Kategorie
Boże Narodzenie Ciasta i desery

Batoniki czekoladowe z masłem orzechowym i pistacjami


Batoniki czekoladowe ucieszą na pewno każdego łasucha, a już na pewno miłośników czekolady.

Dzisiaj przedstawiam Wam bardzo szybki i smaczny sposób na ekspresowe batoniki czekoladowe.

Do batoników użyłam gorzkiej czekolady o zawartości 74 % kakao.

Dla podkręcenia smaku do masy dodałam także pasty orzechowej z orzechów ziemnych, ale można także innej, np. z nerkowców czy migdałów.

Dodałam także nieco chrupiącego elementu jakim jest ryż preparowany, który możemy zastąpić innym ekspandowanym ziarnem, np. orkiszem, gryką czy jagłą.

Kolejnym elementem są pistacje, które nie tylko nadają chrupiącego efektu, ale także smaku oraz fajnego wyglądu i pięknego zielonego koloru.

Batoniki są przepyszne i efektowne, można więc je ładnie zapakować, np. każdy osobno w ładną folię/celofan lub kawałek papieru, obwiązać sznureczkiem lub wstążką i podarować bliskiej osobie.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na batoniki czekoladowe z masłem orzechowym i pistacjami (8 szt.):

  • 150 g gorzkiej czekolady min. 74%
  • 30 g pasty orzechowej tzw. masła orzechowego
  • 15 g ryżu preparowanego (można użyć także ekspandowanego orkiszu, gryki lub jagły)
  • 20 g prażonych orzechów pistacjowych


Jak przygotować batoniki czekoladowe z masłem orzechowym i pistacjami:

Orzechy siekamy.

Czekoladę łamiemy na mniejsze kawałki, przedkładamy do miseczki, dodajemy masło orzechowe i roztapiamy w kąpieli wodnej, stawiając miseczkę na garnku z gotującą się wodą. Dno miseczki nie może dotykać powierzchni wody!

Do roztopionej czekolady z pastą orzechową dodajemy ryż i dokładnie mieszamy do połączenia składników.

Jeśli posiadacie formę do batoników to na dno każdej przegródki wsypujemy połowę posiekanych orzechów, wykładamy masę czekoladową i wyrównujemy wierzch. Posypujemy resztą pistacji.

Jeśli nie posiadacie foremki wówczas batoniki formujemy w dłoniach, a wierzch posypujemy posiekanymi pistacjami.

Batoniki schładzamy.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 153 kcal (1 batonik)
białka (B): 3,6 g
tłuszcze (T): 11,1 g
węglowodany (W): 8,2 g    błonnik: 0,64 g
******

Kategorie
Ciasta i desery Fit

Lody mango


Dzisiaj kolejna propozycja na domowe, zdrowe i bardzo smaczne lody, może mniej spektakularne niż lody kaktus, ale na pewno przypadną Wam do gustu, bo kolor na pewno zachęca do ich zrobienia.

Lody mango 🥭 to jednoskładnikowe lody, które przygotowuje się w kilka sekund.

Robimy je każdego roku, bardzo nam smakują.

Ja przygotowałam je w specjalnych pojemniczkach do lodów, które są dostępne w wielu sklepach i dyskontach.

Takie lody to samo zdrowie, bez nabiału, mleka i cukru, 100% naturalne. Dodatkowo bardzo bogate w potas i wit.C, a także magnez, fosfor, wapń i wit.K.

Zachęcam do samodzielnego przygotowania lodów.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na lody mango (ok. 4 sztuki):

  • 1 duże dojrzałe mango – u mnie około 400 g
  • 2-3 łyżeczki soku z limonki


Jak przygotować lody mango:

Mango obieramy, okrawamy wokół płaskiej pestki i kroimy na mniejsze nieregularne kawałki, przekładamy do wysokiego pojemnika, dolewamy sok z limonki i miksujemy na gładki mus.

Przelewamy do pojemników na lody, wkładamy patyczki i wstawiamy do zamrażarki na przynajmniej 2 godziny lub całkowitego zamrożenia.


Moja rada:

Aby ułatwić sobie wyjęcie lodów z pojemniczków, wystarczy włożyć je na kilka sekund do szklanki z gorącą wodą, a następnie zdecydowanym ruchem pociągnąć za patyczek, trzymając jednocześnie z drugiej strony pojemniczek.

