Kategorie
Dania na imprezy Fit Lunch na wynos

Sałatka z czerwoną komosą ryżową ze szpinakiem, pieczoną dynią i granatem


Komosa ryżowa to inaczej quinoa lub ryż peruwiański, która wykazuje właściwości zdrowotne i odżywcze.

Zawiera dużo skrobi jak każda inna kasza, ale nie należy do zbóż.

Quinoa jest źródłem pełnowartościowego białka, zdrowych kwasów tłuszczowych oraz witamin i składników mineralnych. Idealna w diecie zwłaszcza u sportowców.

Komosa ryżowa czerwona w porównaniu do białej dostarcza więcej ryboflawiny, która jest niezbędna do wzrostu i rozwoju komórek organizmu, a która również przekształca pożywienie w energię. Zawiera znacznie mniej tłuszczu, a za to więcej węglowodanów, stąd też jak wyżej wskazałam jest idealna dla sportowców.

Wykazuje właściwości antyoksydacyjne i antynowotworowe, dlatego warto włączyć ją do codziennej diety, a przynajmniej jeść ją częściej.

Można przygotować ją na milion sposobów.

Można wykorzystać jako dodatek obiadowy, do zup oraz sałatek.

Dzisiaj przygotowałam pyszną sałatkę w jesiennej intonacji, odżywczą, sycącą i zdrową.

Czerwona komosa ryżowa to główny składnik sałatki, do której dodałam lekko słodkawą upieczoną dynię hokkaido, soczyste pestki granatu o pięknym rubinowym kolorze, uprażone pestki słonecznika o orzechowym posmaku, zielone listki szpinaku baby i lekko pikantną cebulkę dymkę.

Całość skropiona słodko-kwaśno-ostrym dressingiem na bazie soku z cytryny, musztardy francuskiej z całymi ziarenkami gorczycy i miodu. Mieszanka doskonale zrównoważona i podkręcająca smak sałatki.

Sałatka bardzo smaczna w jesiennych kolorach i smakach.

Tej jesieni koniecznie musicie jej spróbować!

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na sałatkę z czerwoną komosą ryżową ze szpinakiem, pieczoną dynią i granatem (4 porcje):

  • 200 g (1 szkl.) czerwonej komosy ryżowej (quinoa czerwona)
  • 200 g świeżego szpinaku baby
  • ok. 700 g upieczonej dyni hokkaido – zajrzyjcie do wpisu Jak upiec dynię?
  • 1 mały owoc granatu
  • 4 łyżki ziaren słonecznika łuskanego
  • 1 cebula dymka

dressing:

  • 3 łyżki oliwy z oliwek
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 2 łyżeczki octu balsamicznego
  • 3 łyżeczki musztardy francuskiej (z całymi ziarnami gorczycy)
  • 2 łyżeczki miodu płynnego
  • sól morska
  • pieprz czarny świeżo mielony


Jak przygotować sałatkę z czerwoną komosą ryżową ze szpinakiem, pieczoną dynią i granatem

Zaczynamy od przygotowania komosy ryżowej.

Komosę płuczemy na sitku pod bieżącą wodą, odcedzamy, a następnie wrzucamy na osolony wrzątek (2 szkl.) i gotujemy na małym ogniu przez około 15-20 minut (wg opisu na opakowaniu).

Odcedzamy i odstawiamy do całkowitego wystudzenia, a następnie przenosimy do dużej miski lub na duży półmisek.

W tym czasie, gdy komosa się studzi ziarno słonecznika prażymy na suchej patelni do czasu aż lekko zbrązowieje i zacznie orzechowo pachnieć. Odstawiamy do wystudzenia.

Szpinak myjemy, osuszamy i przekładamy do quinoa.

Pieczoną dynię kroimy w kostkę, a ziarna granatu wyjmujemy, a w zasadzie ostukujemy drewnianą łyżką z przekrojonego owocu. Dodajemy do komosy.

Cebulę dymkę kroimy w ukośne plasterki i dorzucamy do quinoa.

Całość lekko łączymy ze sobą.

W osobnej miseczce lub w słoiku przygotowujemy dressing.

Do słoiczka wlewamy oliwę, sok z cytryny, ocet balsamiczny, miód i dodajemy musztardę oraz sól i pieprz do smaku. Słoik zakręcamy i energicznie potrząsamy aż uzyskamy aksamitną emulsję.

Gotowym dressingiem polewamy sałatkę i delikatnie mieszamy.

