparagową ugotowaną na parze. Dla mnie “bomba”!
Gulasz to bardzo proste danie. Wystarczy co jakiś czas dodać do garnka kolejne składniki, a całość sama się gotuje.
Gulasz wołowy z dynią i ciecierzycą to obowiązkowa pozycja obiadowa tej jesieni i podczas zimy.
Musicie koniecznie wypróbować!
W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.
Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy.Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.
Składniki na gulasz wołowy z dynią i ciecierzycą (6 porcji):
700 g wołowiny na gulasz, np. pręga, łopatka, mostek
Gotujemy na wolnym ogniu ok. 40 minut, aż mięso będzie prawie miękkie.
Po około 40 minutach sprawdzamy mięso i jeżeli jest już prawie miękkie to dodajemy dynię pokrojoną w kostkę (dyni hokkaido nie obieramy, kroimy ze skórą) i dusimy przez około 10 minut.
Następnie dodajemy ugotowaną ciecierzycę, koncentrat pomidorowy oraz łyżeczkę erytrytolu lub cukru i dusimy przez kolejne 10 minut.
Gdyby sos był za rzadki zagęszczamy go łyżką mąki rozmieszanej w niewielkiej ilości zimnej wody.
Doprawiamy do smaku solą i pieprzem, ewentualnie odrobiną sosu sojowego.
Posypujemy posiekaną natką pietruszki.
Smacznego!
****** kalorie (kcal): 271kcal (1 porcja) białka (B): 32,1 g tłuszcze (T): 6,9 g węglowodany (W): 19,3 g błonnik (f): 5,92 g ******
Gotujemy je chętniej i też jemy je chętniej, chyba z uwagi na chłodne dni, chcemy się po prostu rozgrzać.
Zupa to super danie, szybko się ją przygotowuje, człowiek się przy niej nie narobi i można zrobić od razu większą jej ilość.
Jest także uniwersalna, gdyż można przechować ją w lodówce kilka dni lub zamrozić czy zawekować i odgrzać, kiedy nie mamy czasu na ugotowanie obiadu.
W wielu przypadkach może dosłownie uratować mam życie.
Dzisiaj zapraszam Was na jesienną zupę krem z pieczonych warzyw.
Zupa przygotowana z sezonowych warzyw, prosta w przygotowaniu i genialna w smaku.
Zupa krem z pieczonych warzyw to zupa idealna na jesienną słotę.
Pyszna, gęsta, rozgrzewająca, bardzo aromatyczna, pełna smaku, esencjonalna, a wszystko to dzięki pieczonym warzywom, które podbijają smak.
Mam nadzieję, że jej piękny, bardzo jesienny kolor zachęci Was do jej przygotowania.
Jesienną zupę krem z pieczonych warzyw podałam z grzankami czosnkowymi, więc podaję Wam poniżej także przepis na grzanki.
W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.
Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy.Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.
Składniki na jesienną zupę krem z pieczonych warzyw (4 porcje):
500 g pomidorów
2 cebule
2 duże marchewki
2 czerwone papryki
300-400 g dyni
1 główka czosnku
1 pełna łyżka oregano
1/4 łyżeczki chili
1 łyżeczka tymianku
1 pełna łyżeczka słodkiej papryki
1/2 łyżeczki wędzonej papryki
2 łyżki oliwy z oliwek
500-600 ml wody lub bulionu
sól himalajska lub morska
pieprz czarny świeżo mielony
grzanki czosnkowe:
bułka paryska, kawiarka lub bagietka
1 kopiasta łyżka masła
1 duży ząbek czosnku
Jak przygotować jesienną zupę krem z pieczonych warzyw:
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180°C.
W tym czasie, gdy piekarnik się nagrzewa przygotowujemy warzywa.
Pomidory i cebule kroimy na ćwiartki, marchewki na grube plastry, ok. 1,5 cm, paprykę na mniejsze kawałki i dynię w dużą kostkę.
