Przygotowujecie się na Tłusty Czwartek, a czas ucieka?
Oto przepis, który uratuje sytuację i sprawi, że Wasze podniebienie będzie w siódmym niebie! Faworki z ciasta francuskiego to kwintesencja szybkości i smaku, to kulinarne arcydzieło w wersji last minute.
W piekarniku zamieniają się w smakowite, chrupiące łakocie bez zbędnego zamieszania. Czas na radykalną zmianę w tradycyjnych przysmakach Tłustego Czwartku!
Zapomnijcie o tradycyjnych pączkach! Dziś przygotujemy coś ekspresowego, idealnego dla zapracowanych, spóźnialskich czy po prostu dla tych, którzy cenią sobie szybkość i smak.
Nie bójcie się, to dziecinnie proste! Wystarczy kilka chwil, płat ciasta francuskiego, piekarnik i voilà – macie górkę faworków gotową do rozkoszowania się.
Ostatnia szansa na smakowite faworki z ciasta francuskiego
Dlatego, nawet jeśli spóźniliście się z przygotowaniami, możecie skusić się na te wyjątkowe smakołyki. Wasze dzieci też z pewnością poradzą sobie z tym zadaniem – przy okazji nauka i zabawa w jednym!
Czas zamienić klasyczne pączki na rzecz tych łatwych do przygotowania faworków. W końcu, co może być lepszego niż przepis na faworki last minute pełne smaku?
Zastosuj ekspresowy przepis na faworki z ciasta francuskiego
Nie ma potrzeby przesiadywania godzinami przy garnku z gorącym olejem.
Te faworki to efektowna alternatywa dla klasycznych pączków – wszystko dzięki wykorzystaniu płata ciasta francuskiego.
Dodatkowy atut?
To szybki wypiek, który zdobędzie serca nawet najbardziej zapracowanych smakoszy.
Faworki z ciasta francuskiego: szybko, prosto, smacznie!
Dzięki ekspresowemu przepisowi, nawet najwięksi leniwi kucharze będą w stanie stworzyć wykwintne faworki.
Zawarte w przepisie wskazówki wykorzystajcie, aby cieszyć się pięknie wyrośniętym, warstwowym i chrupkim wypiekiem.
Pamiętajcie, aby sięgnąć po te smakowite faworki z piekarnika w Tłusty Czwartek – to recepta na udaną zabawę, nawet w ostatniej chwili!
W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.
Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy.Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.Warzywa i owoce mrożone ważymy przed rozmrożeniem. Produkty sypkie typu makaron, ryż, kasza ważymy suche, przed gotowaniem.
Składniki na faworki z ciasta francuskiego:
1 płat ciasta francuskiego (275 g) – u mnie ciasto lekkie
odrobina mleka do posmarowania ciasta
cukier puder do oprószenia – u mnie puder z erytrytolu
Jak przygotować faworki z ciasta francuskiego:
Na samym początku, zanim przystąpimy do wykrawania faworków, nastawiamy piekarnik i rozgrzewamy do temperatury 200°C z termoobiegiem lub 220°C bez termoobiegu.
Schłodzony płat ciasta francuskiego wyjmujemy z lodówki na około 5-10 minut przed przystąpieniem do pieczenia, aby nabrało wyższej temperatury (ciasto nie będzie się kurczyło podczas pieczenia).
Ciasto delikatnie rozwijamy.
Radełkiem lub nożem wycinamy paski o szerokości ok. 3 cm, a każdy pasek przecinamy na pół pod ukosem.
Następnie każdy pasek ciasta nacinamy po środku wzdłuż, a jeden z końców przeciągamy przez powstały otwór, delikatnie potrząsamy, aby splot się ułożył.
Faworki układamy na blaszy wyłożonej papierem do pieczenia.
Smarujemy bardzo delikatnie mlekiem.
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez około 10 minut aż ładnie się zezłocą – szczegółowy opis pieczenia znajdziecie na opakowaniu.
Po upieczeniu układamy na talerzu i posypujemy cukrem pudrem lub erytrytolem zmielonym na puder w młynku do kawy.
Smacznego!
****** kalorie (kcal): 314 kcal (100 g) białka (B): 6,1 g tłuszcze (T): 14,6 g węglowodany (W): 39,2 g błonnik (f): 1,19 g ******
Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.
Przygotowałam wyjątkowe pączki, które są prawdziwym ideałem smaku!
Nic nie zastąpi domowych wypieków – takich jak te, których nie znajdziecie w żadnej cukierni.
Jednakże, by osiągnąć ten poziom doskonałości, trzeba włożyć sporo serca, siły oraz cierpliwości!
Do stworzenia tych przysmaków wykorzystuję mąkę tortową, same żółtka, zaczyn ze świeżych drożdży, odrobinę cukru, stopione masło oraz spirytus.
Aby dodać pączkom wyjątkowego aromatu, można sięgnąć po cukier waniliowy lub różnorodne aromaty, jak np. pomarańczowy lub cytrynowy.
Smak i zapach pączków zależą tylko od Waszej inwencji i gustu.
Można eksperymentować z dodatkami i nadzieniem, tworząc wyjątkowe połączenia.
Pączki luksusowe zawsze wychodzą perfekcyjne – miękkie, puszyste, doskonale wyrośnięte i pachnące, z charakterystyczną jasną obwódką wokół.
Są po prostu wyśmienite.
Można je przygotować z różnymi nadzieniami, takimi jak marmolada owocowa, konfitura różana lub wiśniowa, krem czekoladowy, karmelowy lub z budyniem.