Finalnie posypujemy sałatkę uprażonym wcześniej słonecznikiem.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 441 kcal (1 porcja)
białka (B): 14,1 g
tłuszcze (T): 16,3 g
węglowodany (W): 61,0 g     błonnik (f): 10,12 g
******

Kategorie
Fit Śniadanie

Oczyszczający koktajl śliwkowy


Zapraszam Was na pyszny, sezonowy i oczyszczający koktajl ze śliwek.

Śliwki są nie tylko smaczne, ale i zdrowe.

Są źródłem witamin: A, C, E, K oraz witamin z grupy B, są bogate w wapń, magnez, żelazo, polifenole i pektyny.

Śliwki i śliwkowe przetwory poprawiają zdrowie układu pokarmowego i regulują trawienie.

Śliwki można jeść na surowo, można z nich zrobić pyszne powidła, np. klasyczne powidła śliwkowe bez cukru lub czekośliwkę czy sezonowe ciasto. Ale można też z nich zrobić oryginalne koktajle.

Oczyszczający koktajl śliwkowy to dzisiejsza propozycja na jesienny koktajl, który sprzyja zdrowemu brzuszkowi.

Koktajl wzbogaciłam suszonymi śliwkami, które mają niesamowity i specyficzny smak. Są źródłem niezbędnego dla naszego organizmu potasu i miedzi, stanowią znakomite źródło witaminy A, B2 i B6, a także błonnika pokarmowego.

Płatki migdałów, które dodałam do koktajlu dla waloru smakowego, dodają także cudownej chrupkości i są źródłem zdrowych tłuszczy, których nie powinno zabraknąć w codziennej diecie.

Płatki migdałów zawierają magnez, dzięki czemu świetnie wpływają na działanie mięśni, a przede wszystkim zapobiegają skurczom. Są także bogatym źródłem witamin E, B1 i B2, a także kwasu foliowego.

Do podbicia smaku dodałam aromatyczny cynamon, który uwielbia się ze śliwkami.

Cynamon przyspiesza przemianę materii, poprawia procesy trawienne i reguluje pracę nerek.

Wyciąg z kory cynamonu cejlońskiego usprawnia proces regulacji gospodarki węglowodanowej organizmu. Pomaga również w pozbyciu się nadmiaru tłuszczu z organizmu.

Oczyszczający koktajl śliwkowy to bardzo smaczny i prozdrowotny koktajl, który usprawni procesy trawienne i poprawi funkcjonowanie układu pokarmowego.

Koktajl idealny na dobry początek dnia!

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na oczyszczający koktajl śliwkowy (3 porcje):

  • 10-12 mocno dojrzałych śliwek węgierek
  • 10 śliwek suszonych bez pestek
  • 1,5 szkl. maślanki, kefiru lub jogurtu naturalnego
  • 3 łyżeczki płatków migdałowych
  • 1/2 łyżeczki cynamonu


Jak przygotować oczyszczający koktajl śliwkowy:

Węgierki myjemy, przekrawamy na pół, usuwamy pestki.

Do kielicha blendera przekładamy śliwki, maślankę, płatki migdałowe i cynamon.

Całość miksujemy na gładki koktajl.

Rozlewamy do szklanek i dekorujemy kawałkiem śliwki i płatkami migdałów.

Smacznego!

Moja rada:

Jeżeli śliwki suszone są zbyt przesuszone to zalewamy je gorącą wodą i odstawiamy na kilka minut do namoczenia.

******
kalorie (kcal): 174 kcal (1 porcja)
białka (B): 6,1 g
tłuszcze (T): 4,8 g
węglowodany (W): 29,1 g          błonnik (f): 3,56 g

składniki mineralne: K 280,47 mg, Na 49,14 mg, Ca 18,34 mg, Mg 14,33 mg, P 11,04 mg
******

Kategorie
Fit Porady Przetwory

Purée (mus) z dyni


Purée, czyli mus z dyni to obowiązkowa pozycja w jesienno-zimowej spiżarni.

Bardzo lubię potrawy z wykorzystaniem dyni, którą przeważnie używa się w postaci purée (musu).

Gotowy mus możemy użyć do przygotowania koktajli, zup, sosów, pieczywa, past kanapkowych na słodko i past kanapkowych na wytrawnie, ciast, tart, ciasteczek, deserów i innych potraw, np. kopytek czy sernika, a nawet kawy.

Ja po zakupie pierwszych dyniek od razu przystępuję do przerobienia ich na mus, który następnie pasteryzuję lub zamrażam, aby cieszyć się jej smakiem przez całą zimę.

Dynia to skarbnica beta-karotenu, który jest silnym przeciwutleniaczem, działa przeciwzapalnie i antynowotworowo.

