Kategorie
Boże Narodzenie Dania na imprezy Karnawał Obiad Sylwester Wielkanoc

Pieczarki faszerowane mięsem mielonym


Dzisiaj pieczarki faszerowane mięsem mielonym.

Faszerowane pieczarki to nie tylko pyszna alternatywa dla mięsożernych, ale także doskonałe danie, które może zachwycić nawet najbardziej wybredne podniebienia.

Ich wszechstronność sprawia, że mogą stanowić zarówno główne danie obiadowe w towarzystwie surówek i dodatków, jak również elegancką przystawkę na uroczystości czy spotkania towarzyskie.

W prostocie tkwi siła – szybkie przygotowanie i pełen smaku efekt końcowy.

Jakie wybrać mięso do faszerowania?

Pieczarki możemy faszerować dowolnym mięsem mielonym, np. wieprzowym, wieprzowo-wołowym, drobiowym.

Wykorzystując mięso z indyka, nie tylko dbamy o nasze zdrowie, korzystając z jego bogactwa w białko, ale także nadajemy daniu delikatny, ale zdecydowany charakter, podkreślając go aromatycznymi przyprawami, świeżą ziołową nutą oraz aromatem cebuli i czosnku.

Oprócz tego, że faszerowane pieczarki są niezwykle smaczne i efektowne, warto podkreślić także ich wartość odżywczą.

Dzięki wykorzystaniu mięsa z indyka, danie jest bogate w białko, które wspomaga budowę i regenerację mięśni, a także daje uczucie sytości na dłużej.

Dodatek warzyw, takich jak cebula i czosnek, wzbogaca potrawę w witaminy, minerały i przeciwutleniacze, wspierając naszą odporność i ogólne zdrowie.

Ponadto, faszerowane pieczarki mogą być doskonałą opcją dla osób na diecie lub dbających o linię, ponieważ są niskokaloryczne, a jednocześnie sycące i pełne smaku. Można więc cieszyć się nimi bez wyrzutów sumienia, będąc pewnym, że dostarczamy organizmowi wartościowych składników odżywczych.

Ser żółty warto zastąpić mniej kalorycznym zamiennikiem, np. mozzarellą light lub parmezanem.

Nie ma marnowania – wykorzystujemy każdy skrawek pieczarki, nóżki siekamy i dodajemy do masy mięsnej, co sprawia, że farsz jest nie tylko soczysty, ale również intensywnie smakujący.

Jakich użyć pieczarek?

Możemy użyć każdych pieczarek, takie jakie będą dostępne lub swoich ulubionych. Mogą to być pieczarki białe, brązowe lub portobello – duże i idealne do faszerowania.

Pieczarki powinny być świeże i najlepiej duże sztuki, gdyż podczas pieczenia kurczą się.

Wybierając duże okazy pieczarek, możemy być pewni, że nasze faszerowane cuda zachowają swój kształt i smak, a po dodaniu żółtego sera, stają się prawdziwą ucztą dla podniebienia, kusząc swoim aromatem i wyglądem.

Nie zapominajmy również o kreatywnej prezentacji dania.

Faszerowane pieczarki nie tylko smakują wyśmienicie, ale także pięknie prezentują się na talerzu, zachęcając do skosztowania i dzielenia się nimi z innymi.

Można je podać na eleganckim półmisku z dodatkiem świeżej zieleniny lub zaskoczyć gości, podając je w formie mini przekąsek na specjalnie przygotowanych półmiskach.

Pieczarki faszerowane mięsem mielonym to nie tylko danie pełne smaku i aromatu, ale także wartości odżywcze i estetyczny element każdego menu, który z pewnością zostanie zapamiętany przez wszystkich smakoszy kuchni.

Warto więc pozwolić sobie na chwilę kulinarnego zachwytu i sięgnąć po tę prostą, ale niezwykle efektowną propozycję, która na pewno podbije serca Waszych gości.


W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką. Warzywa i owoce mrożone ważymy przed rozmrożeniem. Produkty sypkie typu makaron, ryż, kasza ważymy suche, przed gotowaniem.



Składniki na pieczarki faszerowane mięsem mielonym:

  • 16 dużych pieczarek, np. portobello – użyłam bardzo dużych brązowych
  • 800 g mięsa mielonego – użyłam z indyka
  • 1 duża cebula
  • 3 ząbki czosnku
  • 2-3 łyżki posiekanej natki pietruszki
  • 1 łyżeczka suszonego cząbru
  • 1/2 łyżeczki suszonego estragonu
  • 1/2 łyżeczki majeranku
  • 1 łyżeczka słodkiej papryki
  • 1,5 łyżeczki soli himalajskiej lub morskiej
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • szczypta chili – można pominąć
  • 1 łyżka oleju
  • 1 łyżeczka masła
  • około 100 g żółtego sera – u mnie cheddar


Jak przygotować pieczarki faszerowane mięsem mielonym:

Pieczarki oczyszczamy, najlepiej pędzelkiem lub ręcznikiem papierowym. Nie myjemy wodą, nie moczymy, bo pieczarki chłoną wodę jak gąbka i będą wodniste i bez smaku.

Odcinamy lub ukręcamy nóżki, które następnie drobno siekamy.

Cebulę drobno siekamy, oprószamy solą i szklimy na rozgrzanym oleju.

Do zeszklonej cebuli dodajemy posiekane nóżki pieczarek oraz masło i smażymy aż zmniejszą objętość.

Doprawiamy delikatnie solą i pieprzem, odstawiamy do wystudzenia.

Do mięsa mielonego dodajemy ostudzone przesmażone nóżki pieczarek z cebulą, przeciśnięty przez praskę czosnek, natkę pietruszki, zioła i przyprawy.

Dokładnie wyrabiamy na gładką masę.

Kapelusze pieczarek faszerujemy masą mięsną.

Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez około 30-35 minut w temperaturze 180°C.

Na około 10 minut przed końcem pieczenia posypujemy startym serem i zapiekamy jeszcze przez kilka minut aż ser się rozpuści i lekko zapiecze.

Podajemy od razu po upieczeniu.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 166 kcal (100 g)
białka (B): 9,5 g
tłuszcze (T): 4,9 g
węglowodany (W): 2,2 g          błonnik (f): 0,12 g
******

Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.

Kategorie
Obiad

Tradycyjne kotlety ziemniaczane


Wspaniale, że dziś możemy sięgnąć po tradycyjne przepisy, które mają swoje korzenie głęboko w historii kuchni polskiej.

Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami nie tylko przepisem na pyszne tradycyjne kotlety ziemniaczane, ale także chwilą refleksji nad kulinarną historią Polski.

Kotlety ziemniaczane to nie tylko pyszne danie, ale również sentymentalna podróż w czasie do lat, gdy kreatywność i oszczędność były kluczowe w każdej kuchni.

Dzięki prostocie składników i szybkości przygotowania, to danie idealnie wpisuje się nie tylko w dzisiejszy tryb życia, ale także stanowi doskonałe rozwiązanie kryzysowe.

Ziemniaki były produktem zawsze dostępnym, stąd często gotowało się potrawy ziemniaczane, np. kopytka, kluski śląskie czy placki ziemniaczane.

Przygotowując kotlety ziemniaczane, nie tylko delektujemy się ich smakiem, ale również kontynuujemy kulinarne dziedzictwo naszych przodków, którzy potrafili stworzyć coś wyjątkowego z pozornie zwykłych składników.

