Kategorie
Obiad

Tradycyjne kotlety ziemniaczane


Wspaniale, że dziś możemy sięgnąć po tradycyjne przepisy, które mają swoje korzenie głęboko w historii kuchni polskiej.

Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami nie tylko przepisem na pyszne tradycyjne kotlety ziemniaczane, ale także chwilą refleksji nad kulinarną historią Polski.

Kotlety ziemniaczane to nie tylko pyszne danie, ale również sentymentalna podróż w czasie do lat, gdy kreatywność i oszczędność były kluczowe w każdej kuchni.

Dzięki prostocie składników i szybkości przygotowania, to danie idealnie wpisuje się nie tylko w dzisiejszy tryb życia, ale także stanowi doskonałe rozwiązanie kryzysowe.

Ziemniaki były produktem zawsze dostępnym, stąd często gotowało się potrawy ziemniaczane, np. kopytka, kluski śląskie czy placki ziemniaczane.

Przygotowując kotlety ziemniaczane, nie tylko delektujemy się ich smakiem, ale również kontynuujemy kulinarne dziedzictwo naszych przodków, którzy potrafili stworzyć coś wyjątkowego z pozornie zwykłych składników.

To nie tylko posiłek, ale również podróż w czasie, która pozwala nam lepiej zrozumieć i docenić naszą kulinarną historię.

Kotlety ziemniaczane, choć dziś często kojarzone z czasami PRL-u, mają swoje korzenie sięgające dalej wstecz.

Było to danie popularne w polskich domach już od dawien dawna, ze względu na prostotę składników oraz ich dostępność.

Kiedyś, gdy brakowało produktów luksusowych, a każdy grosz był na wagę złota, gospodynie domowe musiały wykazać się niezwykłą pomysłowością, aby stworzyć smaczne i syte posiłki z ograniczonych zasobów.

Dzięki kreatywności naszych przodków kotlety ziemniaczane stały się symbolem prostoty, oszczędności i domowego ciepła.

To danie, które nie tylko karmiło żołądki, ale także łączyło rodzinę przy wspólnym stole.

W czasach, gdy mięso było luksusem, a zakupy często ograniczały się do kartek, kotlety ziemniaczane były ratunkiem dla wielu gospodarstw domowych.

Dziś, choć mamy dostęp do szerszego asortymentu produktów spożywczych, warto czasem sięgnąć do przepisów sprzed lat i powrócić do prostoty, której brakuje w dzisiejszym świecie.

Kotlety ziemniaczane są doskonałym przykładem tego, że nawet z najprostszych składników można stworzyć coś wyjątkowego i smacznego.

W dzisiejszym zabieganym świecie warto czasem zatrzymać się na chwilę i powrócić do korzeni.

Z czym podać tradycyjne kotlety ziemniaczane?

Dodając do kotletów ziemniaczanych ulubiony sos, np. grzybowy, pieczarkowy czy pomidorowy i kolorowe surówki, tworzymy kompletny posiłek, który z pewnością zachwyci każde podniebienie.

Jak przygotować idealne kotlety ziemniaczane?

Z wierzchu chrupiąca panierka, w środku delikatny miąższ doprawiony majerankiem, solą i pieprzem.

W przypadku kotletów ziemniaczanych decydujący jest czas.

Pamiętajmy, że kluczem do sukcesu jest szybkie smażenie masy ziemniaczanej, aby zachować jej idealną konsystencję i chrupkość. Zbyt długie przetrzymywanie masy ziemniaczanej po jej przygotowaniu spowoduje, że masa stanie się bardzo rzadka, a co za tym idzie? Kotlety nie będą idealne, a nawet nie uda nam się ich ulepić!

Gotowi na kulinarną podróż w czasie?

Zapraszam więc do wspólnego gotowania i odkrywania tajemnic kotletów ziemniaczanych – dania, które nie tylko karmi ciało, ale także duszę.


W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką. Warzywa i owoce mrożone ważymy przed rozmrożeniem. Produkty sypkie typu makaron, ryż, kasza ważymy suche, przed gotowaniem.



Składniki na tradycyjne kotlety ziemniaczane (14 szt.):

  • 1 kg ugotowanych ziemniaków
  • 1 cebula
  • 1 jajko “L”
  • 4 łyżki mąki pszennej
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej (skrobi)
  • 1 łyżeczka suszonego majeranku
  • 3/4 łyżeczki soli
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • 5 łyżek oleju rzepakowego
  • ok. 50 g bułki tartej do panierowania


Jak przygotować tradycyjne kotlety ziemniaczane:

Ugotowane ziemniaki odcedzamy, odparowujemy, rozgniatamy tłuczkiem lub przeciskamy przez praskę i odstawiamy do przestudzenia.

W międzyczasie cebulę obieramy i kroimy w kostkę, a następnie szklimy na 1 łyżce oleju. Studzimy.

Do ziemniaków dodajemy przesmażoną cebulę, wbijamy 1 jajko, dodajemy obie mąki, majeranek oraz sól i pieprz do smaku.

W razie potrzeby, jeżeli ciasto jest za rzadkie, dodajemy więcej mąki, co zależy od gatunku ziemniaków.

Z masy formujemy kotlety (od razu, bo ciasto ziemniaczane rzednie) i obtaczamy w bułce tartej, otrzepując z jej nadmiaru.

Smażymy na rozgrzanym oleju z obu stron na złoty kolor.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 139 kcal (100 g)
białka (B): 3,0 g
tłuszcze (T): 4,4 g
węglowodany (W): 22,9 g          błonnik (f): 1,68 g
******

Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.

Kategorie
Ciasta i desery Obiad Śniadanie

Naleśniki z twarogiem i bananami


Witajcie!

Dzisiaj zapraszam Was na pyszne naleśniki 🥞 z nadzieniem z twarogu z dodatkiem bananów🍌.

Wyobraźcie sobie ten moment, gdyby ktoś przyniósł Wam takie naleśniki na śniadanie w sobotni poranek lub leniwą niedzielę? Jaka byłaby Wasza reakcja?

Przepyszne, elastyczne, idealnie zwinięte naleśniki nadziane przepysznym farszem ze świeżego twarogu, lekko kwaskowatego z miękkimi i słodkimi bananami oraz aksamitnym jogurtem, doprawione delikatnie cukrem aromatyzowanym wanilią.

Ale to jeszcze nie koniec!

Naleśniki można zwinąć w dowolny sposób, np. w rulony, trójkąty lub stworzyć bardziej finezyjne kompozycje, takie jak sakiewki, przeplecione sznureczkiem, a jeszcze lepiej, gdyby było to coś jadalnego, np. takie słodkie, kolorowe żelkowe niteczki dla dzieci. Chyba wiecie co mam na myśli?

Naleśniki z twarogiem i bananami to danie może dość czasochłonne, ale zawsze można przygotować większą porcję na raz, gdyż można je doskonale przechować w lodówce, wystarczy, aby zabezpieczyć je przed wysychaniem. Kolejnego dnia można podać je z wytrawnym farszem.

Danie doskonałe zarówno na śniadanie jak i na obiad lub podwieczorek.

Wspaniale będą także smakowały odgrzane na masełku na rumiano, będą pyszne i chrupiące.

Czy wiecie, że banany im bardziej dojrzałe, tym bardziej słodkie? Dlaczego więc nie wykorzystać tych z brązowymi plamami, realizując zasadę zero waste?