Jeśli nie posiadacie pojemników na lody nic straconego, można przygotować je w dużym pojemniku, a przed spożyciem wyjąć nieco wcześniej, aby nieco zelżały i nałożyć łyżką do lodów na kształt gałek do miseczek.

Smacznego ochłodzenia! 🍧

******
kalorie (kcal): 69 kcal (1 sztuka)
białka (B): 0,5 g
tłuszcze (T): 0,3 g
węglowodany (W): 17,0 g  błonnik (F): 1,7 g
******

Kategorie
Ciasta i desery Fit

Lody kaktus


Znowu nastały upały, więc myślę, że chętnie ochłodzicie się pysznymi lodami.

Lody kaktus 🌵 to moja propozycja wzorowana na popularnych lodach.

To lody w trzech kolorach o owocowych smakach z polewą i strzelającą posypką.

Moja wersja jest ze zmiksowanych owoców, są naturalne i bez żadnych dodatków.

Trochę się postarałam by przypominały oryginalne lody i powstała także strzelająca zielona polewa.

Bardzo proste w przygotowaniu, dzieci będą zachwycone!

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na lody kaktus (8 sztuk):

warstwa zielona:

  • 200 g dojrzałego kiwi
  • 1 łyżeczka soku z limonki
  • opcjonalnie erytrytol do smaku

warstwa czerwona:

  • 200 g truskawek
  • 1 łyżeczka soku z limonki
  • erytrytol do smaku, jeśli truskawki nie są za słodkie

warstwa żółta:

  • 200 g dojrzałego mango
  • 1 łyżeczka soku z limonki

polewa:

  • 50 g białej czekolady
  • ok. 1 łyżki mleka
  • kilka kropli zielonego barwnika spożywczego
  • 1 malutkie opakowanie oranżady strzelającej w proszku (6 g)
  • opcjonalnie zielona posypka cukrowa


Jak przygotować lody kaktus:

Przygotowujemy 8 pojemników na lody.

Zaczynamy od przygotowania warstwy zielonej.

Pamiętajcie, że owoce które obieramy ze skórki ważymy po obraniu.

Kiwi obieramy, kroimy na mniejsze kawałki, przekładamy do pojemnika do miksowania, dodajemy sok z limonki oraz erytrytol. Całość blendujemy na mus.

Gotowy mus kiwi przelewamy do pojemników na lody do 1/3 objętości.

Wstawiamy do zamrażarki na około 10-15 minut do lekkiego stężenia.

Przygotowujemy kolejną warstwę.

Truskawki przedkładamy do wysokiego pojemnika, dodajemy sok z limonki, erytrytol i blendujemy na mus.

Wlewamy na warstwę zieloną do 2/3 i ponownie wstawiamy do zamrażarki na około 10-15 minut.

Przystępujemy do przygotowania ostatniej warstwy.

Mango obieramy i kroimy na mniejsze kawałki, dodajemy sok z limonki i miksujemy na gładką masę.

Przelewamy do pojemników na lody i warstwę truskawkową i wkładamy patyczki.

Wstawiamy do zamrażarki na około 2 godziny, najlepiej na całą noc.

Gdy lody całkowicie się zamroża możemy przygotować strzelająca polewę.

Czekoladę łamiemy na kawałki i rozpuszczamy w kąpieli wodnej, a gdy się rozpuści dodajemy mleko i dokładnie mieszamy.

Następnie dodajemy stopniowo po kilka kropli barwnika, aż uzyskamy ładny zielony kolorek. W razie potrzeby można dodać więcej mleka.

Zmrożone lody wyjmujemy z zamrażarki.

Do wysokiej szklanki wlewamy gorącą wodę i wkładamy dosłownie na kilka sekund pojemnik z lodami, co ułatwi ich wyjęcie.

Zieloną część każdego loda (część kiwi) zamaczamy w polewie i posypujemy cukrem strzelającym i ewentualnie zieloną posypką.

Lody układamy na papierze do pieczenia i wstawiamy na płasko do zamrażarki do stężenia polewy.

