Kategorie
Obiad

Purée ziemniaczane


Purée ziemniaczane to tłuczone ugotowane ziemniaki z dodatkiem masła i mleka.

To świetny dodatek obiadowy, pasujący do wielu potraw, np. kotletów, kurczaka, sosu, gulaszu, jajek sadzonych, oj, można by wymieniać w nieskończoność.

Ale jak przygotować ziemniaki, by cieszyć się gładkim, aksamitnym purée?

Najlepsze ziemniaki, z których przygotujemy wyborne purée to ziemniaki klasy C, które charakteryzują się jasnym i sypkim miąższem, to tzw. ziemniaki mączyste, zawierające spore ilości skrobi.

Oczywiście z innych ziemniaków też możemy przygotować purée, ale gatunek C jest dedykowany do przygotowania purée, kopytek, klusek śląskich, pyz, placków ziemniaczanych i innych dań mącznych, więc najlepiej się nadają.

Gatunek to już połowa sukcesu, a druga to właściwe przygotowanie i ugotowanie ziemniaków.

Przede wszystkim ziemniaki obieramy, myjemy i gotujemy w osolonej wodzie do miękkości, ale zawsze zaczynamy gotować w zimnej wodzie.

Kiedy ziemniaki są już miękkie to je odcedzamy, a następnie odparowujemy na wolnym ogniu przez około 2-3 minuty.

Dopiero do odparowanych i gorących ziemniaków dodajemy masło oraz wlewamy mleko, najlepiej podgrzane; całość ugniatamy i mieszamy tłuczkiem aż do uzyskania gładkiej, aksamitnej konsystencji.

Można także ziemniaki przecisnąć przez prasę, a następnie wymieszać z masłem i mlekiem.

Finalnie doprawiamy do smaku solą, ewentualnie pieprzem czy gałką muszkatołową.

Zapytacie zapewne, dlaczego dodajemy mleko?

Mleko bowiem wchłania skrobię z ziemniaków, co sprawia, że stają się bardziej strawne.

Aby ułatwić sobie pracę warto zaopatrzyć się w tłuczek do ziemniaków lub specjalną prasę.

Pamiętajcie, że wbrew powszechnej opinii ziemniaki nie są tuczące, są niskokaloryczne (100 g ugotowanych ziemniaków to niecałe 80 kcal), to dodatki podnoszą ich kaloryczność.

Ziemniaki powinny znaleźć się w naszym menu dla zachowania zdrowej i dobrze zbilansowanej diety.

Po pierwsze są bogate w witaminę C oraz w wtiaminy z grupy B, zawierają minerały, tj. magnez, potas, fosfor, wapń, żelazo, sód i cynk, które są odpowiedzialne za prawidłową pracę układu pokarmowego, niwelują negatywne skutki stresu, poprawiają kondycję skóry, zapobiegają skurczom mięśni, a także wspomagają wzrok.

Są źródłem lekkostrawnych węglowodanów oraz błonnika, a także białka.

Jak podać purée ziemniaczane?

Możemy podać je na wiele sposobów, np. w misce, wyłożone na półmisku w fantazyjny sposób lub po prostu na talerzu za pomocą łyżki do lodów.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Składniki na purée ziemniaczane:

  • 1 kg ziemniaków (waga przed obraniem) – najlepiej mączystych, kl.C
  • 50 g masła
  • 200 ml mleka
  • 2 łyżki soli do gotowania + ok. 1/2 łyżeczki do smaku
  • szczypta/dwie gałki muszkatołowej (opcjonalnie)
  • świeży koperek (opcjonalnie)
  • szczypta/dwie pieprzu świeżo mielonego (opcjonalnie)

Jak przygotować purée ziemniaczane:

Ziemniaki obieramy, dokładnie myjemy i kroimy na mniejsze kawałki, np. na pół lub na ćwiartki, gdy ziemniaki są bardzo duże.

Ziemniaki zalewamy zimną wodą, osolamy i stawiamy na palniku.

Zagotowujemy wodę z ziemniakami, a następnie zmniejszamy grzanie i gotujemy do miękkości, około 30 minut.

Sprawdzamy czy ziemniaki są miękkie.

Gdy ziemniaki są już miękkie odcedzamy je z wody, a następnie stawiamy na palniku i na małym ogniu odparowujemy, ok. 2-3 minut.