Świetnie smakują także bez nadzienia.
Pączki można posypać cukrem pudrem, polać polewą lub lukrem oraz udekorować, np. skórką pomarańczową.
Krok po kroku: Jak przygotować idealne paczki?
Krok 1: Przygotowanie składników
Zacznijmy od starannego przygotowania wszystkich składników. Warto postawić na świeże i wysokiej jakości produkty, aby uzyskać doskonały smak pączków.
Krok 2: Aktywacja drożdży
Rozpoczynamy od aktywacji drożdży. Rozpuszczamy je w letnim mleku z dodatkiem cukru i pozostawiamy na kilka minut, aby zaczęły fermentować. To kluczowy moment, który zapewnia puszystość ciasta.
Krok 3: Wyrabianie ciasta
W dużej misce łączymy przesianą mąkę z solą, aktywowanymi drożdżami, ubitymi żółtkami, resztą mleka oraz aromatem i alkoholem. Wyrabiamy ciasto, stopniowo dodając rozpuszczone masło, aż uzyskamy gładkie, miękkie i elastyczne ciasto.
Krok 4: Pierwsze wyrastanie
Przykrywamy ciasto ściereczką i pozostawiamy je w ciepłym miejscu do wyrośnięcia na około godzinę, aż podwoi swoją objętość. To ważny etap, podczas którego ciasto nabiera objętości i lekkości.
Krok 5: Formowanie pączków
Wyrośnięte ciasto delikatnie zagniatamy, usuwając nadmiar powietrza. Następnie wałkujemy je i wycinamy kółka, układając je na podsypanej mąką stolnicy.
Krok 6: Drugie wyrastanie
Pączki przykrywamy ściereczką i pozostawiamy do ponownego wyrastania na około 30 minut, aż podwoją swoją objętość. Dzięki temu krokowi pączki będą jeszcze bardziej puszyste i lekkie.
Krok 7: Smażenie
Podgrzewamy olej do temperatury około 175°C. Smażymy pączki partiami, aż zyskają złoty kolor z obu stron.
Krok 8: Odsączanie z tłuszczu
Po usmażeniu pączki wyjmujemy za pomocą łyżki cedzakowej i układamy na bibule, aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu.
Krok 9: Nadziewanie
Ciepłe pączki nadziewamy ulubionymi nadzieniami, takimi jak marmolada, konfitura lub krem, za pomocą szprycy.
Krok 10: Dekorowanie
Gdy pączki wystygną, możemy je udekorować, posypując cukrem pudrem, polewając lukrem lub dodając ulubioną polewę.
Gotowe! Teraz możecie delektować się domowymi, świeżymi pączkami, które z pewnością zachwycą każdego smakosza.
Sekret udanych pączków:
1. Obowiązkowo alkohol lub ocet
Dodanie alkoholu lub octu do ciasta to tradycyjny sposób naszych babć. Ocet reguluje pH ciasta, zapewniając odpowiednią teksturę – pączki będą miękkie, puszyste i delikatne. Podczas smażenia ocet wyparuje, nie pozostawiając smaku, a ciasto absorbuje mniej tłuszczu.
2. Dokładnie wyrobione i wyrośnięte ciasto
Starannie wyrobione ciasto ma miękką strukturę, jest gładkie i elastyczne. Proces wyrabiania trwa około 15-20 minut. Ciasto drożdżowe wymaga podwójnego wyrastania – pierwsze około godziny, a drugie po uformowaniu pączków, trwające około 30-60 minut.
Delikatne zagniatanie ciasta pozwala na usunięcie nadmiaru powietrza, co zapewnia idealną teksturę. Drugie wyrastanie gwarantuje jasną obwódkę na pączku.
3. Odpowiednia temperatura smażenia
Kluczowym elementem jest temperatura oleju (175-180°C). Zbyt wysoka spowoduje przypalenie z zewnątrz i surowość w środku, a zbyt niska spowoduje, że pączki nie wyrosną odpowiednio i będą chłonęły tłuszcz, pomimo dodania alkoholu.
Jeśli nie mamy termometru cukierniczego, możemy sprawdzić gotowość oleju, zanurzając kawałek ciasta – jeśli szybko się smaży, olej jest gotowy.
Pączki wkładamy na olej delikatnie, w taki sposób, by dolna część była zanurzona, a górna na powierzchni.
Smażymy w małych partiach na średnim ogniu po około 3 minuty z każdej strony, aby zachować temperaturę i uzyskać charakterystyczną obwódkę wokół pączka.
4. Prawidłowe pudrowanie pączków
Pudrowanie pączków to ostatni krok, który wymaga cierpliwości.
Nie należy tego robić zaraz po usmażeniu. Pączki należy najpierw wystudzić, aby uniknąć rozpuszczenia cukru pudru i tworzenia mokrych plam.
Dopiero gdy pączki są już chłodne, można je delikatnie oprószyć cukrem pudrem.
Jak uzyskać jasną obwódkę na pączku?
1. Doskonałe wyrośnięcie ciasta:
Zapewnienie odpowiedniego wyrastania ciasta to kluczowy krok.
Ciasto powinno podwoić swoją objętość podczas pierwszego wyrastania, a po formowaniu pączków powinno dodatkowo wyraźnie wzrosnąć.
2. Lekkość ciasta:
Po uformowaniu pączków i wzroście, krążek ciasta powinien być bardzo lekki w dotyku. To oznaka, że ciasto jest dobrze wyrośnięte i gotowe do smażenia.
