Pudding chia to bardzo smaczny deser przygotowany na bazie nasion szałwii hiszpańskiej z dodatkiem mleka zwierzęcego lub roślinnego.
O właściwościach szałwii hiszpańskiej pisałam szerzej przy okazji wpisu – pudding chia matcha, do którego zapraszam.
Pudding można podać na śniadanie, na zdrową przekąskę, na deser lub zabrać do szkoły czy pracy w słoiku.
Składniki na pudding chia z musem malinowym (2 porcje):
300 ml napoju roślinnego lub mleka zwierzęcego (u mnie mleko krowie 1,5%)
4 łyżki nasion chia (szałwii hiszpańskiej)
3-4 łyżki syropu klonowego
1 szkl. malin (świeżych lub mrożonych)
Jak przygotować pudding chia z musem malinowym:
Do słoika z zakrętką wlewamy mleko, wsypujemy nasiona chia i wlewamy 2 łyżki syropu klonowego, ponownie zakręcamy i wstrząsamy słoikiem przez około 2 minuty.
Odstawiamy do lodówki, najlepiej na całą noc, aby nasiona wchłonęły mleko i spęczniały; zawiesina stanie się gęsta i przypominająca konsystencją pudding.
Podczas chłodzenia warto jeszcze 2-3 razy wstrząsnąć słoikiem, dzięki czemu nasiona będą równomiernie wchłaniały wilgoć z mleka.
Pudding rozlewamy do 2 szklaneczek.
Maliny miksujemy z 1-2 łyżkami syropu klonowego na mus.
Gotowym musem dekorujemy pudding.
Można przybrać dodatkowo całymi malinami.
Smacznego!
****** kalorie (kcal): 316 kcal (1 porcja na mleku krowim 1,5%) białka (B): 10,3 g tłuszcze (T): 9,0 g węglowodany (W): 47,2 g ******
Ocet jabłkowy to nie jest zwykły ocet, to prawdziwa skarbnica zdrowia! Ale taki naturalny i bez chemicznych dodatków to eliksir dla zdrowia, urody i szczupłej sylwetki.
Ocet jabłkowy zawiera potas, sód, żelazo, fluor, miedź, fosfor oraz witaminy: A, z grupy B, C, E i P, bioflawonidy, kwasy: mlekowy, cytrynowy i octowy oraz pektyny.
Można przeprowadzić “dietę octową”, która polega na codziennym piciu 1 łyżki octu rozrobionej w 1 szkl. letniej wody. Napój należy pić 3 razy dziennie przed jedzeniem.
Regularne picie mikstury octowej wzmocni nasz układ odpornościowy, poprawi wygląd skóry i korzystnie wpłynie na naczynia krwionośne, a także obniży wagę ciała.
Oczywiście podczas diety octowej należy co jakiś czas robić przerwy tygodniowe, aby nie nadwyrężyć układu pokarmowego i żołądka. Dieta octowa jest niewskazana dla osób chorujących na wrzody żołądka i przyjmujących leki obniżające poziom glukozy we krwi, bowiem może doprowadzić do hipoglikemii.
Ocet jabłkowy oprócz ww. korzyści wykazuje właściwości kosmetyczne, bowiem może być stosowany do przemywania twarzy w formie toniku, jako płukanka do włosów – nabłyszcza włosy, do kąpieli – działa antybakteryjnie, antybrzybicznie, leczy trądzik i kurzajki, do okładów – przynosi ulgę opuchniętym nogom i żylakom, jako płyn do płukania jamy ustnej – przy stanach zapalnych dziąseł i gardła.
Jest także pomocny w kuchni, bowiem możemy go stosować do zakwaszania potraw i stosować jak każdy inny ocet, np. do sałatek, surówek, zup, marynat, do konserwowania żywności itd.
Składniki na ocet jabłkowy:
jabłka lub ogryzki bez ogonków oraz skórki jabłek (najlepiej kwaśne jabłka, np. papierówki, antonówki, niepryskane, dojrzałe, nienadpsute owoce)
woda
cukier lub miód
Jak przygotować ocet jabłkowy:
Pokrojone jabłka, ewentualnie same ogryzki bez ogonków i skórki jabłek wkładamy do szklanego, wcześniej wyparzonego naczynia, najlepiej dużego słoja.