To nie tylko posiłek, ale również podróż w czasie, która pozwala nam lepiej zrozumieć i docenić naszą kulinarną historię.

Kotlety ziemniaczane, choć dziś często kojarzone z czasami PRL-u, mają swoje korzenie sięgające dalej wstecz.

Było to danie popularne w polskich domach już od dawien dawna, ze względu na prostotę składników oraz ich dostępność.

Kiedyś, gdy brakowało produktów luksusowych, a każdy grosz był na wagę złota, gospodynie domowe musiały wykazać się niezwykłą pomysłowością, aby stworzyć smaczne i syte posiłki z ograniczonych zasobów.

Dzięki kreatywności naszych przodków kotlety ziemniaczane stały się symbolem prostoty, oszczędności i domowego ciepła.

To danie, które nie tylko karmiło żołądki, ale także łączyło rodzinę przy wspólnym stole.

W czasach, gdy mięso było luksusem, a zakupy często ograniczały się do kartek, kotlety ziemniaczane były ratunkiem dla wielu gospodarstw domowych.

Dziś, choć mamy dostęp do szerszego asortymentu produktów spożywczych, warto czasem sięgnąć do przepisów sprzed lat i powrócić do prostoty, której brakuje w dzisiejszym świecie.

Kotlety ziemniaczane są doskonałym przykładem tego, że nawet z najprostszych składników można stworzyć coś wyjątkowego i smacznego.

W dzisiejszym zabieganym świecie warto czasem zatrzymać się na chwilę i powrócić do korzeni.

Z czym podać tradycyjne kotlety ziemniaczane?

Dodając do kotletów ziemniaczanych ulubiony sos, np. grzybowy, pieczarkowy czy pomidorowy i kolorowe surówki, tworzymy kompletny posiłek, który z pewnością zachwyci każde podniebienie.

Jak przygotować idealne kotlety ziemniaczane?

Z wierzchu chrupiąca panierka, w środku delikatny miąższ doprawiony majerankiem, solą i pieprzem.

W przypadku kotletów ziemniaczanych decydujący jest czas.

Pamiętajmy, że kluczem do sukcesu jest szybkie smażenie masy ziemniaczanej, aby zachować jej idealną konsystencję i chrupkość. Zbyt długie przetrzymywanie masy ziemniaczanej po jej przygotowaniu spowoduje, że masa stanie się bardzo rzadka, a co za tym idzie? Kotlety nie będą idealne, a nawet nie uda nam się ich ulepić!

Gotowi na kulinarną podróż w czasie?

Zapraszam więc do wspólnego gotowania i odkrywania tajemnic kotletów ziemniaczanych – dania, które nie tylko karmi ciało, ale także duszę.


W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką. Warzywa i owoce mrożone ważymy przed rozmrożeniem. Produkty sypkie typu makaron, ryż, kasza ważymy suche, przed gotowaniem.



Składniki na tradycyjne kotlety ziemniaczane (14 szt.):

  • 1 kg ugotowanych ziemniaków
  • 1 cebula
  • 1 jajko “L”
  • 4 łyżki mąki pszennej
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej (skrobi)
  • 1 łyżeczka suszonego majeranku
  • 3/4 łyżeczki soli
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • 5 łyżek oleju rzepakowego
  • ok. 50 g bułki tartej do panierowania


Jak przygotować tradycyjne kotlety ziemniaczane:

Ugotowane ziemniaki odcedzamy, odparowujemy, rozgniatamy tłuczkiem lub przeciskamy przez praskę i odstawiamy do przestudzenia.

W międzyczasie cebulę obieramy i kroimy w kostkę, a następnie szklimy na 1 łyżce oleju. Studzimy.

Do ziemniaków dodajemy przesmażoną cebulę, wbijamy 1 jajko, dodajemy obie mąki, majeranek oraz sól i pieprz do smaku.

W razie potrzeby, jeżeli ciasto jest za rzadkie, dodajemy więcej mąki, co zależy od gatunku ziemniaków.

Z masy formujemy kotlety (od razu, bo ciasto ziemniaczane rzednie) i obtaczamy w bułce tartej, otrzepując z jej nadmiaru.

Smażymy na rozgrzanym oleju z obu stron na złoty kolor.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 139 kcal (100 g)
białka (B): 3,0 g
tłuszcze (T): 4,4 g
węglowodany (W): 22,9 g          błonnik (f): 1,68 g
******

Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.

Kategorie
Ciasta i desery Obiad Śniadanie

Naleśniki z twarogiem i bananami


Witajcie!

Dzisiaj zapraszam Was na pyszne naleśniki 🥞 z nadzieniem z twarogu z dodatkiem bananów🍌.

Wyobraźcie sobie ten moment, gdyby ktoś przyniósł Wam takie naleśniki na śniadanie w sobotni poranek lub leniwą niedzielę? Jaka byłaby Wasza reakcja?

Przepyszne, elastyczne, idealnie zwinięte naleśniki nadziane przepysznym farszem ze świeżego twarogu, lekko kwaskowatego z miękkimi i słodkimi bananami oraz aksamitnym jogurtem, doprawione delikatnie cukrem aromatyzowanym wanilią.

Ale to jeszcze nie koniec!

Naleśniki można zwinąć w dowolny sposób, np. w rulony, trójkąty lub stworzyć bardziej finezyjne kompozycje, takie jak sakiewki, przeplecione sznureczkiem, a jeszcze lepiej, gdyby było to coś jadalnego, np. takie słodkie, kolorowe żelkowe niteczki dla dzieci. Chyba wiecie co mam na myśli?

Naleśniki z twarogiem i bananami to danie może dość czasochłonne, ale zawsze można przygotować większą porcję na raz, gdyż można je doskonale przechować w lodówce, wystarczy, aby zabezpieczyć je przed wysychaniem. Kolejnego dnia można podać je z wytrawnym farszem.

Danie doskonałe zarówno na śniadanie jak i na obiad lub podwieczorek.

Wspaniale będą także smakowały odgrzane na masełku na rumiano, będą pyszne i chrupiące.

Czy wiecie, że banany im bardziej dojrzałe, tym bardziej słodkie? Dlaczego więc nie wykorzystać tych z brązowymi plamami, realizując zasadę zero waste?

Sekret idealnych naleśników

Aby osiągnąć perfekcyjny rezultat i przygotować naprawdę niezwykłe naleśniki, warto pamiętać o kilku prostych zasadach:

  • przesiane mąki dla lekkości, dla dodatkowego napowietrzenia i pozbycia się ewentualnych zanieczyszczeń
  • użycie składników o temperaturze pokojowej dla lepszego połączenia smaków
  • zastąpienie zwykłej wody wodą gazowaną dla delikatności ciasta
  • nie za gęste i nie za rzadkie ciasto, dla idealnego rozprowadzenia po patelni i idealnie cienkich naleśników
  • pozostawienie ciasta do wypoczynku, aby uzyskać idealną elastyczność i łatwość zwijania
  • po usmażeniu układamy jeden na drugim, tworząc piramidkę, która utrzyma ich elastyczność i zapobiegnie wysychaniu.

Ciekawostka o naleśnikach

Naleśniki, choć dziś są popularne na całym świecie, swoje początki mają już w starożytności.

Pierwsze wzmianki o podobnych do naleśników potrawach sięgają czasów starożytnego Rzymu. W tamtych czasach były one przygotowywane z mąki, jajek i mleka, podobnie jak dzisiejsze naleśniki, choć wtedy nazywano je “torta”.

