Kategorie
Obiad

Surówka z kapusty pekińskiej z pomidorami i prażonym słonecznikiem


Dawno nie pokazywałam na moim blogu surówek, a przecież niemalże codziennie do obiadu je podaję, chyba że jest zupa, więc dzisiaj nadrabiam.

Kapusta pekińska to bardzo wdzięczne warzywo, które świetnie komponuje się chyba ze wszystkimi innymi warzywami i dodatkami, więc mamy szerokie spektrum działania.

W przygotowaniu surówek w sumie ogranicza nas tylko wyobraźnia, a że u mnie jej nie brakuje, więc zawsze powstaje coś z niczego.

W lodówce miałam kapustę pekińską, na blacie kuchennym kilka pomidorów i szczypiorek, dodatkowo majonez oraz jogurt naturalny i tak powstała moja surówka.

Uwielbiam w surówkach chrupiący akcent, przeważnie są to orzechy, migdały, pestki dyni czy słonecznik, a więc źródło zdrowego tłuszczu. Tłuszcze są bardzo ważne w codziennej diecie, zwłaszcza u kobiet, gdyż regulują gospodarkę hormonalną.

Słonecznik bardzo lubi moja rodzina, więc znalazł on swoje miejsce w surówce.

Surówka jest pyszna!

A Wy jaką dzisiaj mieliście surówkę do obiadu?

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na surówkę z kapusty pekińskiej z pomidorami i prażonym słonecznikiem:

  • 1/2 niedużej kapusty pekińskiej
  • 2-3 pomidory, najlepiej mięsiste
  • 1 pełna łyżka majonezu
  • 2 pełne łyżki jogurtu naturalnego
  • 2-3 łyżki słonecznika
  • 1 mały ząbek czosnku
  • sól morska lub himalajska
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • szczypta erytrytolu lub cukru
  • szczypiorek


Jak przygotować surówkę z kapusty pekińskiej z pomidorami i prażonym słonecznikiem:

Słonecznik prażymy na suchej patelni aż zacznie brązowieć i pachnieć orzechowo.

Kapustę szatkujemy.

Pomidory myjemy, kroimy na pół i ścieramy miąższ na dużych oczkach tarki. Skórkę odrzucamy. Pomidory możemy także sparzyć i pokroić w drobną kostkę.

Do miseczki przekładamy majonez, jogurt, przeciśnięty przez praskę czosnek, dodajemy erytrytol i doprawiamy solą oraz pieprzem do smaku. Mieszamy dokładnie.

Sos wlewamy do kapusty z pomidorami i ponownie mieszamy.

Na koniec dodajemy uprażone pestki słonecznika i drobno posiekany szczypiorek.

Mieszamy delikatnie i podajemy.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 71 kcal (100 g)
białka (B): 2,4 g
tłuszcze (T): 5,2 g
węglowodany (W): 4,7 g          błonnik (f): 1,55 g
******

Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.


*Przepis ten został pierwotnie opublikowany w listopadzie 2014 r. Zdjęcia zostały zaktualizowane, a tekst zmodyfikowany o dodatkowe informacje i wstęp.

Kategorie
Halloween Obiad

Kopytka dyniowe


Kopytka dyniowe to jesienna odsłona klasycznych kopytek.

Do przygotowania kopytek możemy użyć świeżo ugotowanych i wystudzonych ziemniaków lub wykorzystać z obiadu z poprzedniego dnia, tych które nie zostały przez nas zjedzone. Pamiętajmy, aby nie marnować jedzenia!

Kolejna sprawa to mus z dyni, który można przygotować z dyni upieczonej w dniu przygotowywania kopytek lub wykorzystać mus, który wcześniej przygotowaliśmy do słoików lub użyć mrożonego, gdyż świetnie przechowuje się w ten sposób.

Kopytka oprócz tego, że świetnie smakują to w dodatku mają ciepły, słoneczny kolor, lekko pomarańczowy.

Oczywiście intensywność koloru kopytek będzie zależała od gatunku użytej dyni, im bardziej intensywny, tym bardziej pomarańczowe.

Kopytka wychodzą miękkie i elastyczne, bardzo smaczne i co ważne sezonowe, jesienne. Są ciekawą alternatywą dla klasycznych kopytek, a koszt ich przygotowania jest niski.

