Kategorie
Dania na imprezy Karnawał Lunch na wynos Obiad Piknik Sylwester

Włoska pizza z rukolą


Dzisiaj Międzynarodowy Dzień Pizzy.

Najpopularniejszym rodzajem serowego smakołyku jest niezmiennie margherita (jeden z wariantów pizzy neapolitańskiej). Swoją nazwę zawdzięcza królowej Włoch – Marghericie Sabaudzkiej, która w 1889 roku podczas wizyty w Neapolu miała zasmakować pierwszej współczesnej pizzy, przygotowanej na jej cześć przez miejscowego piekarza.

Pizza włoska z rukolą to pizza z sosem pomidorowym, mozzarellą i parmezanem oraz świeżą rukolą i pomidorkami.

Jest bardzo prosta w przygotowaniu i bardzo smaczna, pomimo, że jest to wersja minimalistyczna.

U mnie pizza pojawia się kiedy nas najdzie na nią ochota, zwłaszcza, że nie wymaga specjalnych składników, przeważnie wszystkie mam w domu.

Proste ciasto drożdżowe przygotowane na dedykowanej mące do pizzy – typ 00 (cechuje ją wysoki stopień zmielenia, jest lekka i przypomina śnieżnobiały pył, zawiera bardzo dużą ilość glutenu).

Dzięki właściwościom mąki ciasto na pizzę jest wyjątkowo delikatne i elastyczne, a po wypieczeniu jest kruche i bardzo smaczne.

Dodatki są bardzo proste, i jak w przypadku margherity, minimalne.

Baza to aromatyczny, gęsty sos pomidorowy, długo gotowany oraz dwa rodzaje mozzarelli – mozzarella w kawałku, do ścierania, idealna do pizzy i przeróżnych zapiekanek oraz mozzarella miękka z solanki, w kulce.

Po upieczeniu pizzy poczyniamy ostatni szlif, czyli przybieramy rukolą, małymi koktajlowymi pomidorkami i płatkami parmezanu, które z łatwością przygotujemy za pomocą obieraczki do warzyw.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.


Składniki na włoską pizzę z rukolą (2 pizze o śr. ok. 30 cm):

ciasto:

  • 500 g mąki pszennej typ 00
  • 280 ml ciepłej wody
  • 20 g świeżych drożdży
  • 60 ml (4 łyżki) oliwy
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 łyżeczka soli

sos pomidorowy:

  • 400 g pomidorów z puszki (obranych)
  • 1 łyżka oliwy
  • 1 ząbek czosnku
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 łyżeczka suszonego oregano

dodatki:

  • 1 kulka mozzarelli
  • 100 g mozzarelli w kawałku
  • płatki parmezanu
  • rukola
  • pomidorki


Jak przygotować włoską pizzę z rukolą:

Zaczynamy od przygotowania zaczynu.

Drożdże rozkruszamy do miseczki, dodajemy cukier, około 3 łyżek ciepłej wody odjętej z ilości wody przeznaczonej do pizzy oraz 1 łyżkę mąki pszennej również odjętej z ilości mąki przeznaczonej do pizzy. Całość mieszamy dokładnie i odstawiamy na około 10 minut, żeby drożdże zaczęły pracować.  

Resztę mąki przesypujemy do dużej miski, dodajemy sól i mieszamy.

Na środku robimy wgłębienie i wlewamy zaczyn drożdżowy, resztę ciepłej wody i oliwę, wyrabiamy przez około 15 minut aż ciasto będzie gładkie i elastyczne, nie może kleić się do rąk.

Ciasto forujemy w kulę, przykrywamy czystą, wilgotną ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 1-2 godziny (w zależności od temperatury pomieszczenia) aż podwoi swoją objętość.

W międzyczasie przygotowujemy sos pomidorowy.

W rondlu rozgrzewamy oliwę.

Czosnek drobno siekamy i wrzucamy na oliwę dosłownie na 2 sekundy, a następnie dodajemy pomidory, które rozgniatamy w dłoni i resztę składników.

Sos gotujemy na wolnym ogniu przez ok. 40 minut, aż się zredukuje i zgęstnieje.

Na koniec sos możemy zmiksować, ale nie jest to konieczne.

Wyrośnięte ciasto krótko wyrabiamy i dzielimy na 2 równe części (można zrobić 3 średnie lub 4 małe pizze).

Każdą część ciasta rozciągamy dłońmi na kształt koła średnicy ok. 30 cm.

Zaczynamy od spłaszczenia kuli ciasta, a następnie chwytamy bok i obracamy w powietrzu, pozwalając by ciasto rozciągnęło się pod wpływem własnego ciężaru.

Jeśli nie mamy takich zdolności rozciągamy ciasto na blacie, obracając koło z ciasta, aż uzyskamy spód odpowiedniej wielkości.

Ciasto powinno być grubości około 1 cm.

Nie należy używać wałka, a jedynie naciągać ciasto dłońmi. Używając wałka pozbawiamy ciasto pęcherzyków powietrza.

Gotowe spody umieszczamy na gorących blachach.

Spody smarujemy sosem, pomijając ranty.