Sekret idealnych naleśników

Aby osiągnąć perfekcyjny rezultat i przygotować naprawdę niezwykłe naleśniki, warto pamiętać o kilku prostych zasadach:

  • przesiane mąki dla lekkości, dla dodatkowego napowietrzenia i pozbycia się ewentualnych zanieczyszczeń
  • użycie składników o temperaturze pokojowej dla lepszego połączenia smaków
  • zastąpienie zwykłej wody wodą gazowaną dla delikatności ciasta
  • nie za gęste i nie za rzadkie ciasto, dla idealnego rozprowadzenia po patelni i idealnie cienkich naleśników
  • pozostawienie ciasta do wypoczynku, aby uzyskać idealną elastyczność i łatwość zwijania
  • po usmażeniu układamy jeden na drugim, tworząc piramidkę, która utrzyma ich elastyczność i zapobiegnie wysychaniu.

Ciekawostka o naleśnikach

Naleśniki, choć dziś są popularne na całym świecie, swoje początki mają już w starożytności.

Pierwsze wzmianki o podobnych do naleśników potrawach sięgają czasów starożytnego Rzymu. W tamtych czasach były one przygotowywane z mąki, jajek i mleka, podobnie jak dzisiejsze naleśniki, choć wtedy nazywano je “torta”.

Co ciekawe, w różnych krajach naleśniki noszą różne nazwy. Na przykład we Francji są znane jako “crêpes”, w Rosji jako “blini”, w Hiszpanii jako “crepes” lub “filloas”, a w Polsce – oczywiście, naleśniki!

W Ameryce Północnej, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, naleśniki są znane jako “pancakes” lub “flapjacks”.

Te puszyste placuszki często podaje się na śniadanie, często z syropem klonowym, masłem lub owocami. W zależności od regionu mogą też być nazywane różnymi lokalnymi nazwami lub odmianami, ale ogólnie “pancakes” są popularne na całym obszarze Ameryki Północnej.

Te różnice w nazewnictwie wynikają z bogactwa kulinarnych tradycji i różnorodności potraw na całym świecie.

Zatem zapraszam Was do odkrycia tajemnic idealnych naleśników, których smakiem można rozkoszować się każdego dnia, a ich przygotowanie stanie się bardzo proste i niezapomnianą przygodą kulinarną!🥞


W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką. Warzywa i owoce mrożone ważymy przed rozmrożeniem. Produkty sypkie typu makaron, ryż, kasza ważymy suche, przed gotowaniem.



Składniki na naleśniki z twarogiem i bananami
(16 sztuk):

naleśniki:

  • 1,5 szkl. mleka – ja używam 1,5%
  • 1,5 szkl. wody gazowanej
  • 2 jajka “L”
  • szczypta soli morskiej
  • 3 szkl. mąki pszennej
  • 2 łyżki oleju rzepakowego

nadzienie:

  • 500 g twarogu półtłustego – ja używam chudego
  • 2-3 banany (ok. 300 g)
  • 2 łyżki jogurtu naturalnego
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 2 łyżki cukru waniliowego lub 2 opakowania wanilinowego

dodatkowo:

  • cukier puder do oprószenia


Jak przygotować naleśniki z twarogiem i bananami:

Do miski wbijamy całe jajka i rozkłócamy, następnie wlewamy mleko i wodę, przesiewamy mąkę i dodajemy szczyptę soli.

Wszystkie składniki dokładnie mieszamy za pomocą trzepaczki lub miksera, tak aby ciasto było gładkie i bez grudek. 

Ciasto odstawiamy na 30 minut do odpoczęcia, a tym czasie przygotowujemy nadzienie do naleśników.

Twaróg rozgniatamy widelcem z jogurtem i cukrem waniliowym.

Banany obieramy ze skórki, rozgniatamy widelcem, dodajemy sok z cytryny i mieszamy.

Następnie banany łączymy z twarogiem, całość dokładnie rozgniatamy i mieszamy lub miksujemy blenderem na gładką masę.

Do wypoczętego ciasta naleśnikowego dodajemy olej i mieszamy, a następnie przystępujemy do smażenia naleśników.

Patelnię dobrze rozgrzewamy, nalewamy porcję ciasta, równomiernie rozlewając po całej powierzchni patelni.

Smażymy naleśniki z obu stron bez dodatku tłuszczu, ewentualnie możemy delikatnie posmarować patelnię olejem przy pomocy pędzelka lub ręcznika papierowego.

Po usmażeniu układamy naleśniki na talerzu, jeden na drugim.

Gotowe naleśniki smarujemy nadzieniem i zwijamy.

Przed podaniem oprószamy cukrem pudrem.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 175 kcal (1 naleśnik)
białka (B): 11,1 g
tłuszcze (T): 3,0 g
węglowodany (W): 27,1 g          błonnik: 0,90 g
******

Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.


*Przepis ten został pierwotnie opublikowany w kwietniu 2013 r. Zdjęcia zostały zaktualizowane, a tekst zmodyfikowany o dodatkowe informacje i wstęp.

Kategorie
Obiad

Surówka z czerwonej kapusty z majonezem


Czy lubicie surówki z kapusty?

Ja osobiście uwielbiam!

Dzisiaj mam dla Was kolejną propozycję – szybką i wyjątkowo aromatyczną surówkę z czerwonej kapusty z majonezem, która z pewnością przypadnie do gustu nawet najwybredniejszym podniebieniom.

Do tej wyjątkowej surówki oprócz soczystej czerwonej kapusty dodaję także chrupiące jabłka, świeżą marchewkę, cebulę oraz nieco świeżo wyciśniętego soku z cytryny, które nadają jej niepowtarzalnego smaku i aromatu.

Całość delikatnie podkreślam majonezem, jogurtem, musztardą i przyprawami, aby stworzyć kompozycję pełną smaku.

Aby osiągnąć doskonały efekt, kluczowe jest odpowiednie przygotowanie kapusty.

Delikatnie osolona i starannie wygnieciona kapusta uwolni swój naturalny sok, stając się jednocześnie bardziej miękką i soczystą.

Dodatkowo, zakwaszenie sokiem z cytryny nadaje surówce nie tylko głęboki fioletowy kolor, ale także pogłębia jej walory smakowe.

Surówka z czerwonej kapusty z majonezem to idealny dodatek do różnorodnych dań obiadowych.

Doskonale komponuje się zarówno z pieczonym mięsem, jak i tradycyjnymi kotletami schabowymi czy drobiowymi, a także roladkami.

Podana z kluskami śląskimi, kopytkami, tłuczonymi ziemniakami czy soczystymi frytkami, stanowi wyśmienitą propozycję na rodzinny obiad czy uroczysty posiłek.

Ale to nie wszystko!

Czerwona kapusta jest nie tylko pyszna, ale również bogata w cenne składniki odżywcze, które wspierają nasze zdrowie.

Czerwona kapusta jest źródłem witamin, minerałów i błonnika, które korzystnie wpływają na nasz organizm.

Zawiera dużo witaminy C, która wzmacnia odporność oraz witaminę K, niezbędną dla prawidłowego krzepnięcia krwi.

Ponadto, jest bogata w antyoksydanty, które pomagają zwalczać wolne rodniki i chronią przed chorobami serca oraz nowotworami.

Dodatkowo, czerwona kapusta jest niskokaloryczna i bogata w wodę, co sprzyja utrzymaniu prawidłowej wagi i nawodnieniu organizmu. Błonnik zawarty w kapuście wspomaga pracę układu pokarmowego, regulując trawienie i zapobiegając zaparciom.

