Oczywiście, ja uwielbiam śniadania białkowo-tłuszczowe, które sycą na dłużej i opóźniają wyrzut insuliny do krwi, dzięki czemu na dłużej mamy energię do pracy. U mnie się sprawdzają doskonale!
Dzisiaj w wersji z camembertem i kiełkami rzodkiewki.
Nietypowe połączenie, ale jakże smaczne i szybkie do zrobienia.
Polecam!
Składniki na jajecznicę z serem camembert i kiełkami rzodkiewki (1 porcja):
3 jajka “M”
1 plaster (20 g) boczku wędzonego parzonego
3 plastry (25 g) sera camembert
2 łyżki kiełków rzodkiewki (lub więcej)
sól himalajska
pieprz czarny świeżo mielony
Jak przygotować jajecznicę z serem camembert i kiełkami rzodkiewki:
Boczek kroimy w paseczki i przekładamy na suchą i zimną patelnię, włączamy grzanie i smażymy, aż boczek się wytopi i zarumieni.
Do zrumienionego boczku wbijamy jajka, smażymy na wolnym ogniu, mieszając często, do czasu aż się zetną do pożądanej konsystencji.
Dodajemy pokrojony camembert, kiełki rzodkiewki i przyprawiamy solą oraz pieprzem do smaku.
Podajemy zaraz po przygotowaniu.
Smacznego!
****** kalorie (kcal): 378 kcal białka (B): 26,8 g tłuszcze (T): 29,0 g węglowodany (W): 1,9 g ******
Jajecznica zawsze się sprawdza w takich sytuacjach.
Idealna na śniadanie białkowo-tłuszczowe i osób będących na diecie ketogenicznej, ale nie tylko, bowiem takie śniadania powodują opóźniony wyrzut insuliny do krwi i dzięki temu mamy z rana na dłużej energii, zamiast “zamułki” jak w przypadku śniadania węglowodanowego, gdzie energia nam spada w bardzo szybkim tempie.
Dzisiejsza wersja jest z pieczarkami i cebulką, usmażona na masełku klarowanym (ghee) i posypana szczypiorkiem.
Do przepisu wykorzystałam masło klarowane marki KWB Food by Alicja Janowicz bez glutenu, laktozy i kazeiny, a więc idealne rozwiązanie dla osób uczulonych na cukier mleczy i białka mleka.
Podać możemy z ulubionymi warzywami i pełnoziarnistym chlebem bez drożdży.
Serdecznie zapraszam!
Składniki na jajecznicę z pieczarkami (2 porcje):
6 jajek “M”
200 g pieczarek
2 łyżeczki (10 g) masła klarowanego ghee – u mnie KWB Food by Alicja Janowicz
2 szalotki lub 1 średnia cebula
sól himalajska
pieprz czarny świeżo mielony
szczypiorek
Jak przygotować jajecznicę z pieczarkami:
Na patelni rozpuszczamy masło klarowane.
Szalotkę kroimy w kosteczkę i szklimy na masełku.
Do zeszklonej szalotki dodajemy pieczarki pokrojone w plasterki i smażymy przez kilka minut aż stracą jędrność.
Do miseczki wybijamy kolejno jajka, sprawdzając ich świeżość, a następnie za pomocą widelca rozkłócamy i ubijamy z dodatkiem soli i pieprzu.
Masę jajeczną wlewamy na patelnię i na małym ogniu, często mieszając, smażymy aż jajka się zetną do ulubionej konsystencji.
Finalnie dodajemy szczypiorek i podajemy od razu.
Smacznego!
****** kalorie (kcal): 321 kcal (1 porcja) białka (B): 25,5 g tłuszcze (T): 21,4 g węglowodany (W): 7,1 g ******
Wpis powstał we współpracy z marką KWB Food by Alicja Janowicz.
Smalec wegetariański to propozycja dla osób lubiących smalec tradycyjny ze skwarkami wytopionymi ze słoniny, ale będących na diecie czy nie mogących go zjeść z innego powodu.
Wiadomo nie należy do najzdrowszych produktów, choć jak wiadomo tłuszcz w diecie odgrywa bardzo ważną rolę, jednak w tym przypadku chodzi o zdrowe tłuszcze.
No, ale trochę odeszłam od tematu, więc poprawiam się i kontynuuję dalej.
Smalec wegetariański to także propozycja dla osób nie jedzących produktów odzwierzęcych, będących wegetarianami czy weganami.
W smaku nieco przypomina zwykły smalec, choć wiadomo różne są zdania na ten temat.
Niektórzy nazwę “smalec” zarezerwowali dla wyrobu ze słoniny, ale jeśli Wam taka nazwa przeszkadza, to możecie nazwać to smarowidłem do pieczywa czy pastą kanapkową. Ja będę trzymała się tej wersji, bo kiedy kilka lat temu pierwszy raz go zrobiłam, będąc na diecie redukcyjnej 1500 kcal, smakował tak dobrze, jak “milion dolarów”, smakiem przypominał mi smalec wieprzowy, serio!