Kopytka możemy podać polane roztopionym masłem lub masłem ze świeżymi listkami szałwii, ze skwareczkami z boczku, bułką tartą na maśle, zeszkloną na tłuszczu cebulką, a także z pesto bazyliowym czy też pomidorowym.

Moim zdaniem z pesto bazyliowym smakują wyśmienicie, to mój numer jeden.

A Wy z czym podalibyście swoje kopytka dyniowe?

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na kopytka dyniowe:

  • 600 g ugotowanych ziemniaków
  • 350-400 g musu z dyni
  • 1 jajko lub 1 łyżka zmielonego siemienia lnianego + 3 łyżki wrzątku
  • 250 g mąki pszennej
  • 1 łyżka skrobi ziemniaczanej
  • spora szczypta świeżo zmielonej gałki muszkatołowej
  • 1/2 łyżeczki kurkumy

do podania, np.:

  • roztopione masło + świeże listki szałwii
  • roztopione masło + ząbek czosnku
  • cebula zeszklona na tłuszczu
  • skwarki z boczku
  • pesto bazyliowe lub pesto rosso


Jak przygotować kopytka dyniowe:

Ziemniaki (ok. 700 g przed obraniem) cienko obieramy, myjemy i gotujemy w osolonej wodzie do miękkości, odcedzamy, odparowujemy.

Jeszcze gorące ziemniaki przeciskamy przez prasę do ziemniaków i odstawiamy do całkowitego wystudzenia.

W dużym garnku zagotowujemy wodę do gotowania klusek.

Do wystudzonych ziemniaków dodajemy mus z dyni, obie mąki, jajko lub kleik z lnu, gałkę muszkatołową i kurkumę i wyrabiamy jednolite ciasto.

Ciasto dzielimy na ok. 5-6 części i z każdej z nich toczymy wałeczki grubości mniej więcej kciuka, podsypując mąką, żeby nie kleiły się do blatu.

Następnie każdy wałeczek delikatnie spłaszczamy i za pomocą noża kroimy po skosie na kawałki szerokości ok. 1,5-2 cm.

Kluski wrzucamy partiami na osolony wrzątek i gotujemy na średnim ogniu przez około 2-3 minuty od wypłynięcia na powierzchnię. Od czasu do czasu mieszamy drewnianą łyżką, aby kopytka nie przykleiły się do dna.

Wyjmujemy łyżką cedzakową i podajemy.

Smacznego!

Moja rada:

Kopytka są pyszne zjedzone zaraz po przygotowaniu, ale również super smakują odsmażone kolejnego dnia na patelni na niewielkiej ilości tłuszczu.

******
kalorie (kcal): 148 kcal (100 g)
białka (B): 4,8 g
tłuszcze (T): 1,0 g
węglowodany (W): 31,0 g         błonnik (f): 1,59 g
******

Kategorie
Dania na imprezy Lunch na wynos Obiad

Hiszpańska zapiekanka makaronowa z chorizo


Zapiekanki uwielbiamy ❤️

U mnie najchętniej jadane są zapiekanki makaronowe i ziemniaczane, następnie ryżowe i z kaszy.

Dzisiaj bardzo prosta i szybka w przygotowaniu zapiekanka z makaronem w roli głównej.

Zapiekanka makaronowa to pomysł na pyszny obiad dla rodziny lub przyjaciół, a także ciepłą kolację.

Przygotowałam hiszpańską zapiekankę makaronową z chorizo.

Chorizo to pikantna hiszpańska kiełbasa, jej smak jest nie do podrobienia i nie da się pomylić z żadnym innym.

Dzięki chorizo zapiekanka bardzo zyskuje na smaku, aromacie i zapachu. Smakuje wyjątkowo!

Do zapiekanki dodałam także inne składniki kojarzące się z Hiszpanią, a mianowicie suszone pomidory, oliwki i suszone zioła.

Kształt makaronu do zapiekania jest dowolny, może to być penne, świderki, kokardki, muszelki, a nawet kolanka.

Dobrym sposobem na zaoszczędzeniu i oczywiście nie marnowaniu jedzenia (pamiętajmy o zasadzie zero waste) będzie wykorzystanie resztek makaronu z obiadu z dnia poprzedniego.

Zapiekanka wyszła bardzo smaczna, treściwa i pożywna.