Tak więc, oprócz wyjątkowego smaku, surówka z czerwonej kapusty z majonezem to również doskonałe źródło zdrowia i energii.

Gotowi na kulinarne doznania?


W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką. Warzywa i owoce mrożone ważymy przed rozmrożeniem. Produkty sypkie typu makaron, ryż, kasza ważymy suche, przed gotowaniem.



Składni na surówkę z czerwonej kapusty z majonezem:

  • 1 mała główka czerwonej kapusty lub 1/2 większej (ok. 800 g)
  • 1 mała cebula
  • 2 jabłka
  • 2 marchewki
  • 3-4 łyżki soku z cytryny
  • 2 łyżki majonezu
  • 2 łyżki jogurtu naturalnego
  • 2-3 łyżeczki ostrej musztardy, np. sarepskiej
  • 1 łyżeczka soli himalajskiej lub morskiej
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • 2 łyżki posiekanej natki pietruszki


Jak przygotować surówkę z czerwonej kapusty z majonezem:

Kapustę obieramy z wierzchnich zwiędłych i brzydkich liści.

Drobno szatkujemy, oprószamy solą i ugniatamy dłonią przez kilka minut aż puści sok i zmięknie, odstawiamy na około 20 minut.

Warto założyć rękawiczkę, gdyż kapusta zabarwi nam dłonie.

Dodajemy sok z cytryny i mieszamy.

Jabłka i marchewki obieramy, myjemy, a następnie ścieramy na tarce na dużych oczkach, cebulę kroimy w drobną kosteczkę; dodajemy do kapusty.

Dodajemy także natkę pietruszki, majonez, jogurt i musztardę, doprawiamy do smaku solą, pieprzem, ewentualnie szczyptą cukru. Mieszamy.

Odstawiamy na kilka minut, aby smaki się przegryzły.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 60 kcal (100 g)
białka (B): 1,1 g
tłuszcze (T): 2,5 g
węglowodany (W): 8,5 g          błonnik: 1,09 g
******

Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.


*Przepis ten został pierwotnie opublikowany w styczniu 2014 r. Zdjęcia zostały zaktualizowane, a tekst zmodyfikowany o dodatkowe informacje i wstęp.

Kategorie
Dania na imprezy Obiad

Kurczak po tajsku pieczony w mleku kokosowym


Pyszny kurczak pieczony na sposób tajski w mleku kokosowym to prawdziwa uczta dla podniebienia.

Ta aromatyczna potrawa nie tylko zachwyci Wasze kubki smakowe, ale także pozwoli Wam podróżować kulinarne do dalekich zakątków Tajlandii.

Kurczak po tajsku pieczony w mleku kokosowym to nie tylko danie łatwe i szybkie w przygotowaniu, ale także prawdziwa eksplozja smaków.

Mieszanka orientalnych przypraw, tajska pasta curry i kremowe mleko kokosowe doskonale się łączą, nadając potrawie głęboki i wyrazisty smak.

Kurczak po upieczeniu smakuje rewelacyjnie, jest aromatyczny, pełen smaku, wyrazisty i kremowy.

Moc wiórków kokosowych

Dodatkowym elementem, który nadaje naszemu tajskiemu kurczakowi jeszcze więcej smaku i tekstury, są prażone wiórki kokosowe.

Ich chrupiąca konsystencja i delikatny smak doskonale komponują się z aromatyczną mieszanką przypraw i kremowym mlekiem kokosowym.

Prażone wiórki kokosowe to nie tylko smaczny dodatek do potrawy, ale także wspaniała ozdoba do każdego dania.

Ich wygląd dodaje także atrakcyjności estetycznej, co sprawia, że nasze danie wydaje się jeszcze bardziej apetyczne i kuszące dla zmysłów.

Podczas podawania potrawy, posypcie delikatnie prażonymi wiórkami kokosowymi lub płatkami kokosowymi wierzch kurczaka, aby dodać nie tylko smaku, ale także elegancji w prezentacji. To drobny dodatek, który sprawi, że Wasze danie będzie wyglądać jak dzieło sztuki kulinarnej.

Prażone wiórki kokosowe to również świetna alternatywa dla osób poszukujących bezglutenowych czy niskowęglowodanowych opcji dodatków do potrawy.

Ich naturalny smak i chrupiąca tekstura sprawią, że z pewnością staną się one ulubionym dodatkiem nie tylko do tego dania, ale także wielu innych potraw kuchni tajskiej oraz nie tylko.

Zwykły pieczony kurczak stał się już nudny?

Kurczak po tajsku pieczony w mleku kokosowym to idealne rozwiązanie dla tych, którzy chcą wzbogacić swoje menu o coś wyjątkowego i niezwykle smakowitego.

Aby jeszcze bardziej wzbogacić doświadczenie kulinarne, zanurzcie się w tajemniczy świat tajskiej kuchni.

Pamiętajcie, że kulinarne eksperymenty i odkrywanie nowych smaków to nie tylko sposób na urozmaicenie codziennej rutyny, ale także pasjonująca podróż przez świat kulinariów.

Odkryjcie unikalne składniki, takie jak galangal czy limonka kaffir, oraz techniki gotowania, które uczynią Wasze potrawy jeszcze smaczniejszymi.

Warto także spróbować przygotować własną pastę curry, korzystając z tradycyjnych tajskich receptur.

Dodając do potrawy świeże owoce, takie jak ananas czy mango, lub chrupiące orzeszki ziemne, podkreślicie jej tajski charakter i wzbogacicie jej smak.

Nie zapomnijcie również o prezentacji stołu w stylu tajskim – użyjcie egzotycznych naczyń, kwiatów i liści bananowca, aby stworzyć niezapomniane wrażenie.

Podanie kurczaka z brązowym ryżem to świetny wybór, ale równie dobrze sprawdzi się z delikatnym makaronem ryżowym lub aksamitnymi noodlami.

Niezależnie od tego, jaką wersję wybierzecie, ta potrawa z pewnością zachwyci Waszych gości i stanie się ulubionym daniem w Waszym domu.

Pyszny kurczak pieczony na sposób tajski w mleku kokosowym z dodatkiem prażonych wiórków kokosowych to nie tylko danie, które zachwyci Wasze kubki smakowe, ale także fantastyczna podróż do egzotycznych smaków i aromatów Tajlandii.

Mam nadzieję, że ten przepis przyniesie Wam wiele radości podczas przygotowywania i delektowania się nim w gronie rodziny i przyjaciół.

Zachęcam Was do eksploracji tajskiej kuchni i wypróbowania kolejnych przepisów, które sprawią, że Wasza kuchnia będzie pełna smaku, przygody i niezapomnianych doświadczeń.

Myślę, że ten przepis na tajskiego kurczaka z mlekiem kokosowym i prażonymi wiórkami kokosowymi sprawi, że przeniesiecie się myślami na smakowity bankiet kuchni azjatyckiej.

Kulinarna podróż przez tajskie smaki może być ekscytująca i inspirująca, więc nie wahajcie się eksperymentować i odkrywać kolejnych tajemnic tego fascynującego kraju kulinarnego.

ขอให้เจริญอาหาร! (Kho hai charoen ahan!) – Smacznego! 😊


W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką. Warzywa i owoce mrożone ważymy przed rozmrożeniem. Produkty sypkie typu makaron, ryż, kasza ważymy suche, przed gotowaniem.