Poza tym dynia jest bogata w cynk i witaminę C, które to z kolei wzmacniają układ odpornościowy.

Dynia to także pokarm dla naszej skóry, bowiem zawiera witaminy A, E i C, które skutecznie walczą ze zmarszczkami, dbają o piękny i młody wygląd skóry.

Dynia także świetnie nawilża, gdyż aż w 90 % składa się z wody.

Jest idealna dla osób będących na diecie, gdyż solidna porcja błonnika pozwala na dłużej zaspokoić głód, dłużej jesteśmy syci i nie podjadamy. 100 g surowej dyni – w zależności od gatunku – to około 33 kcal (Hokkaido).

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na purée (mus) z dyni:

  • dynia – ilość i gatunek dowolna (u mnie dynia Hokkaido)


Jak przygotować purée (mus) z dyni:

I sposób:

To mój ulubiony sposób przygotowania purée – dynia jest wyraźna w smaku, słodkawa, nie traci cennych witamin i nie jest wodnista.

Dynię oczyszczamy z miąższu z pestkami, kroimy na kilka części, opłukujemy i osuszamy.

Dynię układamy na blaszce skórą do dołu i pieczemy w temperaturze 180°C przez około 20-45 minut w zależności od rodzaju i grubości dyni – zapraszam do wpisu Jak upiec dynię?

Upieczoną dynię studzimy, a następnie łyżką wybieramy miąższ, przekładamy do blendera lub malaksera i miksujemy na mus. Dyni hokkaido nie musimy obierać ze skóry, możemy zmiksować ją ze skórą, gdyż jest jadalna.

W przypadku braku blendera miąższ dyni możemy rozdrobnić widelcem.

Przekładamy do słoików. 

II sposób:

Dynię oczyszczamy z miąższu z pestkami, obieramy ze skóry, kroimy na mniejsze kawałki, opłukujemy i osuszamy. Dyni Hokkaido nie musimy obierać.

Wkładamy do garnka z bardzo małą ilością wody i gotujemy do miękkości około 5-10 minut, co uzależnione jest od rodzaju i wielkości kawałków dyni.

Ugotowaną dynię miksujemy lub rozdrabniamy widelcem i przekładamy do słoików.

III sposób:

Dynię oczyszczamy z pestek, obieramy ze skóry, kroimy na mniejsze kawałki, opłukujemy i osuszamy. Analogicznie jak wyżej dyni Hokkaido nie musimy obierać ze skóry.

Kawałki dyni układamy w garnku do gotowania na parze i parujemy aż będzie miękka. Trwa to około 5-10 minut w zależności od rodzaju i grubości kawałków dyni.

Dynię miksujemy lub rozdrabniamy widelcem i przekładamy na słoików.

Przechowywanie purée (musu) z dyni:

Przygotowany mus przechowujemy w lodówce i zużywamy w ciągu około 5 dni.

Purée możemy również poddać pasteryzacji, dzięki czemu będziemy mogli cieszyć się smakiem dyni przez całą zimę. Mus z dyni pasteryzujemy 3-krotnie. Zapraszam do wpisu, gdzie dokładnie opisuję Jak pasteryzować purée (mus) z dyni?

Purée z dyni możemy również zamrozić – zapraszam do wpisu Jak mrozić dynię?

******
kalorie (kcal): 33 kcal (100 g)
białka (B): 1,3 g
tłuszcze (T): 0,3 g
węglowodany (W): 7,7 g          błonnik (f): 2,80 g
******

Kategorie
Fit Halloween Porady

Jak upiec dynię?

Dynia to chyba nasz jesienny skarb, bynajmniej ja tak o niej myślę.

Dynia pojawia się już w lipcu i możemy korzystać z niej do pierwszych przymrozków.

Dynię można przygotować na wiele sposobów, ale przeważnie wymaga wstępnej obróbki, czyli upieczenia lub ugotowania, aby móc dalej ją smacznie przetworzyć.

Najlepszym sposobem obróbki termicznej jest pieczenie, bowiem dynia zachowuje piękny kolor, smak, aromat, a przede wszystkim witaminy i minerały.

Do pieczenia w zasadzie nadaje się każdy gatunek dyni, ale jest kilka wyjątków wśród dyni, które można jeść ze skórką.

Jest to, m.in. dynia hokkaido i piżmowa, a także mniej znane jak mandaryn, kabocha i delicata.

Oczywiście inne rodzaje dyni możemy upiec ze skórą, ale po upieczeniu należy oddzielić miąższ od skóry i dopiero użyć do dalszego wykorzystania.

Do takich należy na przykład dynia zwyczajna, która ma twardą i łykowatą skórę.