Co ciekawe, w różnych krajach naleśniki noszą różne nazwy. Na przykład we Francji są znane jako “crêpes”, w Rosji jako “blini”, w Hiszpanii jako “crepes” lub “filloas”, a w Polsce – oczywiście, naleśniki!

W Ameryce Północnej, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, naleśniki są znane jako “pancakes” lub “flapjacks”.

Te puszyste placuszki często podaje się na śniadanie, często z syropem klonowym, masłem lub owocami. W zależności od regionu mogą też być nazywane różnymi lokalnymi nazwami lub odmianami, ale ogólnie “pancakes” są popularne na całym obszarze Ameryki Północnej.

Te różnice w nazewnictwie wynikają z bogactwa kulinarnych tradycji i różnorodności potraw na całym świecie.

Zatem zapraszam Was do odkrycia tajemnic idealnych naleśników, których smakiem można rozkoszować się każdego dnia, a ich przygotowanie stanie się bardzo proste i niezapomnianą przygodą kulinarną!🥞


W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką. Warzywa i owoce mrożone ważymy przed rozmrożeniem. Produkty sypkie typu makaron, ryż, kasza ważymy suche, przed gotowaniem.



Składniki na naleśniki z twarogiem i bananami
(16 sztuk):

naleśniki:

  • 1,5 szkl. mleka – ja używam 1,5%
  • 1,5 szkl. wody gazowanej
  • 2 jajka “L”
  • szczypta soli morskiej
  • 3 szkl. mąki pszennej
  • 2 łyżki oleju rzepakowego

nadzienie:

  • 500 g twarogu półtłustego – ja używam chudego
  • 2-3 banany (ok. 300 g)
  • 2 łyżki jogurtu naturalnego
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 2 łyżki cukru waniliowego lub 2 opakowania wanilinowego

dodatkowo:

  • cukier puder do oprószenia


Jak przygotować naleśniki z twarogiem i bananami:

Do miski wbijamy całe jajka i rozkłócamy, następnie wlewamy mleko i wodę, przesiewamy mąkę i dodajemy szczyptę soli.

Wszystkie składniki dokładnie mieszamy za pomocą trzepaczki lub miksera, tak aby ciasto było gładkie i bez grudek. 

Ciasto odstawiamy na 30 minut do odpoczęcia, a tym czasie przygotowujemy nadzienie do naleśników.

Twaróg rozgniatamy widelcem z jogurtem i cukrem waniliowym.

Banany obieramy ze skórki, rozgniatamy widelcem, dodajemy sok z cytryny i mieszamy.

Następnie banany łączymy z twarogiem, całość dokładnie rozgniatamy i mieszamy lub miksujemy blenderem na gładką masę.

Do wypoczętego ciasta naleśnikowego dodajemy olej i mieszamy, a następnie przystępujemy do smażenia naleśników.

Patelnię dobrze rozgrzewamy, nalewamy porcję ciasta, równomiernie rozlewając po całej powierzchni patelni.

Smażymy naleśniki z obu stron bez dodatku tłuszczu, ewentualnie możemy delikatnie posmarować patelnię olejem przy pomocy pędzelka lub ręcznika papierowego.

Po usmażeniu układamy naleśniki na talerzu, jeden na drugim.

Gotowe naleśniki smarujemy nadzieniem i zwijamy.

Przed podaniem oprószamy cukrem pudrem.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 175 kcal (1 naleśnik)
białka (B): 11,1 g
tłuszcze (T): 3,0 g
węglowodany (W): 27,1 g          błonnik: 0,90 g
******

Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.


*Przepis ten został pierwotnie opublikowany w kwietniu 2013 r. Zdjęcia zostały zaktualizowane, a tekst zmodyfikowany o dodatkowe informacje i wstęp.

Kategorie
Obiad

Surówka z czerwonej kapusty z majonezem


Czy lubicie surówki z kapusty?

Ja osobiście uwielbiam!

Dzisiaj mam dla Was kolejną propozycję – szybką i wyjątkowo aromatyczną surówkę z czerwonej kapusty z majonezem, która z pewnością przypadnie do gustu nawet najwybredniejszym podniebieniom.

Do tej wyjątkowej surówki oprócz soczystej czerwonej kapusty dodaję także chrupiące jabłka, świeżą marchewkę, cebulę oraz nieco świeżo wyciśniętego soku z cytryny, które nadają jej niepowtarzalnego smaku i aromatu.

Całość delikatnie podkreślam majonezem, jogurtem, musztardą i przyprawami, aby stworzyć kompozycję pełną smaku.

Aby osiągnąć doskonały efekt, kluczowe jest odpowiednie przygotowanie kapusty.

Delikatnie osolona i starannie wygnieciona kapusta uwolni swój naturalny sok, stając się jednocześnie bardziej miękką i soczystą.

Dodatkowo, zakwaszenie sokiem z cytryny nadaje surówce nie tylko głęboki fioletowy kolor, ale także pogłębia jej walory smakowe.

Surówka z czerwonej kapusty z majonezem to idealny dodatek do różnorodnych dań obiadowych.

Doskonale komponuje się zarówno z pieczonym mięsem, jak i tradycyjnymi kotletami schabowymi czy drobiowymi, a także roladkami.

Podana z kluskami śląskimi, kopytkami, tłuczonymi ziemniakami czy soczystymi frytkami, stanowi wyśmienitą propozycję na rodzinny obiad czy uroczysty posiłek.

Ale to nie wszystko!

Czerwona kapusta jest nie tylko pyszna, ale również bogata w cenne składniki odżywcze, które wspierają nasze zdrowie.

Czerwona kapusta jest źródłem witamin, minerałów i błonnika, które korzystnie wpływają na nasz organizm.

Zawiera dużo witaminy C, która wzmacnia odporność oraz witaminę K, niezbędną dla prawidłowego krzepnięcia krwi.

Ponadto, jest bogata w antyoksydanty, które pomagają zwalczać wolne rodniki i chronią przed chorobami serca oraz nowotworami.

Dodatkowo, czerwona kapusta jest niskokaloryczna i bogata w wodę, co sprzyja utrzymaniu prawidłowej wagi i nawodnieniu organizmu. Błonnik zawarty w kapuście wspomaga pracę układu pokarmowego, regulując trawienie i zapobiegając zaparciom.

Tak więc, oprócz wyjątkowego smaku, surówka z czerwonej kapusty z majonezem to również doskonałe źródło zdrowia i energii.

Gotowi na kulinarne doznania?


W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką. Warzywa i owoce mrożone ważymy przed rozmrożeniem. Produkty sypkie typu makaron, ryż, kasza ważymy suche, przed gotowaniem.



Składni na surówkę z czerwonej kapusty z majonezem:

  • 1 mała główka czerwonej kapusty lub 1/2 większej (ok. 800 g)
  • 1 mała cebula
  • 2 jabłka
  • 2 marchewki
  • 3-4 łyżki soku z cytryny
  • 2 łyżki majonezu
  • 2 łyżki jogurtu naturalnego
  • 2-3 łyżeczki ostrej musztardy, np. sarepskiej
  • 1 łyżeczka soli himalajskiej lub morskiej
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • 2 łyżki posiekanej natki pietruszki


Jak przygotować surówkę z czerwonej kapusty z majonezem:

Kapustę obieramy z wierzchnich zwiędłych i brzydkich liści.