Składniki na kurczaka po tajsku pieczonego w mleku kokosowym:

  • 10 kawałków kurczaka, np. podudzi
  • 1 puszka mleka kokosowego
  • 1,5 cm kawałek startego kłącza imbiru
  • skórka otarta z 1 cytryny
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 łyżeczka czerwonej pasty curry
  • 1/2 łyżeczki kminu rzymskiego
  • 1/2 łyżeczki kurkumy
  • 3 łyżki sosu sojowego
  • 3 łyżki sosu rybnego
  • 2 łyżki wiórków kokosowych


Jak przygotować kurczaka po tajsku pieczonego w mleku kokosowym:

Kawałki kurczaka oczyszczamy, myjemy i osuszamy.

Do miski przekładamy starty imbir, otartą skórkę z cytryny (tylko żółta część, biała jest gorzka), przeciśnięty przez praskę czosnek, pastę curry, kmin, kurkumę oraz sos sojowy i rybny. Całość dokładnie mieszamy.

Kurczaka przekładamy do marynaty i dokładnie nią pokrywamy.

Miskę przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy do zamarynowania na przynajmniej 3 godziny do lodówki, a najlepiej na całą noc.

Zamarynowanego kurczaka przekładamy do formy żaroodpornej i wlewamy mleko kokosowe. 

Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180°C.

Pieczemy około 40-50 minut aż kurczak się zarumieni, a mleko częściowo odparuje.

Wiórki kokosowe prażymy na suchej patelni aż lekko się zezłocą.

Przed podaniem kurczaka posypujemy wiórkami kokosowymi.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 169 kcal (100 g)
białka (B): 12,4 g
tłuszcze (T): 12,7 g
węglowodany (W): 1,8 g          błonnik (f): 0,09 g
******

Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.

Kategorie
Obiad

Zupa ogórkowa na żeberkach


Witajcie kochani na moim blogu, gdzie domowe zupy są niekwestionowanym królem!

Zwłaszcza w chłodne dni podczas jesieni i zimy, gdy ciepła miseczka aromatycznej zupy to nie tylko sposób na rozgrzanie ciała, ale także doskonały sposób na dostarczenie organizmowi niezbędnych składników odżywczych.

Dziś chciałabym podzielić się z Wami moim przepisem na zupę ogórkową, która zyskuje niepowtarzalny smak dzięki dodatkowi wybornych żeberek wieprzowych i kiszonych ogórków własnej roboty.

Ta kombinacja nie tylko nadaje zupie wyjątkowy charakter, ale również sprawia, że staje się ona ulubionym daniem moich najbliższych.

Zdrowa alternatywa

W mojej wersji zupy ogórkowej zamiast tradycyjnej śmietany postawiłam na zdrowszą alternatywę – jogurt naturalny, który nie tylko nadaje lekkości zupie, ale także dodaje jej niepowtarzalnego smaku i konsystencji.

To prawdziwa uczta dla podniebienia – pyszna, idealnie kwaśna, pełna aromatu mięsa, warzyw i przypraw.

Ale to nie wszystko!

Ta zupa ogórkowa na żeberkach to nie tylko pyszny posiłek, ale także prawdziwa przyjemność dla zmysłów, zielony kolor czyni swoje!

Jej intensywny aromat wypełnia całą kuchnię, a delikatne mięso z żeberek, idealnie odchodzących od kostek, rozpływa się w ustach, pozostawiając uczucie głębokiego zadowolenia i sytości na dłużej.

Zupę możemy podać z chlebem żytnim, który idealnie komponuje się z tradycyjną polską zupą.

Warto także wspomnieć o korzyściach zdrowotnych, jakie niesie ze sobą zupa. Bogata w warzywa i błonnik, doskonale wpisuje się w zdrowy styl życia, zapewniając organizmowi niezbędnych składników odżywczych.

Właściwości odżywcze ogórków kiszonych

Ogórki kiszone, oprócz swojego wyjątkowego smaku i roli w kuchni, posiadają także szereg korzyści dla zdrowia.

Bogate w probiotyki, czyli dobre bakterie, wspierają zdrowie układu trawiennego poprzez poprawę równowagi mikroflory jelitowej.

Dodatkowo, ogórki kiszone są niskokaloryczne i zawierają śladowe ilości tłuszczu, co czyni je idealnym dodatkiem do diety osób dbających o linię.

Są także źródłem witamin i minerałów, takich jak witamina K, potas i żelazo, które wspierają funkcjonowanie organizmu.

Dzięki swoim właściwościom odżywczym ogórki kiszone nie tylko urozmaicają smak potraw, ale także stanowią cenny składnik diety, wspomagając zdrowie i dobry stan organizmu.

Zupa z na żeberkach to nie tylko danie na chłodne dni, ale także idealna propozycja na rodzinny obiad czy niespodziewane spotkanie ze znajomymi. Sprawdza się doskonale zarówno podczas codziennego gotowania, jak i inne okazje.

Zapraszam do eksperymentowania z kulinarnymi smakami i odkrywania magicznego świata domowych zup.

Ta zupa ogórkowa na żeberkach z pewnością stanie się jedną z ulubionych zup w Waszym domu!

Zapraszam do spróbowania i delektowania się każdą łyżką tej wyjątkowo smacznej i pożywnej zupy!

Bon appétit! 😋


W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką. Warzywa i owoce mrożone ważymy przed rozmrożeniem. Produkty sypkie typu makaron, ryż, kasza ważymy suche, przed gotowaniem.



Składniki na zupę ogórkową na żeberkach:

  • ok. 800 g żeberek
  • 500 ogórków kiszonych (chrupkich i jędrnych)
  • 1 kg ziemniaków
  • 2 marchewki
  • 1 spora pietruszka
  • 1 plaster selera o grubości ok. 1 cm
  • kawałek pora
  • 1 ząbek czosnku
  • 2 liście laurowe
  • 4-5 ziaren ziela angielskiego
  • 4-5 ziaren czarnego pieprzu
  • 1/2 szkl. jogurtu naturalnego lub kwaśnej śmietany
  • 1 łyżka mąki pszennej
  • sól morska
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • łyżeczka erytrytolu lub cukru
  • natka pietruszki do posypania
  • 2,5 litra wody
  • 3 łyżki oleju


Jak przygotować zupę ogórkową na żeberkach:

Żeberka myjemy, osuszamy i kroimy na mniejsze kawałki, na 1 kostkę.

Do dużego garnka wlewamy około 2,5 l wody, przekładamy pokrojone żeberka, dodajemy ziele angielskie, pieprz ziarnisty i liście laurowe. 

Gotujemy na wolnym ogniu około 30 minut, a gdy mięso będzie już prawie miękkie dodajemy pokrojone ziemniaki w kostkę. Gotujemy około 20 minut.

Marchew, pietruszkę i seler ścieramy na dużych oczkach tarki, pora kroimy w półplasterki.

Warzywa przesmażamy na 2 łyżkach oleju przez około 2-3 minuty i dodajemy do zupy.

Ogórki kiszone ścieramy także na tarce i przesmażamy na łyżce oleju przez około 2-3 minuty.

Sprawdzamy żeberka i ziemniaki, jeżeli są już miękkie, dodajemy starte ogórki i posiekany ząbek czosnku, gotujemy około 10 minut.