Z powodzeniem można ją odgrzewać, np. w mikrofali, albo tak jak ja to czynię, gdyż nie uważam mikrofalówek, w piekarniku, uprzednio nakrywając naczynie folią aluminiową.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na hiszpańską zapiekankę makaronową z chorizo (4-6 porcji):

  • 500 g makaronu dowolnego – u mnie świderki, czyli fusilli
  • 200 g hiszpańskiej kiełbasy chorizo
  • 1 cebula
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 1 duża czerwona papryka
  • 700 ml passaty pomidorowej
  • 6 suszonych pomidorów z oleju
  • 50 g czarnych oliwek bez pestek
  • 1 łyżeczka suszonego oregano
  • 1/2 łyżeczki suszonego tymianku
  • 1 łyżeczka słodkiej papryki
  • 1-2 szczypty wędzonej papryki
  • 1 łyżeczka erytrytolu lub cukru
  • 200 g sera mozzarella lub cheddar – ja użyłam resztki sera scamorza – super się rozpuszcza i ciągnie
  • sól
  • pieprz czarny świeżo mielony


Jak przygotować hiszpańską zapiekankę makaronową z chorizo:

Makaron gotujemy al dente w osolonym wrzątku, zgodnie z opisem na opakowaniu.

W tym czasie kiełbasę chorizo kroimy w plastry, a następnie smażymy na lekko rozgrzanej patelni do czasu aż się lekko zarumieni i wytopi tłuszcz.

Cebulę kroimy w kostkę i dodajemy do przesmażonej kiełbasy.

Smażymy do czasu aż cebula stanie się szklista.

Paprykę kroimy w paseczki, a czosnek siekamy.

Dodajemy do kiełbasy z cebulą i przesmażamy razem przez około 2 minuty.

Pomidory suszone kroimy w paseczki, natomiast część oliwek kroimy w plasterki, a część zostawiamy w całości i dodajemy do kiełbasy z warzywami.

Wlewamy passatę, dodajemy suszone zioła, mielone papryki, erytrytol oraz sól i pieprz do smaku.

Do butelki po passacie wlewamy około 150 ml wody, wstrząsamy, aby zebrać przecier ze ścianek i wlewamy do sosu.

Sos gotujemy pod przykryciem na wolnym ogniu przez 10 minut.

Gotowy sos mieszamy z ugotowanym makaronem, dodajemy część sera – mozzarellę możemy pokroić w kostkę, natomiast cheddar ścieramy na dużych oczkach tarki.

Makaron z sosem przekładamy do naczynia żaroodpornego, wyrównujemy wierzch i układamy resztę sera.

Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180°C i zapiekamy przez około 30 minut aż ser dobrze się rozpuści.

Po upieczeniu odstawiamy na około 5-10 minut, a następnie podajemy, najlepiej posypaną natką pietruszki.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 183 kcal (100 g)
białka (B): 8,6 g
tłuszcze (T): 7,0 g
węglowodany (W): 20,9 g          błonnik (f): 0,55 g
******

Kategorie
Obiad

Sos mięsny z indyka do makaronu


Dzisiaj zapraszam Was na bardzo prosty, szybki, a zarazem smaczny sos do makaronu.

Idealny na szybki obiad, kiedy wracacie zmęczeni z pracy, dzieciaki stoją głodne z widelcami w drzwiach, a Wam skończyły się już pomysły na coś sytego i ciepłego.

Sos mięsny z indyka do makaronu można podać z dowolnym makaronem, ale pasuje także do ryżu, kasz, klusek, kopytek, a nawet z kawałkiem pieczywa.

Ja podaję najczęściej z makaronem spaghetti, bucatini, bavette.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na sos mięsny z indyka do makaronu (6 porcji):

  • 700 g mięsa mielonego z indyka
  • 1 czerwona papryka
  • 2 łodygi selera naciowego
  • 1 duża czerwona cebula
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 700 ml passaty pomidorowej
  • 2 łyżeczki suszonego oregano
  • 1/2 łyżeczki ziół prowansalskich
  • 2 łyżeczki erytrytolu
  • sól himalajska lub morska
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • świeża bazylia
  • 2 łyżki oliwy


Jak przygotować sos mięsny z indyka do makaronu:

Cebulę kroimy z kosteczkę i szklimy na oliwie.

Do zeszklonej cebuli dodajemy posiekany czosnek i smażymy kilka sekund, uważając, aby się nie przypalił.