3. Odpowiednio gorący olej:
Temperatura oleju ma kluczowe znaczenie dla uzyskania jasnej obwódki na pączku.
Olej powinien osiągnąć temperaturę około 175°C, co zapewni idealne warunki smażenia i charakterystyczną jasną obwódkę.
Dzięki tym wskazówkom, Wasze pączki będą nie tylko wyglądały, ale również smakowały doskonale!
Składniki na pączki luksusowe:
500 g (3 lekko czubate szkl.) mąki tortowej
250 ml (1 szkl.) mleka
25 g (1/4 kostki) świeżych drożdży
50 g (3 czubate łyżki) cukru
50 g (1/4 kostki) masła
5 żółtek
szczypta soli
1 czubata łyżka cukru waniliowego lub 16 g cukru wanilinowego
aromat pomarańczowy
1 łyżka spirytusu
marmolada
cukier puder do oprószenia
ok. 1,5 l oleju rzepakowego do smażenia
Jak przygotować pączki luksusowe:
Masło roztapiamy i odstawiamy do wystudzenia.
Mleko podgrzewamy, aby było letnie.
Drożdże rozkuszamy do miseczki, dodajemy 1 łyżkę cukru i 1 łyżkę mąki (z ilości odmierzonej do ciasta), mieszamy aż drożdże zaczną się rozpuszczać, a następnie dodajemy 1/2 szkl. mleka.
Odstawiamy do wyrośnięcia zaczynu.
W tym czasie, gdy zaczyn rośnie do miski przekładamy żółtka, resztę cukru i cukier waniliowy.
Składniki wyrabiamy aż się dobrze połączą, ciasto będzie się jeszcze kleiło do rąk.
Teraz dolewamy stopniowo masło i wyrabiamy przez około 15-20 minut aż ciasto będzie gładkie, miękkie i elastyczne.
Dobrze wyrobione ciasto przykrywamy czystą ściereczką i odstawiamy na około 1 godzinę do wyrośnięcia, w ciepłe miejsce. W tym czasie ciasto podwoi swoją objętość.
W miskę z wyrośniętym ciastem wbijamy pięść i przekładamy ciasto na blat, bardzo delikatnie i krótko wyrabiamy przez około 1 minutę.
Staramy się jak najmniej podsypywać mąką, najlepiej wyrabiać na samym blacie.
Ciasto wałkujemy na grubość około 1,5 cm i za pomocą szklanki lub większej obręczy wykrawamy kółka – ja użyłam szerszej szklanki o średnicy 8 cm i otrzymałam 25 pączków.
Kółka układamy na blacie podsypanym mąką, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do ponownego wyrośnięcia na około 30-60 minut w ciepłe miejsce.
Do płytkiego garnka o pojemności ok. 2,5 litra wlewamy około 1,5 l oleju rzepakowego i podgrzewamy do temperatury około 175°C.
Można użyć do tego termometru cukierniczego lub zrobić próbę oleju, wrzucając kawałek surowego ciasta. Jeżeli zacznie od razu skwierczeć, to olej jest już gotowy do smażenia.
Na gorący olej wkładamy ostrożnie małymi partiami pączki i smażymy na mocno złoty kolor, około 3 minut, a następnie patyczkiem przewracamy pączki na drugą stronę i smażymy przez kolejne 3 minuty aż będą rumiane.
Pączki wykładamy do wystudzenia na talerze wyłożone ręcznikiem papierowym, aby odsączyć z nadmiaru tłuszczu.
Jeszcze ciepłe pączki nadziewamy marmoladą za pomocą szprycy.
Wystudzone pączki oprószamy cukrem pudrem.
Smacznego!
Tłusty Czwartek to dzień radości, nie liczymy kalorii, zjadamy ze smakiem i bez wyrzutów sumienia!
W tym artykule zebrałam dla Was wyjątkowe propozycje pralin, idealnych do samodzielnego przygotowania i podarowania ukochanej osobie jako oryginalnej walentynki.
Te łatwe i szybkie w wykonaniu przysmaki z pewnością oczarują każdego, sprawiając, że ten dzień stanie się jeszcze bardziej wyjątkowy.
À propos walentynkowej kartki, to warto wrócić do korzeni tego romantycznego święta.
Pierwsza zachowana walentynka, datowana na 1415 rok, pochodzi od księcia Orleanu, Karola, który uwięziony w londyńskim Tower przekazał swojej żonie niezapomniane wyznanie miłości właśnie poprzez kartkę.
To fascynujące spojrzenie na początki tradycji świętowania miłości, której kontynuację możemy odnaleźć w magicznych smakach przygotowywanych pralin.
Happy Valentine’s Day!
Poniżej zbiór przepisów na pralinki na Walentynki:
Zapraszam na kulinarne czarowanie, Tłusty Czwartek już tuż, tuż!
Dzisiaj szybkie i perfekcyjne faworki, zwane także chrustami.
W moim rodzinnym domu zawsze nazywaliśmy je chrustami, a teraz chciałabym podzielić się z Wami moim sprawdzonym i niezawodnym przepisem na te wyjątkowe łakocie.
Odkąd pamiętam, robię je zawsze doskonałe: cieniutkie, pełne pęcherzyków powietrza i niezwykle chrupiące.
Tych perfekcyjnych chrustów nauczyła mnie robić moja babcia, robię je od dziecka.
Ten przepis to klucz do doskonałości, a dzięki trzem prostym zasadom, Wasze faworki będą niezapomnianym smakołykiem.