Sprawdzamy smak, powinien być wyrazisty i dość kwaśny. W razie potrzeby dolewamy około 1/2 szklanki wody z kiszonych ogórków.

Jogurt naturalny lub śmietanę łączymy z łyżką mąki, mieszamy dokładnie, aby pozbyć się grudek, następnie dolewamy nieco gorącego wywaru, mieszamy i wlewamy do zupy.

Hartowanie jogurtu/śmietany sprawia, że zupa się nie zwarzy. Jeśli dodamy zimną śmietanę czy jogurt bezpośrednio do zupy, to na zupie mogą pojawić się nieapetyczne grudki.

Sprawdzamy smak zupy i ewentualnie doprawiamy solą, pieprzem świeżo mielonym i erytrytolem bądź cukrem.

Gorącą zupę nalewamy do talerzy i posypujemy natką pietruszki. 

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 67 kcal (100 g)
białka (B): 3,5 g
tłuszcze (T): 3,9 g
węglowodany (W): 5,0 g          błonnik (f): 0,69 g
******

Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.

Kategorie
Boże Narodzenie Dania na imprezy Fit Lunch na wynos Walentynki

Sałatka zimowa z pomarańczą, jabłkiem i orzeszkami pinii


Ciesz się zimą kolorową sałatką z pomarańczą, jabłkiem i orzeszkami pinii!

Zapraszam do mojego kulinarnego świata, gdzie zimowa sałatka staje się prawdziwą ucztą dla zmysłów!

W mojej najnowszej propozycji łączę soczystą pomarańczę, chrupiące jabłko, rubinowy granat i aromatyczne orzeszki piniowe, tworząc harmonijną symfonię smaków i tekstur w jednej pysznej i zdrowej sałatce.

Zwieńczeniem sałatki jest przepyszny dressing orzechowy, który idealnie wpasowuje się w zimowe klimaty.

Odkryj magię połączenia sałatek z owocami!

Czy lubicie połączenia sałat z owocami?

Czy zastanawialiście się kiedyś, dlaczego połączenie sałatek z owocami jest tak niezwykle kuszące?

To dlatego, że dodają one nie tylko słodyczy i soczystości, ale również intensyfikują doznania smakowe, nadając każdemu kęsowi wyjątkowego charakteru.

Tajemnica charakteru sałatki – orzeszki piniowe

By uniknąć nudnych smaków i wprowadzić do swojej sałatki wyrazistości i chrupkości, postawiłam na orzeszki piniowe. Ich delikatna nuta orzechowa idealnie komponuje się z intensywnością pomarańczy i świeżością jabłka, nadając potrawie niepowtarzalnego charakteru.

Ogólnie często korzystam z dobrodziejstw przeróżnych orzechów i pestek podczas przygotowywania sałatek, które są źródłem zdrowych tłuszczów, a których nie powinno zabraknąć w naszej codziennej diecie.

Wartości odżywcze pinii, czyli orzeszków sosnowych

Orzeszki piniowe mają wiele korzyści zdrowotnych.

Są bogatym źródłem białka roślinnego, co sprawia, że są doskonałym wyborem dla wegetarian i wegan. Ponadto są one pełne zdrowych tłuszczów jednonienasyconych i wielonienasyconych, które są korzystne dla serca. Zawierają również wiele składników odżywczych, takich jak witamina E, magnez, miedź i żelazo, które pomagają w utrzymaniu zdrowia skóry, układu odpornościowego i produkcji czerwonych krwinek.

Stwórz własną wersję sałatki

Oprócz pomarańczy, jabłka i orzeszków pinii, możecie rozważyć dodanie kilku dodatkowych składników, aby jeszcze bardziej wzbogacić smak i teksturę sałatki. Oto kilka moich sugestii:

  • ser feta: dodanie kilku kawałków sera feta nada sałatce wyrazistości i delikatnej słoności, równoważąc smaki owoców i orzeszków.
  • świeża rukola: oprócz innych listków zielonej sałaty, dodanie świeżej rukoli nadaje sałatce pikantności i dodatkowej świeżości.
  • gruszka: delikatny smak i soczysta konsystencja gruszki świetnie komponują się z pozostałymi składnikami sałatki, dodając jej lekkiego słodkiego akcentu.
  • awokado: kremowa tekstura awokado oraz jego łagodny smak doskonale kontrastują z intensywnością pomarańczy i orzeszków pinii, tworząc harmonijną mieszankę smaków.
  • czerwona cebula: pokrojona w cienkie piórka czerwona cebula doda sałatce ostrzejszego smaku i wyrazistego aromatu, nadając jej dodatkowej głębi.

Dodając te składniki, możecie stworzyć jeszcze bardziej złożoną i zrównoważoną sałatkę, która zachwyci nie tylko Wasze kubki smakowe, ale także oczy swoim kolorowym i apetycznym wyglądem!

Przekonajcie się, jak prosto można stworzyć wyjątkową sałatkę, która nie tylko rozgrzeje Wasz zimowy dzień, ale także zachwyci Waszych gości.

Enjoy! 😊


W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką. Warzywa i owoce mrożone ważymy przed rozmrożeniem. Produkty sypkie typu makaron, ryż, kasza ważymy suche, przed gotowaniem.



Składniki na sałatkę zimową z pomarańczą, jabłkiem i orzeszkami pinii:

  • ok. 125 g lub więcej mieszanki sałat lub młodych listków – u mnie listki szpinaku, botwinki bulls blood i red chard oraz rukoli
  • 2 małe pomarańcze
  • 1 jabłko
  • 1 mały owoc granatu
  • 2 łyżki orzeszków pinii
  • 3-4 łyżki dressingu orzechowego – przepis


Jak przygotować sałatkę zimową z pomarańczą, jabłkiem i orzeszkami pinii:

Sałatę myjemy, osuszamy i przekładamy na półmisek.

Orzeszki pinii prażymy na suchej patelni do czasu, aż zaczną delikatnie brązowieć. Odstawiamy do wystudzenia.

Pomarańcze obieramy ze skóry, usuwamy białe błonki, a następnie kroimy na plastry.

Jabłko myjemy, przekrawamy na pół i kroimy wraz ze skórką w cienkie plasterki.

Granat nacinamy, usuwamy skórę i wyjmujemy rubinowe pesteczki.

Przygotowane składniki układamy na mieszance sałat.

Sałatkę polewamy dressingiem orzechowym i posypujemy uprażonymi orzeszkami pinii.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 84 kcal (100 g)
białka (B): 1,3 g
tłuszcze (T): 4,3 g
węglowodany (W): 10,8 g          błonnik (f): 2,12 g
******

Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.

Kategorie
Porady

Jak przechowywać świeże brokuły?


Brokuły 🥦 to nie tylko pyszne, ale także bardzo zdrowe warzywa, które warto wprowadzić do swojej codziennej diety.

Aby cieszyć się ich intensywnym smakiem i chrupkością, kluczowe jest odpowiednie przechowywanie oraz dbanie o nie od momentu zakupu.

Jak wybrać brokuły?

Głównym czynnikiem decydującym o jakości brokułów jest ich świeżość. Podczas zakupów zwracamy uwagę na następujące elementy:

  • barwa: główki brokułów powinny być ciemnozielone i zwarte, bez żółtawych plam.
  • wygląd: upewniamy się, że zarówno łodyżki, jak i spodnia część różyczek są intensywnie zielone, co świadczy o świeżości warzywa.