Drobno szatkujemy, oprószamy solą i ugniatamy dłonią przez kilka minut aż puści sok i zmięknie, odstawiamy na około 20 minut.

Warto założyć rękawiczkę, gdyż kapusta zabarwi nam dłonie.

Dodajemy sok z cytryny i mieszamy.

Jabłka i marchewki obieramy, myjemy, a następnie ścieramy na tarce na dużych oczkach, cebulę kroimy w drobną kosteczkę; dodajemy do kapusty.

Dodajemy także natkę pietruszki, majonez, jogurt i musztardę, doprawiamy do smaku solą, pieprzem, ewentualnie szczyptą cukru. Mieszamy.

Odstawiamy na kilka minut, aby smaki się przegryzły.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 60 kcal (100 g)
białka (B): 1,1 g
tłuszcze (T): 2,5 g
węglowodany (W): 8,5 g          błonnik: 1,09 g
******

Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.


*Przepis ten został pierwotnie opublikowany w styczniu 2014 r. Zdjęcia zostały zaktualizowane, a tekst zmodyfikowany o dodatkowe informacje i wstęp.

Kategorie
Dania na imprezy Obiad

Kurczak po tajsku pieczony w mleku kokosowym


Pyszny kurczak pieczony na sposób tajski w mleku kokosowym to prawdziwa uczta dla podniebienia.

Ta aromatyczna potrawa nie tylko zachwyci Wasze kubki smakowe, ale także pozwoli Wam podróżować kulinarne do dalekich zakątków Tajlandii.

Kurczak po tajsku pieczony w mleku kokosowym to nie tylko danie łatwe i szybkie w przygotowaniu, ale także prawdziwa eksplozja smaków.

Mieszanka orientalnych przypraw, tajska pasta curry i kremowe mleko kokosowe doskonale się łączą, nadając potrawie głęboki i wyrazisty smak.

Kurczak po upieczeniu smakuje rewelacyjnie, jest aromatyczny, pełen smaku, wyrazisty i kremowy.

Moc wiórków kokosowych

Dodatkowym elementem, który nadaje naszemu tajskiemu kurczakowi jeszcze więcej smaku i tekstury, są prażone wiórki kokosowe.

Ich chrupiąca konsystencja i delikatny smak doskonale komponują się z aromatyczną mieszanką przypraw i kremowym mlekiem kokosowym.

Prażone wiórki kokosowe to nie tylko smaczny dodatek do potrawy, ale także wspaniała ozdoba do każdego dania.

Ich wygląd dodaje także atrakcyjności estetycznej, co sprawia, że nasze danie wydaje się jeszcze bardziej apetyczne i kuszące dla zmysłów.

Podczas podawania potrawy, posypcie delikatnie prażonymi wiórkami kokosowymi lub płatkami kokosowymi wierzch kurczaka, aby dodać nie tylko smaku, ale także elegancji w prezentacji. To drobny dodatek, który sprawi, że Wasze danie będzie wyglądać jak dzieło sztuki kulinarnej.

Prażone wiórki kokosowe to również świetna alternatywa dla osób poszukujących bezglutenowych czy niskowęglowodanowych opcji dodatków do potrawy.

Ich naturalny smak i chrupiąca tekstura sprawią, że z pewnością staną się one ulubionym dodatkiem nie tylko do tego dania, ale także wielu innych potraw kuchni tajskiej oraz nie tylko.

Zwykły pieczony kurczak stał się już nudny?

Kurczak po tajsku pieczony w mleku kokosowym to idealne rozwiązanie dla tych, którzy chcą wzbogacić swoje menu o coś wyjątkowego i niezwykle smakowitego.

Aby jeszcze bardziej wzbogacić doświadczenie kulinarne, zanurzcie się w tajemniczy świat tajskiej kuchni.

Pamiętajcie, że kulinarne eksperymenty i odkrywanie nowych smaków to nie tylko sposób na urozmaicenie codziennej rutyny, ale także pasjonująca podróż przez świat kulinariów.

Odkryjcie unikalne składniki, takie jak galangal czy limonka kaffir, oraz techniki gotowania, które uczynią Wasze potrawy jeszcze smaczniejszymi.

Warto także spróbować przygotować własną pastę curry, korzystając z tradycyjnych tajskich receptur.

Dodając do potrawy świeże owoce, takie jak ananas czy mango, lub chrupiące orzeszki ziemne, podkreślicie jej tajski charakter i wzbogacicie jej smak.

Nie zapomnijcie również o prezentacji stołu w stylu tajskim – użyjcie egzotycznych naczyń, kwiatów i liści bananowca, aby stworzyć niezapomniane wrażenie.

Podanie kurczaka z brązowym ryżem to świetny wybór, ale równie dobrze sprawdzi się z delikatnym makaronem ryżowym lub aksamitnymi noodlami.

Niezależnie od tego, jaką wersję wybierzecie, ta potrawa z pewnością zachwyci Waszych gości i stanie się ulubionym daniem w Waszym domu.

Pyszny kurczak pieczony na sposób tajski w mleku kokosowym z dodatkiem prażonych wiórków kokosowych to nie tylko danie, które zachwyci Wasze kubki smakowe, ale także fantastyczna podróż do egzotycznych smaków i aromatów Tajlandii.

Mam nadzieję, że ten przepis przyniesie Wam wiele radości podczas przygotowywania i delektowania się nim w gronie rodziny i przyjaciół.

Zachęcam Was do eksploracji tajskiej kuchni i wypróbowania kolejnych przepisów, które sprawią, że Wasza kuchnia będzie pełna smaku, przygody i niezapomnianych doświadczeń.

Myślę, że ten przepis na tajskiego kurczaka z mlekiem kokosowym i prażonymi wiórkami kokosowymi sprawi, że przeniesiecie się myślami na smakowity bankiet kuchni azjatyckiej.

Kulinarna podróż przez tajskie smaki może być ekscytująca i inspirująca, więc nie wahajcie się eksperymentować i odkrywać kolejnych tajemnic tego fascynującego kraju kulinarnego.

ขอให้เจริญอาหาร! (Kho hai charoen ahan!) – Smacznego! 😊


W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką. Warzywa i owoce mrożone ważymy przed rozmrożeniem. Produkty sypkie typu makaron, ryż, kasza ważymy suche, przed gotowaniem.



Składniki na kurczaka po tajsku pieczonego w mleku kokosowym:

  • 10 kawałków kurczaka, np. podudzi
  • 1 puszka mleka kokosowego
  • 1,5 cm kawałek startego kłącza imbiru
  • skórka otarta z 1 cytryny
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 łyżeczka czerwonej pasty curry
  • 1/2 łyżeczki kminu rzymskiego
  • 1/2 łyżeczki kurkumy
  • 3 łyżki sosu sojowego
  • 3 łyżki sosu rybnego
  • 2 łyżki wiórków kokosowych


Jak przygotować kurczaka po tajsku pieczonego w mleku kokosowym:

Kawałki kurczaka oczyszczamy, myjemy i osuszamy.

Do miski przekładamy starty imbir, otartą skórkę z cytryny (tylko żółta część, biała jest gorzka), przeciśnięty przez praskę czosnek, pastę curry, kmin, kurkumę oraz sos sojowy i rybny. Całość dokładnie mieszamy.

Kurczaka przekładamy do marynaty i dokładnie nią pokrywamy.

