Kategorie
Fit Porady

Jak suszyć pestki dyni?


Sezon dyniowy w pełni.

Korbolki przetwarzamy, pieczemy, przygotowujemy musy, wekujemy i mrozimy.

Przed jakąkolwiek obróbką termiczną dynię oczyszczamy z włóknistego miąższu, w którym znajdują się białe nasiona.

Przeważnie wyrzucamy ten miąższ, ale ja tego nie robię, gdyż wykorzystuję do przygotowania suszonych pestek, które możemy zajadać bezpośrednio lub wykorzystać do sałatek, pieczywa, ciastek, ciast, granoli, musli czy koktajli, a nawet zup.

Pestki dyni wykazują wiele prozdrowotnych właściwości, dlatego warto je zajadać.

Mają korzystny wpływ na odporność z uwagi na wysoką zawartość cynku. Cynk również pozytywnie wpływa na stan skóry, włosów i paznokci.

Pestki dyni jak i miąższ dzięki zawartości karotenoidów mogą mieć wpływ na zmniejszenie ryzyka zachowania na raka płuc.

Pestki dyni zawierają olej bogaty w fitosterole i nienasycone kwasy tłuszczowe, które z kolei dbają o piękno naszej urody, a także zapobiegają zapaleniu czy przerostowi prostaty, obniżają poziom “złego” cholesterolu LDL w krwi, a tym samym zapobiegają zmianom miażdżycowym w naczyniach krwionośnych i odkładaniu się złogów tłuszczu w tkankach.

Zawarty w pestkach magnez pozytywnie wpływa na nastrój oraz układ nerwowy. Niedobór tego pierwiastka może doprowadzić do stanów depresyjnych, stanów lękowych, bóli głowy i migren.

Są także źródłem kukurbitacyny, która działa przeciwwirusowo i przeciwpasożytniczo, np. na tasiemca uzbrojonego i nieuzbrojonego, owsiki, glistę ludzką czy tęgoryjca dwunastnicy.

Substancja ta paraliżuje układ nerwowy pasożytów i przyspiesza proces usuwania robaków z układu pokarmowego.

W medycynie chińskiej jest zalecana przy dolegliwościach związanych z chorobami przewlekłymi wywołanymi przez cukrzycę.

Pestki dyni są bogate w minerały, np. cynk, siarkę, potas, magnez i wapń.

Składniki te korzystnie wpływają na skórę, włosy i paznokcie, zapobiegają wypadaniu włosów i łamaniu się paznokci, a także pomagają leczyć trądzik.

Warto więc jeść pestki dyni na przekąskę zamiast słodyczy.

Mogą być spożywane na surowo, czyli zaraz po wydrążeniu dyni lub właśnie w wersji suszonej.

Mój syn je uwielbia, zresztą ja z mężem także, i z chęcią zajadamy zamiast chipsów czy paluszków.  

Optymalna dzienna porcja pestek dyni to 30 g, czyli spora garść.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na suszone pestki dyni:

  • dynia – a w zasadzie jej wnętrze


Jak przygotować pestki dyni do suszenia
?

Dynię rozkrajamy ostrym nożem na pół.

Dłonią lub za pomocą łyżki wyjmujemy włóknisty miąższ ze środka dyni.

Z miąższu wyjmujemy pojedyncze pestki, co jest dość żmudne i pracochłonne.

Pestki wstępnie oczyszczamy z miąższu i włókien.

Następnie płuczemy na sitku pod bieżącą wodą, aby wypłukać pozostałości włókien i dokładnie osuszamy, np. za pomocą kilku warstw ręcznika papierowego lub ściereczki bawełnianej.

Jeśli pozostaną jakieś resztki włókien to nic nie szkodzi, nie wpływa to na smak, a podczas suszenia wysuszą się i wykruszą.

Jak suszyć pestki dyni?

Jest kilka sposobów na suszenie pestek, wybieramy sposób najbardziej dla nas korzystny.

I sposób – ekologiczno-oszczędny

To metoda dla cierpliwych.

Pestki rozkładamy jedną, luźną warstwą na papierze do pieczenia lub na bawełnianej ściereczce na kuchennym blacie i odstawiamy na około 4-7 dni do wysuszenia. Najlepiej w pobliżu źródła ciepła, np. kaloryfera czy grzejnika, co skróci czas. Ważne jest jednak to, aby codziennie je przemieszać, by się nie sklejały i równomiernie wysychały.

II sposób – ekonomiczny, który stosuję, gdy rusza sezon grzewczy, nie wymaga zużycia prądu; moja babcia w ten sposób zawsze suszyła pestki.

Pestki dyni po przepłukaniu i osuszeniu rozkładamy jedną warstwą na papierze do pieczenia lub gazecie. Ważne by pestki ułożyć luźno, by nie nachodziły na siebie. Pozostawiamy na kilka dni do wysuszenia na kaloryferze, a najlepiej w pobliżu kaloryfera (ok. 3 dni). Co jakiś czas przewracamy by się nie przyklejały i równomiernie suszyły. 

III sposób – szybki, ale nieekonomiczny

Metoda idealna dla niecierpliwych.

Pestki po przepłukaniu i osuszeniu rozkładamy jedną warstwą na papierze do pieczenia lub bezpośrednio na dużej blaszce (ta, która jest w zestawie dołączona do piekarnika) i wstawiamy do piekarnika.