Następnie dodajemy mięso mielone, cały czas mieszając, rozdrabniamy za pomocą łopatki aż uzyskamy strukturę podobną do kruszonki, smażymy około 5-7 minut.

Dodajemy paprykę i seler naciowy pokrojone w kostkę, dalej przesmażamy do czasu aż warzywa lekko zmiękną, około 2 minut.

Wlewamy przecier pomidorowy, dodajemy erytrytol, oregano, zioła prowansalskie oraz sól i pieprz do smaku.

Całość gotujemy na wolnym ogniu około 15-20 minut aż sos nabierze aromatu i nieco zgęstnieje.

Podajemy z ulubionym makaronem i listkami świeżej bazylii.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 290 kcal (1 porcja)
białka (B): 25,6 g
tłuszcze (T): 13,9 g
węglowodany (W): 12,4 g          błonnik: 1,31 g
******

Kategorie
Dania na imprezy Obiad

Tortelloni zapiekane w sosie pomidorowym ze szpinakiem i burattą


Tortellini lub tortelloni to małe włoskie pierożki, przypominające kształtem nasze polskie uszka, nadziewane przeróżnymi smacznymi farszami.

Idealnie sprawdzają się na obiad podane z masłem i parmezanem, ale również jako składnik sałatek.

Dzisiaj przygotowałam zapiekane tortelloni jako propozycję obiadową dla zabieganych.

To szybka i prosta propozycja na smaczny i treściwy obiad.

Nie ma tu żadnej magii, gdyż posiłkujemy się gotowymi pierożkami.

Do tego przygotowujemy szybki sos pomidorowy na bazie passaty ze szpinakiem.

Oczywiście w zapiekance nie może zabraknąć ciągnącego się sera, ale tu wykorzystałam burattę jako odskocznię od zwykłego żółtego sera czy mozzarelli.

Chcąc zachować kremową, delikatną strukturę buratty nie poddałam jej obróbce termicznej, tylko podałam świeżą, rozrywając palcami, żeby smacznie się zadziało.

No, zadziało się, smakowało domownikom, tak że palce lizać!

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na tortelloni zapiekane w sosie pomidorowym ze szpinakiem i burattą (4 solidne porcje):

  • 2 opakowania (800 g) świeżego tortelloni ze szpinakiem i ricottą
  • 700 g passaty pomidorowej
  • 1 cebula
  • 3 ząbki czosnku
  • 300 g szpinaku baby
  • 250 g pomidorków koktajlowych
  • 1,5 łyżki oliwy z oliwek extra vigrin
  • 1 kulka (125 g) sera buratta
  • 1/3 łyżeczki świeżo startej gałki muszkatołowej
  • 1 łyżeczka erytrytolu lub cukru
  • sól morska lub himalajska
  • pieprz czarny świeżo mielony


Jak przygotować tortelloni zapiekane w sosie pomidorowym ze szpinakiem i burattą:

Tortelloni gotujemy w osolonej wodzie zgodnie z opisem na opakowaniu, a następnie odcedzamy, przelewamy zimną wodą, aby się nie skleiły i ponownie odcedzamy.

Na patelni rozgrzewamy oliwę i szklimy cebulę pokrojoną w kostkę.

Do zeszklonej cebuli dodajemy posiekany czosnek i przesmażamy kilka sekund, uważając, aby się nie przypalił, gdyż zrobi się gorzki.

Wrzucamy szpinak i smażymy kilka minut, aż straci jędrność i zmniejszy objętość.

Szpinak przyprawiamy świeżo startą gałką muszkatołową, szczyptą soli i pieprzu.

Wlewamy passatę, dodajemy łyżeczkę erytrytolu lub cukru oraz sól i pieprz do smaku.

Sos dusimy na wolnym ogniu pod przykryciem około 5-8 minut, aby nabrał smaku i aromatu.

Pomidorki myjemy, osuszamy i kroimy na pół, dodajemy do sosu pomidorowego. Wyłączamy grzanie i dorzucamy pomidorki.

Do gotowego sosu przekładamy tortelloni, mieszamy, a następnie przekładamy do formy do zapiekania.

Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 175°C i zapiekamy przez około 20 minut.

Po upieczeniu wyjmujemy z piekarnika.

Burattę odcedzamy z solanki, rwiemy na mniejsze kawałki i układamy na zapiekance – nie zapiekamy!