Mozzarellę w kawałku ścieramy i posypujemy blaty.

Mozzarellę w kulce rwiemy na kawałki i układamy na spodach.

Pizze wstawiamy do gorącego piekarnika i pieczemy w temperaturze 250-260°C (lub w wyższej, o ile pozwala nam na to piekarnik) przez ok. 10 min, aż rant ciasta mocno się zarumieni. Im krócej pieczemy tym lepiej – idealnie byłoby w czasie ok. 5 min.

Gorące pizze wyjmujemy z piekarnika, posypujemy rukolą, płatkami parmezanu i dodajemy pokrojone na pół pomidorki. Pamiętając o zasadzie, że umiar jest wskazany i nie układamy zbyt dużo dodatków.

Pizze kroimy na kawałki i natychmiast podajemy.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 187 kcal (1 porcja z 16 kawałków)
białka (B): 7,4 g
tłuszcze (T): 6,5 g
węglowodany (W): 24,4 g
******

Kategorie
Dania na imprezy Lunch na wynos Obiad

Tarta z wędzoną rybą i porami


Tarta z wędzoną rybą i porami to wytrawny wypiek dla osób lubiących ryby wędzone.

Tarta wychodzi pyszna, choć niestety nie jest to potrawa dietetyczna i z tym należy się liczyć, choć użyłam do jej przygotowania zdrowszych produktów.

Jest za to bardzo treściwa i syta, spokojnie wystarczy dla 4, może 5 osób.

Ciasto do tarty przygotowałam z mąki orkiszowej jasnej i gryczanej z dodatkiem smalcu, dzięki któremu ciasto wychodzi bardziej kruche, ale zamiennie można oczywiście użyć masła.

Farsz to przede wszystkim pyszna wędzona ryba i zeszklone na masełku pory, które bardzo zyskują na smaku, są delikatne, pozbawione pikantnego smaku i słodkawe.

Tartę zalałam sosem przygotowanym na bazie jajek i naturalnego jogurtu z dodatkiem musztardy sarepskiej, która należy do ostrych musztard i idealnie pasuje do nieco mdłych w smaku porów i ryby.

Akcentem, który łączy kruche ciasto i farsz jest suszony estragon, który świetnie komponuje się z rybami.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.


Składniki na tartę z wędzoną rybą i porami:

kruche ciasto:

  • 200 g mąki orkiszowej jasnej
  • 100 g mąki gryczanej
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 łyżeczka suszonego estragonu
  • 30 g zimnego smalcu lub masła
  • 80 g schłodzonego jogurtu naturalnego
  • 1 jajko
  • 2 łyżki zimnej wody

farsz:

  • 1 wędzona ryba – u mnie makrela (ok. 250 g po obraniu)
  • 1 por – biała część ( ok. 200-250 g)
  • 2 korniszony (ok. 80 g)
  • 2 małe ząbki czosnku
  • 300 g jogurtu naturalnego
  • 3 jajka
  • 3 łyżeczki musztardy sarepskiej
  • 2 łyżki posiekanego koperku
  • 2 łyżki oleju
  • 2 łyżki masła
  • ok. 1/2 łyżeczki soli
  • 1/3 łyżeczki pieprzu czarnego świeżo mielonego
  • 1 łyżeczka suszonego estragonu


Jak przygotować tartę z wędzoną rybą i porami:

Na stolnicę wsypujemy obie mąki, dodajemy sól oraz estragon i mieszamy. Dodajemy masło, jogurt, jajko i zimną wodę, szybko zagniatamy kruche ciasto.

Ciasto formujemy w kulę, zawijamy w folię i schładzamy w lodówce przez 30 minut.

W tym czasie przygotowujemy farsz do tarty.

Pora przekrawamy wzdłuż na pół, myjemy i kroimy w półplasterki, a następnie szklimy na oleju z dodatkiem masła.

Do przesmażonego pora dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, wyłączamy grzanie i odstawiamy do przestudzenia.

Rybę obieramy ze skóry i ości, rwiemy na małe kawałki. Korniszony kroimy w kostkę.

W misce przygotowujemy sos.

Jajka rozkłócamy, dodajemy jogurt, musztardę, estragon, koperek, doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Całość dokładnie mieszamy.

Schłodzone ciasto rozwałkowujemy na delikatnie podsypanym mąką blacie w ten sposób, aby okręg był nieco większy od średnicy formy (Ø 28 cm). Przekładamy do formy, ale ciasta nie zakładamy.

Na ciasto wykładamy prawie całą wędzoną rybę, wlewamy sos i posypujemy korniszonami oraz resztą ryby.

Boki ciasta wystające z formy zakładamy do środka.

Tartę wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180°C (z włączoną funkcją pieczenia góra-dół) i pieczemy przez około 30-35 minut aż się sos zetnie, a wierzch zapiecze.