Zalewamy przegotowaną, ostudzoną i osłodzoną wodą w proporcji 3 łyżki cukru/miodu na 1 litr wody.
Ważne, aby jabłka były zakryte wodą, inaczej mogą zacząć pleśnieć.
Słój przykrywamy najlepiej bawełnianą ściereczką lub podwójnie złożoną gazą i zabezpieczamy gumką recepturką lub sznurkiem, aby muszki owocówki nie przedostały nam się do środka.
Odstawiamy w ciemne, ciepłe miejsce i codziennie mieszamy czystą drewnianą łyżką, gdyż owoce mogą wypływać na powierzchnię wody, co może doprowadzić do pleśnienia.
Proces fermentacji trwa około 2-4 tygodni. Kończy się, gdy woda przestaje się pienić, owoce ściemnieją i nie wypływają na wierzch.
Powstały płyn przecedzamy i przelewamy do czystego słoja, a następnie ponownie przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe, ciemne miejsce na kolejne 2-4 tygodnie (rozpoczyna się fermentacja octowa).
Podczas tej fazy płyn zaczyna pachnieć octem, a na wierzchu może utworzyć się kożuszek, który należy zmieszać z octem.
Po tym okresie zlewamy do wyparzonych, czystych butelek, najlepiej z ciemnego szkła (ja przechowuję w brązowych butelkach z ceramicznym korkiem).
Dojrzały ocet nie “pracuje” już i nie pachnie drożdżami, ma zapach owoców i smak octu, jest klarowny, ale na dnie może tworzyć się osad.
Jeśli nie jesteśmy pewni co do stanu octu należy po przecedzeniu dosłodzić go i odstawić na kolejny tydzień aż dojrzeje.
Jeżeli zlany do butelek ocet powoduje, że korki wyskakują, to znak, że ocet potrzebuje jeszcze dojrzeć. Wówczas należy go ponownie na okres 2-3 dni przykryć tylko ściereczką, a po tym czasie ponownie zamknąć w butelkach.
Ocet jabłkowy może być przechowywany przez kilka lat. Mój ocet ze zdjęcia był robiony rok temu.
W butelce może tworzyć się “glutek”, czyli matka octowa lub osadzać na dnie mętne resztki, co nie jest oznaką zepsucia, lecz tego, że ocet jest doskonały.
Matka octowa może być użyta do przygotowania kolejnego octu, bowiem zawiera dużą ilość bakterii octowych, które przyspieszają proces produkcji octu.
Sałatki to mój szybki sposób na lekkie danie, szczególnie latem doskonale się sprawdzają. Kiedy za oknem wysokie temperatury wolę potrawy niezbyt skomplikowane, proste i smaczne.
Chrupiąca sałatka to sałatka z dodatkiem chrupiących pestek.
Podaję ją jako dodatek obiadowy lub samodzielne, lekkie danie, np. lunch, kolację, na posiłek przedtreningowy, kiedy nie chcemy obciążać żołądka, czuć się lekko, a zarazem żeby nie burczało nam w brzuchu podczas ćwiczeń.
Sałatkę możemy podać z dodatkiem grzanek czosnkowych lub, np. z serem.
Składniki na chrupiącą sałatkę z arbuzem (4 porcje):
opakowanie mixu sałat (u mnie z botwinką)
1/2 plastra arbuza
garść pomidorków koktajlowych
3-4 ogórki gruntowe
kilka rzodkiewek
100 g sera sałatkowego, typu bałkańskiego lub fety
3-4 łyżki pestek (u mnie pestki słonecznika, dyni i pinii)
3 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżki soku z cytryny
szczypta soli morskiej
szczypta pieprzu świeżo mielonego
2 szczypty suszonego oregano lub ziół prowansalskich
Jak przygotować chrupiącą sałatkę z arbuzem:
Na początku przygotowujemy warzywa, a więc myjemy, osuszamy i kroimy na mniejsze kawałki.