Miskę przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy do zamarynowania na przynajmniej 3 godziny do lodówki, a najlepiej na całą noc.

Zamarynowanego kurczaka przekładamy do formy żaroodpornej i wlewamy mleko kokosowe. 

Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180°C.

Pieczemy około 40-50 minut aż kurczak się zarumieni, a mleko częściowo odparuje.

Wiórki kokosowe prażymy na suchej patelni aż lekko się zezłocą.

Przed podaniem kurczaka posypujemy wiórkami kokosowymi.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 169 kcal (100 g)
białka (B): 12,4 g
tłuszcze (T): 12,7 g
węglowodany (W): 1,8 g          błonnik (f): 0,09 g
******

Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.

Kategorie
Obiad

Zupa ogórkowa na żeberkach


Witajcie kochani na moim blogu, gdzie domowe zupy są niekwestionowanym królem!

Zwłaszcza w chłodne dni podczas jesieni i zimy, gdy ciepła miseczka aromatycznej zupy to nie tylko sposób na rozgrzanie ciała, ale także doskonały sposób na dostarczenie organizmowi niezbędnych składników odżywczych.

Dziś chciałabym podzielić się z Wami moim przepisem na zupę ogórkową, która zyskuje niepowtarzalny smak dzięki dodatkowi wybornych żeberek wieprzowych i kiszonych ogórków własnej roboty.

Ta kombinacja nie tylko nadaje zupie wyjątkowy charakter, ale również sprawia, że staje się ona ulubionym daniem moich najbliższych.

Zdrowa alternatywa

W mojej wersji zupy ogórkowej zamiast tradycyjnej śmietany postawiłam na zdrowszą alternatywę – jogurt naturalny, który nie tylko nadaje lekkości zupie, ale także dodaje jej niepowtarzalnego smaku i konsystencji.

To prawdziwa uczta dla podniebienia – pyszna, idealnie kwaśna, pełna aromatu mięsa, warzyw i przypraw.

Ale to nie wszystko!

Ta zupa ogórkowa na żeberkach to nie tylko pyszny posiłek, ale także prawdziwa przyjemność dla zmysłów, zielony kolor czyni swoje!

Jej intensywny aromat wypełnia całą kuchnię, a delikatne mięso z żeberek, idealnie odchodzących od kostek, rozpływa się w ustach, pozostawiając uczucie głębokiego zadowolenia i sytości na dłużej.

Zupę możemy podać z chlebem żytnim, który idealnie komponuje się z tradycyjną polską zupą.

Warto także wspomnieć o korzyściach zdrowotnych, jakie niesie ze sobą zupa. Bogata w warzywa i błonnik, doskonale wpisuje się w zdrowy styl życia, zapewniając organizmowi niezbędnych składników odżywczych.

Właściwości odżywcze ogórków kiszonych

Ogórki kiszone, oprócz swojego wyjątkowego smaku i roli w kuchni, posiadają także szereg korzyści dla zdrowia.

Bogate w probiotyki, czyli dobre bakterie, wspierają zdrowie układu trawiennego poprzez poprawę równowagi mikroflory jelitowej.

Dodatkowo, ogórki kiszone są niskokaloryczne i zawierają śladowe ilości tłuszczu, co czyni je idealnym dodatkiem do diety osób dbających o linię.

Są także źródłem witamin i minerałów, takich jak witamina K, potas i żelazo, które wspierają funkcjonowanie organizmu.

Dzięki swoim właściwościom odżywczym ogórki kiszone nie tylko urozmaicają smak potraw, ale także stanowią cenny składnik diety, wspomagając zdrowie i dobry stan organizmu.

Zupa z na żeberkach to nie tylko danie na chłodne dni, ale także idealna propozycja na rodzinny obiad czy niespodziewane spotkanie ze znajomymi. Sprawdza się doskonale zarówno podczas codziennego gotowania, jak i inne okazje.

Zapraszam do eksperymentowania z kulinarnymi smakami i odkrywania magicznego świata domowych zup.

Ta zupa ogórkowa na żeberkach z pewnością stanie się jedną z ulubionych zup w Waszym domu!

Zapraszam do spróbowania i delektowania się każdą łyżką tej wyjątkowo smacznej i pożywnej zupy!

Bon appétit! 😋


W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką. Warzywa i owoce mrożone ważymy przed rozmrożeniem. Produkty sypkie typu makaron, ryż, kasza ważymy suche, przed gotowaniem.



Składniki na zupę ogórkową na żeberkach:

  • ok. 800 g żeberek
  • 500 ogórków kiszonych (chrupkich i jędrnych)
  • 1 kg ziemniaków
  • 2 marchewki
  • 1 spora pietruszka
  • 1 plaster selera o grubości ok. 1 cm
  • kawałek pora
  • 1 ząbek czosnku
  • 2 liście laurowe
  • 4-5 ziaren ziela angielskiego
  • 4-5 ziaren czarnego pieprzu
  • 1/2 szkl. jogurtu naturalnego lub kwaśnej śmietany
  • 1 łyżka mąki pszennej
  • sól morska
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • łyżeczka erytrytolu lub cukru
  • natka pietruszki do posypania
  • 2,5 litra wody
  • 3 łyżki oleju


Jak przygotować zupę ogórkową na żeberkach:

Żeberka myjemy, osuszamy i kroimy na mniejsze kawałki, na 1 kostkę.

Do dużego garnka wlewamy około 2,5 l wody, przekładamy pokrojone żeberka, dodajemy ziele angielskie, pieprz ziarnisty i liście laurowe. 

Gotujemy na wolnym ogniu około 30 minut, a gdy mięso będzie już prawie miękkie dodajemy pokrojone ziemniaki w kostkę. Gotujemy około 20 minut.

Marchew, pietruszkę i seler ścieramy na dużych oczkach tarki, pora kroimy w półplasterki.

Warzywa przesmażamy na 2 łyżkach oleju przez około 2-3 minuty i dodajemy do zupy.

Ogórki kiszone ścieramy także na tarce i przesmażamy na łyżce oleju przez około 2-3 minuty.

Sprawdzamy żeberka i ziemniaki, jeżeli są już miękkie, dodajemy starte ogórki i posiekany ząbek czosnku, gotujemy około 10 minut.

Sprawdzamy smak, powinien być wyrazisty i dość kwaśny. W razie potrzeby dolewamy około 1/2 szklanki wody z kiszonych ogórków.

Jogurt naturalny lub śmietanę łączymy z łyżką mąki, mieszamy dokładnie, aby pozbyć się grudek, następnie dolewamy nieco gorącego wywaru, mieszamy i wlewamy do zupy.

Hartowanie jogurtu/śmietany sprawia, że zupa się nie zwarzy. Jeśli dodamy zimną śmietanę czy jogurt bezpośrednio do zupy, to na zupie mogą pojawić się nieapetyczne grudki.

Sprawdzamy smak zupy i ewentualnie doprawiamy solą, pieprzem świeżo mielonym i erytrytolem bądź cukrem.

Gorącą zupę nalewamy do talerzy i posypujemy natką pietruszki. 

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 67 kcal (100 g)
białka (B): 3,5 g
tłuszcze (T): 3,9 g
węglowodany (W): 5,0 g          błonnik (f): 0,69 g
******

Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.

Kategorie
Boże Narodzenie Obiad

Kotlety mielone w sosie z suszonych grzybów


Witajcie w kulinarnej podróży pełnej smakowych przygód!