Smacznego ochłodzenia! 🍦


Moja rada:

Jeśli nie posiadacie małych foremek do przygotowania lodów można przygotować w jednym pojemniku – wyjdzie nam kaktus XXL

W tym celu owoce umyte, obrane i pokrojone zamrażamy, następnie wyjmujemy z zamrażarki, dolewamy soku z limonki, dodajemy erytrytol i miksujemy. Następnie przenosimy do pojemnika układając warstwę w 1/3 długości pojemnika, obok układamy drugą, a następnie trzecią. Na warstwę zieloną wylewamy

polewę, posypujemy oranżadą i przenosimy do zamrażarki do stężenia polewy.

Przed nałożeniem lody należy nieco wcześniej wyjąć z zamrażarki, aby nieco zelżały i dały się nałożyć za pomocą łyżki do lodów.

******
kalorie (kcal): 85 kcal (1 porcja z dodatkami)
białka (B): 1,0 g
tłuszcze (T): 2,6 g
węglowodany (W): 15,2 g  błonnik (F): 1,41 g
******

Kategorie
Obiad

Pierogi orkiszowe z jagodami


Pierogi z jagodami to nieodłączny element lata.

Kojarzą mi się z wakacjami z dzieciństwa, zbieraniem jagód w lipcu, z których później moja babcia robiła najlepsze na świecie pierogi.

Zawsze podawane były ze śmietaną i cukrem, obowiązkowo!

Pamiętam, jak jednego roku pojechałam ze znajomą babci, jej córkami i moją siostrą do lasu na jagody.

Spędziłyśmy tam wiele godzin, podczas których uzbierałam całe, duże wiadro jagód, a moja siostra jeden metalowy kubek, gdzie w dodatku wszystkie jagody z niego wyjadła.

Następnie poszłyśmy do skupu jagód i je sprzedałyśmy, a zyskiem podzieliłam się z siostrą na pół, mimo że nic nie uzbierała.

Niestety z tego całego zamieszania i dumą, że zarobiłam sama pieniądze zapomniałam przywieźć babci jagód i była nieco zła, że nie ulepi choć kilku pierogów. Do dzisiaj mam wyrzuty sumienia, że zupełnie zapomniałam, aby odłożyć dla babci choć kubek jagód.

Całe szczęście, kilka dni później poszłyśmy do cioci, która narobiła pierogów z jagodami i babcia mogła ich pojeść, choć oczywiście wypominała, że zapomniałam przywieść jej kilku jagódek na pierogi.

Dzisiejsza wersja pierogów jest przygotowana z mąki orkiszowej, a więc zdrowszym zamiennikiem mąki pszennej.

Ciasto na pierogi wychodzi idealne, jest miękkie, elastyczne, sprężyste i nie klei się do rąk.

Pierogi orkiszowe wyszły przepyszne, mięciutkie, sprężyste i grubo napakowane jagodami.

Podałam je z jogurtem i cukrem trzcinowym – tu także nieco odeszłam od tradycji, żeby można było nieco uszczuplić kaloryczność.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne.


Składniki na pierogi orkiszowe z jagodami (ok. 60 szt.):

  • 500 g mąki orkiszowej jasnej
  • ok. 350 ml gorącej wody
  • 2 żółtka jaj
  • szczypta soli
  • 2 łyżki oliwy
  • ok. 500 g jagód
  • 1 szkl. gęstej śmietany lub jogurtu naturalnego
  • cukier trzcinowy
  • opcjonalnie skrobia ziemniaczana


Jak przygotować pierogi orkiszowe z jagodami:

Mąkę przesiewamy na stolnicę, dodajemy sól, żółtka oraz wodę (ale nie całość, sprawdzamy gęstość ciasta, by nie wyszło za rzadkie) i zaczynamy wyrabiać. Można użyć do tej czynności robota.

Gdy składniki wstępnie połączymy dodajemy oliwę i dalej wyrabiamy aż utworzy nam się kula.

Ciasto przekładamy do woreczka foliowego i odstawiamy na 30 minut.

Po tym czasie ciasto ponownie wyrabiamy aż stanie się miękkie, gładkie i lśniące. Oczywiście nie będzie się także kleiło do dłoni.

Dzielimy na 3 części, jedną z nich wałkujemy na cienki placek, a resztę przykrywamy ściereczką, aby ciasto nie obsychało.

Jagody możemy wymieszać z cukrem i skrobią, ale nie jest to konieczne, możemy użyć samych jagód. Skrobia sprawia, że zagęści sok z jagód podczas gotowania pierogów.

Każdą cześć ciasta wałkujemy niezbyt grubo.