Dynie, których nie trzeba obierać świetnie sprawdzą się do potraw gotowanych i pieczonych.

Podczas obróbki cieplnej skórka znacznie mięknie i można ją jeść zaraz po upieczeniu, albo też zmiksować na pyszny krem.

Ciekawostką są dynie, które można piec w całości, np. dynia makaronowa, która nie ma w środku pestek. Po upieczeniu wystarczy przepołowić ją na pół i wyjąć makaronowe nitki, pozbywając się jednocześnie skórki, która jest niejadalna.

Dzisiaj mój ulubiony sposób na obróbkę dyni, czyli pieczenie.

Upieczona dynia może być od razu zjedzona, a możemy wykorzystać ją do przygotowania pysznej i aromatycznej zupy krem, idealnej na jesienne wieczory, albo użyć jako składnik sałatki.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Co potrzebujemy?

Dynia – gatunek i ilość nie ma znaczenia. Ja najczęściej piekę dynię hokkaido.


Jak upiec dynię?

Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 180°C.

Dynię myjemy, osuszamy i kroimy na mniejsze kawałki, dynię hokkaido wystarczy pokroić na ósemki lub ćwiartki.

Usuwamy pestki, układamy skórą do dołu na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy do nagrzanego piekarnika.

Pieczemy ok. 25-40 minut – w zależności od rodzaju i grubości kawałków.

Po pieczeniu i wystudzeniu wykorzystujemy do dalszych celów.

Dynię hokkaido wykorzystujemy w całości, łącznie ze skórką, natomiast w przypadku innych gatunków dyń, np. zwyczajnej, miąższ oddzielamy od skórki za pomocą łyżki lub noża.

******
kalorie (kcal): 33 kcal (100 g)
białka (B): 1,3 g
tłuszcze (T): 0,3 g
węglowodany (W): 7,7 g     błonnik (f) : 2,80 g
******

Kategorie
Boże Narodzenie Ciasta i desery Dania na imprezy Fit Lunch na wynos

Kulki mocy w czekoladzie z solą morską


Kulki mocy to zdrowe i dodające energii praliny.

Można je przygotować dosłownie w kilka sekund.

Wystarczy wszystkie składniki wrzucić do misy malaksera, zmiksować, następnie ukulać kulki, potem na chwilę do lodówki i finalnie można zajadać się zdrowymi słodyczami.

Przygotowałam przepyszne kulki mocy w czekoladzie z solą morską.

Do ich wykonania potrzebujemy kilka prostych składników, myślę, że z powodzeniem znajdziecie je w swoich kuchniach.

Potrzebujemy kilka suszonych daktyli, banana, wafle ryżowe i masło orzechowe.

Ja dla podkręcenia smaku i by były jeszcze bardziej apetyczne zanurzyłam je w roztopionej czekoladzie i oprószyłam gruboziarnistą solą morską.

Sól fajnie współpracuje z czekoladą, wydobywa jej głębię i smak, staje się jeszcze bardziej czekoladowa.

Nie dość, że takie kulki mocy wyglądają bardzo smakowicie, to smakują, jak to się teraz modnie mawia, przekozacko!

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na kulki mocy w czekoladzie z solą morską (12 szt.):

  • 8 daktyli suszonych bez pestek
  • 1 banan
  • 1/3 szkl. masła orzechowego
  • 5 wafli ryżowych naturalnych
  • 100 g gorzkiej czekolady 74% kakao
  • sól morska gruboziarnista do oprószenia


Jak przygotować kulki mocy w czekoladzie z solą morską:

Do misy malaksera przekładamy daktyle, banana, masło orzechowe i połamane wafle ryżowe.

Całość miksujemy pulsacyjnie do połączenia składników.

Z masy formujemy kulki, które układamy na talerzu.

Przygotowujemy polewę.

Rozpuszczamy czekoladę w kąpieli wodnej.

Czekoladę łamiemy na mniejsze kawałki, przedkładamy do miseczki, a miseczkę stawiamy na garnku z gotującą się wodą. Dno miseczki nie może dotykać powierzchni wody! Czekamy aż czekolada się rozpuści, delikatnie mieszamy i zestawiamy z ognia.

Kulki zanurzamy w czekoladzie i układamy na kratce, oprószamy solą morską, a następnie odstawiamy do lodówki do schłodzenia i zastygnięcia czekolady.

Jeśli zostanie nieco rozpuszczonej czekolady to tworzymy na kulkach esy-floresy i ponownie schładzamy.