Suszymy w temperaturze około 60-70°C, najlepiej przy lekko uchylonych drzwiczkach z włączonym termoobiegiem, przez około 1-1,5 godziny. Możemy drzwiczki zamknąć, ale co około 15-20 minut należy na chwilę drzwiczki uchylać, by wypuścić parę. Co jakiś czas pestki przewracamy, aby równomiernie się suszyły i nie przykleiły do papieru. Podczas pieczenia 2-3 razy sprawdzamy jedną pestkę, czy jest dostatecznie wysuszona, jeżeli nie to dosuszamy.

W podobny sposób możemy wysuszyć pestki przy użyciu suszarki elektrycznej do suszenia warzyw i owoców. Suszymy również w temperaturze 60-70°C przez około 1 godzinę, co jakiś czas zaglądając i przewracając pestki by równomiernie się suszyły. Podczas suszenia ze 2-3 razy sprawdzamy pestkę, czy jest już wystarczająco wysuszona.

IV sposób – praktyczny

Metoda idealna dla osób lubiących zasadę “mieć dwie pieczenie przy jednym ogniu”.

W tej metodzie wykorzystujemy piekarnik, w którym przed chwilą coś piekliśmy, np. ciasto lub mięso i piekarnik nadal jest gorący.

Pestki rozkładamy jedną warstwą na papierze do pieczenia lub bezpośrednio na blaszkę i wstawiamy do wyłączonego, ale jeszcze gorącego piekarnika.

Pozostawiamy pestki w piekarniku aż piekarnik się wystudzi, ale warto ze 2 razy otworzyć drzwiczki by uwolnić ewentualną wilgoć.

Wyłuskujemy jedną pestkę z okrywy, czyli tzw. łuski i sprawdzamy, czy jest odpowiednio wysuszona.

Czynność możemy powtórzyć kolejnego dnia.

Pamiętajmy, aby nie wysuszyć za bardzo pestek, gdyż zbyt wysuszone pestki będą źle się obierały, więc uważamy i sprawdzamy w każdej metodzie suszenia, czy są wystarczająco wysuszone.

Wysuszone pestki odstawiamy do całkowitego wystudzenia i dopiero wtedy możemy przełożyć do naczynia. Ważne by się nie zaparzyły.

Całkowicie wystudzone pestki przechowujemy w woreczku papierowym lub w pojemniku czy w puszce. 

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 559 kcal (100 g)
białka (B): 30,23 g
tłuszcze (T): 49,05 g
węglowodany (W): 10,71 g          błonnik (f): 6,0 g
******

Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.


*Przepis ten został pierwotnie opublikowany w listopadzie 2013 r. Zdjęcia zostały zaktualizowane, a tekst zmodyfikowany o dodatkowe informacje i wstęp.

Kategorie
Dania na imprezy Fit Lunch na wynos

Sałatka z czerwoną komosą ryżową ze szpinakiem, pieczoną dynią i granatem


Komosa ryżowa to inaczej quinoa lub ryż peruwiański, która wykazuje właściwości zdrowotne i odżywcze.

Zawiera dużo skrobi jak każda inna kasza, ale nie należy do zbóż.

Quinoa jest źródłem pełnowartościowego białka, zdrowych kwasów tłuszczowych oraz witamin i składników mineralnych. Idealna w diecie zwłaszcza u sportowców.

Komosa ryżowa czerwona w porównaniu do białej dostarcza więcej ryboflawiny, która jest niezbędna do wzrostu i rozwoju komórek organizmu, a która również przekształca pożywienie w energię. Zawiera znacznie mniej tłuszczu, a za to więcej węglowodanów, stąd też jak wyżej wskazałam jest idealna dla sportowców.

Wykazuje właściwości antyoksydacyjne i antynowotworowe, dlatego warto włączyć ją do codziennej diety, a przynajmniej jeść ją częściej.

Można przygotować ją na milion sposobów.

Można wykorzystać jako dodatek obiadowy, do zup oraz sałatek.

Dzisiaj przygotowałam pyszną sałatkę w jesiennej intonacji, odżywczą, sycącą i zdrową.

Czerwona komosa ryżowa to główny składnik sałatki, do której dodałam lekko słodkawą upieczoną dynię hokkaido, soczyste pestki granatu o pięknym rubinowym kolorze, uprażone pestki słonecznika o orzechowym posmaku, zielone listki szpinaku baby i lekko pikantną cebulkę dymkę.

Całość skropiona słodko-kwaśno-ostrym dressingiem na bazie soku z cytryny, musztardy francuskiej z całymi ziarenkami gorczycy i miodu. Mieszanka doskonale zrównoważona i podkręcająca smak sałatki.

Sałatka bardzo smaczna w jesiennych kolorach i smakach.

Tej jesieni koniecznie musicie jej spróbować!

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na sałatkę z czerwoną komosą ryżową ze szpinakiem, pieczoną dynią i granatem (4 porcje):

  • 200 g (1 szkl.) czerwonej komosy ryżowej (quinoa czerwona)
  • 200 g świeżego szpinaku baby
  • ok. 700 g upieczonej dyni hokkaido – zajrzyjcie do wpisu Jak upiec dynię?
  • 1 mały owoc granatu
  • 4 łyżki ziaren słonecznika łuskanego
  • 1 cebula dymka

dressing:

  • 3 łyżki oliwy z oliwek
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 2 łyżeczki octu balsamicznego
  • 3 łyżeczki musztardy francuskiej (z całymi ziarnami gorczycy)
  • 2 łyżeczki miodu płynnego
  • sól morska
  • pieprz czarny świeżo mielony


Jak przygotować sałatkę z czerwoną komosą ryżową ze szpinakiem, pieczoną dynią i granatem

Zaczynamy od przygotowania komosy ryżowej.