Przepis na doskonałe faworki w trzech krokach:
Przesiewanie z rozmachem: mąkę i cukier puder przesiewamy przez sito, nadając naszym składnikom lekkości i pozbywając się ewentualnych grudek. To pierwszy krok do napowietrzenia ciasta.
Uważne wyrabianie: dobrze wyrabiamy ciasto, a następnie kilka minut intensywnie wybijamy wałkiem. Ten proces gwarantuje nie tylko chrupkość, ale także obfitość pęcherzyków powietrza, które sprawią, że faworki będą niezwykle lekkie.
Cieniutko, jak nigdy wcześniej: trzecia zasada to bardzo cienkie wałkowanie ciasta, starając się osiągnąć maksymalną delikatność. Im cieńsze ciasto, tym bardziej chrupiące faworki – prostsze niż się wydaje!
Zapraszam do wspólnego wypiekania i delektowania się tym tradycyjnym smakiem dzieciństwa.
W końcu, co może być lepszego niż domowe faworki, które robi się od lat i zawsze wychodzą idealne?
Let’s fry!
W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.
Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy.Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.Warzywa i owoce mrożone ważymy przed rozmrożeniem. Produkty sypkie typu makaron, ryż, kasza ważymy suche, przed gotowaniem.
Przepis na faworki tradycyjne
Składniki na faworki tradycyjne:
300 g (2 szkl.) mąki pszennej tortowej
4 żółtka
2 łyżki cukru pudru
1 szczypta soli
4-5 łyżek gęstej, kwaśnej śmietany
1 łyżka octu lub spirytusu
tłuszcz do smażenia
cukier puder i cukier waniliowy do posypania
Jak przygotować faworki tradycyjne:
Mąkę przesiewamy z cukrem pudrem i solą na stolnicę. To ważne, aby napowietrzyć składniki i pozbyć się ewentualnych grudek.
Następnie po środku kopczyka robimy dołek i dodajemy żółtka, śmietanę oraz ocet lub spirytus.
Składniki mieszamy, a następnie zagniatamy ciasto jak na pierogi – jednolite i dość gęste, ale nie za twarde. W razie potrzeby dodajemy łyżeczkę lub dwie śmietany, co zależy od wilgotności mąki.
Dokładnie wyrabiamy ciasto, a następnie składamy i wybijamy wałkiem by się napowietrzyło. Czynność powtarzamy kilka razy przez około 10 minut.
To ważne, bo w ten sposób faworki będą bardzo chrupiące i z pęcherzykami powietrza. Natrudzimy się, ale zobaczycie sami, że warto!
Ciasto przekładamy do woreczka foliowego i odstawiamy na co najmniej 30 minut (najlepiej na 1 godzinę) do wypoczęcia.
Ciasto po wypoczynku jest bardzo elastyczne i idealne do wałkowania.
Wałkujemy ciasto najcieniej jak się da, to ważne, wtedy po usmażeniu będą bardzo chrupiące i delikatne.
Radełkiem lub nożem kroimy pasy o szerokości 2-3 cm i długości około 10-12 cm, ukośne na końcach.
Każdy pasek ciasta nacinamy wzdłuż przez środek, przez otwór przekładamy jeden koniec i przeciągamy.
Faworki wkładamy na rozgrzany tłuszcz i krótko smażymy (po ok. 30-60 sekund) z obu stron na złoty kolor.
Po usmażeniu układamy na ręczniku papierowym do osączenia z tłuszczu.
Posypujemy cukrem pudrem lub cukrem pudrem wymieszanym z cukrem waniliowym.
Pudding ryżowy to nasz polski odpowiednik ryżu gotowanego na mleku.
To smak mojego dzieciństwa, jedno z ulubionych mlecznych potraw.
Ale skąd przywędrował do nas pudding ryżowy?
Otóż nie ma on konkretnego kraju pochodzenia, a ponieważ ryż jest podstawą żywienia z uwagi na obfitość w krajach azjatyckich, i ogólnie słodyczy na bazie ryżu, przyjmuje się, że pierwotnie został stworzony w Persji, Indiach lub Chinach i ostatecznie dotarł do Europy.
Po dziś dzień przygotowuję sobie to danie czy to na śniadanie, kolację czy na deser.
Lubię je urozmaicać różnymi dodatkami, np. cynamonem, owocami czy jak dzisiaj czekoladą.
Czekoladowy pudding ryżowy to danie łatwe, ekspresowe i tanie.
Bardzo smaczna potrawa mleczna, o dość gęstej i kremowej konsystencji.
Do przygotowania puddingu użyłam krótkiego ryżu, takiego do risotto, które idealnie się rozkleja i tworzy kremową konsystencję.
Pudding wychodzi bardzo smaczny, delikatny i kremowy, a my w zasadzie się przy nim nie napracujemy.
Wystarczy podczas gotowania od czasu do czasu zajrzeć pod przykrywkę, by zamieszać, a później dodać kilka kawałków ulubionej czekolady i zamieszać.
Pudding możemy przygotować bez cukru, wystarczy do osłodzenia użyć erytrytolu i dodać czekoladę bez cukru.
Również wspaniale wyjdzie w wersji bez laktozy i mleka zwierzęcego, zamieniając na ulubiony napój roślinny.
Czekoladowy pudding ryżowy możemy podać z dodatkiem owoców i posiekanej czekolady na wierzchu, co urozmaici danie i będzie jeszcze bardziej apetycznie wyglądać.
Pudding możemy podać na ciepło lub schłodzony.
W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.
Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy.Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.Warzywa i owoce mrożone ważymy przed rozmrożeniem. Produkty sypkie typu makaron, ryż, kasza ważymy suche, przed gotowaniem.
Składniki na czekoladowy pudding ryżowy:
145 g (2/3 szkl.) ryżu do risotto, np. arborio
750 ml (3 szkl.) mleka lub napoju roślinnego
1/2 laski wanilii
50 g (lub więcej) czekolady gorzkiej lub mlecznej – u mnie gorzka 74% no
erytrytol, cukier lub inne słodzidło do smaku
szczypta soli
Jak przygotować czekoladowy pudding ryżowy:
Do rondelka wsypujemy ryż i wlewamy mleko.
Zawartość rondelka zagotowujemy, a następnie zmniejszamy grzanie i gotujemy na wolnym ogniu pod przykryciem przez około 20 minut.
Często zaglądamy i mieszamy, aby nic się nie przypaliło.
Gdy ryż wchłonie mleko, zacznie się rozklejać i uzyskamy odpowiednią konsystencję to wyłączamy grzanie, dodajemy połamaną czekoladę i odstawiamy na 5 minut.
Następnie mieszamy aż się rozpuści czekolada, ewentualnie dosładzamy do smaku.
Podajemy na ciepło lub na zimno.
Smacznego!
****** kalorie (kcal): 118 kcal (100 g) białka (B): 4,1 g tłuszcze (T): 3,4 g węglowodany (W): 17,4 g błonnik (f): 0 g ******
Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.
*Przepis ten został pierwotnie opublikowany w lutym 2014 r. Zdjęcia zostały zaktualizowane, a tekst zmodyfikowany o dodatkowe informacje i wstęp.
Zapraszam Was na bardzo smaczne naleśniki kakaowe.
Naleśniki kakaowe z konfiturą wiśniową lub frużeliną wiśniową i bitą śmietaną to idealne powitanie poranka. Sprawdzą się także na słodki obiad lub kolację.
Można je także podać na podwieczorek lub niedzielny deser.
Naleśniki kakaowe możemy podać również z innymi ulubionymi dodatkami, np. twarożkiem i truskawkami lub bananem i polewą czekoladową.
Naleśniki kakaowe z konfiturą wiśniową i bitą śmietaną są super elastyczne, przepyszne i bardzo proste w przygotowaniu, choć wyglądają na nieziemsko pyszne, z ich przygotowaniem poradzą sobie nawet dzieci.
Aby naleśniki były elastyczne zawsze należy odstawić ciasto do odpoczęcia na pół godziny. A po usmażeniu układamy na talerzu jeden na drugim. Bardzo proste dwa triki, a zawsze się sprawdzają.
Naleśniki można przygotować również wcześniej, należy pamiętać, aby po usmażeniu układać jeden na drugim i owinąć talerz w folię spożywczą, aby nie obsychały.
Możemy je przechowywać bez nadzienia 1 dzień w temperaturze pokojowej lub 3-4 dni w lodówce.
W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.
Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy.Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.Warzywa i owoce mrożone ważymy przed rozmrożeniem. Produkty sypkie typu makaron, ryż, kasza ważymy suche, przed gotowaniem.
Składniki na naleśniki kakaowe z konfiturą wiśniową i bitą śmietaną (12 szt.):
Jak przygotować naleśniki kakaowe z konfiturą wiśniową i bitą śmietaną:
Mąkę, sól i kakao przesiewamy do miski.
Wlewamy mleko, wodę, ekstrakt waniliowy i olej, wbijamy całe jajka, wszystko miksujemy mikserem lub ubijamy trzepaczką.
Ciasto powinno mieć konsystencję gęstej śmietany i być gładkie, bez grudek.
Odstawiamy na pół godziny.
Po tym czasie rozgrzewamy patelnię.
Z uwagi na to, iż do ciast dodaliśmy olej patelni już nie musimy natłuszczać.
Ciasto nabieramy łyżką wazową i nalewamy na gorącą patelnię.
Smażymy cienkie naleśniki, układamy na talerzu, jeden na drugim, aby nie obeschły.
Na połowę każdego naleśnika nakładamy konfiturę lub frużelinę wiśniową i wyciskamy przez rękaw cukierniczy bitą śmietanę. Składamy na pół i ponownie na pół, w tzw. trójkąt.
Podajemy od razu.
Smacznego!
****** kalorie (kcal): 190 kcal (1 szt. z dodatkami) białka (B): 5,3 g tłuszcze (T): 8,3 g węglowodany (W): 24,2 g błonnik (f): 0,89 g ******
Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.
Po świątecznym przejedzeniu przychodzę do Was z krótkim poradnikiem jak mrozić i rozmrażać gotowe ciasta.
Jak to zrobić dobrze i jakie ciasta się nadają do mrożenia, a jakie nie?
Mam nadzieję, że ten poradnik okaże się pomocny i nie zmarnuje się żadne ciasto.
Kiedy mrozimy ciasta?
Mrozimy ciasta świeże, najlepiej po upieczeniu i po ich dokładnym wystudzeniu, a nie takie które leżały tydzień czasu, które obeschły, gdyż nie będą smaczne po rozmrożeniu.
Możemy także mrozić surowe ciasto, np. kruche, drożdżowe, francuskie lub półfrancuskie.
Ciasto przed zamrożeniem dobrze jest poporcjować lub odkroić takiej wielkości kawałek, aby wyjąć tyle, ile będziemy potrzebowali, gdyż ponownie nie można zamrażać ciast.
Możemy pokroić na pojedyncze porcje, lub większy kawałek, który po rozmrożeniu pokroimy na więcej kawałków dla całej rodziny.