Kulki mocy w czekoladzie przechowujemy w lodówce.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 122 kcal (1 kulka)
białka (B): 2,9 g
tłuszcze (T): 7,0 g
węglowodany (W): 12,2 g          błonnik (f): 1,16 g
******

Kategorie
Dania na imprezy Fit

Pomidory z mozzarellą, pesto i piniami

pomidory z mozzarellą, pesto I piniami


Pomidory z mozzarellą, pesto i piniami to sałatka, która powstała zupełnie spontanicznie, aczkolwiek nieco wzorowana sałatką Caprese.

W zasadzie większość sałatek powstaje u mnie spontanicznie, w zależności od zasobności lodówki i szatki kuchennej, choć pojawiają się i klasyki – znane i lubiane.

Sezon na pyszne, jędrne i ogrzane w słońcu pomidory rozkręcił się na dobre.

A ja mam to szczęście, że mogę korzystać z działkowych darów, obdarowana przez obie mamy.

Takie swojskie pomidory i pachną krzaczkiem i smakują pomidorem, a nie wodą. Są jędrne, mięsiste i bardzo smaczne.

A pomidory warto jadać, zwłaszcza kiedy jest na nie sezon i czerpać korzyści jakieś dają.

Pomidory to bardzo zdrowe warzywo, doskonale wpływają na nasze zdrowie i samopoczucie.

Jednym z najważniejszych związków chemicznych znajdujących się w pomidorach jest likopen.

Ten czerwony barwnik ma działanie silnego antyutleniacza, który blokując wolne rodniki opóźnia procesy starzenia się organizmu.

Pomidory dzięki zawartości wit. C wzmacniają odporność, wspomagają układ krwionośny, regulują ciśnienie poprzez jego normowanie do prawidłowych parametrów, działają moczopędnie.

Dzięki dużej zawartości błonnika pozwala nam zachować ładną sylwetkę, steruje funkcjami trawiennymi.

Zawarty w pomidorach potas usuwa wodę z organizmu, a tym samym redukuje cellulit.

Poprawiają wzrok, poprzez hamowanie zniekształcenia plamki żółtej w oku i prawidłowe widzenie w wieku 60 lat.

Wspomagają reakcje antynowotworowe, normują poziom cukru we krwi, a dzięki zawartości wit. K, A i B oraz mikroelementów, tj. miedź, magnez, żelazo, potas uzupełniają niedobory w organizmie i poprawiają wyniki krwi.

Pomidory korzystnie wpływają na urodę dzięki zawartości wit. A i E, które poprawiają stan cery, nawilżają ją i redukują zmarszczki mimiczne, rozjaśniają skórę i leczą trądzik.

Stanowią ochronę przed szkodliwym działaniem promieni UV, a likopen zawarty w pomidorach działa blokująco na zmiany powstające na wskutek promieniowania ultrafioletowego.

Także pomidory są nieocenione w naszej codziennej diecie i warto je włączyć już dziś.

Zatem zapraszam na bardzo prosty i szybki przepis, minimum wkładu własnego, a za to maksimum smaku i zdrowia oraz lepszego samopoczucia.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na pomidory z mozzarellą, pesto i piniami (2 porcje):

  • ok. 20-25 pomidorków koktajlowych lub winogronowych, mogą być wiśniowe lub każde inne, Wasze ulubione
  • 2 kulki (250 g) sera mozzarella
  • 2 łyżki pesto bazyliowego
  • 10 listków świeżej bazylii
  • sól
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • 2 łyżeczki orzeszków piniowych
  • kilka kropli oliwy z oliwek extra virgin


Jak przygotować pomidory z mozzarellą, pesto i piniami:

Mozzarellę odsączamy z solanki i kroimy na plastry, układamy na talerzu lub półmisku.

Pomidorki koktajlowe myjemy, osuszamy i przekrawamy wzdłuż na pół, a następnie układany na talerzu z mozzarellą.

Dodajemy sos pesto.

Delikatnie skrapiamy oliwą, oprószamy pieprzem i posypujemy listkami świeżej bazylii i orzeszkami pini.

******
kalorie (kcal): 513 kcal (1 porcja)
białka (B): 33,9 g
tłuszcze (T): 35,6 g
węglowodany (W): 11,8 g          błonnik: 0,55 g
******

Kategorie
Ciasta i desery Fit Piknik

Wegańskie kulki figowe


Dzisiaj zapraszam na super zdrowe i przy tym bardzo smaczne kulki na bazie fig z dodatkiem orzechów brazylijskich, kakao i kawy.

Taki skład gwarantuje super zdrową, smaczną, pobudzającą i energetyczną przekąskę, stąd też nazwa często używana kulki mocy.

