Szarotka – królowa ciast – w każdym razie dla mnie jest, bo uwielbiam ją pod każdą postacią.
Jest to ciasto uniwersalne, proste, tanie, z naszych polskich jabłek, a co ważne, jest mniej pracochłonna, ale w bardzo efektownym wydaniu, wykwintna, odświętna.
Składniki na szarlotkę z połówkami jabłek:
kruche ciasto:
450 g mąki tortowej
200 g masła
80 g cukru pudru
150 g jogurtu naturalnego
2 łyżeczki proszku do pieczenia
dodatkowo:
6 jabłek (najlepiej kwaskowatych) – u mnie szara reneta
2 łyżki cukru
3 łyżki bułki tartej
cynamon – ok. 1,5 łyżeczki
cukier puder do posypania
Jak przygotować szarlotkę z połówkami jabłek:
Wszystkie składniki na kruche ciasto szybko zagniatamy, tworzymy kulę, zawijamy w folię spożywczą i schładzamy w lodówce przez ok. 30 min.
Schłodzone ciasto dzielimy na pół.
Połowę ciasta rozwałkowujemy i wykładamy nim formę (wym. 25×30 cm) wyłożonej papierem do pieczenia, a następnie posypujemy równomiernie bułką tartą (bułka wchłaniać będzie nadmiar wilgoci z jabłek).
Jabłka myjemy, obieramy, wydrążamy gniazda nasienne i przekrawamy na pół.
Połówki jabłek układamy na cieście w równych rzędach, pozostawiając pomiędzy nimi nieduże odstępy.
Cukier mieszamy z cynamonem i posypujemy jabłka.
Rozwałkowujemy drugą połowę ciasta na nieco większy płat, tak by przykrył wszystkie jabłka, a brzegi można było skleić z dolnym płatem.
Resztę ciasta odcinamy i tworzymy z niego wałeczki, którymi wykańczamy brzeg ciasta naokoło.
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy w temperaturze 170°C przez około 50 min.
Muffiny to fajny sposób na słodką zachciankę, którą robi się błyskawicznie, a pieczenie zajmuje też kilka minut.
Dzisiejsze muffiny jogurtowe upiekłam z borówkami, które już się kończą, ale jakiś czas temu pokazywałam Wam na Instargamie zdjęcie muffin z jagodami mrożonymi. Także do przygotowania tychże muffin nadadzą się i borówki i jagody, ale także maliny czy wiśnie.
Zachęcam Was do ich przygotowania.
Składniki na muffiny jogurtowe z borówkami (na ok. 14-16 szt.):
350 g mąki pszennej
1/2 szkl. drobnego cukru
1 łyżka cukru z prawdziwą wanilią
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
2 jajka
180 g jogurtu naturalnego
120 ml (1/2 szkl.) oleju rzepakowego
100 ml mleka
1 szkl. borówek (lub innych owoców, np. jagód, malin)
Jak przygotować muffiny jogurtowe z borówkami:
W jednej misce łączymy suche składniki: mąkę, proszek do pieczenia, sodę, cukier, cukier waniliowy.
W osobnej misce łączymy pozostałe mokre składniki: jogurt, mleko, jajka, olej.
Wymieszane mokre składniki wlewamy do suchych i za pomocą łyżki mieszamy niedbale, tylko do połączenia składników.
Dodajemy borówki, pozostawiając część na wierzch muffin, bardzo delikatnie mieszamy.
Ciasto rozkładamy do papilotek na muffiny.
Na wierzchu układamy po 1-2 borówki.
Wkładamy na nagrzanego piekarnika.
Pieczemy przez około 20 minut w temperaturze 180-200°C.
Tak, czasami trzeba odejść od zdrowych nawyków i przygotować coś z duuużą ilością niezdrowych kalorii, za to uszczęśliwiających.
Dzisiaj niebiańsko smaczne ciasto Malinowa chmurka, składająca się z kilku warstw: na samym dole kruchy spód, na nim galaretka z malinami, warstwa kremu mascarpone z wanilią i wierzch wieńczy krucha beza posypana płatkami migdałowymi.