Podajemy po przygotowaniu, dekorując uprzednio listkami świeżej bazylii.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 651 kcal (1 porcja)
białka (B): 23,4 g
tłuszcze (T): 17,5 g
węglowodany (W): 95,2 g          błonnik: 2,27 g
******

Kategorie
Fit Obiad

Sałatka ze świeżych ogórków z marynowaną cebulą i serem feta


Sezon ogórkowy w pełni, pakujemy je w słoiki lub zajadamy świeże, często przygotowujemy z nich mizerię czy sałatki.

Dzisiaj propozycja sałatki, która może być podana jako samodzielne, lekkie danie w upalne dni, np. z grzanką lub zaserwowana jako dodatek obiadowy.

Sezon ogórkowy nie jest zbyt długi w naszej szerokości geograficznej, powinniśmy wykorzystać ten czas i zajadać się nimi, szczególnie gdy mamy swoje ogórki działkowe.

Są pyszne, zdrowe i warto je włączyć do naszej codziennej diety z kilku prostych powodów.

Ogórki korzystnie oddziałują na układ pokarmowy, oczyszczają organizm z nadmiaru wody i toksyn, a tym samym wspomagają odchudzanie.

Nadto zmniejszają ryzyko rozwoju chorób nowotworowych i regulują ciśnienie krwi.

Dodatkowo ogórki nawadniają nasz organizm (ponad 90% składu ogórka stanowi woda) i w czasie upałów mogą mieć zbawienny wpływ, zwłaszcza gdy komuś ciężko jest wypić odpowiednią ilość wody w ciągu dnia.

Pozostałe kilka procent składu ogórka to przede wszystkim: witamina C, witaminy z grupy B (B3, B6, B12) oraz minerały, tj. wapń, żelazo, magnez, fosfor, potas.

Dzisiejsza sałatka jest idealna w czasie upałów, jest delikatna, lekka, orzeźwiająca.

Jest przepyszna i bardzo prosta w przygotowaniu, oczywiście z kilku prostych składników.

Zapraszam po przepis ⤵️

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na sałatkę ze świeżych ogórków z marynowaną cebulą i serem feta:

  • 4 duże ogórki gruntowe – ok. 400-500 g
  • 1/2 dużej czerwonej cebuli
  • 100 g sera feta
  • 2 łyżki posiekanego koperku
  • kilka listków świeżej mięty
  • 1 łyżka oliwy z oliwek extra virgin
  • 2 łyżki octu jabłkowego lub winnego
  • 1 łyżeczka erytrytolu lub cukru
  • sól
  • pieprz czarny świeżo mielony


Jak przygotować sałatkę ze świeżych ogórków z marynowaną cebulą i serem feta:

Zaczynamy od zamarynowania cebuli.

Cebulę kroimy w piórka.

Do miski wlewamy ocet, oliwę, wsypujemy łyżeczkę erytrytolu, dodajemy szczyptę soli i pieprzu. Mieszamy dokładnie aż do rozpuszczenia składników.

Do maceratu przekładamy pokrojoną cebulę, mieszamy dokładnie i odstawiamy na około 10-15 minut.

W tym czasie ogórki myjemy, a następnie kroimy w plasterki.

Gdy cebula się zamarynuje, dodajemy ją do ogórków i mieszamy.

Dodajemy posiekany koperek i drobno posiekaną miętę.

Całość dokładnie mieszamy i odstawiamy jeszcze na jakieś 15-20 minut.

Próbujemy i ewentualnie oprószamy solą i pieprzem do smaku; oczywiście z solą postępujemy ostrożnie, gdyż feta jest słona.

Na końcu całość posypujemy pokruszoną fetą, delikatnie mieszamy i podajemy.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 427 kcal (całość)
białka (B): 22,4 g
tłuszcze (T): 30,1 g
węglowodany (W): 10,9 g          błonnik: 2,50 g
******

Kategorie
Dania na imprezy Obiad Piknik

Tzatziki – oryginalna receptura


Tzatziki gr. τζατζίκι (wym. dzadziki, przez niektórych wymawiane także jako cacyki, caciki) – to gęsty grecki sos podawany jako dodatek do dań mięsnych pieczonych, smażonych, a także z grilla, np. szaszłyków, greckich keftedes, bifteków i koft, steków czy gyrosa.

Idealnie sprawdzi się także do pieczywa opiekanego na grillu oraz warzyw świeżo podanych, pieczonych i grillowanych.