Komosę płuczemy na sitku pod bieżącą wodą, odcedzamy, a następnie wrzucamy na osolony wrzątek (2 szkl.) i gotujemy na małym ogniu przez około 15-20 minut (wg opisu na opakowaniu).

Odcedzamy i odstawiamy do całkowitego wystudzenia, a następnie przenosimy do dużej miski lub na duży półmisek.

W tym czasie, gdy komosa się studzi ziarno słonecznika prażymy na suchej patelni do czasu aż lekko zbrązowieje i zacznie orzechowo pachnieć. Odstawiamy do wystudzenia.

Szpinak myjemy, osuszamy i przekładamy do quinoa.

Pieczoną dynię kroimy w kostkę, a ziarna granatu wyjmujemy, a w zasadzie ostukujemy drewnianą łyżką z przekrojonego owocu. Dodajemy do komosy.

Cebulę dymkę kroimy w ukośne plasterki i dorzucamy do quinoa.

Całość lekko łączymy ze sobą.

W osobnej miseczce lub w słoiku przygotowujemy dressing.

Do słoiczka wlewamy oliwę, sok z cytryny, ocet balsamiczny, miód i dodajemy musztardę oraz sól i pieprz do smaku. Słoik zakręcamy i energicznie potrząsamy aż uzyskamy aksamitną emulsję.

Gotowym dressingiem polewamy sałatkę i delikatnie mieszamy.

Finalnie posypujemy sałatkę uprażonym wcześniej słonecznikiem.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 441 kcal (1 porcja)
białka (B): 14,1 g
tłuszcze (T): 16,3 g
węglowodany (W): 61,0 g     błonnik (f): 10,12 g
******

Kategorie
Fit Śniadanie

Oczyszczający koktajl śliwkowy


Zapraszam Was na pyszny, sezonowy i oczyszczający koktajl ze śliwek.

Śliwki są nie tylko smaczne, ale i zdrowe.

Są źródłem witamin: A, C, E, K oraz witamin z grupy B, są bogate w wapń, magnez, żelazo, polifenole i pektyny.

Śliwki i śliwkowe przetwory poprawiają zdrowie układu pokarmowego i regulują trawienie.

Śliwki można jeść na surowo, można z nich zrobić pyszne powidła, np. klasyczne powidła śliwkowe bez cukru lub czekośliwkę czy sezonowe ciasto. Ale można też z nich zrobić oryginalne koktajle.

Oczyszczający koktajl śliwkowy to dzisiejsza propozycja na jesienny koktajl, który sprzyja zdrowemu brzuszkowi.

Koktajl wzbogaciłam suszonymi śliwkami, które mają niesamowity i specyficzny smak. Są źródłem niezbędnego dla naszego organizmu potasu i miedzi, stanowią znakomite źródło witaminy A, B2 i B6, a także błonnika pokarmowego.

Płatki migdałów, które dodałam do koktajlu dla waloru smakowego, dodają także cudownej chrupkości i są źródłem zdrowych tłuszczy, których nie powinno zabraknąć w codziennej diecie.

Płatki migdałów zawierają magnez, dzięki czemu świetnie wpływają na działanie mięśni, a przede wszystkim zapobiegają skurczom. Są także bogatym źródłem witamin E, B1 i B2, a także kwasu foliowego.

Do podbicia smaku dodałam aromatyczny cynamon, który uwielbia się ze śliwkami.

Cynamon przyspiesza przemianę materii, poprawia procesy trawienne i reguluje pracę nerek.

Wyciąg z kory cynamonu cejlońskiego usprawnia proces regulacji gospodarki węglowodanowej organizmu. Pomaga również w pozbyciu się nadmiaru tłuszczu z organizmu.

Oczyszczający koktajl śliwkowy to bardzo smaczny i prozdrowotny koktajl, który usprawni procesy trawienne i poprawi funkcjonowanie układu pokarmowego.

Koktajl idealny na dobry początek dnia!

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na oczyszczający koktajl śliwkowy (3 porcje):

  • 10-12 mocno dojrzałych śliwek węgierek
  • 10 śliwek suszonych bez pestek
  • 1,5 szkl. maślanki, kefiru lub jogurtu naturalnego
  • 3 łyżeczki płatków migdałowych
  • 1/2 łyżeczki cynamonu


Jak przygotować oczyszczający koktajl śliwkowy:

Węgierki myjemy, przekrawamy na pół, usuwamy pestki.

Do kielicha blendera przekładamy śliwki, maślankę, płatki migdałowe i cynamon.

Całość miksujemy na gładki koktajl.

Rozlewamy do szklanek i dekorujemy kawałkiem śliwki i płatkami migdałów.

Smacznego!

Moja rada:

Jeżeli śliwki suszone są zbyt przesuszone to zalewamy je gorącą wodą i odstawiamy na kilka minut do namoczenia.

******
kalorie (kcal): 174 kcal (1 porcja)
białka (B): 6,1 g
tłuszcze (T): 4,8 g
węglowodany (W): 29,1 g          błonnik (f): 3,56 g

składniki mineralne: K 280,47 mg, Na 49,14 mg, Ca 18,34 mg, Mg 14,33 mg, P 11,04 mg
******

Kategorie
Fit Porady Przetwory

Purée (mus) z dyni


Purée, czyli mus z dyni to obowiązkowa pozycja w jesienno-zimowej spiżarni.

Bardzo lubię potrawy z wykorzystaniem dyni, którą przeważnie używa się w postaci purée (musu).

Gotowy mus możemy użyć do przygotowania koktajli, zup, sosów, pieczywa, past kanapkowych na słodko i past kanapkowych na wytrawnie, ciast, tart, ciasteczek, deserów i innych potraw, np. kopytek czy sernika, a nawet kawy.