Figi suszone czy świeże mogą być spożywane solo lub jako dodatek do ciast, batoników czy muesli.

Smakują przepysznie i sprawdzają się w roli słodkiej przekąski zamiast słodyczy.

Figi suszone są dość kaloryczną przekąską, gdyż w 100 g mamy ich 311 kcal.

Suszone figi to składnik, którego nie powinno zabraknąć w naszej diecie.

Znajdują się w nich cukry proste, które bardzo szybko się wchłaniają i dzięki temu dają zastrzyk energii na resztę dnia.

Suszone figi w diecie są źródłem cennych dla zdrowia witamin oraz minerałów, m.in:

witamina B6, która przyczynia się do zmniejszenia uczucia znużenia i zmęczenia, utrzymania prawidłowego metabolizmu energetycznego, a także regulacji aktywności hormonalnej;

witamina A oraz beta-karoten o silnym działaniu antyoksydacyjnym;

potas pomaga w utrzymaniu ciśnienia krwi na właściwym poziomie, prawidłowym funkcjonowaniu mięśni i układu nerwowego;

wapń utrzymuje w zdrowiu kości i zęby, pomaga w prawidłowym funkcjonowaniu mięśni, a ponadto przyczynia się do właściwego krzepnięcia krwi;

żelazo niezbędne do prawidłowej produkcji hemoglobiny oraz czerwonych krwinek oraz utrzymania metabolizmu energetycznego na właściwym poziomie.

Figi to doskonałe źródło błonnika pokarmowego.

Figi to symbol płodności i wiecznej młodości!

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na wegańskie kulki figowe (12 szt.):

  • 100 g orzechów brazylijskich
  • 12 fig suszonych
  • 3 łyżeczki kakao naturalnego 
  • 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
  • wiórki kokosowe do obtoczenia


Jak przygotować wegańskie kulki figowe:

Do malaksera przekładamy orzechy i chwilę miksujemy aż uzyskamy krokant.

Następnie dodajemy pokrojone na mniejsze kawałki figi, dosypujemy kakao oraz kawę.

Całość miksujemy do uzyskania malutkich okruszków.

W razie, gdyby masa była za mało wilgotna dodajemy 1 łyżeczkę wody i miksujemy chwilę.

Nabieramy porcje masy i toczymy w dłoniach kulki wielkości orzecha włoskiego. 

Obtaczamy w wiórkach kokosowych.

Gotowe kulki figowe schładzamy.

Przechowujemy w lodówce.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 91 kcal (1 kulka)
białka (B): 1,8 g
tłuszcze (T): 6,5 g
węglowodany (W): 5,8 g          błonnik: 1,92 g
******

Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.


*Przepis ten został pierwotnie opublikowany w styczniu 2016 r. Zdjęcia zostały zaktualizowane, a tekst zmodyfikowany o dodatkowe informacje i wstęp.

Kategorie
Dania na imprezy Fit Śniadanie

Pasta rybna bez jajek


Pasta rybna bez jajek to moja kolejna propozycja pasty kanapkowej.

Ekspresowa w wykonaniu, bardzo smaczna i zdrowa.

Do jej przygotowania można użyć dowolnej, ulubionej ryby wędzonej, a nawet upieczonej.

Pasta rybna bez jajek idealnie smakuje na świeżym pieczywie, ale ja często zamiast pieczywa używam świeżych warzyw, np. paprykę, seler naciowy, ogórka czy liście sałaty. Wychodzą wtedy takie warzywne kanapki, a wystarczy warzywa pokroić na kawałki, np. paprykę na ćwiartki, selera na ok. 10 cm kawałki i ogórki na pół. Smarujemy pastą i gotowe.

Tak samo liść sałaty może posłużyć nam jako tortilla. Na umyty i osuszony liść nakładamy pastę i zwijamy. Możemy do środka włożyć dodatkowo paski papryki i ogórka.

Także taką pastą możemy nadziewać muszle makaronowe i ze smakiem zajadać.

Idealnie sprawdzi się także podczas domówek i innych imprez, podając pastę rybną na krakersach, jako małą przekąskę na tzw. “jeden kęs”.

Także sami widzicie, że taka pasta rybna to super sprawa, do wykorzystania na wiele sposobów.

Wędzone ryby to bogate źródło tłuszczów nienasyconych, witamin i minerałów, m.in. wit. B3, B6, B12, A oraz D, a nadto potas, fosfor, sód, selen, magnez, jod i kwasy tłuszczowe omega-3.