Po upieczeniu tartę odstawiamy na około 10 minut do przestudzenia, żeby farsz lekko zastygł, a następnie kroimy i podajemy.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 718 kcal (1/4 z całości)
białka (B): 36,1 g
tłuszcze (T): 37,8 g
węglowodany (W): 56,3 g
******

Kategorie
Boże Narodzenie Dania na imprezy Obiad

Kurczak z dżemem porzeczkowym, tymiankiem i cytrusami


Kurczak z dżemem porzeczkowym, tymiankiem i cytrusami to pomysł na drób w zimowej odsłonie.

Zapytacie pewnie, a dlaczego w zimowej odsłonie? Bo pomarańcze kojarzą mi się właśnie z okresem zimowym, a dżem porzeczkowy robię latem na zimowe zapasy do spiżarni.

Kurczak w marynacie z dżemem porzeczkowym, tymiankiem i cytrusami to danie rozgrzewające, nie tylko ciało, ale i zmysły.

Mięso zamarynowane w ten sposób wychodzi kruche, aromatyczne i o lekko słodko-kwaśnym i orzeźwiającym smaku, wyczuwalna jest nuta pomarańczy i cytryny.

Lubię dania z kurczakiem, szczególnie te pieczone, bo są mało wymagające, szybkie i łatwe w przygotowaniu. Wystarczy przygotować marynatę i zanurzyć w jej mięso, a na drugi dzień, nawet po powrocie z pracy, kiedy jestem zmęczona, wstawiam do piekarnika na około 40 minut i obiad mam gotowy. W sumie nie muszę się za bardzo o niego martwić, zajrzę do niego ze dwa razy, bo sam się w sumie piecze.

To dla mnie w sumie comfort food, który mogę przygotować na więcej niż jeden obiad, odgrzany też świetnie smakuje.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.


Składniki na kurczaka z dżemem porzeczkowym, tymiankiem i cytrusami:

  • 10 podudzi z kurczaka
  • 3 łyżki dżemu z czarnej porzeczki – najlepiej domowego (przepis)
  • 2 łyżeczki suszonego tymianku
  • 2 pomarańcze
  • 1 nieduża cytryna
  • 2 łyżki oliwy
  • 1 łyżeczka soli himalajskiej
  • 2 szczypty pieprzu pieprzu czarnego świeżo mielonego


Jak przygotować kurczaka z dżemem porzeczkowym, tymiankiem i cytrusami:

Podudzia myjemy i osuszamy.

Przystępujemy do przygotowania marynaty.

Pomarańcze i cytryny myjemy i wyciskamy z nich sok.

Do miski przekładamy dżem, wlewamy sok wyciśnięty z cytrusów, oliwę, dodajemy tymianek, sól i pieprz.

Składniki marynaty dokładnie mieszamy.

Kurczaka wkładamy do marynaty i dokładnie pokrywamy nią mięso.

Odstawiamy do lodówki na przynajmniej 2-3 godziny, a najlepiej na całą noc, żeby kurczak się zamarynował.

Zamarynowane podudzia przekładamy na blaszkę lub do naczynia żaroodpornego bez przykrywki.

Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 °C i pieczemy przez około 40 minut, od czasu do czasu polewając marynatą.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 160 kcal (1 podudzie)
białka (B): 17,5 g
tłuszcze (T): 7,6 g
węglowodany (W): 5,9 g
******

Kategorie
Ciasta i desery

Muffiny z awokado i herbatą matcha


Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam awokado i nie tylko w wersji wytrawnej, ale także w słodkich wypiekach i deserach.

Muffiny z awokado i herbatą matcha to kolejna propozycja na wykorzystanie awokado.

Awokado samo w sobie jest dość mdłe, o niezbyt wyrazistym smaku, ale za to dojrzałe jest bardzo aksamitne i kremowe.

Wspaniale komponuje się z cytryną lub limonką, które wydobywają i podkręcają smak awokado.

Dlatego też wykorzystałam do przepisu limonki.

Muffiny wyszły przepyszne, o przyjemnym zielonym kolorze. Miąższ muffin wychodzi puszysty i lekko wilgotny.

Dla większego podkręcenia smaku dodałam zielonej herbaty matcha, która nadaje delikatny posmak herbaty, charakterystyczny dla tego gatunku, a dodatkowo kolor muffin jest bardziej zielony. Kolor zielony staje się bardziej intensywny, bez matchy będą bladozielone.

Do dekoracji przygotowałam limonkowy lukier, który jest przysłowiową kropką nad “i”.

Jeśli nie macie herbaty matcha to można ją w przepisie pominąć, po prostu nie będzie posmaku zielonej herbaty i kolor muffin będzie mało intensywny.

Przepis jest bardzo szybki i prosty, jak to przy muffinach. Nic skomplikowanego, a dający efekt “Wow!”

Zajrzyjcie także do przepisów na inne słodkości z wykorzystaniem awokado:

Brownie z awokado

Mus czekoladowy z awokado

Krem czekoladowy z awokado

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.