Warzywa przekładamy na blachę z piekarnika, dodajemy przekrojoną na pół główkę czosnku z łupinami, polewamy oliwą i posypujemy oregano.
Całość dokładnie mieszamy, a następnie wkładamy do piekarnika.
Warzywa pieczemy około 50 minut.
Po upieczeniu przekładamy zawartość blachy do garnka, czosnek wyciskamy z łupin, dolewamy gorącą wodę lub bulion, dodajemy tymianek, chili, paprykę słodką i wędzoną, a także sól i pieprz do smaku.
Całość miksujemy do uzyskania gładkiego kremu.
Podajemy z listkiem bazylii, a także z grzankami i ewentualnie kleksem jogurtu naturalnego.
Przygotowujemy grzanki czosnkowe.
Kawiarkę kroimy pod lekkim ukosem na kromki.
Na patelni rozpuszczamy masło, układamy kromki bagietki i smażymy po obu stronach, aż staną się lekko złociste i chrupiące.
Grzanki zdejmujemy z patelni i przecieramy po obu stronach obranym ząbkiem czosnku.
Smacznego!
****** kalorie (kcal): 191kcal (1 porcja bez grzanek) białka (B): 6,1 g tłuszcze (T): 6,3 g węglowodany (W): 32,9 g błonnik (f): 10,49 g ******
Komosa ryżowa to inaczej quinoa lub ryż peruwiański, która wykazuje właściwości zdrowotne i odżywcze.
Zawiera dużo skrobi jak każda inna kasza, ale nie należy do zbóż.
Quinoa jest źródłem pełnowartościowego białka, zdrowych kwasów tłuszczowych oraz witamin i składników mineralnych. Idealna w diecie zwłaszcza u sportowców.
Komosa ryżowa czerwona w porównaniu do białej dostarcza więcej ryboflawiny, która jest niezbędna do wzrostu i rozwoju komórek organizmu, a która również przekształca pożywienie w energię. Zawiera znacznie mniej tłuszczu, a za to więcej węglowodanów, stąd też jak wyżej wskazałam jest idealna dla sportowców.
Wykazuje właściwości antyoksydacyjne i antynowotworowe, dlatego warto włączyć ją do codziennej diety, a przynajmniej jeść ją częściej.
Można przygotować ją na milion sposobów.
Można wykorzystać jako dodatek obiadowy, do zup oraz sałatek.
Dzisiaj przygotowałam pyszną sałatkę w jesiennej intonacji, odżywczą, sycącą i zdrową.
Czerwona komosa ryżowa to główny składnik sałatki, do której dodałam lekko słodkawą upieczoną dynię hokkaido, soczyste pestki granatu o pięknym rubinowym kolorze, uprażone pestki słonecznika o orzechowym posmaku, zielone listki szpinaku baby i lekko pikantną cebulkę dymkę.
Całość skropiona słodko-kwaśno-ostrym dressingiem na bazie soku z cytryny, musztardy francuskiej z całymi ziarenkami gorczycy i miodu. Mieszanka doskonale zrównoważona i podkręcająca smak sałatki.
Sałatka bardzo smaczna w jesiennych kolorach i smakach.
Tej jesieni koniecznie musicie jej spróbować!
W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.
Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne.Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.
Składniki na sałatkę z czerwoną komosą ryżową ze szpinakiem, pieczoną dynią i granatem (4 porcje):
200 g (1 szkl.) czerwonej komosy ryżowej (quinoa czerwona)
200 g świeżego szpinaku baby
ok. 700 g upieczonej dyni hokkaido – zajrzyjcie do wpisu Jak upiec dynię?
1 mały owoc granatu
4 łyżki ziaren słonecznika łuskanego
1 cebula dymka
dressing:
3 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżki soku z cytryny
2 łyżeczki octu balsamicznego
3 łyżeczki musztardy francuskiej (z całymi ziarnami gorczycy)
2 łyżeczki miodu płynnego
sól morska
pieprz czarny świeżo mielony
Jak przygotować sałatkę z czerwoną komosą ryżową ze szpinakiem, pieczoną dynią i granatem
Zaczynamy od przygotowania komosy ryżowej.