Mielone to jedno z tych tradycyjnych polskich dań, które zawsze wracają na nasze stoły z wielką przyjemnością.

Ich przygotowanie jest nie tylko proste, ale i satysfakcjonujące – wystarczy mięso, przyprawy i chwila czasu, by stworzyć coś wyjątkowego.

Dziś chciałabym podzielić się z Wami moją wersją tego klasyka kuchni, która zaskakuje smakiem i aromatem.

Kotlety mielone w sosie z suszonych grzybów to danie, które nie tylko zachwyca swoim smakiem, ale również jest wyjątkowo sycące i aromatyczne, idealne na chłodniejsze dni czy rodzinne spotkania przy stole.

Mielone, w swojej klasycznej postaci, stają się tutaj bohaterami wyjątkowej metamorfozy smakowej, podkreślonej sosem z leśnych grzybów, który dodaje im niezapomnianego aromatu i głębi smaku.

Magia leśnych grzybów

Suszone grzyby nanizane na nitkę, z wyglądu niepozorne, to sekret, który nadaje temu daniu wyjątkowego charakteru.

W suszonych grzybach ukryty jest intensywny smak i aromat, dodają głębi i nostalgicznego charakteru każdej potrawie, do której zostaną dodane.

Ich wcześniejsze namoczenie to krok niezbędny, by uwolnić ich pełnię smaku i zapewnić wyjątkowy aromat każdemu daniu.

To właśnie suszone grzyby nadają zwykłym kotletom mielonym niepowtarzalnego smaku jesienno-zimowej przyjemności, otwierając przed nami bramy do krainy intensywnych smaków i aromatycznych doznań kulinarnych.

Przepis ten, choć prosty w przygotowaniu, zachwyca swoją głębią smaku i prostotą wykonania.

Co więcej, danie to idealnie komponuje się z kaszą i kiszonym ogórkiem, tworząc zgrany duet tradycji i nowoczesności na naszym stole.

Przekonajcie się sami, jak małe dodatki mogą odmienić nawet najbardziej znane potrawy.

Gotowi na kulinarną podróż w świat wyjątkowych smaków?

W takim razie, zapraszam Was do zapoznania się z moim przepisem i odkrywania magii suszonych grzybów w swojej kuchni! 🍄


W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką. Warzywa i owoce mrożone ważymy przed rozmrożeniem. Produkty sypkie typu makaron, ryż, kasza ważymy suche, przed gotowaniem.



Składniki na kotlety mielone w sosie z suszonych grzybów:

kotlety mielone:

  • 700 g mięsa mielonego wieprzowo-wołowego lub innego
  • 1 cebula
  • 1 czerstwa kajzerka 
  • 1 jajko
  • 1 ząbek czosnku
  • 1/2 łyżeczki suszonego majeranku
  • szczypta suszonego oregano
  • szczypta suszonego tymianku
  • szczypta suszonego cząbru
  • 1,5 łyżeczki soli
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • bułka tarta do panierowania (ok. 30 g)
  • 2-3 łyżki oleju rzepakowego do smażenia

sos z suszonych grzybów:

  • 35 g suszonych leśnych grzybów 
  • 1 mała cebula
  • ząbek czosnku
  • sól morska 
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • 1 łyżka mąki pszennej
  • 1 łyżka masła
  • 1 łyżka oleju 
  • 1 listek laurowy
  • 4 ziarna ziela angielskiego
  • szczypta suszonego tymianku
  • 50 ml słodkiej śmietanki lub mleka – można pominąć


Jak przygotować kotlety mielone w sosie z suszonych grzybów:

Grzyby namaczamy w wodzie (ok. 400 ml) i odstawiamy do namoczenia na całą noc. 

Kajzerkę namaczamy w mleku lub w wodzie, a następnie odciskamy.

Mięso mielone przekładamy do miski, dodajemy odciśniętą kajzerkę.

Cebulę kroimy w kosteczkę i dodajemy do mięsa – jeśli lubicie cebulę można zeszklić na odrobinie tłuszczu przed dodaniem do mięsa. 

Dodajemy do mięsa całe jajko, drobno posiekany czosnek i resztę przypraw, wyrabiamy na gładką masę.

Z masy mięsnej formujemy owalne kotlety, panierujemy w bułce tartej i smażymy partiami na rozgrzanym oleju z obu stron na złoto.

Przygotowujemy sos z suszonych grzybów.

Wcześniej namoczone grzyby odciskamy z wody, kroimy w kosteczkę, a wodę spod moczenia zachowujemy do przygotowania sosu.

Do rondelka wlewamy 1 łyżkę oleju oraz dodajemy 1 łyżkę masła, czekamy aż się rozpuści, a następnie szklimy cebulę pokrojoną w kosteczkę.

Do zeszklonej cebuli dodajemy grzyby oraz posiekany czosnek i przesmażamy przez 2 minuty.

Następnie dodajemy łyżkę mąki i przesmażamy aż straci surowość, ok. 2 minut. Pamiętamy o mieszaniu!

Wlewamy wodę spod moczenia grzybów, dorzucamy listek laurowy, ziele angielskie, tymianek i całość gotujemy przez około 10-15 minut.

Gdy grzyby będą już miękkie wlewamy śmietankę i doprawiamy do smaku solą i pieprzem.

Kotlety podajemy z sosem grzybowym i świeżymi ziołami.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 174 kcal (100 g)
białka (B): 11,2 g
tłuszcze (T): 12,6 g
węglowodany (W): 4,4 g          błonnik (f): 1,13 g
******

Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.


*Przepis ten został pierwotnie opublikowany we wrześniu 2016 r. Zdjęcia zostały zaktualizowane, a tekst zmodyfikowany o dodatkowe informacje i wstęp.

Kategorie
Obiad

Parówki w sosie pomidorowym


Parówki w sosie pomidorowym to danie kryzysowe i tanie. Idealne na każdą kieszeń.

To prosty przepis, który w mgnieniu oka zamienia się w pyszny posiłek.

Dnie niezwykle smaczne, a przy tym bardzo łatwe i szybkie w przygotowaniu.

Parówki to klucz do dobrego smaku, dlatego najlepiej użyć parówek dobrej jakości i sprawdzonej marki.

Sekretem potrawy jest jednak aromatyczny sos pomidorowy, przygotowany na bazie passaty. Dzięki trzem rodzajom mielonej papryki (słodkiej, ostrej i wędzonej) oraz aromatycznym ziołom, smak potrawy nabiera intensywności i charakteru.

Sos pomidorowy nadaje potrawie wyjątkowego smaku, tworząc niezapomniane wrażenia kulinarne.

Parówki w sosie pomidorowym doskonale komponują się z różnymi dodatkami – od klasycznego purée, przez pieczone ziemniaki, kaszę, ryż, aż po chrupiące frytki czy makaron. Opcji jest wiele, co pozwala na dostosowanie dania do własnych preferencji.

Świetnym uzupełnieniem są również świeże surówki lub delikatnie ugotowane na parze brokuły, tworząc pełnowartościowy i zrównoważony obiad.

Zachęcam do wypróbowania tego przepisu i delektowania się smakiem prostych, lecz wyjątkowych parówek w sosie pomidorowym.

Smacznego!


W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką. Warzywa i owoce mrożone ważymy przed rozmrożeniem. Produkty sypkie typu makaron, ryż, kasza ważymy suche, przed gotowaniem.