Szklanką wykrawamy krążki, na środek nakładamy jagody, a jeżeli nie wymieszaliśmy ich z cukrem i skrobią, to dodajemy odrobinę cukru na jagody (ok. 1/2 łyżeczki), krążki składamy na pół i dokładnie zlepiamy brzegi, by się nie rozkleiły podczas gotowania.

Wrzucamy partiami na osolony wrzątek, a gdy wypłyną na powierzchnię wody gotujemy jeszcze przez około 2 minuty.

Wyławiamy łyżką cedzakową na półmisek.

Pierogi podajemy ze śmietaną lub jogurtem i cukrem.

Smacznego!

Poniżej rozkład makroskładników, ale że jagody mamy tylko raz w roku, więc polecam poluźnić paski i zjeść solidną porcję pierogów, nie licząc kalorii. W końcu są wakacje!

******
kalorie (kcal): 228 kcal (100 g bez dodatku śmietany)
białka (B): 5,9 g
tłuszcze (T): 3,7 g
węglowodany (W): 42,1 g   błonnik: 0,95 g
******

Kategorie
Fit Śniadanie Wielkanoc

Mini omlety z piekarnika


Mini omlety z piekarnika to fajny pomysł na szybkie i proste śniadanie.

Do ich przygotowania potrzebujemy przede wszystkim jajek oraz kilku dodatków, np. tego, co akurat mamy w lodówce czy na co mamy ochotę.

Ja przygotowałam omlety z dodatkiem cebuli, papryki, wędzonej szynki i przypraw.

Myślę, że śmiało możemy je podać na Wielkanoc, na ciepłe śniadanie czy do pracy na wynos. Możemy je także zabrać w pudełku do szkoły, bowiem smakują również na zimno.

Mini omlety z piekarnika możemy podać z miksem ulubionych sałat – i mamy gotowy zdrowy, pełnowartościowy posiłek.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.


Składniki na mini omlety z piekarnika (7 sztuk):

  • 4 jajka “M”
  • 100 g cebuli (1 średnia cebula)
  • 100 g papryki – u mnie czerwona i żółta (po 1/4 papryki)
  • 50 g szynki wędzonej
  • sól himalajska
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • 1/4 łyżeczki słodkiej mielonej papryki
  • 1/4 łyżeczki suszonego oregano
  • 1 łyżka oliwy


Jak przygotować mini omlety z piekarnika:

Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 180°C.

Cebulę, paprykę oraz szynkę kroimy w małą kostkę.

Na patelni rozgrzewamy oliwę i szklimy cebulę.

Do miski wybijamy jajka i roztrzepujemy, aby je napowietrzyć.

Dodajemy zeszkloną cebulę, paprykę, szynkę oraz przyprawy i ponownie mieszamy.

Masę jajeczną przelewamy do foremek na muffiny, najlepiej sprawdzają się silikonowe.

Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180°C i pieczemy przez około 12-15 minut aż się jajka zetną.

Podajemy na ciepło lub na zimno.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 81 kcal (1 sztuka)
białka (B): 5,8 g
tłuszcze (T): 5,6 g
węglowodany (W): 2,2 g
******

Kategorie
Fit Obiad

Zupa krem z brokułów z grzankami


Zupy kremy to zupy, którymi możemy zachwycić najbliższych.

Są kolorowe, smaczne, zdrowe, niezwykłe sycące, a do tego lekkostrawne.

Możemy podać je w ciekawy sposób, co na pewno spodoba się dzieciom-niejadkom.

Do przygotowania zup kremów używamy całych warzyw, a więc zachowujemy cały produkt, nic się nie marnuje.

Zupę krem z brokułów podałam z grzankami z czerstwego chleba – w ten sposób wykorzystujemy resztki pieczywa, których nikt nie chce zjeść, a grzechem byłoby wyrzucić.

Zupę podałam z kleksem jogurtu naturalnego, grzankami, natką pietruszki i oprószyłam całość suszonymi płatkami chili z pomidorami i oregano (przyprawą do pomidorów).

Czyż nie zjedlibyście miseczki takiej pożywnej zupy?

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.