Wspaniale komponuje się podany z chlebkiem pita czy jako talerz przystawek, czyli meze w towarzystwie pokrojonych w słupki świeżych warzyw, np. papryki, marchewki czy selera naciowego.

Tzatziki można wykorzystać również jako dip do krakersów, do frytek, a także jako sos do hamburgerów.

Przepis, który Wam dzisiaj podaję mam od Greczynki, który otrzymałam w 1998 r. podczas mojego pobytu w Niemczech.

Jest to tradycyjny grecki przepis.

Prawdziwe tzatziki mają gęstą i kremową konsystencję. Aby ją uzyskać pamiętajcie o kilku podstawowych zasadach.

Po pierwsze: zwykły jogurt jest za rzadki i na pewno nie uzyskacie gęstej, kremowej konsystencji.

Po drugie ogórki należy zawsze porządnie odcisnąć z wody, a jeśli mają dużo pestek należy je usunąć.

Wypróbujcie przepisu na oryginalną receptę, ta wersja jest bardzo smaczna i na pewno ją pokochacie!

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na tzatziki – oryginalną recepturę:

  • 500 g serka homogenizowanego naturalnego
  • 150 g jogurtu naturalnego
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 2 łyżki octu winnego białego (ja używam jabłkowego)
  • 1/2 szkl. oliwy z oliwek extra vigrin
  • 4 ogórki gruntowe lub 1 długi
  • 1 łyżeczka soli
  • 1-2 szczypty pieprzu świeżo mielonego


Jak przygotować tzatziki – oryginalną recepturę:

Ogórki myjemy, obieramy lub nie, ścieramy na tarce o dużych oczkach, solimy i odstawiamy na około 10 minut, aby ogórki puściły sok.

Ogórki odciskamy dokładnie z powstałego soku.

Do miski przekładamy serek, jogurt, dodajemy przeciśnięty przez praskę lub roztarty czosnek, odciśnięte ogórki, ocet, oliwę.

Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.

Tzatziki odstawiamy na około 1-2 godziny do lodówki, aby smaki się przegryzły. Najlepiej przygotować dzień wcześniej.

Przechowujemy w lodówce przez 2-3 dni.

W tym czasie na pewno nie podejdą wodą, tzatziki pozostaną gęste i kremowe.

Smacznego!

Moja rada:

Jeśli chcielibyście tradycyjny przepis urozmaicić w ciekawy sposób i podkręcić smak możecie dodać posiekany koperek, szczypiorek czy natkę pietruszki, albo dodać ciut posiekanej papryczki chili.

******
kalorie (kcal): 150 kcal (100 g)
białka (B): 5,6 g
tłuszcze (T): 12,2 g
węglowodany (W): 4,0 g          błonnik: 0,14 g
******

Kategorie
Dania na imprezy Lunch na wynos Obiad

Sałatka z indykiem, nektarynkami i sezamem


Sałatka z indykiem, nektarynkami i sezamem to przepyszna sezonowa sałatka.

Może być podana jako samodzielne, ale i zarazem lekkie danie, idealne podczas letnich upałów.

Sprawdzi się także na lunch, lekki obiad, kolację lub spotkanie czy nawet randkę.

Sałatka łączy w sobie przeróżne smaki, które świetnie ze sobą współgrają.

Odnajdziemy w niej słodki i lekko wytrawny smak, a także orzechową nutę pochodzącą z uprażonego sezamu.

Całość sałatki uwieńczyłam bardzo prostym, aczkolwiek pysznym dressingiem z dodatkiem przyprawy curry, który stanowi przysłowiową kropkę nad “i”.

Jeśli ta sałatka jest w Waszych klimatach to zajrzyjcie koniecznie do przepisu na sałatkę z czarną komosą ryżową z grillowaną kukurydzą i brzoskwiniami oraz na sałatkę z wędzonym łososiem, brzoskwiniami i sosem tysiąca wysp.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na sałatkę z indykiem, nektarynkami i sezamem (2 porcje):

  • 1 opakowanie (160-200 g) ulubionego mixu sałat
  • 250 g filetu z piersi indyka
  • 2 nektarynki
  • 1 łyżka sezamu
  • 1 łyżka oleju rzepakowego do smażenia
  • sól himalajska lub morska
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • 1 łyżeczka kurkumy

dressing curry:

  • 3 łyżki jogurtu naturalnego – ja użyłam wysokobiałkowego
  • 1 łyżka majonezu
  • 1 łyżeczka curry
  • sól himalajska lub morska
  • pieprz czarny świeżo mielony


Jak przygotować sałatkę z indykiem, nektarynkami i sezamem:

Fileta z piersi indyka kroimy na paseczki, oprószamy solą, pieprzem i kurkumą.