Jakie ciasta mrozimy?
wypieki z ciasta drożdżowego
blaty biszkoptowe
torty i ciasta z kremem maślanym, gdyż te na śmietanie mogą się rozwodnić
ciasta francuskie – bez kremu
ciasto parzone, czyli ptysie i eklery, ale bez kremu
babeczki i muffiny
serniki (klasyczne, bez bezy, galaretki)
szarlotki, jabłeczniki
makowce
pierniki staropolskie
miodowniki
ciasta ucierane
tarty na słodko i wytrawne
keksy
ciasto snickers
kruche ciastka, pierniczki, markizy
gofry
pieczywo – chleby, bułki i rogale
Jakich ciast nie mrozimy?
ciast z bitą śmietaną, gdyż istnieje ryzyko, że się rozwodni
ciast z galaretką
ciast bezowych i bez – za wyjątkiem mrożonych tortów bezowych, które podajemy jako deser lodowy
makaroników
Jak długo przechowujemy zamrożone ciasta?
Ciasta zamrożone przechowujemy nie dłużej jak około 3-4 miesięcy.
Jak odmrażamy zamrożone ciasta?
Ciasta, biszkopty, ciastka i pieczywo możemy odmrażać na blacie kuchennym w temperaturze pokojowej.
Ciasta drożdżowe, pieczywo i tarty możemy odmrozić, odpiekając je w tosterze lub piekarniku w temperaturze ok. 170°C. Odpieczone ciasto drożdżowe, tarty i pieczywo staną się chrupiące.
Ciasta z kremem maślanym rozmrażamy w lodówce. Należy je przełożyć od razu z zamrażarki do lodówki dzień wcześniej. Będą stopniowo się rozmrażały, ale się nie rozpłyną.
W ten sam sposób możemy odmrażać inne ciasta i pieczywo, przenosząc dzień wcześniej do lodówki.
W czym zamrażamy ciasta?
Poporcjowane kawałki ciasta należy szczelnie owinąć w folię spożywczą lub przełożyć do woreczków strunowych lub pojemników szczelnie zamykanych (plastikowych lub szklanych).
Zwłaszcza ciasta z kremem maślanym możemy przechowywać w szczelnym pudełku, tak aby zapachy z zamrażarki nie przeniknęły i nie zmieniły smaku i zapachu ciasta, a poza tym, aby się nie zgniotły i zachowały ładny kształt.
Kawałki ciast układamy jeden przy drugim, a gdy się dobrze zamrożą możemy je poukładać nawet piętrowo, jeden na drugi lub w dowolny sposób w zależności od pojemności zamrażarki, gdyż już na pewno nam się nie zgniotą i zachowają swój kształt.
Ciasta z kremem i o delikatnej strukturze warto wstępnie zamrozić bez opakowania, a następnie, gdy dobrze sie zmrożą, przełożyć do szczelnie zamykanego pojemnika.
Chlebek persymonowy, czyli słodkie ciasto z dodatkiem świeżego owocu persymony, zwanego także kaki to moja propozycja ciasta na świąteczny stół.
Ciasto z dodatkiem bakalii: orzechów pecan lub włoskich, suszonej żurawiny i rodzynek oraz kandyzowanego imbiru smakuje wyśmienicie z filiżanką gorącej herbaty lub kawy.
Dodatek kandyzowanego imbiru podkręca i wybija smak ciasta na wyższy poziom. Imbir kandyzowany jest pyszny, pikantny i słodki, więc świetnie sprawdza się w tym cieście.
Chlebek persymonowy doprawiony przyprawami korzennymi pięknie pachnie i smakuje, a dodatkowo rozgrzewa i daje klimat świąteczny.
Ciasto robi się bardzo szybko, wystarczy odmierzyć do jednej miski suche składniki, a do drugiej mokre, a następnie połączyć, ale krótko, tylko do połączenia składników.
Zbyt długie mieszanie spowoduje, że ciasto wyjdzie twarde, zbite lub suche.
Persymona czy też kaki to owoc z hebanowca wschodniego czyli hurmy “drzewa siedmiu cnót” pojawia się jesienią od około sierpnia do października.
W zależności od gatunku owoce kaki są kuliste lub sercowate i w smaku przypominają coś pomiędzy dojrzałą, słodką śliwką a dynią.
Persymonę możemy z powodzeniem zajadać na surowo, jak i przetworzoną.
Owoc hurmy wschodniej jest przede wszystkim źródłem kwasu askorbinowego, czyli witaminy C, a także wit. A, K, B1, ale i składników mineralnych, tj. wapń, magnez i potas.
A jakie korzyści przynosi spożywanie owocu jaki?
Przede wszystkim może mieć prozdrowotny wpływ na funkcjonowanie narządu wzroku, opóźnia naturalne zużywanie się oka, chroni przed jego degradacją i przed kurzą ślepotą.
Obecne w owocu substancje z grupy antyoksydantów i polifenoli wykazują właściwości przeciwzapalne i przeciwnowotworowe.
Posiada właściwości, które poprawiają procesy wchłaniania się żelaza, poprawiając tym samym proces krwiotwórczy i stymuluje organizm do samodzielnej walki z anemią.
Owoc kaki nie powoduje natychmiastowego wyrzutu insuliny do krwi i może być stosowany w diecie niskokalorycznej z uwagi na to, iż jest świetnym źródłem niskoenergetycznego błonnika.
Doprowadza do poprawienia procesów metabolicznych i perystaltyki jelit.