Składniki na muffiny z awokado i herbatą matcha (12 szt.):

muffiny:

  • 100 ml oleju słonecznikowego
  • 120 g erytrytolu lub cukru
  • 2 jajka “M”
  • 1 duże dojrzałe awokado
  • 3 łyżki soku z limonki
  • 250 g mąki pszennej tortowej typ 405
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 1 łyżeczka herbaty matcha + 1 łyżka soku z limonki (można pominąć)

lukier limonkowy:

  • 75 g cukru pudru (erytrytol zmielony w młynku)
  • 3-4 łyżeczki soku z limonki


Jak przygotować muffiny z awokado i herbatą matcha:

Zaczynamy od przygotowania piekarnika, który nagrzewamy do 175°C (z funkcją pieczenia góra-dół bez termoobiegu) lub 160°C z termoobiegiem.

Przystępujemy do przygotowania ciasta na muffiny.

W misce ubijamy olej z erytrytolem, a następnie wbijamy po jednym jajku i chwilę ubijamy aż masa stanie się bardziej puszysta.

Awokado przekrawamy na pół, usuwamy pestkę, a następnie kroimy niedbale.

Do awokado dodajemy 3 łyżki soku z limonki i odstawiamy na moment.

W tym czasie w drugiej misce łączny suche składniki, a więc mąkę, szczyptę soli i proszek do pieczenia.

Do masy olejowo-jajecznej dodajemy awokado wraz z sokiem z limonki i chwilę miksujemy aż awokado się rozpadnie.

Herbatę matcha rozrabiamy z łyżką soku z limonki i wlewamy do masy z awokado (jeśli nie używamy matchy to pomijamy ten krok).

Następnie dodajemy suche składniki i niedbale mieszamy, tylko do połączenia się składników.

Ciasto nakładamy do papierowych papilotek umieszczonych w formie do muffin za pomocą łyżki do lodów lub 2 łyżek stołowych.

Muffiny wstawiamy do nagrzanego piekarnika na środkową półkę i pieczemy przez 20 minut.

Po upieczeniu wyjmujemy z piekarnika i studzimy na kratce, a gdy przestygną wyjmujemy z formy i odstawiamy do całkowitego wystudzenia.

Gdy muffiny będą wystudzone możemy przygotować lukier do dekoracji.

Cukier puder przesypujemy do miseczki i wlewamy na początek 3 łyżeczki soku z limonki, ucieramy aż uzyskamy gładki lukier. W razie potrzeby, gdyby lukier był za gęsty, dodajemy jeszcze łyżeczkę soku z limonki lub ciut więcej.

Dekorujemy muffiny przygotowanym lukrem tworząc strużki.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 183 kcal (1 muffin) na erytrytolu
białka (B): 3,5 g
tłuszcze (T): 11,5 g
węglowodany (W): 16,4 g
******

Kategorie
Obiad

Kluski śląskie


Kluski śląskie to klasyka kuchni regionalnej.

Są to kluski z ugotowanych i ugniecionych ziemniaków z charakterystyczną dziurką, w której gromadzi się sos.

Do ich przygotowania potrzebujemy tylko dwóch składników: ziemniaków i mąki ziemniaczanej, czyli skrobi.

Wiem, że niektórzy dodają jajko lub żółtko, jeszcze inni łyżeczkę masła czy nawet śmietanę, ale oryginalna receptura to tylko 2 składniki, o którym wyżej wspomniałam.

Przy kluskach śląskich nie ma dokładnej receptury, ile dodajemy skrobi.

Przyjmujemy zasadę, że ugotowane, ugniecione i uklepane ziemniaki dzielimy na 4 części, wyjmujemy 1/4 ziemniaków, a w to miejsce wsypujemy skrobię, dokładnie tyle, ile wyjeliśmy ziemniaków.

W ten sposób przygotujemy kluski z każdej ilości ziemniaków, bez konieczności odmierzania składników. Wystarczy wyjąć 1/4 ziemniaków i w to miejsce wsypać mąkę. Orientacyjnie, na 1 kg ugotowanych ziemniaków jest to mniej więcej 200-250 g skrobi ziemniaczanej.

Do przygotowania klusek śląskich nie ma potrzeby specjalnie gotować ziemniaków, możemy wykorzystać te, które zostały nam z poprzedniego dnia z obiadu.

Stosując powyższą regułę nie musimy odważać ani ziemniaków ani skrobi.

Kluski śląskie zawsze wychodzą z podanej reguły. To niezawodny sposób na pyszne kluchy ziemniaczane.

Kluski śląskie możemy podać z dowolnym sosem, z roladami, z żeberkami w sosie, okraszone boczkiem i cebulką czy polane uprażoną bułką tartą na masełku.

Kluski śląskie w zasadzie wychodzą z każdego gatunku ziemniaków, ale najlepiej sprawdzają się ziemniaki klasy C, ktore są mączyste, sypkie, mają w sobie dużo skrobi.

Najsmaczniejsze i najładniej wygladające wychodzą z ziemniaków świeżo ugotowanych i jeszcze ciepłych przeciśniętych przez praskę. Choć z poprzedniego dnia też się nadadzą i wychodzą smaczne, a kierując się dodatkowo zasadą, że nie marnujemy jedzenia tym bardziej możemy je przygotować.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.