Na patelni rozgrzewamy olej i przesmażamy kurczaka na lekko złoty kolor.

Po usmażeniu możemy kawałki indyka osączyć na ręczniku papierowym z nadmiaru tłuszczu.

Nektarynki myjemy i kroimy na mniejsze cząstki, np. ćwiartki, szóstki lub ósemki.

Sezam prażymy na suchej patelni aż stanie się złocisty i zacznie pachnieć lekko orzechowo.

Przystępujemy do złożenia naszej sałatki.

Mix sałat wykładamy na 2 talerze, półmisek lub do płytkiej miski.

Układamy cząstki nektarynek i usmażonego kurczaka.

Przygotowujemy dressing.

Do małej miseczki przekładamy majonez, jogurt, dodajemy curry oraz sól i pieprz do smaku.

Składniki dressingu energicznie mieszamy aż uzyskamy gładki, jednolity sos.

Gotowym dressingiem polewamy sałatkę.

Całość posypujemy uprażonym sezamem.

Podajemy od razu po przygotowaniu.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 403 kcal (1 porcja)
białka (B): 39,7 g
tłuszcze (T): 18,8 g
węglowodany (W): 20,4 g          błonnik: 2,85 g
******

Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.


*Przepis ten został pierwotnie opublikowany we wrześniu 2012 r. Zdjęcia zostały zaktualizowane, a tekst zmodyfikowany o dodatkowe informacje i wstęp.

Kategorie
Obiad

Kalafior zapiekany w sosie serowym


Kalafior zapiekany w sosie serowym to danie bardzo szybkie i łatwe w przygotowaniu.

Możemy podać na obiad jako danie główne w towarzystwie jakiejś surówki.

Sprawdzi się też na ciepłą kolację lub jako dodatek obiadowy – z młodymi ziemniakami i kawałkiem mięsa będzie stanowić ciekawą alternatywę dla kalafiora z wody z dodatkiem zasmażanej bułeczki na masełku.

Potrawa doskonała, bo sezonowa i w miarę tania, zależy od gatunku użytego sera, a do tego idealna dla osób ograniczających spożywanie mięsa, chcących jeść lżej, nieco zdrowiej i wprowadzić więcej warzyw do diety.

Kalafior zapiekany w sosie serowym nie należy do dań dietetycznych i fit, ale warto go przygotować z uwagi na walory smakowe, a jak wiadomo tłuszcz jest nośnikiem smaku, więc nie mogło tu zabraknąć sera żółtego, śmietanki i masła.

Więc jeśli dzisiaj masz akurat chęć na nieco podwyższenie podaży kalorii lub masz cheat day to ten przepis jest wymarzony dla Ciebie.

W zależności od użytego gatunku sera uzyskamy różny smak zapiekanki, moim faworytem jest cheddar, a jeśli macie ochotę zaszaleć to polecam przygotować mój ulubiony sos serowy z kilku gatunków sera z tego (klik) przepisu.

Zachęcam do przygotowania kalafiora w tej smacznej wersji – zapiekanego w sosie serowym.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na kalafiora zapiekanego w sosie serowym (4 porcje):

  • 1 kalafior (ok. 800 g)
  • 1 łyżka masła
  • 1 łyżka mąki pszennej lub orkiszowej jasnej
  • 3/4 szkl. wywaru spod gotowania kalafiora
  • 1/2 szkl. śmietanki kremówki 30 %
  • 1 szkl. startego żółtego sera, np. cheddar lub gouda, ementaler + do posypania – razem 125 g
  • sól
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • gałka muszkatołowa
  • szczypiorek drobno posiekany do posypania


Jak przygotować kalafiora zapiekanego w sosie serowym:

Kalafiora obieramy z liści, myjemy i dzielimy na różyczki.

W garnku zagotowujemy wodę.

Gdy woda zawrze, solimy i wrzucamy różyczki kalafiora, gotujemy 6-7 minut, a następnie odcedzamy i hartujemy zimną wodą, aby zatrzymać proces gotowania.