Ja po zakupie pierwszych dyniek od razu przystępuję do przerobienia ich na mus, który następnie pasteryzuję lub zamrażam, aby cieszyć się jej smakiem przez całą zimę.

Dynia to skarbnica beta-karotenu, który jest silnym przeciwutleniaczem, działa przeciwzapalnie i antynowotworowo.

Poza tym dynia jest bogata w cynk i witaminę C, które to z kolei wzmacniają układ odpornościowy.

Dynia to także pokarm dla naszej skóry, bowiem zawiera witaminy A, E i C, które skutecznie walczą ze zmarszczkami, dbają o piękny i młody wygląd skóry.

Dynia także świetnie nawilża, gdyż aż w 90 % składa się z wody.

Jest idealna dla osób będących na diecie, gdyż solidna porcja błonnika pozwala na dłużej zaspokoić głód, dłużej jesteśmy syci i nie podjadamy. 100 g surowej dyni – w zależności od gatunku – to około 33 kcal (Hokkaido).

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na purée (mus) z dyni:

  • dynia – ilość i gatunek dowolna (u mnie dynia Hokkaido)


Jak przygotować purée (mus) z dyni:

I sposób:

To mój ulubiony sposób przygotowania purée – dynia jest wyraźna w smaku, słodkawa, nie traci cennych witamin i nie jest wodnista.

Dynię oczyszczamy z miąższu z pestkami, kroimy na kilka części, opłukujemy i osuszamy.

Dynię układamy na blaszce skórą do dołu i pieczemy w temperaturze 180°C przez około 20-45 minut w zależności od rodzaju i grubości dyni – zapraszam do wpisu Jak upiec dynię?

Upieczoną dynię studzimy, a następnie łyżką wybieramy miąższ, przekładamy do blendera lub malaksera i miksujemy na mus. Dyni hokkaido nie musimy obierać ze skóry, możemy zmiksować ją ze skórą, gdyż jest jadalna.

W przypadku braku blendera miąższ dyni możemy rozdrobnić widelcem.

Przekładamy do słoików. 

II sposób:

Dynię oczyszczamy z miąższu z pestkami, obieramy ze skóry, kroimy na mniejsze kawałki, opłukujemy i osuszamy. Dyni Hokkaido nie musimy obierać.

Wkładamy do garnka z bardzo małą ilością wody i gotujemy do miękkości około 5-10 minut, co uzależnione jest od rodzaju i wielkości kawałków dyni.

Ugotowaną dynię miksujemy lub rozdrabniamy widelcem i przekładamy do słoików.

III sposób:

Dynię oczyszczamy z pestek, obieramy ze skóry, kroimy na mniejsze kawałki, opłukujemy i osuszamy. Analogicznie jak wyżej dyni Hokkaido nie musimy obierać ze skóry.

Kawałki dyni układamy w garnku do gotowania na parze i parujemy aż będzie miękka. Trwa to około 5-10 minut w zależności od rodzaju i grubości kawałków dyni.

Dynię miksujemy lub rozdrabniamy widelcem i przekładamy na słoików.

Przechowywanie purée (musu) z dyni:

Przygotowany mus przechowujemy w lodówce i zużywamy w ciągu około 5 dni.

Purée możemy również poddać pasteryzacji, dzięki czemu będziemy mogli cieszyć się smakiem dyni przez całą zimę. Mus z dyni pasteryzujemy 3-krotnie. Zapraszam do wpisu, gdzie dokładnie opisuję Jak pasteryzować purée (mus) z dyni?

Purée z dyni możemy również zamrozić – zapraszam do wpisu Jak mrozić dynię?

******
kalorie (kcal): 33 kcal (100 g)
białka (B): 1,3 g
tłuszcze (T): 0,3 g
węglowodany (W): 7,7 g          błonnik (f): 2,80 g
******

Kategorie
Dania na imprezy Karnawał Obiad Sylwester

Gulasz meksykański


Zapraszam na pyszny gulasz, aromatyczny, treściwy i rozgrzewający.

Idealny na chłodne dni, jesienne słoty i zimowe wieczory.

Gulasz można przygotować z mięsa wieprzowego lub wołowego, tu dowolność zgodnie z upodobaniami smakowymi.

Gulasz meksykański to gulasz z dodatkiem białej i czerwonej fasoli, kukurydzy, czerwonej i żółtej papryki oraz pomidorów, doprawiony przyprawami w stylu tex- mex, czyli kminem rzymskim, chili i oregano.

Bardzo smaczny, prosty do zrobienia, aromatyczny i pikantny, oczywiście w granicach gustu, własnego smaku i preferencji.

Ja osobiście lubię umiarkowaną ostrość, więc, jeśli wasze kubki smakowe mają wysoki próg tolerancji ostrości, to oczywiście jak najbardziej śmiało można zwiększyć ilość chili w daniu.

Polecam, dzięki tej potrawie choć w małym stopniu przeniesiecie się do Meksyku i przybliżycie smaki kuchni teksańsko-meksykańskiej.

Gulasz meksykański możemy podać z ryżem, pieczywem, chlebem kukurydzianym, kluskami, ziemniakami, kaszami czy makaronem.

Ja do gulaszu podaję dojrzałe awokado pokrojone w plasterki i cząstkę limonki, a także kolendrę lub natkę pietruszki.

W takim zestawieniu smakuje bardzo oryginalnie i w sumie mamy Meksyk na talerzu.

Jeśli lubicie kuchnię meksykańską to konieczne zajrzyjcie jeszcze do innych przepisów, np.