Unikamy brokułów o zwiędłych lub żółknących liściach, ponieważ mogą być one mniej chrupkie i mniej intensywne w smaku.

Jak prawidłowo przechowywać brokuły?

Po zakupie brokułów warto zadbać o ich odpowiednie przechowywanie, aby zachować świeżość i smak jak najdłużej. Oto kilka wskazówek:

  • płukanie i osuszanie: natychmiast po powrocie z zakupów płuczemy brokuły w zimnej wodzie, aby usunąć zanieczyszczenia i zachować ich świeżość. Następnie dokładnie osuszamy warzywa przed przechowywaniem.
  • miejsce przechowywania: brokuły najlepiej przechowywać w środkowej części lodówki, zapakowane w plastikową torebkę. Unikamy umieszczania ich w szufladzie przeznaczonej na warzywa, gdzie temperatura może być zbyt wysoka. Dodatkowo, staramy się trzymać brokuły z dala od owoców takich jak gruszki czy jabłka, które wydzielają etylen, co może przyspieszyć proces dojrzewania warzyw.
  • zachowanie wilgoci: brokuły lubią wilgoć, dlatego warto zapewnić im odpowiednie warunki. Możemy zanurzyć czystą ściereczkę lub ręcznik papierowy w lodowatej wodzie, owinąć nią główkę brokułów i umieścić w foliowej torebce przed włożeniem do lodówki. Dzięki temu warzywa zachowają swoją świeżość przez dłuższy czas, nawet przez 3-4 dni.
  • czas przechowywania: świeże brokuły zachowują swoją świeżość przez około 3-4 dni, ale przy odpowiedniej opiece można wydłużyć ten czas nawet do tygodnia.
  • unikamy zbyt długiego przechowywania: staramy się spożyć brokuły możliwie szybko po zakupie, aby cieszyć się ich najlepszym smakiem i chrupkością.

Pamiętajmy o tych prostych zasadach podczas kupowania i przechowywania brokułów, aby zawsze mieć świeże i smaczne warzywa pod ręką!


Jak przechowywać świeże brokuły:

I sposób:

Brokuły płuczemy pod bieżącą wodą, aby usunąć zanieczyszczenia i małe żyjątka. Warto posłużyć się metodą naszych babć i zanurzyć brokuły w wodzie z octem, co odstraszy robaczki i owady.

Następnie brokuły osuszamy.

Czystą ściereczkę lub ręcznik papierowy zanurzamy w bardzo zimnej lub lodowatej wodzie i owijamy główkę brokuła.

Brokuła przenosimy do torebki foliowej, najlepiej strunowej i zamykamy.

Wkładamy do lodówki na środkową półkę.

II sposób:

Brokuła dzielimy na różyczki.

Umieszczamy w pojemniku z zimną wodą łodyżkami do dołu, dzięki czemu brokuły będą pobierały niezbędną wilgoć, co również przedłuży ich świeżość.

Pojemnik przykrywamy i umieszczamy w lodówce, na środkowej półce.

Brokuły, w obu sposobach, przechowujemy przez ok. 3-4 dni, a nawet dłużej – do 7 dni, w zależności od świeżości zakupionych brokułów.

Przestrzegając tych prostych zasad, zapewnimy brokułom dłuższą świeżość i zachowamy ich smak oraz chrupkość na dłużej.

Smacznego!

Kategorie
Boże Narodzenie Obiad

Kotlety mielone w sosie z suszonych grzybów


Witajcie w kulinarnej podróży pełnej smakowych przygód!

Mielone to jedno z tych tradycyjnych polskich dań, które zawsze wracają na nasze stoły z wielką przyjemnością.

Ich przygotowanie jest nie tylko proste, ale i satysfakcjonujące – wystarczy mięso, przyprawy i chwila czasu, by stworzyć coś wyjątkowego.

Dziś chciałabym podzielić się z Wami moją wersją tego klasyka kuchni, która zaskakuje smakiem i aromatem.

Kotlety mielone w sosie z suszonych grzybów to danie, które nie tylko zachwyca swoim smakiem, ale również jest wyjątkowo sycące i aromatyczne, idealne na chłodniejsze dni czy rodzinne spotkania przy stole.

Mielone, w swojej klasycznej postaci, stają się tutaj bohaterami wyjątkowej metamorfozy smakowej, podkreślonej sosem z leśnych grzybów, który dodaje im niezapomnianego aromatu i głębi smaku.

Magia leśnych grzybów

Suszone grzyby nanizane na nitkę, z wyglądu niepozorne, to sekret, który nadaje temu daniu wyjątkowego charakteru.

W suszonych grzybach ukryty jest intensywny smak i aromat, dodają głębi i nostalgicznego charakteru każdej potrawie, do której zostaną dodane.

Ich wcześniejsze namoczenie to krok niezbędny, by uwolnić ich pełnię smaku i zapewnić wyjątkowy aromat każdemu daniu.

To właśnie suszone grzyby nadają zwykłym kotletom mielonym niepowtarzalnego smaku jesienno-zimowej przyjemności, otwierając przed nami bramy do krainy intensywnych smaków i aromatycznych doznań kulinarnych.

Przepis ten, choć prosty w przygotowaniu, zachwyca swoją głębią smaku i prostotą wykonania.

Co więcej, danie to idealnie komponuje się z kaszą i kiszonym ogórkiem, tworząc zgrany duet tradycji i nowoczesności na naszym stole.

Przekonajcie się sami, jak małe dodatki mogą odmienić nawet najbardziej znane potrawy.

Gotowi na kulinarną podróż w świat wyjątkowych smaków?

W takim razie, zapraszam Was do zapoznania się z moim przepisem i odkrywania magii suszonych grzybów w swojej kuchni! 🍄


W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką. Warzywa i owoce mrożone ważymy przed rozmrożeniem. Produkty sypkie typu makaron, ryż, kasza ważymy suche, przed gotowaniem.



Składniki na kotlety mielone w sosie z suszonych grzybów:

kotlety mielone:

  • 700 g mięsa mielonego wieprzowo-wołowego lub innego
  • 1 cebula
  • 1 czerstwa kajzerka 
  • 1 jajko
  • 1 ząbek czosnku
  • 1/2 łyżeczki suszonego majeranku
  • szczypta suszonego oregano
  • szczypta suszonego tymianku
  • szczypta suszonego cząbru
  • 1,5 łyżeczki soli
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • bułka tarta do panierowania (ok. 30 g)
  • 2-3 łyżki oleju rzepakowego do smażenia

sos z suszonych grzybów:

  • 35 g suszonych leśnych grzybów 
  • 1 mała cebula
  • ząbek czosnku
  • sól morska 
  • pieprz czarny świeżo mielony
  • 1 łyżka mąki pszennej
  • 1 łyżka masła
  • 1 łyżka oleju 
  • 1 listek laurowy
  • 4 ziarna ziela angielskiego
  • szczypta suszonego tymianku
  • 50 ml słodkiej śmietanki lub mleka – można pominąć


Jak przygotować kotlety mielone w sosie z suszonych grzybów:

Grzyby namaczamy w wodzie (ok. 400 ml) i odstawiamy do namoczenia na całą noc. 

Kajzerkę namaczamy w mleku lub w wodzie, a następnie odciskamy.

Mięso mielone przekładamy do miski, dodajemy odciśniętą kajzerkę.

Cebulę kroimy w kosteczkę i dodajemy do mięsa – jeśli lubicie cebulę można zeszklić na odrobinie tłuszczu przed dodaniem do mięsa. 