Odparowane i gorące ziemniaki ugniatamy tłuczkiem do ziemniaków (lub przeciskamy przez prasę) z dodatkiem masła i mleka cały czas ugniatając i mieszając aż do uzyskania gładkiej i bez grudek aksamitnej masy.

Filalnie doprawiamy do smaku szczyptą, dwoma soli.

Ziemniaki purée możemy doprawić także szczyptą pieprzu i/lub gałki muszkatołowej.

Podajemy z posiekanym koperkiem.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 104 kcal (100 g)
białka (B): 2,0 g
tłuszcze (T): 3,6 g
węglowodany (W): 16,8 g
******

Kategorie
Dania na imprezy Obiad

Żeberka w rumianym sosie po węgiersku


Żeberka w rumianym sosie po węgiersku to danie w stylu jednogarnkowych i nie wymagających zbyt dużego nakładu pracy.

Takie żeberka w zasadzie robią się same, ale trzeba je najpierw zamarynować, a dalej już idzie z górki.

Żeberka w rumianym sosie po węgiersku są przyprawione sporą ilością słodkiej mielonej czerwonej papryki oraz wędzonej papryki, które uwielbiają Węgrzy i na których opiera się większość przepisów.

Kolejnym ważnym składnikiem jest majeranek, a także czosnek dzięki którym sos i mięso zyskuje na smaku.

Oczywiście nie może zabraknąć cebuli, która w sosie rozgotowuje się i nadaje delikatnej i charakterystycznej dla tego warzywa słodyczy.

Żeberka przygotowane w ten sposób wychodzą mięciutkie, lekko odchodzą od kostek i są bardzo smaczne.

Danie to możemy podać z ziemniakami, przeróżnymi kaszami, ryżami, makaronem, kluseczkami czy pieczywem. Oczywiście nie powinno zabrać surówki lub kiszonego ogórka.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.


Składniki na żeberka w rumianym sosie po węgiersku:

  • 2 paski żeberek wieprzowych (ok. 1-1,2 kg)
  • 2 duże cebule
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 1 kopiasta łyżka słodkiej mielonej papryki
  • 1 łyżeczka wędzonej papryki
  • 1 łyżka suszonego majeranku
  • 3 łyżki oleju
  • 1 kopiasta łyżka mąki pszennej
  • 2 liście laurowe
  • 4 sztuki ziela angielskiego
  • sól himalajska
  • pieprz czarny świeżo mielony


Jak przygotować żeberka w rumianym sosie po węgiersku:

Żeberka myjemy, osuszamy ręcznikiem papierowym i kroimy na mniejsze kawałki – po 2 kostki.

Czosnek obieramy, siekamy, oprószamy solą i rozcieramy na pastę.

Przygotowujemy marynatę do żeberek.

Do miski wlewamy olej, dodajemy słodką mieloną paprykę, wędzoną paprykę, pastę czosnkową oraz 1 łyżeczkę soli, 1/2 łyżeczki pieprzu i dokładnie mieszamy.

Żeberka dokładnie pokrywamy przygotowaną marynatą i odstawiamy do lodówki na kilka godzin do zamarynowania, a najlepiej na całą noc.

Na godzinę przed smażeniem żeberka wyjmujemy z lodówki, aby nabrały temperatury pokojowej.

Na patelni lub w szerokim rondlu/garnku rozgrzewamy 1 łyżkę oleju i obsmażamy żeberka z obu stron na rumiano.

Do obsmażonych żeberek dodajemy cebulę pokrojoną w piórka, majeranek, liście laurowe oraz ziele angielskie i podlewamy ok. 3 szkl. wody.

Garnek przykrywamy pokrywką.

Całość dusimy na małym ogniu przez około 70-80 minut.

Gdy żeberka będą mięciutkie i lekko odchodziły od kostek wtedy zaprawiamy sos mąką rozrobioną w około 1/2 szkl. wody.

Mąkę rozprowadzoną w wodzie wlewamy do sosu cały czas mieszając, aby nie utworzyły się grudki.

Zagotowujemy, a następnie zmniejszamy grzanie i gotujemy ok. 2-3 minut aż sos zgęstnieje.