Quesadillas z kurczakiem, kolorową papryką i guacamole

Meksykańskie tacos

Paszteciki meksykańskie

Chili con carne

Chili con carne z czekoladą i cynamonem

Frykadelki w sosie meksykańskim

Guacamole

Chleb kukurydziany

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na gulasz meksykański:

  • 1000 g mięsa wieprzowego lub wołowego (u mnie karkówka)
  • 1 czerwona papryka
  • 1 żółta papryka
  • 2 czerwone cebule
  • 3 ząbki czosnku
  • 1/2 puszki kukurydzy
  • 1/2 puszki czerwonej fasoli
  • 1/2 puszki białej fasoli
  • 1 puszka siekanych pomidorów lub 3 większe świeże pomidory
  • szczypta suszonych płatków chili – przepis podawałam tutaj lub 1/4 łyżeczki chili sproszkowanego
  • 1 łyżka słodkiej papryki
  • 1 łyżeczka kminu rzymskiego (kuminu)
  • 1 czubata łyżeczka suszonego oregano
  • 1 łyżeczka erytrytolu lub cukru
  • sól morska lub himalajska
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • 2 łyżki octu balsamicznego
  • 3 łyżki oleju


Jak przygotować gulasz meksykański:

Mięso kroimy w kostkę i przekładamy do miski.

Wlewamy ocet balsamiczny, 1 łyżkę oleju, dodajemy posiekany ząbek czosnku, sól i pieprz.

Całość dokładnie mieszamy, a następnie wkładamy pokrojone mięso i odstawiamy do zamarynowania na około 1 godzinę.

Po tym czasie mięso obsmażamy na rozgrzanej patelni na 2 łyżkach oleju i przekładamy do garnka. 

Dolewamy 1 szklankę wody,  przykrywamy pokrywką i zagotowujemy, a następnie zmniejszamy grzanie i dusimy przez około 10 minut.

W tym czasie na patelni po mięsie delikatnie szklimy cebulę pokrojoną w kostkę, a następnie przekładamy do garnka z mięsem.

Na patelnię wrzucamy paprykę pokrojoną w kostkę i przesmażamy przez 2 minuty. Odstawiamy na później.

Do garnka z mięsem dajemy siekane pomidory z puszki lub sparzone i obrane ze skórki pomidory, a także 2 posiekane ząbki czosnku.

Dodajemy także słodką paprykę, kmin rzymski, suszone oregano oraz płatki chili lub sproszkowane chili.

Garnek nakrywamy pokrywką i dusimy na wolnym ogniu około 30 minut.

Gdy mięso będzie już miękkie dodajemy przesmażoną paprykę i gotujemy ok. 2 minut.

Na sam koniec dodajemy kukurydzę i fasolę i gotujemy dosłownie chwilę, aż się podgrzeją.

Gulasz doprawiamy solą i pieprzem do smaku.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 122 kcal (100 g)
białka (B): 8,29 g
tłuszcze (T): 6,8 g
węglowodany (W): 5,5 g         
błonnik (f): 0,27 g
******

Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.


*Przepis ten został pierwotnie opublikowany w październiku 2013 r. Zdjęcia zostały zaktualizowane, a tekst zmodyfikowany o dodatkowe informacje i wstęp.

Kategorie
Obiad

Surówka z kapusty pekińskiej z pomidorami i prażonym słonecznikiem


Dawno nie pokazywałam na moim blogu surówek, a przecież niemalże codziennie do obiadu je podaję, chyba że jest zupa, więc dzisiaj nadrabiam.

Kapusta pekińska to bardzo wdzięczne warzywo, które świetnie komponuje się chyba ze wszystkimi innymi warzywami i dodatkami, więc mamy szerokie spektrum działania.

W przygotowaniu surówek w sumie ogranicza nas tylko wyobraźnia, a że u mnie jej nie brakuje, więc zawsze powstaje coś z niczego.

W lodówce miałam kapustę pekińską, na blacie kuchennym kilka pomidorów i szczypiorek, dodatkowo majonez oraz jogurt naturalny i tak powstała moja surówka.

Uwielbiam w surówkach chrupiący akcent, przeważnie są to orzechy, migdały, pestki dyni czy słonecznik, a więc źródło zdrowego tłuszczu. Tłuszcze są bardzo ważne w codziennej diecie, zwłaszcza u kobiet, gdyż regulują gospodarkę hormonalną.

Słonecznik bardzo lubi moja rodzina, więc znalazł on swoje miejsce w surówce.

Surówka jest pyszna!

A Wy jaką dzisiaj mieliście surówkę do obiadu?

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na surówkę z kapusty pekińskiej z pomidorami i prażonym słonecznikiem:

  • 1/2 niedużej kapusty pekińskiej
  • 2-3 pomidory, najlepiej mięsiste
  • 1 pełna łyżka majonezu
  • 2 pełne łyżki jogurtu naturalnego
  • 2-3 łyżki słonecznika
  • 1 mały ząbek czosnku
  • sól morska lub himalajska
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • szczypta erytrytolu lub cukru
  • szczypiorek


Jak przygotować surówkę z kapusty pekińskiej z pomidorami i prażonym słonecznikiem:

Słonecznik prażymy na suchej patelni aż zacznie brązowieć i pachnieć orzechowo.

Kapustę szatkujemy.

Pomidory myjemy, kroimy na pół i ścieramy miąższ na dużych oczkach tarki. Skórkę odrzucamy. Pomidory możemy także sparzyć i pokroić w drobną kostkę.