Kalafiora dokładnie odcedzamy z wody na durszlaku.

Pamiętajmy o zachowaniu ok. 1 szkl. wody spod gotowania kalafiora do przygotowania sosu.

Przystępujemy do przygotowania sosu serowego.

Do rondelka przekładamy masło i rozpuszczamy.

Następnie dodajemy mąkę i cały czas mieszając przesmażamy na jasną zasmażkę, czyli aż mąka straci surowość i zacznie nieco orzechowo pachnieć.

Do zasmażki wlewamy stopniowo wodę spod gotowania kalafiora, cały czas mieszając gotujemy aż sos zgęstnieje i się zagotuje. Gotujemy na wolnym ogniu, aby sos się nie przypalił.

Wlewamy śmietankę, doprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatołową do smaku.

Dokładnie mieszamy sos i gotujemy jeszcze przez pół minuty.

Wyłączamy grzanie pod rondelkiem z sosem i dodajemy starty ser, energicznie mieszamy aż się dokładnie rozpuści i powstanie aksamitny sos serowy.

Ugotowanego kalafiora przekładamy do żaroodpornego naczynia, polewamy sosem serowym, posypujemy resztą startego sera.

Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180°C i zapiekamy przez około 15-20 minut aż się lekko zarumieni.

Przed podaniem posypujemy posiekanym szczypiorkiem.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 295 kcal (1 porcja)
białka (B): 14,0 g
tłuszcze (T): 21,8 g
węglowodany (W): 12,9 g          błonnik: 4,86 g
******

Kategorie
Ciasta i desery Fit Lunch na wynos Obiad Piknik Śniadanie

Naleśniki budyniowe


Naleśniki budyniowe to bardzo proste, szybkie i smaczne naleśniki.

Idealne do nadziewania na słodko i zawijania w dowolne kształty z uwagi na elastyczność.

Są tak bardzo elastyczne, że można je zgniatać w dłoni i się nie połamią.

Idealne do przygotowania sakiewek, zwijania, rolowania i składania.

Teraz w sezonie letnim możemy przygotowywać takie naleśniki na słodko z przeróżnymi owocami w różnych konfiguracjach.

Super będą smakowały z klasyką do naleśników, czyli twarożkiem na słodko, z prażonymi jabłkami, dżemem, bitą śmietaną, a nawet lodami.

Sprawdzą się na obiad, śniadanie, ciepłą kolację, na deser, a także można je zabrać ze sobą do pracy czy szkoły na lunch, a nawet na piknik za miasto.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na naleśniki budyniowe (10 szt.):

  • 3 jajka “L”
  • 200 ml mleka (u mnie 1,5%)
  • 200 ml wody zwykłej lub gazowanej
  • 2 łyżki oleju rzepakowego
  • 2 opakowania (80 g) budyniu waniliowego, śmietankowego lub smakowego – jaki lubicie
  • 80 g (5 łyżek) mąki orkiszowej jasnej lub mąki pszennej
  • 1 łyżka cukru waniliowego, erytrytolu, cukru zwykłego lub innego (można pominąć)
  • szczypta soli


Jak przygotować naleśniki budyniowe:

Jajka wybijamy do miski, dodajemy szczyptę soli oraz ewentualnie cukier waniliowy/erytrytol i króciutko miksujemy – dosłownie kilka sekund.

Wlewamy mleko, wodę i olej, a dalej wsypujemy mąkę i proszek budyniowy.

Wszystko miksujemy kilka sekund na gładką masę. Masa wychodzi płynna, ale taka właśnie powinna być.

Ciasto naleśnikowe odstawiamy na około 30 minut.

Po tym czasie smażymy naleśniki, najlepiej na patelni z nieprzywierającą powłoką.

Na rozgrzaną patelnię wlewamy ciasto, rozlewamy po całej powierzchni i stawiamy na palniku. Nadmiar ciasta możemy zlać z powrotem do miski.

Smażymy z obu stron na średniej mocy palnika.

Po usmażeniu układamy na talerzu jeden na drugim, dzięki czemu nie będą obsychały i będą elastyczne.

Podajemy z ulubionymi dodatkami.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 89 kcal (1 naleśnik)
białka (B): 3,9 g
tłuszcze (T): 4,3 g
węglowodany (W): 8,4 g         błonnik: 0,65 g
******