Składniki na parówki w sosie pomidorowym:

  • 2 opakowania (500 g) parówek dobrej jakości, np. z szynki lub indyka
  • 700 g passaty pomidorowej
  • 1 duża cebula
  • 1 duży ząbek czosnku
  • 1 łyżeczka słodkiej papryki
  • 1/2 łyżeczki ostrej papryki
  • 1/2 łyżeczki wędzonej papryki
  • 1 łyżeczka suszonego oregano
  • 1/2 łyżeczki ziół prowansalskich
  • 1 łyżeczka erytrytolu lub cukru
  • sól morska lub himalajska
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • 2 łyżki oleju rzepakowego
  • świeże oregano do podania


Jak przygotować parówki w sosie pomidorowym:

Cebulę kroimy w kosteczkę, a parówki w plastry, ok. 0,5 cm grubości.

Na patelni rozgrzewamy olej.

Na rozgrzany olej wrzucamy cebulę, oprószamy solą i smażymy aż się ładnie zeszkli.

Do zeszklonej cebuli wrzucamy pokrojone parówki i przesmażamy przez ok. 2 minuty, często mieszając.

Następnie dodajemy posiekany czosnek, wszystkie rodzaje papryki i razem przesmażamy przez ok. 30 sekund, cały czas mieszając.

Wlewamy passatę, dodajemy erytrytol lub cukier, oregano, zioła prowansalskie oraz 1/2 łyżeczki soli i szczyptę pieprzu.

Do butelki po passacie wlewamy 1/2 szklanki wody, wstrząsamy, aby zebrać wszystko ze ścianek i wlewamy do sosu.

Przykrywamy garnek pokrywką i gotujemy ok. 15 minut na wolnym ogniu.

Finalnie doprawiamy solą i pieprzem do smaku, ewentualnie słodzidłem.

Podajemy z listkami świeżego oregano.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 144 kcal (100 g)
białka (B): 6,8 g
tłuszcze (T): 10,6 g
węglowodany (W): 4,6 g          błonnik (f): 0,64 g
******

Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.

Kategorie
Dania na imprezy Obiad

Batata Harra – libańskie pikantne ziemniaki


Batata Harra to niezwykle aromatyczne, pikantne ziemniaki, które rozgrzeją Twoje podniebienie i przeniosą Cię prosto na ulice Bejrutu.

To przepyszna przystawka pochodząca z kuchni libańskiej.

Danie niezwykle proste i szybkie do przygotowania, a przy tym bardzo smaczne.

Trzy drogi do uzyskania doskonałych ziemniaków

W kuchni libańskiej tradycyjnie pikantne ziemniaki poddaje się podwójnemu smażeniu, najpierw w samej oliwie, a następnie w oliwie przesmażonej z aromatycznymi przyprawami i świeżym sokiem z cytryny.

To proces, który nadaje ziemniakom nie tylko chrupkość, ale także głęboki i intensywny smak.

Pomimo, że ziemniaki są smażone to nie są za tłuste i nie czuje się ich ciężkości, wręcz przeciwnie są bardzo smaczne, aromatyczne, a dodatki dodają im lekkości i świeżości.

Drugą popularną metodą jest wstępne podgotowanie ziemniaków przez około 10-15 minut, a następnie przesmażenie ich w aromatycznej oliwie.

To alternatywa, dla tych którzy chcą ograniczyć ilość użytego tłuszczu.

Trzecią metodą przygotowania Batata Harra jest upieczenie ziemniaków w wysokiej temperaturze, a następnie polanie ich oliwą z przyprawami.

To alternatywa, dla tych którzy szukają zdrowszej opcji. Ziemniaki pieczone w wysokiej temperaturze, a potem polane aromatyczną oliwą – smak i zdrowie w jednym.

Każda z powyższych metod jest pyszna, bardzo aromatyczna, pełna smaku, przepełniona lekkością i świeżością.

Magia składników

Zioła, przyprawy i sok z cytryny to kluczowe składniki, które zamieniają zwykłe ziemniaki w prawdziwą ucztę libańską.

Zamieniają, jak za sprawą czarodziejskiej różdżki, pospolite pyry w przepyszną, chrupiącą, pikantną i świeżą orientalną przystawkę.

Batata Harra to doskonała przekąska lub dodatek do libańskich dań, np. falafeli, koft, kebabów, hummusu czy baba ghanoush.

Zapraszam Was do odkrywania świata libańskich smaków i do wypróbowania trzech różnych metod przygotowania Batata Harra, które przedstawiam poniżej.

Gotowi na kulinarne podróże?

Let’s spice it up! 🌶️🥔


W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką. Warzywa i owoce mrożone ważymy przed rozmrożeniem. Produkty sypkie typu makaron, ryż, kasza ważymy suche, przed gotowaniem.



Składniki na Batata Harra – libańskie pikantne ziemniaki:

  • ok. 1 kg ziemniaków (waga po obraniu)
  • 3-4 ząbki czosnku
  • 2 łyżeczki ziaren kolendry lub 1 łyżeczka kolendry w proszku
  • 2 łyżeczki słodkiej mielonej papryki
  • 1 łyżeczka kminu rzymskiego
  • 1/2 – 3/4 łyżeczki przyprawy harissa lub 1/4 (lub więcej) łyżeczki suszonych płatków chili lub w proszku lub posiekanej świeżej papryczki
  • 1/2 łyżeczki kurkumy
  • 1/2 łyżeczki kminku całego
  • 1 cytryna
  • 4 łyżki oliwy lub oleju rzepakowego
  • garstka listków świeżej mięty
  • świeża kolendra lub natka pietruszki
  • sól
  • pieprz czarny świeżo mielony


Jak przygotować Batata Harra – libańskie pikantne ziemniaki:

I metoda – głębokie smażenie:

Obrane ziemniaki kroimy, może być to mniejsza kostka ok. 2×2 cm lub całkiem spore kawałki, a nawet ćwiartki.

Następnie ziemniaki dokładnie płuczemy, aby pozbyć się nadmiaru skrobi i dokładnie osuszamy, np. czystą ściereczką kuchenną.

W garnku lub patelni rozgrzewamy olej do temperatury ok. 170-180 °C, musi go być kilka centymetrów, tak aby można było zanurzyć ziemniaki.

Ziemniaki wrzucamy partiami na gorący olej i smażymy do zrozumienia, odsączamy na papierowych ręcznikach z nadmiaru tłuszczu.

W tym czasie przygotowujemy aromatyczną oliwę.

Jak przygotować aromatyczną oliwę:

Na patelni rozgrzewamy oliwę i wrzucamy ziarna kolendry, paprykę, harissę lub chili, kurkumę, kmin oraz kminek.

Całość przesmażamy na średnim ogniu przez około minutę, cały czas mieszając, aby przyprawy się nie spaliły. W ten sposób uwalniamy cały aromat i smak przypraw.

Następnie dodajemy posiekany lub przeciśnięty przez praskę czosnek i sok z cytryny i smażymy dosłownie 2-3 sekundy, uważając, aby czosnek się nie przypalił, gdyż stanie się gorzki.

Patelnię zestawiamy z palnika, dodajemy posiekaną miętę, garstkę posiekanej natki pietruszki lub świeżej kolendry, mieszamy.

Do tak przygotowanej aromatycznej oliwy wkładamy ziemniaki i dokładnie je obtaczamy, aby całe się pokryły tłuszczem.