Sprawdzamy smak i finalnie doprawiamy do smaku solą oraz pieprzem.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 258 kcal (100 g)
białka (B): 15,1 g
tłuszcze (T): 19,5 g
węglowodany (W): 3,9 g
******

Kategorie
Fit Lunch na wynos Obiad

Pęczak paprykowy


Paprykowy pęczak to sposób na podanie kaszy w wersji wegetariańskiej i wegańskiej.

Pęczak można podać jako samodzielny posiłek lub jako dodatek do obiadu, np. do mięsa, ryb, jajek sadzonych czy smażonej kiełbasy.

Paprykowy pęczak nie tylko świetnie smakuje, ale także prezentuje się bardzo kolorowo, a tym samym zachęca do zjedzenia, więc powinny skusić się na niego dzieci, które z reguły nie przepadają za kaszami. U mnie na szczęście takiego problemu nie było i nie ma, zajadamy się z wielkim apetytem przeróżnymi kaszami.

Kasza pęczak znana jest ze swych prozdrowotnych właściwości, m.in. dzięki dużej zawartości błonnika, co szczególnie ważne jest u osób odchudzających się i mających problemy z zaparciami.

Wspomaga prawidłową pracę układu pokarmowego i usuwa z organizmu toksyny, dzięki czemu możemy poczuć się lekko.

Skutecznie pomaga obniżyć poziom złego cholesterolu LDL, usprawnia działanie układu krwionośnego, a dzięki zawartości wit. K chroni przed żylakami i zakrzepami.

Ponadto zapobiega powstawaniu miażdżycy oraz reguluje pracę śledziony i trzustki.

Wg ostatnich statystyk i badań osoby po 50.roku życia sięgają po kaszę 1-2 razy w tygodniu, a osoby młode do 23 r.ż. sięgają po pęczak tylko 1 raz na pół roku, co mnie przeraża, a z drugiej strony cieszy, bo mój studenciak zajada się kaszami, a jest na własnym garnuszku na studiach zdala od domu i daje radę jeść zdrowo i prowadzić racjonalny tryb życia.

Podsumowując, jedzmy więcej kasz, bo to samo zdrowie!

Ważne – Kasza pęczak należy do kasz zawierających gluten, ma jednak niski indeks glikemiczny.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.


Jak przygotować pęczak paprykowy:

  • 1 szkl. kaszy jęczmiennej pęczak
  • 2 szkl. wody
  • 1/2 czerwonej papryki
  • 1/2 żółtej papryki
  • 1/2 czerwonej cebuli
  • 1 ząbek czosnku
  • 3 łyżki posiekanej natki pietruszki
  • 1 łyżka posiekanego szczypiorku
  • sól morska
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • 1/2 łyżeczki słodkiej mielonej papryki
  • 2 łyżki oliwy z oliwek


Jak przygotować pęczak paprykowy:

Do garnka wlewamy 2 szkl. wody, zagotowujeny, a kiedy woda zacznie wrzeć dodajemy ok. 1 łyżeczki soli.

Pęczak płuczemy na sitku i wrzucamy na gotującą się osoloną wodę.

Kaszę gotujemy na wolnym ogniu bez przykrycia przez 20 minut aż wchłonie wodę.

Gdy kasza wchłonie prawie całą wodę pozostawiamy jeszcze chwilę na małym ogniu i odparowujemy, a następnie przykrywamy garnek pokrywką i odstawiamy na 5 minut, aby kasza wchłonęła całość płynu. Garnek można owinąć w koc. Po 5 minutach zdejmujemy pokrywkę i pozwalamy parze odparować.

Cebulę i papryki kroimy w drobną kosteczkę.

Na patelnię wlewamy 2 łyżki oliwy i szklimy cebulę.

Do zeszklonej cebuli dodajemy pokrojoną paprykę i smaży przez około 5 minut aż zmięknie.

Na koniec dodajemy drobniutko posiekany czosnek i przesmażamy kilka sekund, a następnie dodajemy ugotowany pęczak.

Całość mieszamy i przesmażamy przez 1 minutę.

Przyprawiamy do smaku solą, pieprzem i słodką mieloną papryką.

Na koniec dodajemy posiekany szczypiorek oraz natkę pietruszki i wyłączamy grzanie.

Gotowy pęczak podajemy.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 139 kcal (100 g)
białka (B): 4,2 g
tłuszcze (T): 3,4 g
węglowodany (W): 21,9 g
******

Kategorie
Dania na imprezy Obiad

Klopsiki szwedzkie


Klopsiki szwedzkie to rarytas znany w Szwecji.