Każda warstwa jest inna, zachwyca fakturą i smakiem, a smaki przełamują się i przenikają, uzupełniając tworzą harmonię.
Na sam widok człowiek jest w niebie!
Polecam – ja przygotowałam to ciasto na urodziny syna zamiast tradycyjnego tortu, był zachwycony!
Składniki na ciasto Malinowa chmurka:
Kruchy spód:
3 schłodzone żółtka
150 g mąki pszennej
100 g zimnego masła
30 g cukru pudru
1 płaska łyżka domowego cukru waniliowego
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Galaretka z malinami:
600 g malin świeżych lub mrożonych
3 galaretki malinowe
3 szkl. wrzącej wody
Krem mascarpone:
500 ml schłodzonej śmietany kremówki 30%
250 g schłodzonego serka mascarpone
30 g cukru pudru
nasionka z 1 laski wanilii
Beza z migdałami:
3 białka
150 g cukru pudru
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej (skrobi)
ok. 40-50 g płatków migdałowych
Jak przygotować ciasto Malinowa chmurka:
Ja zaczynam zawsze od przygotowania bezy, a następnie przygotowuję w kolejności jak w przepisie, co gwarantuje szybkie rozłożenie pracy i przygotowanie ciasta w jak najkrótszym czasie.
Zaczynamy od przygotowania kruchej bezy.
Białka ubijamy, a następnie stopniowo dodajemy cukier i miksujemy do uzyskania gęstej piany.
Dodajemy mąkę ziemniaczaną i dokładnie mieszamy.
Bierzemy formę, w której będziemy piec ciasto (24×28 cm) i odwracamy do góry dnem, obrysowujemy kontur blaszki na papierze do pieczenia.
Papier z obrysem kładziemy na dużej blaszce z piekarnika.
Na obrysowanej powierzchni równomiernie rozkładamy bezę, starając się, aby nie wyjść poza obrys. Chodzi o to, aby beza była wielkości formy do pieczenia.
Bezę posypujemy płatkami migdałowymi.
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy, a w zasadzie suszymy przez 1 godzinę w temperaturze 140°C.
Po upieczeniu odstawiamy do wystudzenia.
W czasie kiedy beza się suszy przygotowujemy kruchy spód.
Przesianą mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia, dodajemy zimne masło, schłodzone żółtka oraz cukry i całość siekamy, a następnie szybko zagniatamy kruche ciasto.
Ciasto formujemy w kulę, zawijamy w folię spożywczą i schładzamy w lodowce przez 1 godzinę.
Schłodzone ciasto wałkujemy i wylepiamy blaszkę prostokątną (24×28 cm) wyłożoną papierem do pieczenia.
Ciasto nakłuwamy widelcem i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 200°C.
Pieczemy przez około 15-20 minut do zezłocenia.
Odstawiamy do wystudzenia.
W czasie, kiedy spód się studzi przygotowujemy krem mascarpone.
Do dużego naczynia przekładamy serek mascarpone, kremówkę, które powinny być dobrze schłodzone oraz cukier puder i nasionka z laski wanilii.
Miksujemy przez kilka minut (ok. 3-5 minut) do uzyskania gęstego kremu.
Gotowy krem chwilę schładzamy.
Ja galaretkę przygotowuję na samym końcu, ponieważ używam zawsze mrożonych malin (można wcześniej zamrozić świeże), dzięki czemu galaretka zetnie nam się w kilka minut, oszczędzając czas oczekiwania. W przypadku świeżych malin galaretkę należy przygotować przed przygotowaniem kremu mascarpone.
Galaretkę dokładnie rozpuszczamy we wrzącej wodzie.
Dodajemy mrożone maliny i szybko mieszamy, gdyż galaretka w ekspresowym tempie tężeje. Tężejącą galaretkę od razu wylewamy na wystudzony spód.
W przypadku świeżych malin, to najpierw rozpuszczamy galaretkę we wrzątku, studzimy, a następnie dodajemy maliny i kiedy galaretka będzie całkowicie wystudzona przekładamy do lodówki.