Z arbuza odcinamy skórę i kroimy w kostkę.
Ser kroimy w kostkę.
Warzywa, arbuza i ser przekładamy do dużej miski lub do kilku mniejszych – tworząc porcje dla każdej osoby.
Oliwę łączymy z sokiem z cytryny, ziołami, doprawiając delikatnie solą i pieprzem do smaku.
Zapiekana kasza jaglana to wariacja na temat zapiekanego ryżu, tyle że w zdrowszej wersji, bowiem kasza jaglana to samo zdrowie.
Kasza jaglana powstaje z prosta i jest to jedna z najstarszych i najzdrowszych kasz. Ma mało skrobi i dużo łatwo nieprzyswajanego białka, wyróżnia się także najwyższą zawartością witaminy z grupy B: B1, B2, B6 oraz żelaza i miedzi. Jest zasadotwórcza, jako jedna z nielicznych kasz, dzięki czemu przywraca równowagę kwasowo-zasadową w organizmie. Jest także lekko strawna i nie uczula, bowiem nie zawiera glutenu, może być podawana osobom cierpiącym na celiakię i niedokrwistość. Posiada właściwości antywirusowe, zmniejsza stan zapalny błon śluzowych, poprzez wysuszanie nadmiaru wydzieliny, jest “lekarstwem” na przeziębienia i katar. Kasza jaglana zawiera także krzemionkę, która działa zbawiennie na włosy, skórę i paznokcie. Zapobiega także odwapnianiu kości. Zatem jedzmy kaszę jaglaną na zdrowie!
A ja już teraz zapraszam Was na przepis na zapiekankę z kaszy jaglanej na słodko.
Do przygotowania możecie użyć kaszy, która Wam została lub ugotowanej dzień wcześniej, chyba że specjalnie ugotujecie ją do tego przepisu.
Można podać ją na ciepło, np. na śniadanie lub kolację i na zimno, zabierając, np. na lunch do pracy czy szkoły; sprawdzi się także na pikniku.
Składniki na zapiekaną kaszę jaglaną z rabarbarem (4 porcje):
200 g kaszy jaglanej suchej, ewentualnie 2 torebki ugotowanej kaszy
2 duże jabłka
1 duża łodyga rabarbaru
kilka truskawek – opcjonalnie
1 łyżka oleju kokosowego nierafinowanego
1 łyżeczka cynamonu
chipsy z kokosa lub ulubione orzechy
Jak przygotować zapiekaną kaszę jaglaną z rabarbarem:
Na wstępie należy ugotować kaszę jaglaną, a następnie wystudzić (można ugotować spokojnie dzień wcześniej lub użyć kaszy, która została np. z obiadu).
Jabłka pozbawiamy gniazd nasiennych i ścieramy na dużych oczkach tarki, rabarbar myjemy i kroimy na małe kawałki.
Kaszę jaglaną łączymy ze startym jabłkiem, rabarbarem, olejem kokosowym i cynamonem.
Przekładamy do formy do zapiekania (u mnie wym. 21×21 cm).
Na wierzchu układamy kilka pokrojonych truskawek i posypujemy chipsami z kokosa lub orzechami.
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 180°C i zapiekamy przez około 30 minut.
Smakuje zarówno podana na ciepło, jak i na zimno.
Smacznego!
****** kalorie (kcal): 243 kcal (1 porcja) białka (B): 6,0 g tłuszcze (T): 4,3 g węglowodany (W): 45,9 g ******
Dressing z awokado to dressing do sałatek, których latem przygotowujemy więcej, mamy pełny dostęp do świeżych, często zerwanych prosto z ogródka warzyw. Warto więc przygotowywać je w większych ilościach jako dodatek do obiadu czy lekką kolację, na lunch do pracy czy po prostu szybką przekąskę.
Dressing jest bogaty w zdrowe, wielonienasycone kwasy omega-3, witaminy E, A, C i K, kwas foliowy oraz błonnik.