Powyższe witaminy i minerały przyczyniają się m.in. do regulacji poziomu hormonów, właściwego funkcjonowania układu nerwowego, usprawniają pracę serca, regulują ciśnienie płynów ustrojowych, usprawniają procesy myślowe i zapamiętywanie, zwalczają wolne rodniki, budują naturalną odporność organizmu, działają antynowotworowo, a także wspomagają wzrok, przyspieszają przemianę materii, pozytywnie wpływają na rozwój kości, mięśni i zębów, zapewniają równowagę kwasowo- zasadową. Można by tak wymieniać w nieskończoność, ile wartości płynie z jedzenia ryb.

Choć mięso ryb wędzonych jest w zasadzie mięsem tłustym, to należy pamiętać, że tłuszcze i kwasy omega-3 są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. Szczególnie powinny o tym pamiętać kobiety, gdyż do prawidłowej pracy i gospodarki hormonalnej tłuszcze są niezbędne.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na pastę rybną bez jajek:

  • 1 ryba wędzona – u mnie makrela
  • 1 mała czerwona cebula
  • 2 większe ogórki małosolne
  • 1/2 małej puszki kukurydzy – 70 g
  • 1 łyżka majonezu
  • 2 łyżki jogurtu naturalnego
  • 1 łyżeczka musztardy sarepskiej
  • 2 łyżki posiekanego szczypiorku
  • sól himalajska lub morska
  • pieprz czarny świeżo mielony


Jak przygotować pastę rybną bez jajek:

Rybę obieramy ze skóry i dokładnie usuwamy grzbiet i ości.

Mięso z ryby przekładamy do miski.

Cebulę i ogórki kroimy w drobną kosteczkę, a następnie przekładamy do ryby.

Kukurydzę odsączamy z zalewy i dokładamy do miski z resztą składników.

Dorzucamy posiekany szczypiorek i dodajemy majonez, jogurt oraz musztardę.

Całość mieszamy do połączenia składników.

Finalnie próbujemy i przyprawiamy solą oraz pieprzem do smaku.

Pastę schładzamy.

Podajemy z ulubionym pieczywem lub świeżymi warzywami.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 177 kcal (100 g)
białka (B): 10,4 g
tłuszcze (T): 13,6 g
węglowodany (W): 2,9 g          błonnik: 0,86 g
******

Kategorie
Fit Obiad

Sałatka ze świeżych ogórków z marynowaną cebulą i serem feta


Sezon ogórkowy w pełni, pakujemy je w słoiki lub zajadamy świeże, często przygotowujemy z nich mizerię czy sałatki.

Dzisiaj propozycja sałatki, która może być podana jako samodzielne, lekkie danie w upalne dni, np. z grzanką lub zaserwowana jako dodatek obiadowy.

Sezon ogórkowy nie jest zbyt długi w naszej szerokości geograficznej, powinniśmy wykorzystać ten czas i zajadać się nimi, szczególnie gdy mamy swoje ogórki działkowe.

Są pyszne, zdrowe i warto je włączyć do naszej codziennej diety z kilku prostych powodów.

Ogórki korzystnie oddziałują na układ pokarmowy, oczyszczają organizm z nadmiaru wody i toksyn, a tym samym wspomagają odchudzanie.

Nadto zmniejszają ryzyko rozwoju chorób nowotworowych i regulują ciśnienie krwi.

Dodatkowo ogórki nawadniają nasz organizm (ponad 90% składu ogórka stanowi woda) i w czasie upałów mogą mieć zbawienny wpływ, zwłaszcza gdy komuś ciężko jest wypić odpowiednią ilość wody w ciągu dnia.

Pozostałe kilka procent składu ogórka to przede wszystkim: witamina C, witaminy z grupy B (B3, B6, B12) oraz minerały, tj. wapń, żelazo, magnez, fosfor, potas.

Dzisiejsza sałatka jest idealna w czasie upałów, jest delikatna, lekka, orzeźwiająca.

Jest przepyszna i bardzo prosta w przygotowaniu, oczywiście z kilku prostych składników.

Zapraszam po przepis ⤵️

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na sałatkę ze świeżych ogórków z marynowaną cebulą i serem feta:

  • 4 duże ogórki gruntowe – ok. 400-500 g
  • 1/2 dużej czerwonej cebuli
  • 100 g sera feta
  • 2 łyżki posiekanego koperku
  • kilka listków świeżej mięty
  • 1 łyżka oliwy z oliwek extra virgin
  • 2 łyżki octu jabłkowego lub winnego
  • 1 łyżeczka erytrytolu lub cukru
  • sól
  • pieprz czarny świeżo mielony


Jak przygotować sałatkę ze świeżych ogórków z marynowaną cebulą i serem feta:

Zaczynamy od zamarynowania cebuli.