Komosę płuczemy na sitku pod bieżącą wodą, odcedzamy, a następnie wrzucamy na osolony wrzątek (2 szkl.) i gotujemy na małym ogniu przez około 15-20 minut (wg opisu na opakowaniu).
Odcedzamy i odstawiamy do całkowitego wystudzenia, a następnie przenosimy do dużej miski lub na duży półmisek.
W tym czasie, gdy komosa się studzi ziarno słonecznika prażymy na suchej patelni do czasu aż lekko zbrązowieje i zacznie orzechowo pachnieć. Odstawiamy do wystudzenia.
Szpinak myjemy, osuszamy i przekładamy do quinoa.
Pieczoną dynię kroimy w kostkę, a ziarna granatu wyjmujemy, a w zasadzie ostukujemy drewnianą łyżką z przekrojonego owocu. Dodajemy do komosy.
Cebulę dymkę kroimy w ukośne plasterki i dorzucamy do quinoa.
Całość lekko łączymy ze sobą.
W osobnej miseczce lub w słoiku przygotowujemy dressing.
Do słoiczka wlewamy oliwę, sok z cytryny, ocet balsamiczny, miód i dodajemy musztardę oraz sól i pieprz do smaku. Słoik zakręcamy i energicznie potrząsamy aż uzyskamy aksamitną emulsję.
Gotowym dressingiem polewamy sałatkę i delikatnie mieszamy.
Finalnie posypujemy sałatkę uprażonym wcześniej słonecznikiem.
Smacznego!
****** kalorie (kcal): 441 kcal (1 porcja) białka (B): 14,1 g tłuszcze (T): 16,3 g węglowodany (W): 61,0 g błonnik (f): 10,12 g ******
Zapraszam Was na pyszny i zdrowy koktajl truskawkowy, który wzbogaciłam płatkami owsianymi.
Koktajl truskawkowy z płatkami owsianymi jest bardzo prosty do przygotowania i sycący, więc może być pomysłem na drugie śniadanie, a także deserem lub podwieczorkiem.
Truskawki posiadają wiele prozdrowotnych właściwości.
Pomagają oczyścić organizm po zimie, gaszą pragnie, zapobiegają odwodnieniu, poprawiają apetyt, wspomagają trawienie, dobroczynnie wpływają na funkcjonowanie i pracę wątroby i nerek, śledziony oraz trzustki, posiadają właściwości odkażające i bakteriobójcze, a także przyspieszają przemianę materii. Obniżają także ciśnienie, działają przeciwzapalnie i wspomagają leczenie cukrzycy.
Truskawkami są moczopędne i żółciopędne.
Truskawki zawierają witaminy z grupy B, witamin A, E, PP, C, mikroelementy, tj. żelazo, wapń, fosfor, magnez, potas i mangan, a także fitozwiązki: flawonoidy, fitoncydy, foliany oraz błonnik pokarmowy.
Truskawkami są niskokaloryczne – w 100 g to tylko 32,5 kcal.
Zatem zajadamy truskawki ze smakiem, czy to w czystej postaci czy w koktajlach, deserach i sałatkach.
W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.
Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy.Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.
Składniki na koktajl truskawkowy z płatkami owsianymi (2 porcje):
2 szklanki truskawek (ok. 300 g)
2 łyżki płatków owsianych
1 szkl. mleka (u mnie 1,5 %) lub napoju roślinnego
1 łyżka erytrytolu, miodu lub syropu klonowego lub innego słodzidła
2 łyżki soku z cytryny lub limonki
Jak przygotować koktajl truskawkowy z płatkami owsianymi:
Płatki owsiane zalewamy wrzątkiem, tak aby je tylko zakryć, odstawiamy do napęcznienia na około 10 minut.
Truskawki myjemy, odszypułkowujemy, przekładamy do blendera, dodajemy namoczone płatki, mleko, a także sok z cytryny i całość miksujemy na gładki koktajl.