Jest to więc bardzo zdrowy, pełnowartościowy dressing, który warto włączyć do codziennej diety, oczywiście w rozsądnych ilościach.
Składniki na dressing z awokado:
1 dojrzałe awokado
4 łyżki octu jabłkowego
6 łyżek soku z cytryny Limmi
2 łyżeczki miodu
3/4 szkl. oleju rzepakowego lub oleju np. spod suszonych pomidorów, który dodatkowo jest aromatyzowany ziołami
1 ząbek czosnku
sól himalajska
pieprz świeżo mielony
chili w płatkach lub przyprawa suszone pomidory z czosnkiem i ziołami – opcjonalnie
świeże zioła – opcjonalnie
Jak przygotować dressing z awokado:
Awokado przekrawamy na pół, usuwamy pestkę i łyżką wyjmujemy miąższ.
Przekładamy do kielicha blendera, dodajemy ocet, sok z cytryny, miód, przeciśnięty przez praskę czosnek oraz sól i pieprz.
Całość blendujemy na gładką masę.
Następnie zmniejszamy obroty blendera i wlewamy olej cieniutką strużką.
Miksujemy do uzyskania gładkiej, aksamitnej, kremowej konsystencji.
Finalnie doprawiamy do smaku solą i pieprzem, ewentualnie świeżymi ziołami lub chili czy przyprawą suszone pomidory z czosnkiem i ziołami – według własnych upodobań smakowych.
Przechowujemy w lodówce.
Smacznego!
****** kalorie (kcal): 86 kcal (1 porcja 16 g) białka (B): 0,1 g tłuszcze (T): 8,9 g węglowodany (W): 1,3 g ******
Wpis powstał we współpracy z marką Limmi – soku z cytryny z Sycylii.
Dzisiaj super szybki i bardzo prosty przepis na kotlety mielone z piersi kurczaka, które dla zdrowia i urozmaicenia opanierowałam w otrębach owsianych, a których miałam resztkę i chciałam zużyć do końca.
Składniki na kotlety mielone z piersi kurczaka w otrębach owsianych (6 sztuk):
400 g filetów z piersi kurczaka lub gotowego zmielonego mięsa z piersi kurczaka
1 jajko “M”
1 czerstwa kajzerka
1 cebula
1 ząbek czosnku
2 łyżeczki majeranku
2 płaskie łyżeczki przyprawy do kurczaka bez soli i cukru
sól himalajska
pieprz czarny świeżo mielony
otręby owsiane (ok. 6 łyżek)
olej rzepakowy do smażenia
Jak przygotować kotlety mielone z piersi kurczaka w otrębach owsianych:
Czerstwą kajzerkę namaczamy w wodzie, a następnie dobrze odciskamy.
Jeśli używamy filetów z piersi kurczaka musimy je umyć, osuszyć i zmielić w maszynce do mielenia mięsa.
Cebulę kroimy w kosteczkę i szklimy na niewielkiej ilości oleju, studzimy.
Do zmielonego mięsa z piersi kurczaka dodajemy jajko, odciśniętą kajzerkę, zeszkloną cebulę, przeciśnięty przez praskę czosnek oraz przyprawy.
Dokładnie wyrabiamy na gładką, jednolitą masę.
Zwilżonymi dłońmi formujemy kotlety, a następnie panierujemy w otrębach owsianych.
Smażymy na rozgrzanym oleju z obu stron na złoty kolor.
Smacznego!
****** kalorie (kcal): 155 kcal (1 kotlet bez tłuszczu) białka (B): 17,7 g tłuszcze (T): 3,7 g węglowodany (W): 12,6 g ******
Dzisiaj przepis na pyszne zdrowe batony, fit batony, ale co nie znaczy absolutnie, że są bez kalorii, mają kalorie, ale zdrowe kalorie.
Owe zdrowe kalorie to węglowodany pochodzące z daktyli i wafli ryżowych dające energię, zdrowe tłuszcze pochodzące z oleju kokosowego, orzechów i masła orzechowego – oczywiście bez dodatku soli, cukru i oleju palmowego oraz źródło białka roślinnego z orzechów i masła orzechowego.