Cebulę kroimy w piórka.

Do miski wlewamy ocet, oliwę, wsypujemy łyżeczkę erytrytolu, dodajemy szczyptę soli i pieprzu. Mieszamy dokładnie aż do rozpuszczenia składników.

Do maceratu przekładamy pokrojoną cebulę, mieszamy dokładnie i odstawiamy na około 10-15 minut.

W tym czasie ogórki myjemy, a następnie kroimy w plasterki.

Gdy cebula się zamarynuje, dodajemy ją do ogórków i mieszamy.

Dodajemy posiekany koperek i drobno posiekaną miętę.

Całość dokładnie mieszamy i odstawiamy jeszcze na jakieś 15-20 minut.

Próbujemy i ewentualnie oprószamy solą i pieprzem do smaku; oczywiście z solą postępujemy ostrożnie, gdyż feta jest słona.

Na końcu całość posypujemy pokruszoną fetą, delikatnie mieszamy i podajemy.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 427 kcal (całość)
białka (B): 22,4 g
tłuszcze (T): 30,1 g
węglowodany (W): 10,9 g          błonnik: 2,50 g
******

Kategorie
Fit Śniadanie

Omlet ziołowy z fetą, pomidorkami i kiełkami rzodkiewki


Leniwe śniadanie – czemu nie?!

A jeśli do tego będzie to posiłek szybki, prosty, dający sytość na dłużej i pełnowartościowy ?

Co powiecie na pyszny omlet?

Najlepiej sprawdzi się omlet z dużą ilością świeżych ziół i kiełków – smaczny, lekki, świeży i pożywny.

Idealny na wiosenne i letnie śniadania.

Sprawdza się doskonale u osób będących na redukcji i na masie, a także osób zabieganych.

Omlet ziołowy z fetą, pomidorkami i kiełkami rzodkiewki to posiłek wpasowujący się w dietę ketogeniczną z mniejszą ilością węglowodanów.

U mnie takie śniadania sprawdzają się idealnie, jestem ich fanką.

Szczególnie polecane u osób mających PCOS, Hashimoto i inne choroby związane z tarczycą.

Śniadanie białkowo-tłuszczowe opóźniają wyrzut insuliny do krwi, dzięki czemu nasz organizm działa efektywniej i ma na dużej energii, nie dochodzi do wcześniejszego spadku energii.

Takie śniadanie pozwala także na dłużej cieszyć się pełnym brzuszkiem, gdyż białko jest ciężej trawione i organizm potrzebuje więcej czasu, aby je strawić.

Wśród zalet stosowania diety ketogenicznej często wymienia się też wspomaganie walki z insulinoopornością, reguluje wydzielanie insuliny, ogranicza apetyt na słodycze, zapewnia uczucie sytości na długi czas, redukuje obrzęki i pomaga pozbyć się dolegliwości trawiennych, takich jak wzdęcia.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na omlet ziołowy z fetą, pomidorkami i kiełkami rzodkiewki:

  • 3 jajka “L”
  • 50 g fety lub innego sera typu greckiego
  • 6 pomidorków koktajlowych
  • 3 łyżki kiełków rzodkiewki
  • 1 łyżka posiekanej natki pietruszki
  • 1 łyżka posiekanego koperku
  • 1 łyżka posiekanego szczypiorku
  • szczypta oregano
  • szczypta soli himalajskiej lub morskiej
  • szczypta pieprzu czarnego świeżo mielonego
  • 1/2 łyżeczki oliwy z oliwek – można użyć także aromatyzowanej, np. chili


Jak przygotować omlet ziołowy z fetą, pomidorkami i kiełkami rzodkiewki:

Patelnię delikatnie rozgrzewamy, spryskujemy lub smarujemy oliwą.

Jajka wybijamy kolejno do miski.

Roztrzepujemy widelcem z przyprawami i ziołami,

Następnie wlewamy na patelnię, a na wierzchu układamy pokrojoną w kostkę fetę lub ją rozkruszamy.

Patelnię nakrywamy pokrywką i smażymy pod przykryciem na wolnym ogniu, aż się jajka zetną.

Co jakiś czas podważamy omlet i wlewamy płynne jajko pod spód.

Smażymy do czasu aż omlet ładnie się nam zetnie.

Gotowy omlet składamy na pół i przekładamy na talerz.

Podajemy z pomidorkami przekrojonymi na pół i kiełkami rzodkiewki.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 419 kcal (całość)
białka (B): 31,3 g
tłuszcze (T): 29,6 g
węglowodany (W): 6,5 g          błonnik: 0,88 g
******