Składniki na zupę krem z brokułów z grzankami (4 porcje):

zupa krem:

  • 350-500 g brokuła
  • 3 duże ziemniaki
  • 1 korzeń pietruszki
  • 1 duża cebula
  • 2 łodygi selera naciowego
  • zielona część pora – ok. 10 cm
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 1 łyżeczka suszonego oregano
  • 1 listek laurowy
  • 3 ziela angielskie
  • sól himalajska
  • pieprz czarny świeżo mielony

grzanki:

  • 2-3 kromki czerstwego chleba – u mnie chleb żytni na zakwasie
  • 1 łyżka oliwy z oliwek lub oleju

do podania:

  • jogurt naturalny – 4 łyżki
  • płatki chili lub przyprawa do pomidorów do posypania (opcjonalnie)


Jak przygotować zupę krem z brokułów z grzankami:

Zaczynamy od przygotowania brokuła, a mianowicie dzielimy go na różyczki, a nóżkę kroimy na mniejsze kawałki.

Resztę warzyw kroimy na mniejsze kawałki, np. w niedbałą kostkę.

W garnku o grubym dnie rozgrzewamy oliwę.

Wrzucamy cebulę i szklimy, a następnie dodajemy seler naciowy oraz pietruszkę i smażymy przez 2-3 minuty, na koniec dodajemy twardą nóżkę brokuła, ziemniaki oraz czosnek i smażymy przez 1 minutę.

Wlewamy ok. 5-6 szkl. wody, dodajemy listek laurowy oraz ziele angielskie, zagotowujemy, a następnie zmniejszamy grzanie i gotujemy na wolnym ogniu przez około 20 minut, aż warzywa będą miękkie.

Następnie dodajemy różyczki brokuła i gotujemy do miękkości, około 5-8 minut.

Wyłączamy grzanie, wyławiamy listek laurowy oraz ziele angielskie i miksujemy na gładki krem.

Finalnie krem doprawiamy do smaku solą oraz pieprzem.

Przygotowujemy grzanki.

Chleb kroimy w kostkę, a na patelni rozgrzewamy odrobinę oliwy.

Wrzucamy kostki chleba i smażymy, często potrząsając patelnią, aż się ładnie zarumienią i staną chrupiące.

Zupę krem nalewamy do miseczek lub talerzy.

Podajemy z kleksem jogurtu, grzankami i płatkami chili.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 291 kcal (1 porcja)
białka (B): 9,9 g
tłuszcze (T): 9,0 g
węglowodany (W): 47,4 g
******

Kategorie
Ciasta i desery

Muffiny z awokado i herbatą matcha


Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam awokado i nie tylko w wersji wytrawnej, ale także w słodkich wypiekach i deserach.

Muffiny z awokado i herbatą matcha to kolejna propozycja na wykorzystanie awokado.

Awokado samo w sobie jest dość mdłe, o niezbyt wyrazistym smaku, ale za to dojrzałe jest bardzo aksamitne i kremowe.

Wspaniale komponuje się z cytryną lub limonką, które wydobywają i podkręcają smak awokado.

Dlatego też wykorzystałam do przepisu limonki.

Muffiny wyszły przepyszne, o przyjemnym zielonym kolorze. Miąższ muffin wychodzi puszysty i lekko wilgotny.

Dla większego podkręcenia smaku dodałam zielonej herbaty matcha, która nadaje delikatny posmak herbaty, charakterystyczny dla tego gatunku, a dodatkowo kolor muffin jest bardziej zielony. Kolor zielony staje się bardziej intensywny, bez matchy będą bladozielone.

Do dekoracji przygotowałam limonkowy lukier, który jest przysłowiową kropką nad “i”.

Jeśli nie macie herbaty matcha to można ją w przepisie pominąć, po prostu nie będzie posmaku zielonej herbaty i kolor muffin będzie mało intensywny.

Przepis jest bardzo szybki i prosty, jak to przy muffinach. Nic skomplikowanego, a dający efekt “Wow!”

Zajrzyjcie także do przepisów na inne słodkości z wykorzystaniem awokado:

Brownie z awokado

Mus czekoladowy z awokado

Krem czekoladowy z awokado

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.


Składniki na muffiny z awokado i herbatą matcha (12 szt.):

muffiny:

  • 100 ml oleju słonecznikowego
  • 120 g erytrytolu lub cukru
  • 2 jajka “M”
  • 1 duże dojrzałe awokado
  • 3 łyżki soku z limonki
  • 250 g mąki pszennej tortowej typ 405
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 1 łyżeczka herbaty matcha + 1 łyżka soku z limonki (można pominąć)

lukier limonkowy:

  • 75 g cukru pudru (erytrytol zmielony w młynku)
  • 3-4 łyżeczki soku z limonki


Jak przygotować muffiny z awokado i herbatą matcha:

Zaczynamy od przygotowania piekarnika, który nagrzewamy do 175°C (z funkcją pieczenia góra-dół bez termoobiegu) lub 160°C z termoobiegiem.