Składniki na kluski śląskie (ok. 50 sztuk):

  • 1 kg ugotowanych ziemniaków (przed obraniem to około 1,2 kg ziemniaków)
  • skrobia ziemniaczana (mąka ziemniaczana)


Jak przygotować kluski śląskie:

Ziemniaki obieramy, gotujemy do miękkości, następnie odcedzamy i dobrze odparowujemy przez około 2-3 minuty.

Jeszcze ciepłe przeciskamy przez prasę (najlepiej) lub gnieciemy tłuczkiem do ziemniaków. Powinny być gładkie, tak żeby później nie było w kluskach grudek.

Ziemniaki przekładamy do miski, dłonią uklepujemy i wyrównujemy wierzch, dzielimy na 4 równe części. Wyjmujemy 1/4 ziemniaków na moment, a w to miejsce wsypujemy skrobię ziemniaczaną, w takiej ilości, ile wyjęliśmy ziemniaków – patrz zdjęcie poniżej.

Dodajemy z powrotem odłożone ziemniaki i całość dobrze zagniatamy, aż uzyskamy gładką masę. Masa nie powinna kleić się do rąk. W razie potrzeby delikatnie podsypujemy mąką ziemniaczaną.

W dużym garnku nastawiamy wodę do zagotowania.

W tym czasie z masy ziemniaczanej urywamy kawałek ciasta i toczymy w dłoniach kulki wielkości mniej więcej dużego orzecha włoskiego, delikatnie spłaszczamy i po środku robimy wgłębienie (dziurkę) palcem lub końcówką trzonka drewnianej łyżki (patrz zdjęcie poniżej).

Kluski odkładamy na deskę.

Z podanej ilości składników wychodzi około 50 sztuk.

Kluski rzucamy partiami na dobrze osolony wrzątek, w ten sposób, że zmniejszamy grzanie, wkładamy delikatnie kluski i gotujemy na średnim ogniu, uważając, aby woda nie gotowała się za mocno, a raczej pykała. Od czasu do czasu delikatnie musimy zamieszać łyżką. Gotujemy do czasu aż kluski wypłyną na wierzch, a następnie trzymamy je w wodzie jeszcze przez 1 minutę.

Kluski wyławiamy łyżką cedzakową i odkładamy na duży półmisek.

Podajemy.

Smacznego!

Moja rada:

Jeśli chcecie odgrzać kluski wystarczy zagotować w garnku wodę, osolić i wrzucić kluski. Gotujemy na średnim ogniu do czasu aż wypłyną na powierzchnię.

Możemy także kluski odsmażyć na patelni.

******
kalorie (kcal): 129 kcal (100 g)
białka (B): 1,7 g
tłuszcze (T): 0,1 g
węglowodany (W): 31,1 g
******

Kategorie
Fit Obiad

Surówka z czerwonej kapusty


Surówka z czerwonej kapusty to klasyczna, polska surówka z dodatkiem jabłka i cebuli, doprawiona sokiem z cytryny, olejem, solą i pieprzem – w wersji light.

Najprostsza wersja i chyba najbardziej przeze mnie lubiana, bo bez dodatkowych kalorii w postaci majonezu czy gęstej śmietany.

Aby surówka z czerwonej kapusty była smaczna i miękka należy ją po poszatkowaniu delikatnie osolić i ugnieść.

Dzięki temu prostemu zabiegowi kapusta puszcza soki i przyjemnie miękknie.

Czerwona kapusta jest niedocenionym warzywem, prawdopodobnie z uwagi na mniejszy potencjał kulinarny, niż jaki daje biała kapusta – z niej możemy więcej wyczarować potraw. Zapewne za sprawą koloru używana jest głównie do surówek, bo czy ktoś robi, np. bigos z czerwonej kapusty? Byłby przecież dziwnie fioletowy!

Czerwona kapusta to ogromne źródło witamin i składników mineralnych, m.in. wit. C (wspomaga układ odpornościowy), A (prawidłowe widzenie, zdrowa skóra, kości, zęby i błony śluzowe, silny przeciwutleniacz), B6, K (wspomaga krzepnięcie krwi, reguluje mineralizację kości), folianów, potasu (pomocny w prawidłowym funkcjonowaniu układu nerwowego), manganu (przyczynia się do prawidłowego metabolizmu energetycznego), selenu, magnezu czy żelaza(dostarcza tlen do komórek, przyczynia się do prawidłowego funkcjonowania mięśni, zapobiega anemii), a także antocyjanów, które jako bardzo silny przeciwutleniacz zapobiegają stresowi oksydacyjnemu i pomagają blokować rozwój komórek rakowych. Antocyjany to naturalny barwnik, dzięki któremu czerwona kapusta zawdzięcza swój fioletowy kolor.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.


Składniki na surówkę z czerwonej kapusty:

  • 1/2 niedużej główki czerwonej kapusty – ok. 500-600 g
  • 1 duże jabłko lub 2 małe
  • 1 mała cebula lub 1/2 większej
  • sól
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • sok z 1/2 cytryny
  • 2-3 łyżki oleju rzepakowego lub słonecznikowego


Jak przygotować surówkę z czerwonej kapusty:

Kapustę obieramy z wierzchnich, brzydkich liści.