Do miseczki przekładamy majonez, jogurt, przeciśnięty przez praskę czosnek, dodajemy erytrytol i doprawiamy solą oraz pieprzem do smaku. Mieszamy dokładnie.

Sos wlewamy do kapusty z pomidorami i ponownie mieszamy.

Na koniec dodajemy uprażone pestki słonecznika i drobno posiekany szczypiorek.

Mieszamy delikatnie i podajemy.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 71 kcal (100 g)
białka (B): 2,4 g
tłuszcze (T): 5,2 g
węglowodany (W): 4,7 g          błonnik (f): 1,55 g
******

Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.


*Przepis ten został pierwotnie opublikowany w listopadzie 2014 r. Zdjęcia zostały zaktualizowane, a tekst zmodyfikowany o dodatkowe informacje i wstęp.

Kategorie
Ciasta i desery

Ciasto drożdżowe bez wyrabiania ze śliwkami i kruszonką


Klasyczne ciasto drożdżowe wymaga od nas większego zaangażowania, poświęcenia czasu i siły. Wymaga dłuższego wyrabiania w pocie czoła, a nie zawsze mamy na to ochotę i czas, a wręcz niektórzy nie lubią babrać się w surowym cieście.

Z pomocą przychodzi nam ciasto drożdżowe bez wyrabiania.

Tak, bez wyrabiania! To nie żart!

Ciasto drożdżowe bez wyrabiania nie wymaga od nas jakichkolwiek umiejętności, siły i czasu.

Jedyne co musimy zrobić to przygotować składniki i w określonej kolejności przekładać do miski.

Ważne by robić to zgodnie z przepisem, by nie pomylić kolejności.

Składniki przekładamy do miski warstwowo, jeden na drugi.

Warstwy układamy równomiernie po całej powierzchni miski.

Tylko tyle, albo aż tyle! Reszta robi się sama, a my zapominamy o cieście na 3 godziny.

Ciasto drożdżowe można przygotować z dowolnymi sezonowymi owocami.

U mnie ciasto drożdżowe bez wyrabiania ze śliwkami i kruszonką.

Iście jesienne, pyszne i sezonowe ciasto, bez którego nie wyobrażam sobie popołudniowej kawusi.

Ciasto pięknie wyrasta, jest z dużą ilością pęcherzyków powietrza, które po upieczeniu tworzą piękną siatkę.

Struktura miąższu jest delikatna, lekka i delikatnie, przyjemnie wilgotna, ciasto nie wychodzi suche i zbite czy zbyt twarde.

Po naciśnięciu czy nawet zgnieceniu szybko wraca do pierwotnego kształtu.

Jest przepyszne aż do ostatniego okruszka i utrzymuje długo świeżość.

Wada jest jedna – zbyt szybko znika!

Skusicie się?

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na ciasto drożdżowe bez wyrabiania ze śliwkami i kruszonką:

ciasto drożdżowe:

  • 100 g świeżych drożdży
  • 1 niepełna szkl. cukru
  • 1 niepełna szkl. oleju
  • 1 niepełna szkl. mleka
  • 1 opakowanie cukru waniliowego
  • 4 jajka
  • 4 szkl. mąki pszennej lub orkiszowej jasnej
  • szczypta soli

kruszonka:

  • 100 g mąki pszennej lub orkiszowej jasnej
  • 50 g zimnego masła
  • 50 g cukru

dodatkowo:

  • śliwki – ok. 300 g
  • opcjonalnie płatki migdałowe


Jak przygotować ciasto drożdżowe bez wyrabiania ze śliwkami i kruszonką:

Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową.

Przygotowujemy składniki, aby praca szła szybko i sprawnie.

Mleko podgrzewamy do letniej temperatury.

Mąkę przesiewamy, a jajka rozkłócamy widelcem.

Składniki będziemy układali warstwami, równomiernie na całej powierzchni miski i według podanej poniżej kolejności.

Do dużej miski wyruszamy świeże drożdże, następnie wsypujemy cukier, wlewamy roztrzepane całe jajka, olej, letnie mleko, kolejnie przesianą mąkę i na sam koniec sól.

Miskę przykrywamy czystą ściereczką, odstawiamy w ciepłym miejscu na 3 godziny.

W tym czasie przygotowujemy kruszonkę.

Do miseczki przekładamy zimne masło, mąkę oraz cukier, a następnie rozcieramy składniki pomiędzy palcami aż utworzy nam się kruszonka.

Odstawiamy do lodówki na czas, w którym ciasto rośnie.

Śliwki myjemy, przekrawamy wzdłuż na pół, usuwamy pestki i kroimy na nieco mniejsze kawałki – połówkę śliwki na pół lub 3 części.

Po tym czasie ciasto krótko mieszamy, tylko do połączenia składników.

Przekładamy do formy (24×28 cm lub nieco większej) wyłożonej papierem do pieczenia.

Wierzch wyrównujemy, układamy śliwki skórką do dołu i posypujemy wcześniej przygotowaną kruszonką.

Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180°C i pieczemy około 35-40 minut aż ciasto pięknie wyrośnie i delikatnie się zarumieni.

Po upieczeniu odstawiamy na kratce do wystudzenia.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 295 kcal (1 kawałek z 16 – 100 g)
białka (B): 4,7 g
tłuszcze (T): 17,9 g
węglowodany (W): 29,1 g          błonnik (f): 0,62 g
******

Kategorie
Halloween Obiad

Kopytka dyniowe


Kopytka dyniowe to jesienna odsłona klasycznych kopytek.

Do przygotowania kopytek możemy użyć świeżo ugotowanych i wystudzonych ziemniaków lub wykorzystać z obiadu z poprzedniego dnia, tych które nie zostały przez nas zjedzone. Pamiętajmy, aby nie marnować jedzenia!