Serwowane także w znanej szwedzkiej sieciówce sklepów meblowych, którymi zajadają się nie tylko Szwedzi, ale i reszta Europejczyków, podczas wielogodzinnych zakupów.

Köttbullar to danie popularne tak samo w Szwecji, jak nasze rodzime kotlety mielone.

Bardzo proste i szybkie w przygotowaniu pyszne małe mięsne kulki.

Klopsiki szwedzkie podajemy z ciemnym sosem, ziemniakami puree lub frytkami, groszkiem oraz obowiązkowo z żurawiną lub borówką.

Pycha!

P.S. Przepis odgrzany z października 2014 roku, zagubiony po przeniesieniu na własną domenę, ale wart przypomnienia.

To nie jest oryginalna receptura, moja wariacja na tamten czas, choć bardzo podobna; niebawem podam Wam przepis na oryginalne köttbullar z sosem jak z Ikei.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.


Składniki na klopsiki szwedzkie:

  • 1 kg mięsa mielonego wieprzowo-wołowego
  • 1,5 kajzerki + mleko do namoczenia
  • 2 jajka
  • 1 cebula
  • 2 łyżeczki mielonej kolendry (ja ucieram całe ziarenka w moździerzu)
  • sól – ok. 2 łyżeczek
  • pieprz czarny świeżo mielony – ok. 3/4 łyżeczki
  • ok. 2-3 łyżek oleju do smażenia


Jak przygotować klopsiki szwedzkie:

Bułkę namaczamy w mleku, a następnie odciskamy.

Cebulę drobniutko siekamy, szklimy na odrobinie oleju, studzimy, a następnie dodajemy do mięsa.

Dodajemy także namoczoną wcześniej bułkę, kolendrę oraz sól i pieprz do smaku.

Wyrabiamy dokładnie dłonią na gładką masę, z której następnie toczymy w dłoniach małe kuleczki wielkości orzecha włoskiego.

Klopsiki smażymy na rozgrzanym oleju aż się ładnie zarumienią.

Pod koniec smażenia podlewamy niewielką ilością wody (ok. 2 łyżek) i przykrywamy pokrywką, dzięki czemu będą delikatniejsze i bardziej puszyste.

Po usmażeniu możemy odsączyć na papierowym ręczniku z nadmiaru tłuszczu.

Smacznego!

Kategorie
Boże Narodzenie Dania na imprezy Karnawał Sylwester Wielkanoc

Jajka faszerowane wędzonym łososiem


Jajka faszerowane wędzonym łososiem to moja propozycja zimnego bufetu na Sylwestra i inne imprezy podczas karnawału.

Doskonale sprawdzają się także jako zimna przystawka podczas świąt, domowych imprez, jak również na co dzień.

Jajka faszerowane to potrawa last minute, bo przygotujemy je w kilka chwil.

W czasie, gdy jajka się gotują możemy przygotować wszystkie inne składniki i zacząć je ze sobą łączyć. A gdy jajka już się ugotują i wystudzą dodajemy żółtka i wypełniamy farszem połówki białek.

Są tak proste w przygotowaniu, że doskonale poradzą sobie z nimi dzieciaczki, więc mogą się przyłączyć do wspólnego gotowania, a przy okazji to lekcja, która przyda się podczas, np. liceum lub życia studenckiego.

Szybko, prosto i bardzo smacznie!

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.


Składniki na jajka faszerowane wędzonym łososiem:

  • 6 jajek
  • 100 g wędzonego łososia
  • 3 łyżki serka śmietankowego
  • 2 łyżeczki majonezu
  • 1 łyżeczka posiekanego koperku
  • kilka kropel soku z cytryny
  • sól himalajska
  • świeżo mielony pieprz kolorowy


Jak przygotować jajka faszerowane wędzonym łososiem:

Jajka gotujemy na twardo, przelewamy zimną wodą, aby całkowicie je wystudzić i obieramy (zajrzyjcie do wpisu jak ugotować jajka)

Następnie jajka przekrawamy wzdłuż na pół i wyjmujemy żółtka.

Przygotowujemy łososia – ok. 30 g odkładamy do przybrania, a resztę drobniutko siekamy.