Przystępujemy do przygotowania ciasta na muffiny.

W misce ubijamy olej z erytrytolem, a następnie wbijamy po jednym jajku i chwilę ubijamy aż masa stanie się bardziej puszysta.

Awokado przekrawamy na pół, usuwamy pestkę, a następnie kroimy niedbale.

Do awokado dodajemy 3 łyżki soku z limonki i odstawiamy na moment.

W tym czasie w drugiej misce łączny suche składniki, a więc mąkę, szczyptę soli i proszek do pieczenia.

Do masy olejowo-jajecznej dodajemy awokado wraz z sokiem z limonki i chwilę miksujemy aż awokado się rozpadnie.

Herbatę matcha rozrabiamy z łyżką soku z limonki i wlewamy do masy z awokado (jeśli nie używamy matchy to pomijamy ten krok).

Następnie dodajemy suche składniki i niedbale mieszamy, tylko do połączenia się składników.

Ciasto nakładamy do papierowych papilotek umieszczonych w formie do muffin za pomocą łyżki do lodów lub 2 łyżek stołowych.

Muffiny wstawiamy do nagrzanego piekarnika na środkową półkę i pieczemy przez 20 minut.

Po upieczeniu wyjmujemy z piekarnika i studzimy na kratce, a gdy przestygną wyjmujemy z formy i odstawiamy do całkowitego wystudzenia.

Gdy muffiny będą wystudzone możemy przygotować lukier do dekoracji.

Cukier puder przesypujemy do miseczki i wlewamy na początek 3 łyżeczki soku z limonki, ucieramy aż uzyskamy gładki lukier. W razie potrzeby, gdyby lukier był za gęsty, dodajemy jeszcze łyżeczkę soku z limonki lub ciut więcej.

Dekorujemy muffiny przygotowanym lukrem tworząc strużki.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 183 kcal (1 muffin) na erytrytolu
białka (B): 3,5 g
tłuszcze (T): 11,5 g
węglowodany (W): 16,4 g
******

Kategorie
Fit Śniadanie

Pasta kanapkowa z twarogu i dyni


Dzisiaj na śniadanie przygotowałam przepyszną pastę twarogową, takie domowe smarowidełko do pieczywa.

Pasta kanapkowa z twarogu i dyni.

Banalnie prosta w przygotowaniu; dosłownie w kilka sekund mamy bardzo smaczną pastę do pieczywa, którą można zjeść również jako twarożek dyniowy czy zastosować jako farsz do naleśników, jak również podać z placuszkami na słodko.

W zamrażalniku mam przygotowane małe porcje musu z dyni, które po rozmrożeniu nadają się niemalże do wszystkiego.

Postanowiłam odmrozić sobie jedną porcję i wykorzystać do przygotowania pasty kanapkowej, którą robię z powodzeniem od kilku lat, szczególnie kiedy w lodówce mam kawałek twarogu i resztkę musu lub po prostu odmrażam mały kubeczek z musem.

Pasta jest bardzo smaczna, aromatyczna i w jesiennym klimacie nie tylko za sprawą musu dyniowego, ale również cynamonu, który świetnie podkręca smak dyni, dzięki czemu pasta nabiera nieco korzennego posmaku.

Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.


Składniki na pastę kanapkową z twarogu i dyni:

  • 250 g twarogu półtłustego
  • 4-5 łyżek purée z dyni – przepis podawałam tutaj
  • miód lub syrop klonowy do smaku – ok. 2 łyżeczek
  • cynamon (opcjonalnie) 


Jak przygotować pastę kanapkową z twarogu i dyni:

Twaróg przekładamy do miski i rozdrabniamy widelcem.

Dodajemy purée z dyni oraz miód lub syrop klonowy do smaku oraz sporą szczyptę lub dwie cynamonu.

Całość dokładnie mieszamy.

Pastę kanapkową z twarogu i dyni możemy serwować zaraz po przygotowaniu lub schłodzoną.

Smacznego!