Przystępujemy do składania ciasta.
Tężejącą galaretkę z malinami wylewamy na uprzednio upieczony i wystudzony kruchy spód.
Na całkowicie zastygniętą galaretkę wykładamy krem mascarpone.
Na krem ostrożnie przekładamy bezę z płatkami migdałowymi.
Ciasto schładzamy w lodówce, najlepiej przez całą noc.
Dzisiaj ciasto w wersji świątecznej o smaku i zapachu pomarańczy i imbiru.
Bardzo puszyste, delikatne, lekko wilgotne, z wyczuwalną nutą pomarańczy i imbiru, dającego delikatnej pikantności.
Na wierzchu ułożyłam plastry pomarańczy dzięki czemu pięknie się prezentuje, a po upieczeniu nasączyłam świeżo wyciśniętym sokiem z pomarańczy – smakuje obłędnie!
No i zrobiło się bardzo świątecznie!
Składniki na ciasto pomarańczowo-imbirowe:
2 niepełne szkl. mąki pszennej
1 szkl. cukru pudru
250 g masła
4 jajka
3 łyżeczki proszku do pieczenia
2-3 pomarańcze
1 cytryna
100 g imbiru kandyzowanego
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
szczypta soli
cukier puder do oprószenia ciasta
poncz do nasączenia ciasta:
3 łyżki soku wyciśniętego z pomarańczy
1 łyżeczka cukru
Jak przygotować ciasto pomarańczowo-imbirowe:
Miękkie masło ucieramy, dodając po trochu cukier puder, aż do uzyskania puszystej masy.
Cały czas ucierając dodajemy po jednym jajku.
Do gładkiej masy dodajemy skórkę otartą z wyparzonej cytryny oraz przesianą mąkę wymieszaną z solą i proszkiem do pieczenia.
Na koniec dodajemy ekstrakt waniliowy oraz 3 łyżki soku z cytryny i posiekany imbir.
Ciasto wlewamy do formy (wym. górny 24×28 cm) wyłożonej papierem do pieczenia.
Na wierzchu układamy plasterki pomarańczy (pomarańcze należy wyparzyć i obrać wraz z białą błonką).
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika.
Pieczemy przez około 30 minut w temperaturze 180°C.
Jeszcze ciepłe ciasto polewamy ponczem z pomarańczy.
Dzisiaj jedno z moich ulubionych ciast zaraz po serniku, albo i równorzędnie – szarlotka.
Smaczne jesienne ciasto, na kruchym spodzie z jeszcze bardziej chrupiącą kruszonką.
Do jabłek dodałam dynię, dzięki której ciasto nabrało jeszcze bardziej jesiennego smaku, nieco innego, ale zapewniam Was, że bardzo smaczna wyszła ta wersja szarlotki.
Kto z Was jest odważny i wypróbuje takiej szarlotki?
Uwielbiam wilgotne ciasta, które dłużej utrzymują świeżość i można się nimi raczyć przez kilka dni, o ile wcześniej nie znikną do ostatniego okruszka z talerza.
Dzisiaj przepis na pyszny chlebek bananowy, a w zasadzie ciasto, bo to słodki wypiek, choć nazwa jest myląca.
Do wypieku tegoż chlebka użyłam mąki pełnoziarnistej i cukru trzcinowego, ale jeśli nie macie tych produktów, to spokojnie możecie użyć najzwyklejszej białej mąki pszennej i białego cukru. Dodałam także garść kropelek czekoladowych, które w cieście częściowo się rozpuściły, a część z nich pozostała w całości, będąc pysznym urozmaiceniem ciasta.
Przepis oczywiście jest banalnie prosty i naprawdę szybciutki do przygotowania.
Jeżeli więc macie dojrzałe banany w domu i nikt już nie ma ochoty na nie, to ten przepis jest fajnym sposobem na wykorzystanie takich bananów z ciemną skórką, przecież grzech wyrzucać, prawda?
Zatem łapcie się za banany i zaglądajcie do przepisu!