Dosładzamy dowolnym słodzidłem do smaku.
Podajemy od razu.
Smacznego!
****** kalorie (kcal): 146kcal (1 porcja na erytrytolu) białka (B): 6,3 g tłuszcze (T): 3,1 g węglowodany (W): 25,0 g błonnik: 3,41 g ******
Wegańskie ciasto owsiane z czekoladą to ekspresowe ciasto, bardzo smaczne, wilgotne i w zdrowszej wersji.
Jeśli chcecie, żeby ciasto było super zdrowe to zamiast cukru kokosowego użyjcie erytrytolu, choć moim zdaniem cukier kokosowy nadaje fajnego karmelowego posmaku i dzięki temu ma niepowtarzalny charakter.
Ciasto jest bez mleka, jajek i masła czy oleju, a także bez środków spulchniających.
A jednak jego skład jest przyjemny, a w makro jest i białko, tłuszcze i węglowodany.
Ciasto możemy przygotować także w wersji bezglutenowej, jeśli użyjemy płatków owsianych bezglutenowych.
Wegańskie ciasto owsiane z czekoladą można podawać na deser do kawy, na przekąskę czy nawet drugie śniadanie.
Można z łatwością spakować do pojemnika i zabrać ze sobą na lunch do pracy, zapakować dzieciom do śniadaniówki, a nawet na wycieczkę lub piknik za miastem.
W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.
Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy.Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.
Składniki na wegańskie ciasto owsiane z czekoladą:
200 g płatków owsianych (lub bezglutenowych w wersji bezglutenowej)
500 ml napoju sojowego
60 g cukru kokosowego (lub innego słodzidła)
4 łyżki masła orzechowego – u mnie z orzechów ziemnych
60 g kropelek czekoladowych lub posiekanej gorzkiej czekolady min. 70%
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
szczypta soli
Jak przygotować wegańskie ciasto owsiane z czekoladą:
Do miski przekładamy płatki owsiane, wlewamy mleko, dodajemy szczyptę soli, ekstrakt waniliowy oraz cukier kokosowy, mieszamy dokładnie i odstawiamy na około 10 minut.
W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do temperatury 180°C (z termoobiegiem).
Do namoczonych płatków owsianych dodajemy masło orzechowe oraz czekoladę, mieszamy i wlewamy do tortownicy (Ø 24 cm) wyłożonej papierem do pieczenia.
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy ok. 35 minut.
Po upieczeniu stydzimy na kratce.
Smacznego!
****** kalorie (kcal): 236 kcal (1 z 9 kawałków) białka (B): 6,7 g tłuszcze (T): 8,9 g węglowodany (W): 31,4 g błonnik: 3,54 g ******
Koktajle to szybka propozycja na zdrowe, smaczne i lekkie drugie śniadanie lub podwieczorek.
Można je także zabrać do pracy czy szkoły na drugie śniadanie lub jako zdrową przekąskę.
Dzisiaj koktajl w wersji wegańskiej – bez mleka i nabiału.
Koktajl owsiano-sojowy straciatella to pyszny koktajl z drobinkami czekolady.
Przypadnie do gustu dzieciom i dorosłym, a także miłośnikom czekolady.
Koktajl, jak sama nazwa wskazuje, został przygotowany na bazie płatków owsianych górskich i napoju sojowego.
Płatki owsiane, aby były dobrze strawione, a składniki odżywcze lepiej wykorzystane przez organizm należy namoczyć. I tu możemy wykorzystać do namoczenia gorącą wodę lub tzw. “małą czarną” – espresso.
Będzie to wersja dla dorosłych, dla dzieci najlepiej namoczyć w wodzie lub ewentualnie w kawie zbożowej.
W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.
Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy.Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.