Żółtka ucieramy z serkiem śmietankowym i majonezem na gładką masę.

Dodajemy posiekanego łososia, koperek, kilka kropel soku z cytryny, sól i pieprz do smaku. Dokładnie mieszamy.

Farsz nakładamy do połówek jajek za pomocą rękawa cukierniczego lub łyżeczki.

Przybieramy kawałkiem wędzonego łososia i koperkiem.

Jajka przechowujemy w lodówce, uprzednio nakrywając półmisek folią spożywczą lub w pojemniku z pokrywką.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 172 kcal (1 porcja – 2 połówki jajek)
białka (B): 11,3 g
tłuszcze (T): 13,8 g
węglowodany (W): 0,7 g
******

Kategorie
Boże Narodzenie Dania na imprezy Fit Wielkanoc

Pieczona pierś indyka w ziołach


Pieczona pierś indyka w ziołach to propozycja pieczystego na świąteczny stół i nie tylko, gdyż może być przygotowana na co dzień.

U mnie pojawia się dość często, bo lubimy domowe mięsiwo.

Pieczona pierś indyka może być podana na ciepło po upieczeniu na uroczysty obiad w towarzystwie, np. sosu, ziemniaków i surówki. Natomiast po schłodzeniu doskonale sprawdzi się jako wędlina na zimny bufet czy na kanapki, świetnie nadaje się także do sałatek i past kanapkowych.

Pieczona pierś indyka w ziołach wychodzi bardzo smaczna, soczysta i aromatyczna.

Jest także bardzo zdrowym zamiennikiem kupnej wędliny, jest dietetyczna, niskokaloryczna, o niskiej zawartości tłuszczu i węglowodanów. Jest bogatym źródłem białka, bardzo ważnego składnika naszej codziennej diety.

Jej przygotowanie zajmuje dosłownie kilka minut, reszta to marynowanie i pieczenie, podczas których nasza rola jest ograniczona jedynie do kontrolowania.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.


Składniki na pieczoną pierś indyka w ziołach:

  • filet z piersi indyka – ok. 1,2 kg
  • 1,5 łyżeczki soli
  • 1/2 łyżeczki pieprzu czarnego świeżo mielonego
  • 1 łyżeczka słodkiej mielonej papryki
  • 1/2 łyżeczki wędzonej papryki
  • 1,5 łyżeczki tymianku
  • 1/2 łyżeczki ziół prowansalskich
  • 1 łyżeczka miodu
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 1 łyżka octu balsamicznego
  • 1 łyżka masła klarowanego


Jak przygotować pieczoną pierś indyka w ziołach:

Zaczynamy od przygotowania marynaty.

Wszystkie składniki poza piersią indyka mieszamy ze sobą do dokładnego połączenia.

Następnie pierś indyka myjemy, osuszamy i dokładnie pokrywamy marynatą.

Przekładamy do szklanej miski i przykrywamy folią, odstawiamy do lodówki na kilka godzin do zamarynowania, najlepiej na całą noc.

Godzinę przed planowanym pieczeniem wyjmujemy pierś indyka z lodówki.

Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180°C.

Pierś z indyka przekładamy do naczynia żaroodpornego lub ceramicznego.

Naczynie nakrywamy przykrywką i wstawiamy do piekarnika.

Pieczemy przez około 80 minut. Przyjmujemy, że 1 kg mięsa pieczemy przez 1 godzinę.

Na około 10 minut przed końcem pieczenia zdejmujemy pokrywkę, aby mięso ładnie się zarumieniło z wierzchu.

Po upieczeniu dajemy mięsu odpocząć przez około 10 minut, a dopiero po tym czasie możemy pokroić na grubsze plastry i podać na ciepło.

Po całkowitym wystudzeniu i schłodzeniu w lodówce możemy podać na zimno i pokroić w cienkie plasterki.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 123 kcal (100 g)
białka (B): 23,9 g
tłuszcze (T): 2,2 g
węglowodany (W): 1,7 g
******

Kategorie
Boże Narodzenie Obiad

Surówka Coleslaw z żurawiną i orzechami

Surówka Coleslaw (czyt. kolslou) to znana amerykańska surówka obiadowa z białej kapusty.