Drobno szatkujemy, delikatnie oprószamy solą i ugniatamy dłonią aż puści sok i zmięknie, a następnie odstawiamy na kilka minut, aby pozwolić kapuście dalej mięknąć i się macerować.

Gdy kapusta zmięknie i puści sok ścieramy do niej jabłko na dużych oczkach tarki i dodajemy cebulę pokrojoną w drobną kosteczkę.

Skrapiamy sokiem z cytryny, dodajemy olej i doprawiamy do smaku solą oraz szczyptą pieprzu.

Całość dokładnie mieszamy i ponownie odstawiamy na około 20 minut, aby smaki się “przegryzły”.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 68 kcal (100 g)
białka (B): 0,9 g
tłuszcze (T): 3,4 g
węglowodany (W): 8,4 g
******

Kategorie
Dania na imprezy Obiad

Kotlety pożarskie


Kotlet pożarski zwany także kotletem Pożarskiego lub kotletem á la Pożarski to panierowany kotlet z siekanego mięsa kurczaka lub mieszanego – kurzego i cielęcego.

Pierwotnie przyrządzany był z rozbitej kurzej piersi, a następnie uformowany na kształt udka kurczęcia z włożoną w środek kostką.

Potrawa ta powstała na początku XIX wieku i wywodzi się z kuchni rosyjskiej.

Według niektórych źródeł potrawa miała być przyrządzana przez rosyjskiego karczmarza o nazwisku Pożarski, u którego zatrzymywał się car Mikołaj I.

Według innych przekazów potrawę znano na dworze Aleksandra I, a przyrządzał ją kucharz Marie-Antoine Carême, a sama nazwa pochodzi od nazwiska kniazia Dymitra Pożarskiego.

Podobno od połowy XIX wieku kotlety pożarskie były podawane w warszawskich restauracjach.

Kotlet pożarski oprócz tego, że przyrządzany jest z siekanego mięsa to do masy dodaje się stopione masło oraz pianę ubitą z białek, a za panierkę służą chrupiące grzanki.

Kotlety są bardzo smaczne i warte przygotowania, choćby na niedzielny czy świąteczny obiad.

Kotlety pożarskie wspaniale smakują podane z sosem pieczarkowym.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.


Składniki na kotlety pożarskie:

  • 750 g filetów z piersi kurczaka (3 spore pojedyncze piersi)
  • 1,5 kajzerki (świeżej lub suchej)
  • ok. 1 szkl. mleka do namoczenia kajzerki
  • 8 kromek bułki paryskiej lub pieczywa tostowego
  • 2 jajka
  • 2 łyżki masła
  • 2 łyżki drobno posiekanej natki pietruszki
  • sól morska/himalajska
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • 1 łyżeczka otartej skórki z cytryny (opcjonalnie)
  • 2 łyżki oleju + 2 łyżki masła do smażenia


Jak przygotować kotlety pożarskie:

Kajzerkę namaczamy w mleku i odstawiamy do namoczenia na około 15 minut, a następnie odciskamy.

W tym czasie przygotowujemy panierkę do kotletów – malutkie kosteczki chrupiącego pieczywa o boku kilku milimetrów.

Bułkę paryską/chleb tostowy kroimy w drobną kosteczkę, aby uzyskać malutkie grzanki, następnie przekładamy wraz z okruchami na blaszkę do pieczenia. Pieczemy w 150°C przez około 10 minut. Ewentualnie zrumieniamy na suchej patelni.

Możemy także opiec kromki pieczywa w opiekaczu, a następnie pokroić w malutką kosteczkę. Większe kostki bułki można dodatkowo pokruszyć w dłoniach.

Mięso z kurczaka kroimy najpierw w małą kostkę, a następnie drobno siekamy lub rozdrabniamy w malakserze. Mięso powinno przypominać mięso mielone.

Białka jajek odzielamy od żółtek.

Żółtka ucieramy z miękkim masłem.

Do mięsa dodajemy odciśniętą kajzerkę, żółtka utarte z masłem, natkę pietruszki oraz sól i pieprz do smaku, ewentualnie skórkę otartą z cytryny (polecam dodać).

Całość dokładnie wyrabiamy na gładką masę.

Białka jaj ubijamy na pianę, a następnie dodajemy do masy mięsnej i łączymy razem.

Masa mięsna wychodzi dość luźna.

Zwilżonymi w wodzie dłońmi formujemy podłużne kotlety (z masy uzyskamy 10 dużych kotletów) i obtaczamy w malutkich grzankach.

Smażymy na rozgrzanym oleju z dodatkiem masła na złoty kolor z obu stron (ok. 3-4 minut z każdej strony).

Smacznego!

Moja rada:

Zamiast ucierać masło można masło stopić, ostudzić, a następnie dodać do masy mięsnej wraz z resztą składników i wyrobić.

******
kalorie (kcal): 231 kcal (1 kotlet)
białka (B): 19,6 g
tłuszcze (T): 10,2 g
węglowodany (W): 13,9 g
******

Kategorie
Dania na imprezy Obiad

Kurczak pieczony po amerykańsku


Kurczak pieczony po amerykańsku to kolejny pomysł na przygotowanie mięsa z kurczaka, aby wyszło smacznie i ciekawie.