W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.
Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy.Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.
Składniki na chlebek persymonowy:
suche składniki:
1 i 3/4 szkl. orkiszowej jasnej lub zwykłej pszennej
1/2- 2/3 szkl. erytrytolu lub cukru białego
1 łyżeczka sody oczyszczonej
3/4 łyżeczki soli
3/4 łyżeczki cynamonu
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej – ja używam zawsze świeżo startej
1/4 łyżeczki mielonych goździków – ucieram w moździerzu
1/4 łyżeczki mielonego imbiru
mokre składniki:
1 szkl. musu z persymony (kaki) – 2 średnie bardzo dojrzałe i miękkie owoce
2 jajka “M”
120 g (nieco ponad 1/2 kostki) masła
1/4 szkl. prosseco, cydru jabłkowego lub wody
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego – sprawdźcie jak samemu zrobić
dodatki:
1/2 szkl. posiekanego kandyzowanego imbiru
1 szkl. posiekanych orzechów włoskich lub pekan – lub pół na pół
1 szkl. suszonej żurawiny lub rodzynek – lub pół na pół
Jak przygotować chlebek persymonowy:
Zaczynamy od przygotowania musu z persymony.
Z owocu kaki usuwany zielone wierzchołki, przekrawamy wzdłuż na pół i łyżką wyjmujemy miękki i soczysty miąższ. Możemy także owoc po prostu obrać ze skórki i pokroić na mniejsze kawałki.
Miąższ blendujemy na gładki mus.
Masło roztapiamy i odstawiamy do przestudzenia.
Przygotowujemy następnie dodatki, a więc siekamy orzechy i kandyzowany imbir.
Rozgrzewamy piekarnik do temperatury 175°C.
Przystępujemy do przygotowania ciasta na chlebek.
Do jednej miski wsypujemy wszystkie suche składniki, a więc mąkę, cukier, sól, sodę oczyszczoną, cynamon, goździki, gałkę muszkatołową oraz sproszkowany imbir. Składniki dokładnie mieszamy i odstawiamy.
Do drugiej miski wbijamy całe jajka i rozkłócamy chwilę, a następnie dodajemy mus z persymony, wlewamy wystudzone masło, cydr i ekstrakt waniliowy. Całość dokładnie mieszamy.
W misce z suchymi składnikami po środku robimy wgłębienie i wlewamy mokre składniki i jeśli używacie bakalii to również je dodajemy.
Całość szybko i niedbale mieszamy, tylko do połączenia składników, gdyż zbyt długie mieszanie może spowodować, że chlebek wyjdzie twardy, zbity czy suchy.
Ciasto przekładamy do keksówki (12×25 cm) wyłożonej papierem do pieczenia, wierzch wyrównujemy.
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez około 50-60 minut do tzw. “suchego patyczka”.
W drugiej połowie pieczenia warto ciasto nakryć folią aluminiową, aby uniknąć zbytniego spiekania wierzchu ciasta. Ważne jest, aby środek ciasta mógł się dopiec, a wierzch nie spalił.
Smacznego!
****** kalorie (kcal): ok. 341 kcal (1 kawałek z 10 na erytrytolu) białka (B): 6,9 g tłuszcze (T): 17,8 g węglowodany (W): 38,6 g błonnik (f): 4,87 g ******
Za ojczyznę muffin (wym. mafin) uznaje się wiktoriańską Anglię. Był to wypiek, który miał zaspokoić głód najbiedniejszych. Jego nazwa pochodzi z francuskiego “moufflet”, co oznacza miękką stronę chleba.
Na przełomie X i XI wieku, kiedy doskwierał głód, a wśród angielskich kucharek panował niedostatek z uwagi na decyfit produktów, muffiny powstały z tego co było, w myśl zasady, że nic nie może się zmarnować.
Początkowo powstawały z okruchów chleba i gotowanych tłuczonych ziemniaków. Były to płaskie placuszki, nie przypominające dzisiejszych pulchnych babeczek.
Z czasem ich skład i smak się zmieniał, a ich sława rozrosła się na cały kraj, aż w końcu trafiły na salony, gdzie arystokracja zajadała się nimi do popołudniowej herbatki.
Te słynne babeczki trafiły jednak do nas nie z Anglii, a z Ameryki.
W Nowym Jorku rozsławił je amerykański piekarz niejaki Samuel B. Thompson, który przepis otrzymał od swojej matki i go zmodyfikował.
W drugiej połowie XIX w. kiedy to wynaleziono proszek do pieczenia muffiny zmieniły swój kształt i z płaskich placuszków przeistoczyły się w piękne, wyrośnięte babeczki.
W końcu muffiny dotarły i do Polski.
Obecnie muffiny serwuje się na słodko i na wytrawnie, a także z przeróżnymi dodatkami, z użyciem różnych mąk, nadziewane i z kremami.
Muffiny są idealne na śniadanie, na szybką przekąskę, na lunch do szkoły i pracy, na podwieczorek, a nawet na kolację. Można je zabrać w pudełku na wycieczkę za miasto i w podróż.
Do tego robi się je ekspresowo, szybko się pieką i są podzielne. Każdy bez potrzeby krojenia może się nimi poczęstować.
Ich przygotowanie jest na tyle proste, że składniki suche mieszamy razem w jednym naczyniu, w drugim mieszamy mokre, a na końcu jedne dodajemy do drugich i szybko, niedbale mieszamy i wykładamy do papilotek.
Potwierdza to zasadę, że muffiny są dziecinnie proste w przygotowaniu i nie potrzeba tu żadnych zdolności cukierniczych.