Nazwa surówki pochodzi z języka niderlandzkiego od słowa “koolsla” od skrótu “koolsalade”, czyli surówka z kapusty, jednakże jej pochodzenie nie jest do końca znane.

Prawdopodobnie przepis na schłodzoną sałatkę z kapusty przywieźli holenderscy osadnicy z Ameryki, którzy osadzili się w Nowym Jorku, pierwotnie nazywanym Nowym Amsterdamem. Niektóre źródła wskazują jednak, że jej początki sięgają starożytnej sztuki kulinarnej.

W Polsce jest potocznie nazywana kolesław.

Surówkę Coleslaw przygotowuje się z drobno szatkowanej białej kapusty z dodatkiem marchewki, soku z cytryny, majonezu i musztardy.

Do dnia dzisiejszego powstały różne wersje tej popularnej na całym świecie surówki.

Ja dzisiaj przygotowałam wersję świąteczną z dodatkiem suszonej żurawiny i orzechów włoskich.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.


Składniki na surówkę Coleslaw z żurawiną i orzechami:

  • 1/2 niedużej główki białej kapusty (ok. 600 g)
  • 1 duża marchewka
  • 1/2 szkl. suszonej żurawiny
  • garść orzechów włoskich (wyłuskanych)
  • 2-3 łyżki majonezu
  • 2-3 łyżki jogurtu naturalnego
  • sok z 1/2 cytryny
  • sól
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • 1-2 łyżeczki miodu


Jak przygotować surówkę Coleslaw z żurawiną i orzechami:

Kapustę drobno szatkujemy, solimy i ugniatamy dłonią, aby zmiękła.

Marchewkę obieramy, myjemy i ścieramy na dużych oczkach tarki. Dodajemy do kapusty.

Do kapusty z marchewką dodajemy lekko przesiekane orzechy i żurawinę.

Majonez łączymy z jogurtem, sokiem z cytryny, miodem oraz solą i pieprzem do smaku.

Sos dodajemy do kapusty z marchewką i bakaliami i dokładnie mieszamy.

Surówkę odstawiamy na około 1-2 godziny do lodówki, aby się “przegryzła”.

Smacznego!

Kategorie
Boże Narodzenie

Kompot wigilijny z suszu


Kompot z suszu to nieodzowny element wieczerzy wigilijnej.

W mojej rodzinie zawsze się pojawia, choć nie każdy go lubi. Ja jestem jego największą fanką i praktycznie cały sama wypijam. Po prostu uwielbiam go i z utęsknieniem czekam na niego przez cały rok.

Kompot z suszu przygotowuję z suszonych i wędzonych śliwek, jabłek oraz gruszek z dodatkiem korzennych przypraw, takich jak cynamon i goździki.

W zasadzie kompotu już nie dosładzam, bo słodycz z owoców jest wystarczająca.

Wspaniały, ciemny, aromatyczny i korzenny kompot. Jedyny w swoim rodzaju.

Bardzo prosty i praktyczne sam się robi.

Wystarczy susz zalać wodą, odstawić na dobę, aby owoce oddały swój cały aromat, smak i kolor, a później zagotować i przecedzić lub zostawić z owocami, jak kto lubi.

Ja lubię przecedzić kompot, a owoce zjadam lub przygotowuję pierożki z suszonymi owocami z kompotu.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.


Składniki na kompot wigilijny z suszu:

  • 500 g suszonych owoców – śliwki, jabłka, gruszki
  • garść wędzonych śliwek
  • mała laska cynamonu
  • 2-3 goździki
  • skórka z całej cytryny (opcjonalnie)
  • miód do osłodzenia (opcjonalnie)
  • 1,5-2 l wody


Jak przygotować kompot wigilijny z suszu:

Owoce zalewamy przegotowaną i wystudzoną wodą; odstawiamy na 24 godziny do namoczenia.

Następnie dodajemy do wody, w której moczyły się owoce cynamon, goździki i skórkę z cytryny.

Kompot zagotowujemy, a następnie zmniejszamy grzanie i gotujemy na wolnym ogniu ok. 15 minut, odcedzamy.

Finalnie sprawdzamy smak i ewentualnie dosładzamy miodem lub w razie potrzeby, jeśli kompot jest zbyt intensywny, dolewamy wody (wrzątku).

Odstawiamy do całkowitego wystygnięcia.

Smacznego!