Kurczak po amerykańsku to mięso macerowane w pysznej marynacie na bazie sosu sojowego, ketchupu, miodu i octu jabłkowego z dodatkiem aromatycznego imbiru i chili.

Potrawa bardzo prosta w przygotowaniu, bowiem kurczaka wystarczy zamarynować i upiec.

Kurczak wychodzi bardzo smaczny, jest lekko słodko-wytrawny, delikatnie pikantny, ale nie ostry – przyjemny w smaku.

Dodatkowo smakowicie się prezentuje w tej brunatnej, błyszczącej marynacie.

Kurczaka możemy podać na obiad lub na imprezie ze znajomymi.

A z czym możemy go podać?

Z ryżem, pieczonymi ziemniaki, kluseczkami lub z chrupiącą bagietką. Nie zapomnijmy także o porcji warzyw!

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.


Składniki na kurczaka pieczonego po amerykańsku:

  • 8-10 podudzi z kurczaka – ok. 1 kg
  • 6 łyżek ketchupu łagodnego
  • 3 łyżki miodu
  • 3 łyżki octu jabłkowego lub winnego
  • 1 łyżka sosu sojowego
  • 2 łyżki oleju
  • 1 łyżeczka chili
  • ok. 5 cm kawałek świeżego imbiru
  • 1 łyżeczka soli
  • 1/3 łyżeczka pieprzu


Jak przygotować kurczaka pieczonego po amerykańsku:

Zaczynamy od przygotowania marynaty do kurczaka.

Imbir obieramy za pomocą małej łyżeczki i ścieramy na najdrobniejszych oczkach tarki (jak na placki ziemniaczane).

Do dużej miski przekładamy ketchup, miód, ocet, sos sojowy, olej, dodajemy chili, starty imbir, sól i pieprz. Dokładnie mieszamy.

Kurczaka myjemy, osuszamy papierowym ręcznikiem, a następnie przekładamy do marynaty i dokładnie pokrywamy nią mięso.

Przenosimy do lodówki do zamarynowania na kilka godzin, można odłożyć na całą noc.

Zamarynowanego kurczaka przekładamy na blachę, a najlepiej na kratkę/ruszt z piekarnika z podstawioną blachą pod spodem.

Wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 180°C i pieczemy ok. 50 minut.

Podczas pieczenia przynajmniej raz obracamy mięso na drugą stronę i od czasu do czasu polewamy marynatą spod pieczenia.

Gdy kurczak ładnie się zarumieni wyjmujemy z piekarnika i smarujemy pozostałością marynaty.

Podajemy.

Smacznego!

Moja rada:

Jeśli chcecie obniżyć kaloryczność potrawy wystarczy przed marynowaniem zdjąć skórę z kurczaka.

******
kalorie (kcal):  ok. 240 kcal (1 kawałek)
białka (B): 21,8 g
tłuszcze (T): 12,0 g
węglowodany (W): 13,8 g
******

Kategorie
Dania na imprezy Fit

Sałatka brokułowa z fetą i prażonymi migdałami


Sałatka brokułowa z fetą i prażonymi migdałami to bardzo smaczna i łatwa sałatka do przygotowania.

To bardzo prosta sałatka trzyskładnikowa z delikatnym w smaku brokułem, wyrazistą i słoną fetą oraz chrupiacymi migdałami. Całość uwieńczona aksamitnym i aromatycznym sosem czosnkowym.

Sałatka brokułowa z fetą i prażonymi migdałami to sałatka uniwersalna, bowiem możemy przyrządzić ją na śniadanie, kolację, zabrać na lunch do pracy i podać na wszelkiego rodzaju imprezach (wtedy możemy przygotować ją z podwojonej ilość składników).

Ja brokuły zawsze gotuję na parze, bowiem w ten sposób zawsze wychodzą jędrne, pięknie zielone, a co najważniejsze po ugotowaniu zachowują wszystkie cenne składniki, nie wylewamy ich z wodą do zlewu, co niestety ma miejsce przy tradycyjnym gotowaniu w wodzie.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.


Składniki na sałatkę brokułową z fetą i prażonymi migdałami:

  • 1 świeży brokuł (500 g)
  • 100 g sera feta lub typu bałkańskiego
  • 2 łyżki płatków migdałowych

sos czosnkowy:

  • 1 czubata łyżka majonezu
  • 3 łyżki jogurtu naturalnego
  • 1 ząbek czosnku
  • sól himalajska
  • pieprz kolorowy świeżo mielony


Jak przygotować sałatkę brokułową z fetą i prażonymi migdałami:

Sałatkę zaczynamy od przygotowania brokuła, z którego odkrawamy łodyżkę, a następnie dzielimy na różyczki.

W garnku zagotowujemy wodę.

Następnie różyczki brokuła układamy na specjalnym wkładzie, wkładamy do garnka z gotujacą się wodą, garnek przykrywamy pokrywką i parujemy na średnim ogniu przez około 5-7 minut, tak aby brokuły były lekko chrupiące.