Po około 20 minutach pieczenia i po ostudzeniu możemy się nimi zajadać.
Dzisiejsza wersja muffin jest z dodatkiem dojrzałych, a nawet przejrzałych bananów, kiedy to z ciemnymi plamkami nie wyglądają zbyt apetycznie i nie każdy ma ochotę na ich zjedzenie.
Takie muffiny to sposób na drugie życie bananów, nic się przecież nie może marnować w kuchni.
Zapraszam zatem na przepis na muffiny bananowe z czekoladą, którą oczywiście można pominąć, ale z jej dodatkiem smakują o niebo lepiej.
Nikt się nim nie oprze!
W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.
Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy.Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.
Składniki na muffiny bananowe z czekoladą (18-20 szt.):
mokre składniki:
3 średnie bardzo dojrzałe lub przejrzałe banany (ok. 330 g)
2/3 szkl. cukru trzcinowego, białego lub erytrytolu – ja użyłam erytrytolu z dodatkiem cukru trzcinowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
szczypta soli
150 g groszków czekoladowych lub grubo posiekanej czekolady
Jak przygotować muffiny bananowe z czekoladą:
Formę z dołkami na muffiny wykładamy papierowymi papilotkami, ewentualnie silikonowymi foremkami.
Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 180°C z włączoną funkcją pieczenia góra-dół.
Składniki przygotowujemy w dwóch osobnych miskach.
W jednej misce rozgniatamy widelcem banany na papkę, wlewamy mleko, jajka, olej i ekstrakt waniliowy. Dokładnie mieszamy.
Do drugiej miski wsypujemy wszystkie suche składniki, a więc mąkę, proszek do pieczenia, sodę i szczyptę soli, a następnie mieszamy.
Suche składniki wsypujemy do mokrych, mieszamy krótko i niedbale, tylko do połączenia składników; wystarczy chwilkę zamieszać. Zbyt długie mieszanie spowoduje, że babeczki będą pozbawione lekkości i staną się zbite.
Ciasto przekładamy do papilotek.
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika do temperatury 180°C ( z włączoną funkcją pieczenia góra-dół) i pieczemy przez około 20 minut do lekkiego zarumienienia.
Po upieczeniu wyjmujemy z piekarnika i studzimy na kratce.
Smacznego!
****** kalorie (kcal): 185 kcal (1 muffina na cukrze trzcinowym z czekoladą) białka (B): 2,9 g tłuszcze (T): 8,0 g węglowodany (W): 25,1 g błonnik (f): 0,28 g ******
Pyszne, mocno czekoladowe i bardzo proste do przygotowania trufle, które smakują wyśmienicie, jak z najlepszej cukierni.
Do przygotowania domowych trufli potrzebujemy 3 składników, a dokładnie dobrej jakości gorzkiej czekolady min. 74 % kakao, śmietanki kremowej 30% oraz masła.
Do wykończenia naszych trufli potrzebujemy gorzkiego, ciemnego kakao, w którym otoczymy kulki.
Małe, zgrabne kulki prezentują się bardzo apetycznie, uroczo i słodko.
Na pewno będą odpowiednie na jakieś małe przyjęcie, gdyż wyglądają wytwornie. Na pewno nikt nie przejdzie obok nich obojętnie!
Idealne do małej czarnej oraz mniejszych i większych łasuchów.
Myślę, że będą także atrakcyjną przekąską podczas Haloween.
Takie małe, bardzo ciemne kulki wyglądają nieco zadziornie i strasznie.
Aby wyglądały jeszcze straszniej można je ucharakteryzować na upiorne kulki, np. przyczepiając im gotowe cukrowe oczy czy minki, a także doczepić nietoperze czy jakieś sieci i pająki , wystylizować na nadgryzione czy też polać sosem malinowym, truskawkowym czy gotowym czerwonym lukrem, aby wyglądały na zakrwawione.
Niech zadziała Wasza wyobraźnia!
Zapraszam!
W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.
Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy.Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.
Składniki na trufle czekoladowe (18 szt.):
200 g czekolady gorzkiej lub deserowej min. 74%
70 g śmietanki kremówki 30%
2 łyżki masła
kakao ciemne do obtoczenia (ok. 2 łyżek)
Jak przygotować trufle czekoladowe:
Śmietanę kremówkę przelewamy do rondelka, dodajemy masło i mocno podgrzewamy, uważając aby nie doprowadzić do zagotowania.
Zdejmujemy z palnika i dodajemy połamaną czekoladę, mieszamy do rozpuszczenia i połączenia składników. Masa powinna być gładka i błyszcząca.
Czekoladę przelewamy do naczynia, studzimy, a następnie całkowicie wystudzoną masę wstawiamy do lodówki na około 2 godziny do zastygnięcia.
Łyżeczką nabieramy porcje czekolady i w dłoniach formujemy kulki, które następnie obtaczamy w ciemnym kakao.
Układamy na talerzu lub w pojemniku i przenosimy do lodówki do schładzenia, na około 1 godzinę.
Gotowe trufle przechowujemy w lodówce.
Smacznego!
****** kalorie (kcal): 88 kcal (1 trufla) białka (B): 1,5 g tłuszcze (T): 7,0 g węglowodany (W): 3,8 g błonnik (f): 0,00 g ******
Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.
*Przepis ten został pierwotnie opublikowany w lutym 2014 r. Zdjęcia zostały zaktualizowane, a tekst zmodyfikowany o dodatkowe informacje i wstęp.