Kolejna sprawa to mus z dyni, który można przygotować z dyni upieczonej w dniu przygotowywania kopytek lub wykorzystać mus, który wcześniej przygotowaliśmy do słoików lub użyć mrożonego, gdyż świetnie przechowuje się w ten sposób.

Kopytka oprócz tego, że świetnie smakują to w dodatku mają ciepły, słoneczny kolor, lekko pomarańczowy.

Oczywiście intensywność koloru kopytek będzie zależała od gatunku użytej dyni, im bardziej intensywny, tym bardziej pomarańczowe.

Kopytka wychodzą miękkie i elastyczne, bardzo smaczne i co ważne sezonowe, jesienne. Są ciekawą alternatywą dla klasycznych kopytek, a koszt ich przygotowania jest niski.

Kopytka możemy podać polane roztopionym masłem lub masłem ze świeżymi listkami szałwii, ze skwareczkami z boczku, bułką tartą na maśle, zeszkloną na tłuszczu cebulką, a także z pesto bazyliowym czy też pomidorowym.

Moim zdaniem z pesto bazyliowym smakują wyśmienicie, to mój numer jeden.

A Wy z czym podalibyście swoje kopytka dyniowe?

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na kopytka dyniowe:

  • 600 g ugotowanych ziemniaków
  • 350-400 g musu z dyni
  • 1 jajko lub 1 łyżka zmielonego siemienia lnianego + 3 łyżki wrzątku
  • 250 g mąki pszennej
  • 1 łyżka skrobi ziemniaczanej
  • spora szczypta świeżo zmielonej gałki muszkatołowej
  • 1/2 łyżeczki kurkumy

do podania, np.:

  • roztopione masło + świeże listki szałwii
  • roztopione masło + ząbek czosnku
  • cebula zeszklona na tłuszczu
  • skwarki z boczku
  • pesto bazyliowe lub pesto rosso


Jak przygotować kopytka dyniowe:

Ziemniaki (ok. 700 g przed obraniem) cienko obieramy, myjemy i gotujemy w osolonej wodzie do miękkości, odcedzamy, odparowujemy.

Jeszcze gorące ziemniaki przeciskamy przez prasę do ziemniaków i odstawiamy do całkowitego wystudzenia.

W dużym garnku zagotowujemy wodę do gotowania klusek.

Do wystudzonych ziemniaków dodajemy mus z dyni, obie mąki, jajko lub kleik z lnu, gałkę muszkatołową i kurkumę i wyrabiamy jednolite ciasto.

Ciasto dzielimy na ok. 5-6 części i z każdej z nich toczymy wałeczki grubości mniej więcej kciuka, podsypując mąką, żeby nie kleiły się do blatu.

Następnie każdy wałeczek delikatnie spłaszczamy i za pomocą noża kroimy po skosie na kawałki szerokości ok. 1,5-2 cm.

Kluski wrzucamy partiami na osolony wrzątek i gotujemy na średnim ogniu przez około 2-3 minuty od wypłynięcia na powierzchnię. Od czasu do czasu mieszamy drewnianą łyżką, aby kopytka nie przykleiły się do dna.

Wyjmujemy łyżką cedzakową i podajemy.

Smacznego!

Moja rada:

Kopytka są pyszne zjedzone zaraz po przygotowaniu, ale również super smakują odsmażone kolejnego dnia na patelni na niewielkiej ilości tłuszczu.

******
kalorie (kcal): 148 kcal (100 g)
białka (B): 4,8 g
tłuszcze (T): 1,0 g
węglowodany (W): 31,0 g         błonnik (f): 1,59 g
******

Kategorie
Dania na imprezy Lunch na wynos Obiad

Hiszpańska zapiekanka makaronowa z chorizo


Zapiekanki uwielbiamy ❤️

U mnie najchętniej jadane są zapiekanki makaronowe i ziemniaczane, następnie ryżowe i z kaszy.

Dzisiaj bardzo prosta i szybka w przygotowaniu zapiekanka z makaronem w roli głównej.

Zapiekanka makaronowa to pomysł na pyszny obiad dla rodziny lub przyjaciół, a także ciepłą kolację.

Przygotowałam hiszpańską zapiekankę makaronową z chorizo.

Chorizo to pikantna hiszpańska kiełbasa, jej smak jest nie do podrobienia i nie da się pomylić z żadnym innym.

Dzięki chorizo zapiekanka bardzo zyskuje na smaku, aromacie i zapachu. Smakuje wyjątkowo!

Do zapiekanki dodałam także inne składniki kojarzące się z Hiszpanią, a mianowicie suszone pomidory, oliwki i suszone zioła.

Kształt makaronu do zapiekania jest dowolny, może to być penne, świderki, kokardki, muszelki, a nawet kolanka.

Dobrym sposobem na zaoszczędzeniu i oczywiście nie marnowaniu jedzenia (pamiętajmy o zasadzie zero waste) będzie wykorzystanie resztek makaronu z obiadu z dnia poprzedniego.

Zapiekanka wyszła bardzo smaczna, treściwa i pożywna.