Składniki na fit batony Lion (6 sztuk):
100 g daktyli bez pestek Helio Natura
120 g masła orzechowego 100% naturalnego bez soli, cukru i oleju palmowego
50 g orzechów ziemnych prażonych solonych (można użyć nieprażonych i bez soli)
30 g oleju kokosowego nierafinowanego (pachnie kokosem)
4 sztuki wafli ryżowych naturalnych bez soli
dodatkowo na polewę:
20 g gorzkiej czekolady 74%
5 g oleju kokosowego nierafinowanego
Jak przygotować fit batony Lion:
Daktyle zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na około 1 godzinę do namoczenia.
Po tym czasie daktyle odsączamy z wody, przekładamy do miski i blendujemy na dość gładki krem.Do zmiksowanych daktyli dodajemy masło orzechowe, olej kokosowy, posiekane orzechy i wkruszamy wafle ryżowe.
Całość łączymy ze sobą, a następnie zwilżonymi dłońmi formujemy podłużne batony.
Odstawiamy do lodówki.
W tym czasie przygotowujemy polewę na wierzch batonów.
Do małego kubeczka przekładamy czekoladę i olej kokosowy, a następnie nad kąpielą wodną rozpuszczamy składniki, aż utworzy nam się polewa.
Polewę odstawiamy na chwilę do wystudzenia, a następnie polewamy batony z wierzchu.
Gotowe batony przechowujemy w lodówce.
Smacznego!
****** kalorie (kcal): 320 kcal (1 sztuka) białka (B): 8,4 g tłuszcze (T): 22,5 g węglowodany (W): 23,6 g ******
W czasach kryzysu, kiedy to dostęp do rarytasów czy w ogóle do wielu produktów był ograniczony, trzeba było wykazać się niemałą kreatywnością, by podać rodzinie coś do jedzenia i żeby jeszcze smakowało.
Awanturka jest jednym z takich przykładów.
Podstawę tej prostej i smacznej pasty stanowi twaróg i ryba z puszki (szprotki, sardynki). Można było przygotować ją także z bryndzy i ryb w puszce w sosie pomidorowym lub ryby wędzonej.
Była ona serwowana na pieczywie, na kolację czy śniadanie, nie gardzono nią na biwakach, obozach, ale także na dorosłych imprezach i prywatkach – podana na pospolitych krakersach czyniła je przystawką wyszukaną i bardzo smaczną.
Awanturka idealnie sprawdza się na klasycznych kanapkach, można podać ją z ogórkiem kiszonym lub konserwowym, kawałkami czerwonej świeżej lub konserwowej papryki.
Doskonała także na prywatkach, podana na krakersach lub pieczywie chrupkim, na małych kawałkach pumpernikla czy bagietki, a także przybrana warzywami świeżymi lub konserwowymi.
Pasta jest tak smaczna, że warto przygotować ją z podwójnej ilości składników.
Składniki na awanturkę – pastę z PRL:
125 g twarogu półtłustego (ja użyłam twarogu typu krajanka)
mała puszka (110 g) sardynek w oleju (można użyć szprotek, ryby w pomidorach lub ryby wędzonej)
Do miski przekładamy twaróg, dodajemy sardynki, musztardę, ketchup i rozgniatamy widelcem na jednolitą pastę, nie musi być super gładka, wystarczy jak składniki są ze sobą połączone.
W razie potrzeby, gdyby pasta była za sucha, dolewamy odrobinę oleju spod sardynek (z puszki).
Dodajemy posiekane zioła i doprawiamy do smaku świeżo mielonym pieprzem i słodką papryką, ewentualnie, o ile jest taka potrzeba, szczyptą soli (ja nie dodaję).
Przed podaniem można schłodzić.
Smacznego!
****** kalorie (kcal): ok. 433 kcal (całość) białka (B): 34,1 g tłuszcze (T): 23,9 g węglowodany (W): 19,5 g ******