Uparowane różyczki brokuła przelewamy zimną wodą, aby zatrzymać dalszy proces gotowania oraz zachować piękny zielony kolor.

Cząstki brokuła układamy na półmisku lub większym talerzu.

Płatki migdałów prażymy na suchej patelni aż lekko się zarumienią i staną się bardziej chrupiące, odstawiamy do przestudzenia.

Przygotowujemy sos czosnkowy.

Do miseczki przekładamy majonez oraz jogurt i mieszamy do połączenia składników, tak aby sos był gładki i bez grudek.

Dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek oraz sól i pieprz do smaku. Całość dokładnie mieszamy.

Sosem czosnkowym polewamy brokuły.

Ser feta kroimy w kostkę lub kruszymy i posypujemy na brokuła.

Całość posypujemy uprażonymi wcześniej płatkami migdałów i ewentualnie oprószamy solą i pieprzem.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 243 kcal (1 porcja z 3)
białka (B): 12,6 g
tłuszcze (T): 18,2 g
węglowodany (W): 8,0 g
******

Kategorie
Obiad

Sos pieczarkowy ze śmietanką i natką pietruszki


Sos pieczarkowy ze śmietanką i natką pietruszki to pyszny, kremowy sos, który przygotowuje się z 4 głównych składników.

Pierwszym z nich są oczywiście pieczarki, które są produktem niskokalorycznym (ok. 21 kcal/100 g), łatwo strawialnym, bogatym w wit. D, błonnik i białko.

Do sosu będziemy potrzebowali także cebuli, słodkiej śmietanki kremowej oraz natki pietruszki. Resztę produktów zawsze posiadamy w kuchni.

Pieczarki do takiego sosu powinny być jak najbardziej świeże, jędrne i białe. To daje gwarancję, że po obróbce termicznej pieczarki nie ściemniają, zachowają jasny kolor, a tym samym sos będzie jasno-kremowy.

Oczywiście do sosu można użyć pieczarek niezbyt świeżych, lekko zwiędłych, ale należy pamiętać, że nasz sos będzie się gorzej prezentował, będzie szary lub bardziej ciemny, w zależności od tego jak ciemne będę od spodu kapelusze.

Niemniej jednak, niezależnie od tego jakich użyjemy pieczarek, sos jest pyszny, bardzo prosty w przygotowaniu i ekspresowy.

Do czego możemy podać sos pieczarkowy?

W zasadzie do wszystkiego, do czego mamy ochotę.

Sos w najprostszej wersji możemy podać samodzielnie z pieczywem.

Wspaniale smakuje z ziemniakami, np. purée, z ryżem, kaszą, makaronem, kluseczkami, kopytkami, pyzami, parowańcami czy plackami ziemniaczanymi.

Świetnie pasuje do przeróżnych kotletów, jajek ugotowanych na twardo czy klopsików.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka lub łyżeczka jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.


Składniki na sos pieczarkowy ze śmietanką i natką pietruszki:

  • 500 g pieczarek
  • 1 duża cebula
  • 200 g śmietanki kremówki 30%
  • 1 łyżka oleju
  • 1 łyżka masła
  • 1 ząbek czosnku
  • 1/2 łyżeczki suszonego tymianku (opcjonalnie)
  • sól himalajska
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • 3 łyżki posiekanej natki pietruszki


Jak przygotować sos pieczarkowy ze śmietanką i natką pietruszki:

Zaczynamy od oczyszczenia pieczarek z zabrudzeń. Można to zrobić za pomocą suchego ręcznika papierowego lub pędzelka. Można ewentualnie przepłukać na durszlaku pod bieżącą wodą, a przy większych zabrudzeniach zanurzamy pojedynczo pieczarki w wodzie i pocierając opuszkami palców staramy się pozbyć brudu. Ważne, aby nie moczyć za długo pieczarek, gdyż chłoną wodę jak gąbka.

Oczyszczone pieczarki kroimy w plasterki wraz z nóżkami, cebulę kroimy w kosteczkę, a czosnek siekamy.

Na patelni rozgrzewamy olej i szklimy cebulę.

Do zeszklonej cebuli dodajemy posiekany czosnek oraz pieczarki, przesmażamy przez kilka minut, co jakiś czas mieszając, aż pieczarki stracą jędrność, odparują i lekko się zarumienią – ok. 5-7 minut.

Wówczas pieczarki oprószamy solą i pieprzem, dodajemy masło, tymianek oraz posiekaną natkę pietruszki; dalej przesmażamy przez ok. 3 minuty.

Wlewamy śmietankę, doprawiamy do smaku pieprzem i w razie potrzeby solą.

Sos zagotowujemy – odparuje i zgęstnieje.

Wyłączamy grzanie i podajemy.

Moja rada:

Gęstniejący sos można rozrzedzić wodą, mlekiem lub bulionem, mieszając i podgrzewając go.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 110 kcal (100 g)
białka (B): 3,3 g
tłuszcze (T): 9,6 g
węglowodany (W): 3,5 g
******