Dodajemy do mięsa całe jajko, drobno posiekany czosnek i resztę przypraw, wyrabiamy na gładką masę.

Z masy mięsnej formujemy owalne kotlety, panierujemy w bułce tartej i smażymy partiami na rozgrzanym oleju z obu stron na złoto.

Przygotowujemy sos z suszonych grzybów.

Wcześniej namoczone grzyby odciskamy z wody, kroimy w kosteczkę, a wodę spod moczenia zachowujemy do przygotowania sosu.

Do rondelka wlewamy 1 łyżkę oleju oraz dodajemy 1 łyżkę masła, czekamy aż się rozpuści, a następnie szklimy cebulę pokrojoną w kosteczkę.

Do zeszklonej cebuli dodajemy grzyby oraz posiekany czosnek i przesmażamy przez 2 minuty.

Następnie dodajemy łyżkę mąki i przesmażamy aż straci surowość, ok. 2 minut. Pamiętamy o mieszaniu!

Wlewamy wodę spod moczenia grzybów, dorzucamy listek laurowy, ziele angielskie, tymianek i całość gotujemy przez około 10-15 minut.

Gdy grzyby będą już miękkie wlewamy śmietankę i doprawiamy do smaku solą i pieprzem.

Kotlety podajemy z sosem grzybowym i świeżymi ziołami.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 174 kcal (100 g)
białka (B): 11,2 g
tłuszcze (T): 12,6 g
węglowodany (W): 4,4 g          błonnik (f): 1,13 g
******

Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.


*Przepis ten został pierwotnie opublikowany we wrześniu 2016 r. Zdjęcia zostały zaktualizowane, a tekst zmodyfikowany o dodatkowe informacje i wstęp.

Kategorie
Ciasta i desery Walentynki

Trufle czekoladowe z pudrem truskawkowym


Walentynki to czas, kiedy miłość unosi się w powietrzu, a słodkie gesty nabierają szczególnego znaczenia.

Dlatego też dziś chciałabym podzielić się z Wami przepisem na trufle czekoladowe z pudrem truskawkowym, które idealnie wpisują się w romantyczną atmosferę tego wyjątkowego dnia.

To słodka uczta dla podniebienia, która sprawia, że chwile spędzone razem nabierają jeszcze większego znaczenia.

Początek romantycznej opowieści

Historia trufli czekoladowych sięga 1920 roku i legendarnego kucharza Auguste Escoffiera.

Powstały one w wyniku błędu, gdy jego praktykant przypadkowo zmieszał gorącą śmietankę z płynną czekoladą, tworząc masę, którą po zahartowaniu można było uformować w kulki.

Co kryją trufle

Trufle powstają z czekoladowego ganaszu (ganache), czyli podgrzanej śmietanki zmieszanej z czekoladą, często z dodatkiem alkoholu.

Kulki są obtaczane w kakao, cukrze pudrze lub wiórkach kokosowych, stąd też ich nazwa, gdyż wyglądem przypominają grzyby.

Nie bez powodu trufla czekoladowa zaczerpnęła swe miano od trudno dostępnych, znanych na całym świecie, grzybów. Nieforemne kuleczki oryginalnie obtoczone w kakao, które imituje ziemię, łudząco przypominają odpowiedniki tych leśnych rarytasów.

Sekret perfekcyjnych trufli

Sekretem idealnych trufli jest przede wszystkim czekolada, dobrej jakości o zawartości minimum 70 % kakao. Użyjcie sprawdzonej czekolady, z krótkim, prostym składem.

Drugim ważnym składnikiem jest słodka kremowa śmietanka 30%. Powinna być dobrej jakości, sprawdzona przez Was i przede wszystkim świeża.

Wybór odpowiednich składników jest tu kluczowym elementem, który zapewni idealną konsystencję i smak.

Spersonalizowany smak

Niech Walentynki staną się okazją do wyrażenia siebie. Możecie dodać do trufli ulubionego alkoholu lub ciekawej dekoracji, np. w postaci czerwonych serduszek.

Romantyczny akcent

Czy istnieje coś bardziej romantycznego niż połączenie czekolady i truskawek?

Dla mnie te dwie słodkości stanowią esencję miłości, dlatego postanowiłam połączyć je w jednym przepisie na Walentynki.

Trufle czekoladowe mają dla mnie szczególne znaczenie, ponieważ przypominają mi o miłych chwilach spędzonych z bliskimi, delektując się tymi małymi kawałkami szczęścia.

Właśnie dlatego postanowiłam przygotować je na Walentynki, aby podzielić się nimi z najbliższymi i okazać im swoją miłość w formie słodkiego prezentu.

Kreatywne prezentacje

Oprócz smaku, ważna jest również prezentacja trufli, a możliwości są nieograniczone.

Możemy zapakować je w ozdobne pudełeczka wyłożone w środku piękną bibułką, może to być eleganckie pudełko ozdobione czerwonymi wstążkami z ręcznie wykonanymi serduszkami.

Fantastycznym pomysłem będzie ułożenie trufli na eleganckich talerzach lub podanie w romantycznie udekorowanych miseczkach.

Każdy sposób będzie równie zachwycający i pełen miłości.

Inspirujące cytaty o miłości

Nic nie dodaje takiej głębi romantycznym prezentom jak inspirujące cytaty o miłości. Możecie przygotować własnoręcznie wypisane małe karteczki z pięknymi słowami lub ulubionym cytatem czy wierszem.

Zapraszam do współtworzenia

A teraz chciałabym Was zaprosić do podzielenia się Waszymi pomysłami na walentynkowe słodkości!

Jakie są Wasze ulubione desery na ten wyjątkowy dzień? Podzielcie się swoimi przepisami i historiami w komentarzach poniżej, abyśmy mogli wspólnie cieszyć się miłością i słodyczami w tym magicznym czasie.

Niech te trufle czekoladowe z pudrem truskawkowym staną się symbolem Waszej miłości i uczucia wobec tych, których kochacie.

Życzę Wam wszystkim wspaniałych, magicznych i pełnych miłości Walentynek!❤️


W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką. Warzywa i owoce mrożone ważymy przed rozmrożeniem. Produkty sypkie typu makaron, ryż, kasza ważymy suche, przed gotowaniem.



Składniki na trufle czekoladowe z pudrem truskawkowym (18 szt.):

  • 200 g czekolady gorzkiej lub deserowej min. 74%
  • 70 g śmietanki kremówki 30%
  • 25 g masła (2 łyżki)
  • 1 łyżka rumu, wódki, wiśniówki lub innego ulubionego alkoholu
  • puder z liofilizowanych truskawek (ok. 2-3 łyżek)


Jak przygotować trufle czekoladowe z pudrem truskawkowym:

Śmietankę kremówkę przelewamy do rondelka, dodajemy masło i mocno podgrzewamy, uważając aby nie doprowadzić do zagotowania. Śmietanka nie może zawrzeć!

Zdejmujemy z palnika i dodajemy posiekaną czekoladę, zostawiamy na minutę, aż czekolada zacznie się rozpuszczać, a następnie mieszamy do rozpuszczenia i połączenia się składników. Masa powinna być gładka i błyszcząca.

Dodajemy alkohol i mieszamy.

Czekoladę odstawiamy do wystudzenia, a następnie całkowicie wystudzoną masę wstawiamy do lodówki na około 2 godziny do zastygnięcia.