Składniki na koktajl owsiano-sojowy stracciatella (2 porcje):
300 ml napoju sojowego
4 łyżki płatków owsianych górskich
1 łyżeczka syropu daktylowego (z agawy, ryżowego lub miodu)
25 g gorzkiej czekolady – u mnie 85% kakao
1 świeżo zaparzone espresso lub wrzątek
szczypta soli
Jak przygotować koktajl owsiano-sojowy stracciatella:
Płatki owsiane zalewamy espresso lub niewielką ilością gorącej wody, tylko aby były przykryte, odstawiamy na jakieś 10-15 minut do napęcznienia.
W tym czasie czekoladę ścieramy na tarce, na małych oczkach.
Namoczone płatki przekładamy do kielicha blendera, dolewamy napój sojowy oraz syrop daktylowy lub inne słodzidło, dodajemy szczyptę soli i miksujemy do uzyskania gładkiego koktajlu.
Dosypujemy stratą czekoladę i mieszamy energicznie.
Koktajl przelewamy do wysokiej szklanki i dekorujemy startą czekoladą.
No, to cheers!
Moja rada:
Dla podkręcenia smaku i podniesienia kaloryczności oraz węglowodanów do koktajlu polecam dodać banana – super smakuje!
****** kalorie (kcal): 223 kcal (1 porcja) białka (B): 9,0 g tłuszcze (T): 10,1 g węglowodany (W): 21,6 g błonnik: 3,20 g ******
Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.
*Przepis ten został pierwotnie opublikowany w styczniu 2013 r. Zdjęcia zostały zaktualizowane, a tekst zmodyfikowany o dodatkowe informacje i wstęp.
Nigiri sushi 🍣 to najstarsza i podstawowa forma podania sushi.
Nigiri to forma owalnego ryżowego paluszka nakrytego plastrem ryby, np. łososia, tuńczyka, krewetki czy wędzonego węgorza czy innym owocem morza, a nawet omletem czy awokado.
Z języka japońskiego nigiri oznacza ściskać, ugniatać, formować w dłoni.
Jest to najprostsza forma przygotowania sushi i dla osób, które zaczynają swoją przygodę z tym przysmakiem będzie idealnym rozwiązaniem, aby nauczyć się tajników ich wyrobu i podania.
Zanim przystąpicie do przygotowania zapoznajcie się z kilkoma, poniżej wskazanymi, wskazówkami, dzięki którym przygotujecie idealny ryż, zaprawę do ryżu, a w konsekwencji ideale sushi.
Do przygotowania dobrego sushi niezbędny jest specjalny, dedykowany ryż do sushi, który wyróżnia się wysoką zawartością skrobii i kleistością. Ziarna są krótkie, pękate i o owalnym kształcie.
Na pewno do sushi nie nadaje się ryż długoziarnisty czy brązowy, które nie kleją się, z uwagi na niską zawartość skrobi. Szukajcie ryżu z oznaczeniem na opakowaniu “ryż do sushi”, ten sprawdzi się idealnie.
Ważne jest, aby ryż przed gotowaniem dokładnie wypłukać w zimnej wodzie, aby pozbyć się skrobi. Dzięki czemu po ugotowaniu ryż będzie idealnie się kleił, a uformowane sushi nie rozpadnie podczas chwytania pałeczkami.
Kolejnym ważnym etapem jest gotowanie ryżu, oczywiście w odpowiednich proporcjach. Przyjmuje się, że 1 szklankę ryżu zalewa się 1 szklanką wody. Pod żadnym pozorem wody do gotowania ryżu nie solimy.
Następnym ważnym czynnikiem jest zaprawa do ryżu przygotowana z octu ryżowego, cukru trzcinowego i soli. Od biedy cukier trzcinowy można zastąpić zwykłym, białym cukrem, a ocet ryżowy – octem jabłkowym.
Podstawowa proporcja zaprawy jest taka, że na każdą szklankę ryżu używamy 4 łyżki (60 ml) octu ryżowego i 2 łyżki cukru trzcinowego oraz 1 łyżeczkę soli.
A jeśli będzie Wam łatwiej to na każde 100 g ryżu: 30 ml (2 łyżki) + 1 łyżka cukru + 1/2 łyżeczki soli.
Oczywiście każdy ma inne odczucia smakowe kwaśnego do słodkiego, więc ilość cukru może być nieco inna.