Składniki na pełnoziarnisty chlebek bananowy z czekoladą:
2 duże bardzo dojrzałe banany
2 jajka
1/2 szkl.oleju rzepakowego
1,5 szkl. mąki pełnoziarnistej
3/4 szkl. cukru trzcinowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
szczypta soli
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1/2 szkl. jogurtu naturalnego
1/3 szkl. kropelek czekoladowych lub posiekanej czekolady
Jak przygotować pełnoziarnisty chlebek bananowy z czekoladą:
Banany rozgniatamy widelcem w misce, wbijamy jajka, dolewamy jogurt, olej i ekstrakt waniliowy.
Całość miksujemy aż składniki się połączą.
Dodajemy mąkę wymieszaną z sodą i solą oraz cukier i chwilę miksujemy, ale tylko do połączenia się składników.
Na koniec dodajemy czekoladę i mieszamy już łyżką.
Ciasto przelewamy do wyłożonej papierem do pieczenia keksówki (wym. górny 12×25 cm).
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika.
Pieczemy około 60-70 minut w temperaturze 180°C.
Po 60 minutach pieczenia sprawdzamy patyczkiem czy ciasto jest suche, jeśli nie, pieczemy dalej przez około 10 minut do tzw. “suchego patyczka”.
Po upieczeniu studzimy w formie, a następnie wyjmujemy z formy i odstawiamy do całkowitego wystudzenia.
Na ostatnie dni lata upiekłam bardzo smaczną tartę z ganaszem czekoladowym, który wykorzystuję do innych wypieków, m.in. do przygotowania mazurka czekoladowego.
Połączenie kruchego spodu, słodkiej masy czekoladowej i kwaskowatych malin to idealne połączenie.
Choć przygotowanie takiej tarty wymaga kilku etapów, nie jest trudne i zbyt czasochłonne, a zjedzenie takiego cuda nam to wynagrodzi.
Składniki na tartę czekoladową z malinami:
kruchy spód:
350 g mąki pszennej
2 żółtka
200 g zimnego masła
1 łyżka gęstej kwaśnej śmietany
50 g cukru pudru
ganasz czekoladowy:
200 g czekolady gorzkiej, deserowej – u mnie o zawartości 74% kakao
200 g śmietanki kremówki 30%
2 łyżki miodu
2 łyżki miękkiego masła
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego – opcjonalnie
dodatkowo:
świeże maliny – ok. 300 g
listki świeżej mięty do dekoracji
Jak przygotować tartę czekoladową z malinami:
Na stolnicę przesiewamy mąkę, dodajemy cukier puder, żółtka, śmietanę i zimne masło.
Składniki siekamy nożem, a następnie szybko zagniatamy ciasto.
Zawijamy w folię spożywczą i odstawiamy na około 60 minut do lodówki, aby się schłodziło.
Po tym czasie ciasto cienko wałkujemy, na około 4 mm i wykładamy formę.
Ciasto dobrze wgniatamy w formę, a następnie widelcem nakłuwamy.
Na wierzch ciasta możemy wyłożyć papier pergaminowy i wsypać groch, fasolę lub specjalne kulki do pieczenia, aby obciążyć ciasto.
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez około 20 minut w temperaturze 180 C.
Jeśli wysypaliście dodatkowo obciążenie to na około 5 minut przed końcem pieczenia zdejmujemy papier z grochem i dopiekamy, aby się zarumieniło.
Po upieczeniu studzimy na kratce.
Przystępujemy do przygotowania ganache czekoladowego.
Do rondelka o grubym dnie wlewamy śmietankę, dodajemy miód i podgrzewamy.
Gdy tylko śmietanka zacznie wrzeć od razu zdejmujemy ją z ognia.
Dodajemy posiekaną czekoladę i mieszamy do czasu aż się rozpuści.
Gdy czekolada dobrze się rozpuści, a masa zgęstnieje, dodajemy masło, nie przerywając mieszania. Na koniec możemy dodać ekstrakt waniliowy.
Na wystudzony spód ciasta wykładamy ganache czekoladowy i wyrównujemy wierzch.