Kategorie
Ciasta i desery Fit Lunch na wynos

Wafle z kremem czekoladowym daktylowo-orzechowym


Wafle z kremem czekoladowym daktylowo-orzechowym to propozycja zdrowej przekąski, którą możemy przygotować w kilka minut, oczywiście pod warunkiem, że dzień wcześniej namoczyliśmy daktyle.

To także propozycja wykorzystania kremu czekoladowego daktylowo-orzechowego, który jakiś czas temu pokazywałam Wam na blogu.

Idealne na deser, przekąskę czy do zabrania na drugie śniadanie do szkoły czy pracy lub na wycieczkę.

Wybornie smakują z kubkiem kawy, herbaty czy szklaneczką mleka.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.


Składniki na wafle z kremem czekoladowym daktylowo-orzechowym:

  • 150 g suszonych daktyli
  • 100 g orzechów laskowych
  • 3 łyżki gorzkiego kakao
  • duża szczypta cynamonu
  • szczypta soli himalajskiej
  • 1 łyżeczka miodu
  • opakowanie wafli (ok. 5-6 sztuk) – ja użyłam bez cukru, słodzonych stewią


Jak przygotować wafle z kremem czekoladowym daktylowo-orzechowym:

Daktyle zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na kilka godzin, najlepiej na całą noc.

Namoczone daktyle odsączamy z wody.

Orzechy laskowe prażymy na suchej patelni aż zaczną lekko brązowieć, a następnie przekładamy do czystej ściereczki i ocierając o siebie zdejmujemy skórkę.

Orzechy przekładamy do malaksera i miksujemy bardzo drobno, do czasu aż zaczną przypominać mokry piasek.

Do zmiksowanych orzechów dodajemy wcześniej namoczone daktyle, kakao, cynamon, sól oraz miód, a następnie miksujemy do uzyskania gładkiego kremu.

Przystępujemy do przygotowania wafli.

Na deskę kładziemy pierwszy płat wafla i cienko smarujemy kremem czekoladowym daktylowo-orzechowym, a następnie przykrywamy drugim płatem wafla. Kremu nie powinno być za grubo, powinna to być dość cienka warstwa, gdyż warstwy mogą się rozjeżdżać i wypływać.

Czynność powtarzamy aż do wyczerpania składników.

Gotowy wafel przykrywamy folią spożywczą i obciążamy deską, odstawiamy na około 30 minut. My zajadamy już po kilku minutach, gdy wafle są jeszcze chrupiące.

Podajemy pokrojone ostrym nożem na dowolne kształty, np. prostokąty, kwadraty, trójkąty czy romby.

Smacznego!

Kategorie
Ciasta i desery Fit

Krem czekoladowy daktylowo-orzechowy


Krem czekoladowy daktylowo-orzechowy to substytut znanego kremu Nutella, oczywiście przygotowany w zdrowszej wersji bez cukru, oleju palmowego i innych niezdrowych składników.

Krem czekoladowy daktylowo-orzechowy idealnie sprawdza się do przekładania wafli, do smarowania pieczywa, jako krem do ciastek lub po prostu do wyjadania łyżeczką ze słoika.

Jest bardzo prosty do przygotowania, z kilku składników i dosłownie w kilkadziesiąt sekund.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.


Składniki na krem czekoladowy daktylowo-orzechowy:

  • 150 g suszonych daktyli
  • 100 g orzechów laskowych
  • 3 łyżki gorzkiego kakao
  • duża szczypta cynamonu
  • szczypta soli himalajskiej
  • 1 łyżeczka miodu


Jak przygotować krem czekoladowy daktylowo-orzechowy:

Daktyle zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na kilka godzin, najlepiej na całą noc.

Namoczone daktyle odsączamy z wody.

Orzechy laskowe prażymy na suchej patelni aż zaczną lekko brązowieć, a następnie przekładamy do czystej ściereczki i ocierając o siebie zdejmujemy skórkę.

Orzechy przekładamy do malaksera i miksujemy bardzo drobno, do czasu aż zaczną przypominać mokry piasek.

Do zmiksowanych orzechów dodajemy wcześniej namoczone daktyle, kakao, cynamon, sól oraz miód, a następnie miksujemy do uzyskania gładkiego kremu.

Krem przekładamy do czystego słoiczka i przechowujemy w lodówce przez około 7 dni.

Smacznego!