Doprawiamy do smaku solą i ewentualnie pieprzem świeżo mielonym.

Przekładamy na półmisek lub duży talerz, posypujemy resztą zieleniny.

Podajemy gorące lub w temperaturze pokojowej.

II metoda – wstępne gotowanie

Obrane ziemniaki myjemy, przekładamy do garnka, zalewamy wodą i dodajemy sól.

Zagotowujemy, a na następnie zmniejszamy grzanie i gotujemy ziemniaki przez około 10-15 minut, powinny być ugotowane, ale jeszcze zwarte.

Odcedzamy i studzimy, a następnie kroimy w kostkę lub ćwiartki.

W tym czasie przygotowujemy aromatyczną oliwę, jak wyżej, w I metodzie, ale nie dodajemy zieleniny.

Dodajemy wystudzone ziemniaki do oliwy, dokładnie pokrywamy je oliwą z przyprawami, dodajemy połowę zieleniny i smażymy całość przez kilka minut aż ziemniaki się zarumienią, ok. 3 minut.

Podajemy posypane resztą zieleniny.

III metoda – pieczenie

Obrane ziemniaki, myjemy, kroimy w kostkę ok. 2×2 lub większe kawałki i dokładnie płuczemy w zimnej wodzie, aby usunąć nadmiar skrobi, co sprawi, że uzyskamy chrupiące ziemniaki.

Ziemniaki osuszamy, przekładamy na blachę do pieczenia, można bezpośrednio na blachę, bez papieru pergaminowego. Wystarczy w tym celu włożyć blachę do piekarnika, gdy piekarnik się nagrzewa.

Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 200°C z włączoną funkcją pieczenia góra-dół.

Ziemniaki spryskujemy oliwą i oprószamy solą, przekładamy na gorącą blachę, co pozwoli uzyskać chrupiącą skórkę.

Ziemniaki powinny być ułożone w jednej warstwie, aby mogły równomiernie się piec.

W trakcie pieczenia nie mieszajmy ziemniaków. Wystarczy raz w połowie pieczenia obrócić je, gdy będą ładnie zarumienione po jednej stronie.

Czas pieczenia zależy od gatunku i wielkości ziemniaków. Po prostu musimy zaglądać, ale nie trwa to dłużej jak około 30 minut w przypadku ziemniaków pokrojonych na ćwiartki, im mniejsze kawałki tym krótszy czas pieczenia.

Gdy ziemniaki są już prawie gotowe przygotowujemy oliwę z przyprawami jak w I metodzie.

Upieczone ziemniaki przekładamy do mieszanki oliwy z ziołami i przyprawami, dokładnie je pokrywamy aromatyczną oliwą, a następnie przekładamy na półmisek i posypujemy pozostałą zieleniną.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 126 kcal (100 g przygotowanych wg III metody)
białka (B): 1,9 g
tłuszcze (T): 4,8 g
węglowodany (W): 19,7 g          błonnik (f): 1,71 g
******

Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.

Kategorie
Obiad

Jajka w sosie musztardowym na ciepło


Jajka w sosie musztardowym to danie, której pamiętam z dzieciństwa.

To danie z typu awaryjnych i bardzo tanich, gdy zabrakło czasu na zrobienie zakupów lub coś wypadło do załatwienia po pracy.

Od czasu do czasu je robię, właśnie w kryzysowych przypadkach, gdy brak pomysłu lub w lodówce tylko światło, jajka i musztarda, a to chyba zawsze jest u każdego.

Jajka w sosie musztardowym zawsze bardzo mi smakowały, moja mama robiła bardzo dobry sos.

Sos musztardowy możemy przygotować na kilka sposobów, np. na mleku, bez mleka lub z dodatkiem śmietanki.

Każda z tych propozycji jest smaczna i szybka w przygotowaniu.

Jeśli ktoś ma nietolerancję laktozy może przygotować sos na bulionie lub wodzie, a jeśli życzymy sobie, aby sos był bardziej kremowy i aksamitny możemy zamiast mleka wlać słodką śmietankę.

Ważne, żebyśmy zaopatrzyli się w musztardę dobrej jakości, jeśli chcemy uzyskać smaczny sos. Wątpliwej jakości musztarda nie uczyni, że sos będzie smakował. Lepię dołożyć złotówkę i kupić sprawdzony produkt.

Co jeszcze ważne?

Polecam ostrą musztardę sarepską, która doskonale się sprawdza i daje fajny smak i delikatny pazur potrawie.

Zatem zapraszam na jajka w sosie musztardowym na ciepło.


W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką. Warzywa i owoce mrożone ważymy przed rozmrożeniem. Produkty sypkie typu makaron, ryż, kasza ważymy suche, przed gotowaniem.



Składniki na jajka w sosie musztardowym na ciepło (3-4 porcje):

  • 6-8 jajek “L” ( liczę po 2 jajka na osobę)
  • 1 cebula
  • 3 łyżki musztardy sarepskiej
  • 25 g (2 łyżki) masła
  • 1 czubata łyżka mąki pszennej
  • 1/2 szkl. mleka – można pominąć
  • 3/4 szkl. bulionu warzywnego lub wody
  • sól morska lub himalajska
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • kilka kropli soku z cytryny – opcjonalnie
  • 1/2 łyżeczki cukru lub erytrytolu
  • szczypiorek, koperek lub natka pietruszki do podania


Jak przygotować jajka w sosie musztardowym:

Jajka gotujemy na twardo – zajrzyjcie do wpisu Jak ugotować jajka?

Po ugotowaniu studzimy i obieramy ze skorupek.

Przygotowujemy sos musztardowy.

Cebulę kroimy w drobną kosteczkę.

Do rondelka przekładamy masło i rozpuszczamy, a następnie dodajemy cebulę i szklimy.

Gdy cebula będzie już ładnie zeszklona dodajemy mąkę i smażymy jasną zasmażkę, cały czas mieszając, aż zacznie pachnieć lekko orzechowo i straci surowość.

Następnie zdejmujemy rondelek z ognia i wlewamy stopniowo, w miarę mieszania, bulion lub wodę.

Mieszamy za pomocą trzepaczki aż sos stanie się gładki i aksamitny, bez grudek.

Teraz możemy wlać mleko, jeśli chcemy, lub je pominąć i w jego miejsce wlać bulion lub wodę.

Gotujemy na wolnym ogniu aż sos zagotuje się i zgęstnieje.

Dodajemy musztardę i słodzidło, mieszamy.

Sprawdzamy smak i doprawiamy do smaku solą, pieprzem oraz sokiem z cytryny w razie potrzeby – wystarczy kilka kropli.

Ugotowane i obrane jajka kroimy na pół, układamy na talerzu i polewamy sosem.

Całość podajemy z ziemniakami purée oraz posiekaną natką pietruszki, szczypiorkiem lub koperkiem.

Smacznego!

Moja rada:

Jeśli chcemy przygotować sos musztardowy ze śmietanką wystarczy, że wlejemy ok. 3-4 łyżek śmietanki 30%, po przygotowaniu bazy sosu na bulionie lub wodzie z dodatkiem musztardy. Dalej postępujemy jak w przepisie.

******
kalorie (kcal): 274 kcal (1 porcja na mleku)
białka (B): 16,8 g
tłuszcze (T): 19,2 g
węglowodany (W): 8,4 g          błonnik (f): 0,11 g
******

Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.