Swoją wersję smalcu wegetariańskiego przygotowałam z ugotowanej ciecierzycy z dodatkiem jabłka i cebuli.
Dodatkowo, eksperymentując ze smakami, aby także podkręcić smak tego smarowidła dodaję nieco prażonej cebulki, która dopełnia smak i smalec smakuje w przybliżeniu do wytopionego ze słoniny, dając mu nieco posmak smażonego.
Dla smaku dodaję także majeranek i gałkę muszkatołową, ale nie z torebki, tylko sama ścieram, bo smak świeżo startej jest nie do podrobienia, więc i potrawy lepiej smakują.
Smalec z ciecierzycy super smakuje na kromce chleba z prażoną cebulką i plastrem kiszonego ogórka – mówię Wam, pyszota!
Cebulę i jabłko obieramy, kroimy w kosteczkę, przekładamy do małego garnka lub na patelnię, podlewamy 1 łyżką wody i pod przykryciem podduszamy; studzimy.
Ciecierzycę blendujemy z sokiem z cytryny i połową porcji podduszonej cebuli z jabłkiem na gładką masę.
Dodajemy resztę cebuli i jabłka, doprawiamy do smaku majerankiem, czosnkiem, gałką muszkatołową oraz solą i pieprzem; mieszamy łyżką.
Schładzamy w lodówce – tak smakuje najlepiej.
Przed podaniem posypujemy prażoną cebulką i zajadamy na dowolnym pieczywie.
Świetnie smakuje z kiszonym ogórkiem!
Smacznego!
****** kalorie (kcal): ok. 576 kcal (całość) białka (B): 20,0 g tłuszcze (T): 6,0 g węglowodany (W): 106 g ******
Fasolka szparagowa z wody, podana oczywiście z dodatkiem zrumienionej bułeczki z masełkiem, to jedno z moich ulubionych letnich obiadów.
Świetnie smakuje w towarzystwie młodych ziemniaków z sadzonym jajkiem i mizerią, ewentualnie kefirem, maślanką czy zsiadłym mlekiem. Może być również podana jako samodzielne danie.
Takie proste, a jakie smaczne!
Klasyka jest w cenie!
Składniki na fasolkę szparagową z wody:
500 g fasolki szparagowej
1 łyżeczka soli
1 łyżka cukru (opcjonalnie)
bułka tarta z masłem:
5 łyżek bułki tartej
3 łyżki masła (ok. 50-60 g)
Jak przygotować fasolkę szparagową z wody:
Odcinamy twarde końcówki z fasolki i myjemy (ja odcinam końcówki tylko od strony łodyżki).
Do garnka wlewamy około 2 litrów zimnej wody.
Przekładamy fasolkę, dodajemy sól i cukier, a następnie nastawiamy do zagotowania.
Gdy woda zawrze, zmniejszamy grzanie i gotujemy do miękkości, ok. 15-20 minut.
Czas gotowania zależy od tego, czy mamy młodą czy starszą fasolkę, im młodsza tym krótszy czas gotowania.
Najlepiej sprawdzić – wyłowić jedną fasolkę i po prostu spróbować, czy jest już wystarczająco miękka.
Ja gotuję fasolkę delikatnie al dente – taka nam smakuje najlepiej.
Po ugotowaniu fasolkę odcedzamy i przelewamy ewentualnie zimną wodą, aby zatrzymać proces gotowania.
Na małej patelni roztapiamy masło.
Dodajemy bułkę tartą i smażymy do czasu aż się zarumieni, mieszając co jakiś czas, aby równomiernie się rumieniła.
Ugotowaną i odcedzoną fasolkę polewamy zrumienioną bułką z masłem, ewentualnie mieszamy razem.
Pasta z awokado i jajek to propozycja smarowidła do pieczywa.
Delikatna i kremowa, z nutą pikantności za sprawą chrzanu, żeby podkręcić smak, bo jak wiadomo awokado jest dość mdłe. Dodałam także sok z cytryny i koperek dla podbicia smaku.
Bardzo smaczna, więc polecam!
Składniki na pastę z awokado i jajek (6 porcji):
1 dojrzałe awokado
4 jajka
2 łyżeczki majonezu
2-3 łyżeczki chrzanu tartego
2 łyżeczki soku z cytryny
2 łyżki posiekanego koperku
sól himalajska
pieprz świeżo mielony
Jak przygotować pastę z awokado i jajek:
Jajka gotujemy na twardo i studzimy – zajrzyj do poradnika jak ugotować jajka.
Awokado przekrawamy na pół, usuwamy pestkę.
Przy pomocy łyżki wyjmujemy miąższ, który rozgniatamy widelcem, a następnie skrapiamy sokiem cytryny.
Jajka drobno siekamy i dodajemy do awokado.
Dodajemy chrzan, majonez i koperek.
Finalnie doprawiamy solą i pieprzem do smaku.
Przechowujemy w lodówce.
Smacznego!
****** kalorie (kcal): 122 kcal (1 porcja -ok. 70 g) białka (B): 5,3 g tłuszcze (T): 10,0 g węglowodany (W): 2,8 g ******