Z powodzeniem można ją odgrzewać, np. w mikrofali, albo tak jak ja to czynię, gdyż nie uważam mikrofalówek, w piekarniku, uprzednio nakrywając naczynie folią aluminiową.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Składniki na hiszpańską zapiekankę makaronową z chorizo (4-6 porcji):

  • 500 g makaronu dowolnego – u mnie świderki, czyli fusilli
  • 200 g hiszpańskiej kiełbasy chorizo
  • 1 cebula
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 1 duża czerwona papryka
  • 700 ml passaty pomidorowej
  • 6 suszonych pomidorów z oleju
  • 50 g czarnych oliwek bez pestek
  • 1 łyżeczka suszonego oregano
  • 1/2 łyżeczki suszonego tymianku
  • 1 łyżeczka słodkiej papryki
  • 1-2 szczypty wędzonej papryki
  • 1 łyżeczka erytrytolu lub cukru
  • 200 g sera mozzarella lub cheddar – ja użyłam resztki sera scamorza – super się rozpuszcza i ciągnie
  • sól
  • pieprz czarny świeżo mielony


Jak przygotować hiszpańską zapiekankę makaronową z chorizo:

Makaron gotujemy al dente w osolonym wrzątku, zgodnie z opisem na opakowaniu.

W tym czasie kiełbasę chorizo kroimy w plastry, a następnie smażymy na lekko rozgrzanej patelni do czasu aż się lekko zarumieni i wytopi tłuszcz.

Cebulę kroimy w kostkę i dodajemy do przesmażonej kiełbasy.

Smażymy do czasu aż cebula stanie się szklista.

Paprykę kroimy w paseczki, a czosnek siekamy.

Dodajemy do kiełbasy z cebulą i przesmażamy razem przez około 2 minuty.

Pomidory suszone kroimy w paseczki, natomiast część oliwek kroimy w plasterki, a część zostawiamy w całości i dodajemy do kiełbasy z warzywami.

Wlewamy passatę, dodajemy suszone zioła, mielone papryki, erytrytol oraz sól i pieprz do smaku.

Do butelki po passacie wlewamy około 150 ml wody, wstrząsamy, aby zebrać przecier ze ścianek i wlewamy do sosu.

Sos gotujemy pod przykryciem na wolnym ogniu przez 10 minut.

Gotowy sos mieszamy z ugotowanym makaronem, dodajemy część sera – mozzarellę możemy pokroić w kostkę, natomiast cheddar ścieramy na dużych oczkach tarki.

Makaron z sosem przekładamy do naczynia żaroodpornego, wyrównujemy wierzch i układamy resztę sera.

Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180°C i zapiekamy przez około 30 minut aż ser dobrze się rozpuści.

Po upieczeniu odstawiamy na około 5-10 minut, a następnie podajemy, najlepiej posypaną natką pietruszki.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 183 kcal (100 g)
białka (B): 8,6 g
tłuszcze (T): 7,0 g
węglowodany (W): 20,9 g          błonnik (f): 0,55 g
******

Kategorie
Fit Halloween Porady

Jak upiec dynię?

Dynia to chyba nasz jesienny skarb, bynajmniej ja tak o niej myślę.

Dynia pojawia się już w lipcu i możemy korzystać z niej do pierwszych przymrozków.

Dynię można przygotować na wiele sposobów, ale przeważnie wymaga wstępnej obróbki, czyli upieczenia lub ugotowania, aby móc dalej ją smacznie przetworzyć.

Najlepszym sposobem obróbki termicznej jest pieczenie, bowiem dynia zachowuje piękny kolor, smak, aromat, a przede wszystkim witaminy i minerały.

Do pieczenia w zasadzie nadaje się każdy gatunek dyni, ale jest kilka wyjątków wśród dyni, które można jeść ze skórką.

Jest to, m.in. dynia hokkaido i piżmowa, a także mniej znane jak mandaryn, kabocha i delicata.

Oczywiście inne rodzaje dyni możemy upiec ze skórą, ale po upieczeniu należy oddzielić miąższ od skóry i dopiero użyć do dalszego wykorzystania.

Do takich należy na przykład dynia zwyczajna, która ma twardą i łykowatą skórę.

Dynie, których nie trzeba obierać świetnie sprawdzą się do potraw gotowanych i pieczonych.

Podczas obróbki cieplnej skórka znacznie mięknie i można ją jeść zaraz po upieczeniu, albo też zmiksować na pyszny krem.

Ciekawostką są dynie, które można piec w całości, np. dynia makaronowa, która nie ma w środku pestek. Po upieczeniu wystarczy przepołowić ją na pół i wyjąć makaronowe nitki, pozbywając się jednocześnie skórki, która jest niejadalna.

Dzisiaj mój ulubiony sposób na obróbkę dyni, czyli pieczenie.

Upieczona dynia może być od razu zjedzona, a możemy wykorzystać ją do przygotowania pysznej i aromatycznej zupy krem, idealnej na jesienne wieczory, albo użyć jako składnik sałatki.

W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką.


Co potrzebujemy?

Dynia – gatunek i ilość nie ma znaczenia. Ja najczęściej piekę dynię hokkaido.


Jak upiec dynię?

Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 180°C.

Dynię myjemy, osuszamy i kroimy na mniejsze kawałki, dynię hokkaido wystarczy pokroić na ósemki lub ćwiartki.

Usuwamy pestki, układamy skórą do dołu na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy do nagrzanego piekarnika.

Pieczemy ok. 25-40 minut – w zależności od rodzaju i grubości kawałków.

Po pieczeniu i wystudzeniu wykorzystujemy do dalszych celów.

Dynię hokkaido wykorzystujemy w całości, łącznie ze skórką, natomiast w przypadku innych gatunków dyń, np. zwyczajnej, miąższ oddzielamy od skórki za pomocą łyżki lub noża.

******
kalorie (kcal): 33 kcal (100 g)
białka (B): 1,3 g
tłuszcze (T): 0,3 g
węglowodany (W): 7,7 g     błonnik (f) : 2,80 g
******