Kategorie
Boże Narodzenie Ciasta i desery

Saksońskie ciasto drożdżowe z marcepanem – Christstollen


Saksońskie ciasto drożdżowe z marcepanem to tradycyjne niemieckie ciasto bożonarodzeniowe – zwane Christstollen.

Christstollen to ciasto, które kształtem przypomina zawinięte w pieluchy Dzieciątko Jezus. Jest podłużne i sowicie posypane cukrem pudrem.

Stollen to bożonarodzeniowa strucla, która jest bardzo ważną częścią świąt jak niemieckie jarmarki i choinki.

Tak naprawdę nie jest wiadome, kiedy powstała ta strucla i kto ją wymyślił, ale podobno w 1329 roku pierwszy raz została wymieniona w dokumencie w Naumburgu nad Soławą w Saksonii, co czyni Stollen świątecznym wypiekiem o najdłuższej tradycji. Wypiek podobno był przygotowany na konkurs cukierniczy organizowany przez biskupa.

Początkowo wypiek ten, jako że był wypiekany w okresie przedświątecznym w czasie postu, można było wypiekać go tylko z owsa, drożdży, wody i oleju rzepakowego. Masło było zabronione, a przyprawy albo nieznane albo zbyt drogie. W 1450 roku saksoński książę Ernest poprosił papieża o zezwolenie na dodanie do ciasta masła, gdyż smak oleju był zbyt mdły, a ciasto po prostu bez smaku. Niestety papież odmówił. Musiało minąć 40 lat, aby w 1490 r. Rzym wyraził zgodę. Papież Innocenty VIII wydał dekret papieski, który zwolnił drezdeńskich piekarzy z zakazu używania masła.

Christstollen to maślany chleb bożonarodzeniowy o zwartym i dość ciężkim cieście zwany także Weihnachtsstollen.

Strucla jest z dodatkiem owoców suszonych i kandyzowanych, słodkich migdałów, przypraw korzennych i posypana dostojnie cukrem pudrem, często z dodatkiem marcepanu.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.


Składniki na saksońskie ciasto drożdżowe z marcepanem – Christstollen:

ciasto drożdżowe:

  • 500 g mąki pszennej tortowej ekstra typ 405
  • 100 g cukru
  • 20 g świeżych drożdży
  • 125 ml mleka
  • 2 jajka “M”
  • 100 g masła
  • 1 opakowanie cukru wanilinowego lub 2 łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią
  • 125 g rodzynków + ok. 125 ml rumu do namoczenia
  • 100 g skórki pomarańczowej kandyzowanej
  • 100 g posiekanych migdałów
  • 1/2 łyżeczki soli
  • szczypta cynamonu
  • szczypta kardamonu
  • szczypta gałki muszkatołowej

dodatkowo:

  • 200 g masy marcepanowej
  • 100 g masła na polewę
  • cukier puder do oprószenia


Jak przygotować saksońskie ciasto drożdżowe z marcepanem – Christstollen:

Rodzynki zalewamy rumem i odstawiamy do namoczenia, najlepiej na całą noc, a następnie odcedzamy na sitku.

Przygotowujemy bazę ciasta drożdżowego.

Masło rozpuszczamy i odstawiamy do wystudzenia.

Mleko podgrzewamy, aby było letnie.

Drożdże rozkruszamy do miseczki, dodajemy łyżkę cukru oraz letnie mleko, mieszamy do rozpuszczenia i odstawiamy do wyrośnięcia zaczynu.

Mąkę przesiewamy do dużej miski, dodajemy sól, cynamon, kardamon i gałkę muszkatołową i mieszamy, następnie wlewamy wyrośnięty zaczyn, resztę cukru, cukier waniliowy i wbijamy całe jajka.

Składniki łączymy poprzez mieszanie i zaczynamy wyrabiać. Gdy składniki się połączą wlewamy roztopione i wystudzone masło i dalej wyrabiamy przez około 10 minut.

Na koniec dodajemy rodzynki, posiekane migdały i skórkę pomarańczową; wyrabiamy ciasto aż bakalie rozejdą się po całym cieście w miarę równomiernie.

Ciasto przykrywamy czystą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 60 minut.

Po tym czasie, gdy ciasto podwoi swoją objętość, wykładamy na stolnicę i ponownie wyrabiamy przez chwilkę.