Łyżeczką nabieramy porcje czekolady i w dłoniach formujemy małe kulki, które następnie obtaczamy w pudrze truskawkowym.

Układamy na talerzu lub w pojemniku i przenosimy do lodówki do schładzenia, na około 1 godzinę.

Gotowe trufle przechowujemy w lodówce.

Wyjmujemy z lodówki na około 10 minut przed podaniem, aby nabrały temperatury pokojowej.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 88 kcal (1 sztuka)
białka (B): 1,3 g
tłuszcze (T): 7,0 g
węglowodany (W): 4,3 g          błonnik (f): 0,23 g
******

Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.

Kategorie
Boże Narodzenie Dania na imprezy Karnawał Sylwester

Śledzie po kaszubsku


Hej kulinarni przyjaciele!

Dziś chciałabym podzielić się z Wami niezwykłą recepturą na śledzie po kaszubsku, które są nie tylko smaczne, ale także pełne tradycji i historii.

Śledzie po kaszubsku to prawdziwa uczta dla podniebienia, łącząca w sobie intensywny smak słodko-kwaśnego sosu pomidorowego z delikatną nutą kwaśności od kiszonych ogórków i słodyczy suszonych śliwek. Dodatek zeszklonej cebuli i majeranku nadaje temu daniu wyjątkowego aromatu i głębi smaku.

Tradycja Śledzika na Kaszubach

Warto wspomnieć o tradycji Śledzika, która ma głębokie korzenie na Kaszubach i w całej Polsce.

Ostatnie imprezy przed Wielkim Postem na Kaszubach nazywano Śledzikiem. Prawdopodobnie dlatego, że śledź był jedną z prostszych, kaszubskich potraw i tym samym pasował do nadchodzących dni postu.

Był to czas radości, zabawy i wspólnego biesiadowania przy pysznych potrawach, w tym oczywiście śledziach.

Zabawne jest to, że osoba, która nie brała udziału w zabawie, za karę była bita śledziem po twarzy.

Historia z pasją

Moja miłość do śledzi sięga dzieciństwa, kiedy to razem z rodziną przygotowywaliśmy je na Śledzika, święta Bożego Narodzenia czy imieniny.

To nie tylko danie, ale także symbol rodzinnych tradycji i wspólnego spędzania czasu przy stole.

Śledzie po kaszubsku to wyjątkowe śledzie, które są idealne nie tylko na Śledzika, ale również doskonale sprawdzą się jako przystawka na imprezy karnawałowe, uroczyste obiady w czasie świąt czy nawet na kameralne spotkanie z przyjaciółmi przy winie.

Ich intensywny czerwony kolor i zmysłowy aromat natychmiast wprawiają wszystkich w radosny nastrój, a ich smak będzie gwarantowanym hitem każdego przyjęcia!

Wariacje na temat

Choć tradycyjny przepis na śledzie po kaszubsku jest wyjątkowo pyszny, warto eksperymentować z dodatkami. Zamiast śliwek można użyć słodkich rodzynek lub nieco kwaśniejszej suszonej żurawiny.

Niech więc śledzie po kaszubsku staną się nieodłączną częścią Waszego kulinarngo repertuaru, gwarantując radość i zachwyty wszystkim, którzy mają przyjemność ich spróbować!

Niezawodny przepis na pyszne śledzie

Aby śledzie zawsze smakowały pysznie, nie były za słone i miały charakter to konieczne jest ich wymoczenie.

Polecam używanie mojego niezawodnego przepisu na zalewę octową, by jeszcze bardziej podkreślić ich wyjątkowy smak i jędrność.

Dzięki tej sprawdzonej recepturze śledź zachowuje swoją niepowtarzalną konsystencję i smak, sprawiając że każdy kęs jest po prostu obłędnie pyszny!

Sezonowe podsumowanie

W obliczu nadchodzącego Śledzika, nie ma lepszego czasu na przygotowanie śledzi po kaszubsku.

Ich intensywny słodko-kwaśny smak i czerwony kolor doskonale wpisują się w atmosferę świątecznych i karnawałowych biesiad.

Musicie ich wypróbować!

Zapraszam do dzielenia się

Czy macie swoje ulubione sposoby na przygotowanie śledzi po kaszubsku? Chętnie poznam Wasze pomysły i doświadczenia, więc zachęcam Was do dzielenia się nimi w komentarzach poniżej!


W moich przepisach 1 szklanka ma objętość 250 ml, 1 kostka masła to 200 g, a 1 łyżka (15 ml) lub łyżeczka (5 ml) jest domyślnie płaska, chyba że podam inaczej, np. kopiasta.

Warzywa i owoce ważymy po obraniu i wypestkowaniu, czyli części jadalne, natomiast konserwowe po odsączeniu z zalewy. Jeśli jemy ze skórką wtedy ważymy ze skórką. Warzywa i owoce mrożone ważymy przed rozmrożeniem. Produkty sypkie typu makaron, ryż, kasza ważymy suche, przed gotowaniem.



Składniki na śledzie po kaszubsku:

  • 500 g śledzi solonych a’la matjas
  • 2 cebule
  • 300 g passaty pomidorowej
  • 3 łyżki ketchupu pikantnego lub łagodnego+szczypta chili
  • 80 g śliwek suszonych
  • 3 ogórki kiszone
  • 1 łyżka majeranku
  • 2 małe listki laurowe
  • 3 ziarenka ziela angielskiego
  • 4-5 ziarenek pieprzu czarnego
  • szczypta soli
  • szczypta pieprzu czarnego świeżo mielonego
  • 6 łyżek oleju

dodatkowo:


Jak przygotować śledzie po kaszubsku:

Przygotowujemy zalewę do śledzi wg tego przepisu, a następnie śledzie moczymy w zalewie przez noc lub nawet 24 godziny.

Wymoczone śledzie odcedzamy z zalewy, osuszamy i kroimy na ok. 2 cm kawałki.

Cebule kroimy w piórka, oprószamy solą i szklimy na 2 łyżkach oleju przez około 8-10 minut.

Do zeszklonej cebuli dodajemy zielę angielskie, listek laurowy, pieprz ziarnisty oraz majeranek i przesmażamy ok. 1 minuty.

Następnie dodajemy pokrojone suszone śliwki i smażymy przez 2 minuty.

Ogórki kiszone kroimy w kostkę i dodajemy do cebuli ze śliwkami, smażymy przez 2 minuty.

Dodajemy passatę pomidorową, ketchup oraz pozostałe 4 łyżki oleju.

Całość podgrzewamy przez około 5 minut, aż się zagotuje.

Finalnie doprawiamy świeżo mielonym pieprzem do smaku.

Sos odstawiamy do przestudzenia.

Przestudzonym sosem przekładamy śledzie w słoiku lub misce i odstawiamy w chłodne miejsce, np. do lodówki na minimum 24 godziny, a najlepiej na 2-3 dni, aby się przemacerowały.

Śledzie przechowujemy w lodówce do około 7 dni.

Smacznego!

******
kalorie (kcal): 176 kcal (100 g)
białka (B): 3,3 g
tłuszcze (T): 14,6 g
węglowodany (W): 8,3 g          błonnik (f):  1,03 g
******

Informacje dotyczące wartości odżywczych zostały obliczone na podstawie użytych składników. Wartość odżywcza zależy od użytych składników przez Ciebie, więc należy traktować je jedynie jako przybliżone.