Jeśli do sushi chcecie użyć świeżej ryby to musi to być ryba ze sprawdzonego źródła i o najwyższej świeżości.
W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.
Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy.Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.
Składniki na nigiri sushi z wędzonym łososiem (dla 2 osób):
1 szkl. (ok. 200 g) ryżu do sushi
1 szkl. wody
100 g łososia wędzonego (można użyć także filetu surowego łososia bez skóry lub krewetki obrane i oczyszczone)
pasta wasabi
zaprawa:
4 łyżki octu ryżowego
2 płaskie łyżki cukru trzcinowego
1 płaska łyżeczka soli
do podania:
sos sojowy
imbir marynowany
pasta wasabi
Jak przygotować nigiri sushi z wędzonym łososiem:
Przygotowanie każdego sushi zaczynamy od ugotowania idealnego ryżu.
Do dużej miski wstawiamy sitko, wsypujemy ryż i zalewamy go zimną wodą, aż do przykrycia.
Ryż płuczemy delikatnie, dłonią, kolistymi ruchami, jakbyśmy wkręcali żarówkę. Płuczemy kilka razy; czynność powtarzamy do czasu, aż woda w której płuczemy ryż będzie przejrzysta.
Do garnka wsypujemy opłukany ryż w odmierzonych za pomocą szklanki porcjach. Proporcja ryżu do wody to 1:1. Wlewamy tyle samo wody, ile wyszło szklanek ryżu. Wody nie solimy!
Ryż zalewamy zimną wodą i odstawiamy na około 20 minut do namoczenia, a następnie garnek przykrywamy szczelnie pokrywką i stawiamy na gaz. Zawartość garnka doprowadzamy do wrzenia, a następnie zmniejszamy grzanie i gotujemy przez 10 minut.
Po tym czasie wyłączamy grzanie, zestawiamy z palnika i zostawiamy pod przykryciem na 15 minut, aby ryż zaparował i “doszedł”.
Pamiętajcie, aby ryżu nie mieszać i nie solić.
W tym czasie przygotowujemy zaprawę do ryżu.
Składniki zaprawy umieszczamy w rondelku i podgrzewamy do czasu aż cukier się rozpuści, a składniki dobrze ze sobą połączą.
Gorący ryż przekładamy do misy, dodajemy zaprawę do ryżu i delikatnie, lecz dokładnie i energicznie mieszamy za pomocą drewnianej łopatki.
Ryż ostudzamy do temperatury pokojowej, a następnie naczynie z ryżem przykrywamy wilgotną ściereczką i odstawiamy na ok. 15 minut.
Po tym czasie ryż mieszamy i ponownie dajemy ryżowi odpocząć.
Ryż powinien być przykryty wilgotną ściereczką, aby ziarna nie utraciły wilgotności, co może spowodować, że nie będzie się idealnie kleił.
Przed przystąpieniem do robienia nigiri ryż musi być wystudzony do temperatury pokojowej, aczkolwiek lepiej się pracuje na lekko ciepłym ryżu.
Łososia kroimy w cienkie plasterki o wymiarach ok. 3×4 cm.
W zwilżonych dłoniach formujemy z ryżu małe łódeczki o płaskiej podstawie i wypukłym grzebiecie. Najlepiej uformować owalny kształt i lekko spłaszczyć po bokach.
Grzbiety z ryżu smarujemy cienką warstwą pasty wasabi (uwaga – jest pikantna!), a następnie układamy cienkie plasterki ryby (lub rozkrojone na płasko krewetki).
Gotowe nigiri sushi układamy na półmisku.
Podajemy z sosem sojowym i marynowanym imbirem oraz dodatkową porcją wasabi, jeśli lubimy potrawy bardziej pikantne.
Smacznego!
****** kalorie (kcal): ok. 487 kcal (1 porcja) białka (B): 17,6 g tłuszcze (T): 5,0 g węglowodany (W): 91,3 g błonnik: 0,0 g ******