Ciasto rozwałkowujemy na lekko podsypanym mąką blacie na prostokąt o wymiarach 25×30 cm i ok. 1 cm grubości.

Układamy na blaszy z piekarnika wyłożonej papierem do pieczenia.

Masę marcepanową lekko zagniatamy i rolujemy wałeczek o długości ok. 30 cm, na długość ciasta.

Układamy wałeczek marcepanu mniej więcej w połowie szerokości ciasta, składamy na pół, bokiem dłoni dociskamy ciasto, aby utworzyć wgłębienie po długości ciasta.

Ciasto przykrywamy ściereczką i ponownie odstawiamy na około 30-40 minut do wyrośnięcia.

Wyrośniętą struclę wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 175°C (funkcja pieczenia góra-dół bez termoobiegu) i pieczemy przez około 50-60 minut, aż ciasto się zarumieni.

Mniej więcej w połowie pieczenia ciasto przykrywamy papierem do pieczenia, aby za bardzo się nie spiekło.

W tym czasie rozpuszczamy 100 g masła na polewę i odstawiamy do wystudzenia.

Zaraz po upieczeniu struclę wyjmujemy z piekarnika i natychmiast smarujemy roztopionym masłem za pomocą pędzelka. Ciasto będzie chłonęło masło.

Struclę odstawiamy do całkowitego wystudzenia, a następnie posypujemy gęsto cukrem pudrem.

Ciasto szczelnie zapakowane można przechowywać przez około tydzień czasu.

Smacznego!

Kategorie
Boże Narodzenie Dania na imprezy Karnawał Sylwester Wielkanoc

Sałatka śledziowa z selerem, ananasem i orzechami


Sałatka śledziowa z selerem, ananasem i orzechami to kolejna propozycja na świąteczne menu.

To sałatka idealna na wiele okazji. Można ją podać na Boże Narodzenie, na wieczerzę wigilijną, na Sylwestra, na Wielkanoc, na domowe i rodzinne imprezy, podczas postu, adwentu czy w ciągu roku.

Jest bardzo smaczna, łatwa i bardzo szybka w przygotowaniu.

Sałatka śledziowa prezentuje się bardzo smacznie i odświętnie, gdy podamy ją w ładny misce czy półmisku.

Do jej przygotowania potrzebujemy przede wszystkim śledzi solonych, seler konserwowy, ananasa z syropu i orzechów włoskich.

Dodatek orzechów sprawia, że sałatka zyskuje charakter, taki bardziej świąteczny, gdyż orzechy kojarzą się właśnie z Bożym Narodzeniem. Poza tym orzechy dodają fajny smak i sałatka już nie jest taka zwyczajna i jest bardziej chrupiąca.

Polecam, gdyż jest oryginalna i ciekawa w smaku; jest odskocznią od klasycznej sałatki ze śledziem.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.


Składniki na sałatkę śledziową z selerem, ananasem i orzechami:

  • 6 filetów śledzi solonych, np. a la matjas
  • 1 słoiczek selera konserwowego (słoiczek 340 g, 180 g po odsączeniu)
  • 1 puszka ananasa w syropie (ok. 340 g) w plastrach lub w kawałkach
  • garść orzechów włoskich (wyłuskanych)
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 łyżka posiekanej natki pietruszki
  • 2 łyżki majonezu
  • pieprz czarny świeżo mielony

dodatkowo:


Jak przygotować sałatkę śledziową z selerem, ananasem i orzechami:

Zaczynamy od przygotowania zalewy octowej do śledzi z tego przepisu.

Śledzie moczymy w zalewie przez 24 godziny.

Po tym czasie śledzie osuszamy, kroimy na mniejsze kawałki – ok. 2-3 cm i przekładamy do dużej miski.

Selera i ananasa odsączamy z zalew i dodajemy do śledzi.

Jeżeli używamy ananasa w plastrach należy go pokroić na mniejsze kawałki.

Dodajemy lekko przesiekane orzechy włoskie, przeciśnięty przez praskę czosnek, natkę pietruszki, majonez oraz świeżo mielony pieprz do smaku.

Całość mieszamy i odstawiamy na kilka godzin, a najlepiej na całą noc do przemacerowania.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 169 kcal (100 g)
białka (B): 8,9 g
tłuszcze (T): 11,8 g
węglowodany (W): 7,6 g
******